Pressence Public Relations Pressence Newsletter Numer 137 / 1 stycznia 2014
Wydawca: Bogusław Feliszek biuro@pressence.com.pl www.pressence.com.pl


PRESSENCE NEWSLETTER
Pomnażamy Twój kapitał komunikacyjny
© Pressence Public Relations


Liczba prenumeratorów – 671 osób


Otrzymujesz ten newsletter, ponieważ poprosiłeś/aś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej www.pressence.com.pl i zapisałeś/aś się na naszą listę subskrypcyjną.

Przekaż proszę nasz magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.

Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.

OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.





SŁAWOMIR NOWAK – MEDIA GAPA 2013

Sławomir Nowak, były minister transportu, otrzymał tytuł "Media Gapa 2013" za wypowiedŸź: "Nigdy nie ułatwiałem ani nie pomagałem w prowadzeniu biznesu, zdobywaniu zleceń lub kontraktów firmie CAM Media ani żadnej innej firmie!" w ośœwiadczeniu po publikacji artykułu "Układy ministra Nowaka z biznesmenami zarabiającymi na państwie" we "Wprost", 22.04.2013.

W poprzednich latach tytuł "Media Gapa" otrzymali Ewa Kopacz, Grzegorz Lato, Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski.

Więcej informacji o wynikach jest tutaj.





MEDIA GAPA – STYCZEŃ 2014

"Ja nie jestem pieniaczem procesowym – jestem urzędnikiem." – Paweł Wojtunik, szef CBA, o kontroli oświadczenia majątkowego posła PiS, Adama Hofmana. RMF FM "Kontrwywiad", 19.12.2013.


Media Gapa to osoba, która zapomina, że powtarzanie w mediach fałszywych, negatywnych i niesprawiedliwych oskarżeń, komentarzy i spekulacji zwiększa ryzyko wprowadzenia ich do debaty publicznej oraz zmniejsza kontrolę nad tym, co się o niej mówi, jak się ją postrzega i jak to wpływa na jej reputację.





W numerze

  1. Co to znaczy, że pracujesz w PR?
  2. Zanim zadzwonią z "Wiadomości" i "Faktów"
  3. Ile możesz o sobie powiedzieć w mediach społecznościowych
  4. Jak złamać nogę, czyli kto zapłacił za badanie chodnika
  5. Jak zakończyć wywiad w pięć minut
  6. Dwa typy prelegentów
  7. Dobre buty, czyli ile kosztuje ekspert mediów społecznościowych
  8. Nie zadawaj reporterowi pytań
  9. Dlaczego nie należy spekulować w wywiadach dla mediów
  10. Uśmiechnij się



1. Co to znaczy, że pracujesz w PR?

Co to znaczy, że pracujesz w PR?

Człowiek czasem podejmie jakąś decyzję,
sam nie wie w jaki sposób, i ta decyzja trwa siłą rozpędu.
Z roku na rok coraz trudniej ją zmienić.
– Milan Kundera

Gdzie się nie obróciłem w zeszłym roku, kogo nie zapytałem, gdzie nie zadzwoniłem wszędzie mówiło się o PR.

Może to ma coś wspólnego z tym, że umiera tradycyjne dziennikarstwo i firmy zatrudniają byłych dziennikarzy, żeby pisali teraz dla nich.

Nie wieszczę końca dziennikarstwa. Uważam jednak, że PR i dziennikarstwo – po latach krwawych i niepotrzebnych wojen – zbliżyły się do siebie, bo marki zaczęły tworzyć więcej własnych treści i same je publikują.

Interesy są zbieżne: media szukają nowych źródeł zysków, marki zachęcają konsumentów do lektury ciekawych treści. Ale się porobiło...

Popatrzmy jak było jeszcze kilka (10?) lat temu i jak jest teraz.

1. Wiedziałeś, że pracujesz w PR, bo wysyłałeś dziennikarzom zaproszenia na konferencje prasowe faksem.

Wiesz, że pracujesz w PR, bo wysyłasz dziennikarzom zaproszenia na konferencje prasowe smsem.

2. Wiedziałeś, że pracujesz w PR, bo reporter mógł poświęcić Ci dwie godziny na rozmowę przy kieliszku lub dwóch dobrego wina w modnej restauracji. Był też czas na żarty i plotki.

Wiesz, że pracujesz w PR, bo reporter, z którym współpracowałeś i chodziłeś na drinki, prowadzi stronę internetową znanej marki.

3. Wiedziałeś, że pracujesz w PR, bo klienci chcieli przeczytać artykuły o swoich produktach i usługach na pierwszych stronach "Gazety Wyborczej" i "Rzeczpospolitej".

Wiesz, że pracujesz w PR, bo klienci czekają na artykuły o swoich produktach i usługach na głównych portalach internetowych.

4. Wiedziałeś, że pracujesz w PR, bo reporterzy traktowali Cię z wyższością.

Wiesz, że pracujesz w PR, bo reporterzy dzwonią z pytaniami czy Twoja agencja nie szuka pracowników.

5. Wiedziałeś, że pracujesz w PR, bo pisałeś długie informacje prasowe (minimum dwie strony) z wymyślonymi cytatami.

Wiesz, że pracujesz w PR, bo piszesz krótkie informacje prasowe z linkami do multimediów.

6. Wiedziałeś, że pracujesz w PR, bo o sukcesie kampanii PR decydowała liczba wycinków prasowych.

Wiesz, że pracujesz w PR, bo o sukcesie kampanii decyduje liczba odwiedzin na firmowej stronie WWW i pozytywnych komentarzy na Facebooku i Twitterze.

7. Wiedziałeś, że pracujesz w PR, bo przed premierą produktu do późna w nocy kompletowałeś teczki prasowe dla mediów.

Wiesz, że pracujesz w PR, bo przed premierą produktu do późna w nocy kończyłeś aplikację dla mediów.

8. Wiedziałeś, że pracujesz w PR, bo Twoim największym zmartwieniem było przygotowanie klienta do wywiadu dla mediów.

Wiesz, że pracujesz w PR, bo Twoim największym zmartwieniem jest tworzenie codziennie ciekawych treści (teksty, zdjęcia, video).

9. Wiedziałeś, że pracujesz w PR, bo miałeś czas chodzić na wszystkie firmowe imprezy i używać życia.

Wiesz, że pracujesz w PR, bo siedzisz ciągle przy komputerze, rozmawiasz bez przerwy przez telefon i przed zaśnięciem myślisz o jutrzejszych tematach w mediach.

Widzisz więcej różnic? Napisz o tym do mnie.

Jak wybrać agencję PR

Góra



2. Zanim zadzwonią z "Wiadomości" i "Faktów"

Zanim zadzwonią z Wiadomośœci i Faktów

Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach,
lecz w niewzruszonym spokoju.
– Lew Tołstoj

"Dzwonili przed chwilą z redakcji "Wiadomości" w sprawie wyroku wydanego rano przez sąd. Media już wiedzą, że musimy zapłacić 100 mln złotych kary za udział w zmowie cenowej. Reporter chce usłyszeć nasz komentarz. Będzie za pół godziny. Możesz go zatrzymać?"

"Nie mogę."

Kryzysy zawsze przychodzą nie w porę. Nie respektują świąt, weekendów i innych dni wolnych od pracy.

Każda kryzysowa sytuacja może szybko zamienić się w koszmar – jeśli już na początku popełnisz szkolne błędy.

Nie ma dwóch identycznych kryzysów, ale w zarządzaniu wszystkimi sprawdzają się trzy zasady:

I. Zachowaj spokój

W każdej sytuacji kryzysowej pojawiają się emocje. To jest przecież KRYZYS. Jasne. Ktoś jest ranny, ktoś płacze, ktoś niszczy Twoją reputację.

Kiedy dzwoni reporter, masz czasem ochotę wykrzyczeć do słuchawki, żeby dał Ci spokój. Być może zechcesz przystąpić do działania bez rozważenia konsekwencji tego, co planujesz.

Ale to właśnie w pierwszych godzinach kryzysu podejmowane są najważniejsze decyzje – to wtedy ważą się losy Twojej firmy.

Oto o czym należy pamiętać:

1. Nie pozwól, żeby złe emocje utrudniły podjęcie optymalnych decyzji.

2. Myśl strategicznie – każdy kryzys kiedyś się skończy.

3. Wybierz priorytety.

4. Ustal przyczynę kryzysu: co się wydarzyło i dlaczego?

5. Wybierz grupę najważniejszych interesariuszy.

6. Opracuj kluczowe komunikaty.

7. Wybierz kanały komunikacji z poszczególnymi interesariuszami.

II. Zajmij się rozwiązaniem problemu

Dziennikarze dzwonią z pytaniami. Na Twitterze i Facebooku przybywa krytycznych komentarzy. Masz ochotę schować się w szafie i udawać, że nic się nie stało.

Zdrowy rozsądek jednak podpowiada, że im wcześniej rozwiążesz problem, tym lepiej. Żyjemy w świecie, w którym złe wiadomości rozchodzą się lotem błyskawicy, a reporterzy chcą zdobyć wszystkie informacje zanim sam ustalisz najważniejsze fakty.

Nawet jeśli rzecznik prasowy nie może powiedzieć więcej niż: "Jeszcze nie wiemy nic na pewno. Zbieramy informacje i przekażemy je jak tylko uzyskamy ich potwierdzenie" – jest to lepsze od milczenia. Reporterzy muszą widzieć w Tobie kogoś kto na pewno powie co się stało.

Przekaż dziennikarzom wszystkie najważniejsze informacje, mów tylko prawdę i zdobądź te informacje zanim sami zaczną ich szukać. Ucieczka przed mediami lub ich ignorowanie tylko pogorszy sytuację.

III. Skracaj czas trwania kryzysu

Niektóre kryzysy można rozwiązać w dzień lub dwa. Takich jest najwięcej. Tylko nieliczne ciągną się tygodniami lub miesiącami. Wszystko zależy od powagi sytuacji i tego co robisz. Ale nie przeciągaj kryzysu.

Rozpocznij pozytywną kampanię, w której pokażesz co zrobiłeś i co zamierzasz, żeby firma zmieniła się na lepsze. Z czasem to osłabi negatywne skutki kryzysowych wydarzeń i zniechęci media do mówienia wyłącznie o tym co złe.

Konkluzja

Nie ma kryzysów zarządzanych perfekcyjnie. Zawsze będą jakieś błędy, bo każdy kryzys jest trochę inny. Chodzi o to, żeby zmniejszyć liczbę błędów i złagodzić ich skutki.

Jeśli jesteś teraz w sytuacji kryzysowej i potrzebujesz pomocy lub chcesz się lepiej przygotować do zarządzania komunikacją kryzysową, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Góra



3. Ile możesz o sobie powiedzieć w mediach społecznościowych

Ile możesz o sobie powiedzieć w mediach społecznośœciowych

Umiarkowanie i praca są prawdziwymi lekarzami człowieka:
praca wzmaga apetyt, wstrzemięźliwość zaś zabrania go nadużywać.
– Jean-Jacques Rousseau

Co słychać? O czym teraz myślisz? Co ciekawego porabiałeś?

Każdy użytkownik Facebooka zna te pytania.

Kiedy portal społecznościowy zachęca do prywatnych zwierzeń, warto się zastanowić gdzie przebiega granicą pomiędzy prywatnością "publiczną" a sferą, do której dopuszczamy tylko najbardziej zaufane osoby.

Jakimi informacjami możemy dzielić się na Facebooku, a które mamy zachować tylko dla siebie?

To, co piszemy na firmowych profilach w mediach społecznościowych powinno być ciekawe dla konsumentów, nie dla naszych znajomych.

Oto 10 przykładowych tematów, które pokazują granicę pomiędzy tym, co można publikować, a co pachnie niezdrowym ekshibicjonizmem.

1. Urodziny

Jeżeli współpracownik zorganizował w biurze przyjęcie urodzinowe, opublikuj kilka zdjęć roześmianych osób. Nie ujawniaj dat urodzin swoich pracowników i innych prywatnych danych.

Nie radzę umieszczać zdjęć ze swoich urodzin. To trochę zbyt egocentryczne kiedy szef firmy zabiega o uwagę z takiej okazji.

2. Zwierzęta domowe

Przygarnąłeś psa ze schroniska? Czy pracownicy mogą raz w miesiącu przyjść do pracy ze swoim pupilem? Ludzie uwielbiają zdjęcia ze zwierzętami.

Szukaj pretekstów do publikacji takich zdjęć, ale bez przesady – nie rób tego codziennie.

3. Rodzina

Nigdy nie publikuję zdjęć moich najbliższych na firmowym profilu, ale to zawsze indywidualna decyzja. Niektórzy udostępniają rodzinne zdjęcia i nagrania video z wakacji lub członków rodziny w pracy.

Nie publikuj zdjęć pracowników i rodzin bez ich wyraźnej zgody.

4. Zdrowie

Jeśli jesteś przeziębiony lub trochę niedysponowany, nic złego w podzieleniu się tą wiadomością online. Ludzie zrozumieją dlaczego to nie jest Twój najlepszy dzień. Ale nie traktuj tego jako pretekstu do ucieczki od obowiązków. Nie grymaś też z tego powodu przez cały dzień.

Nigdy nie ujawniaj informacji o stanie zdrowia, którymi nie podzieliłbyś się z obcą osobą. Wszystko co piszesz jest lub może być ogólnie dostępne. Świat nie musi wiedzieć o czym rozmawiasz ze swoim lekarzem.

5. Uczucia

Czy dzisiaj jest za oknem wspaniały, słoneczny dzień i nie możesz się doczekać spaceru w parku?

Super! Zrób i umieść zdjęcie ze spaceru. Takie zdjęcia zachęcają do pozytywnych komentarzy i pokazują, że potrafisz cieszyć się życiem.

Jesteś smutny? Wkurzył Cię klient? To przykre, ale nie pisz o tym na oficjalnym profilu. Możesz to zrobić na profilu prywatnym – jeśli taki masz. Nikt nie lubi słuchać narzekań, nawet tych uzasadnionych.

7. Żarty

Z zasady odradzam publikację żartów. Dlaczego? Zawsze znajdzie się jedna osoba, która poczuje się urażona.

Co innego zabawne memy. Powstają spontanicznie, są aktualne i zaskakują skojarzeniami. Jeżeli nie są grubiańskie, możesz je od czasu do czasu udostępniać.

8. Hobby

Ludzie chcą wiedzieć jak spędzasz czas poza pracą. Majsterkujesz, pieczesz ciasta, łowisz ryby czy chodzisz na próby chóru?

Publikuj zdjęcia i video pokazujące Twoje najnowsze osiągnięcia.

9. Codzienne czynności

Jeśli zrobiłeś lub doświadczyłeś coś niezwykłego, podziel się tym na swoim profilu. Jeżeli na przykład jedziesz na spotkanie z nowym klientem, pokaż na zdjęciach trasę podróży.

Unikaj zdjęć pokazujących co robisz każdego dnia. Nie chcę codziennie oglądać Twojego samochodu, kubka do kawy czy komputera.

10. Seks, religia i polityka

Jeżeli Twój oficjalny profil nie jest związany z żadnym z tych trzech tematów, radzę ich unikać – i dobrze radzę. Może z jednym wyjątkiem. Jeżeli w polityce wydarzyło się coś specjalnego – coś o czym wszyscy mówią, na przykład w czasie kampanii wyborczej, możesz rozważyć publikację aktualnego i dobrze przemyślanego komentarza.

Nie ryzykuj utraty klientów tylko dlatego, że jakiś polityk zrobił coś głupiego.

Konkluzja

W mediach społecznościowych nie ma poprawek lub wykreślonych zdań. Wszystko co opublikujesz zostaje tam na zawsze. Nawet jeśli to szybko usuniesz, nie wiesz czy ktoś wcześniej tego nie skopiował. Ludzie to widzieli i nie możesz tego wymazać z ich pamięci.

Jeśli masz wątpliwości, nie publikuj prywatnych treści, które mogą Ci zaszkodzić.

Nowe media

Góra






Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube




4. Jak złamać nogę, czyli kto zapłacił za badanie chodnika

Jak złamać nogę, czyli kto zapłacił za badanie chodnika

W rozmowie z reporterem nie możesz przedstawić postulatu lub wniosku, którego nie możesz poprzeć wiarygodnym i przekonującym dowodem lub badaniem. Dziennikarz nie musi się z Tobą we wszystkim zgadzać – ma prawo sprawdzić, podważyć lub zanegować każdą tezę.

Musisz także rozważnie dobierać argumenty, które mają popierać zasadność tego, co proponujesz.

Dziennikarze są sceptycznie nastawieni do płatnych raportów, sondaży i analiz, które zamówiła Twoja firma, instytucja lub organizacja – wiedzą jak dużo zależy od wstępnego założenia i metody badawczej.

Powiedzmy, że reprezentujesz "Bezpieczne Chodniki S.A." – firmę produkującą kostkę brukową. Bardzo zależy Ci na zwiększeniu zamówień od samorządów – chodzi o wymianę starych chodników i naprawę tych, które straszą dziurami.

W porannym wywiadzie dla lokalnej stacji radiowej mówisz o stanie chodników w Twoim mieście. Dziennikarz zaprosił Ciebie po wypadku: znany celebryta złamał nogę na głównym deptaku. Tytuł na pierwszej stronie regionalnej gazety: "Chcesz złamać nogę? Idź na spacer!"

Pytany przez dziennikarza powołujesz się na najnowsze badanie, według którego 79% Polaków uważa, że lokalne władze powinny w pierwszej kolejności zająć się naprawą zużytych i dziurawych chodników.

Wygląda to na przekonujący dowód do chwili kiedy...

Dziennikarz: Kto przeprowadził to badanie?

Ty: Profesjonalny zespół badawczy przeprowadził to badanie na reprezentatywnej próbie.

Dziennikarz: Jaki zespół badawczy?

Ty: Organizacja, która ma duże doświadczenie w badaniu problemów zdrowia i bezpieczeństwa publicznego.

Dziennikarz: Jak się nazywa ta organizacja?

Ty: Ogólnopolskie Stowarzyszenie Producentów Chodników.

Dziennikarz: Czy dobrze rozumiem, że badanie wykonała organizacja, do której należy pana firma?

Ty: ...

Gra skończona. Wynik "badania" nie ma już większego znaczenia.

Wywiad na ten sam temat mógł wyglądać też tak:

Dziennikarz: Kto przeprowadził badanie?

Ty: Krajowa Akademia Techniczna.

Dziennikarz: Dlaczego oni?

Ty: Mają wydział zajmujący się badaniem bezpieczeństwa transportu publicznego i 20 lat doświadczenia w analizie ruchu pieszego.

Dziennikarz: Co badali tym razem?

Ty: Zbadali stan bezpieczeństwa pieszych na polskich chodnikach.

Dziennikarz: Kto zlecił to badanie i kto za nie zapłacił?

Ty: Hmm… Firmy, które produkują kostkę brukową i płyty chodnikowe.

Dziennikarz: Czy pana firma zapłaciła za to badanie?

Ty: To było niezależne i profesjonalne badanie...

Dziennikarz: Pytam czy pana firma zapłaciła?

Ty: Hmm...

Dziennikarz: Tak czy nie?

Ty: Badanie zostało zamówione przez...

Dziennikarz: Rozumiem, że odpowiedź jest twierdząca. Wniosek? Macie wyniki, za które sami zapłaciliście.

Koniec zabawy. Wynik badania możesz sobie oprawić w ramki.

Konkluzja

W rozmowie z reporterem nie możesz przedstawić tezy, której nie możesz uzasadnić wiarygodnym i przekonującym dowodem. Wszystkie badania muszą być wykonane przez niezależne i uczciwe organizacje, o których nikt nie powie, że "za pieniądze zrobią wszystko".

Porady dziennikarzy

Góra



5. Jak zakończyć wywiad w pięć minut

Jak zakończyć wywiad w pięć minut

Im dłużej trwa wywiad dla mediów, tym mniejsza kontrola nad tym, co reporter wykorzysta w artykule.

Wielu rzeczników prasowych traktuje wywiad jak rozmowę o pracę. Cierpliwie i z przejęciem odpowiadają na wszystkie pytania licząc na pomyślny finał spotkania.

Rezultat? Nikła szansa, że reporter wykorzysta kluczowe komunikaty w swoim materiale.

Zazwyczaj wypowiadamy około 120 słów na minutę (trochę więcej kiedy jesteśmy zdenerwowani). W 15-minutowym wywiadzie daje to w sumie 1800 słów. Czy naprawdę potrzeba aż tylu słów dla trzech kluczowych komunikatów?

Dziwisz się, że Twoje słowa są potem "wyrwane z kontekstu"? Że reporter wybrał nie ten fragment, który uznałeś za najważniejszy?

Idealne pięć minut

Idealny wywiad dla mediów (jeśli taki istnieje) trwa około pięciu minut. To zupełnie wystarczy, żeby przekazać reporterowi trzy kluczowe komunikaty i odpowiedzieć na najważniejsze pytania.

Kiedy tłumaczę na szkoleniach medialnych, że wywiad nie powinien trwać dłużej niż pięć minut, często słyszę: "Co zrobić kiedy reporter zadaje kolejne pytania?" Dobre pytanie.

Oto cztery kroki jak skrócić każdy wywiad dla mediów do pięciu minut:

1. Opracuj i przećwicz trzy przekonujące kluczowe komunikaty. Przekaż w nich swoją pozytywną i dokładną wersję zdarzeń. W każdym komunikacie powiedz dlaczego tak uważasz i podaj prosty przykład.

Uwaga: jeśli nie możesz zmieścić wszystkich komunikatów na małej fiszce, to znak, że musisz je skrócić.

2. Kontroluj czas wywiadu. Wywiad dla mediów przypomina trochę zjazd na nartach – czas mija zbyt szybko. Na koniec 9-minutowego wywiadu masz wrażenie, że trwał trzy razy krócej. Wiem co mówię. Widziałem to wiele razy na naszych szkoleniach medialnych kiedy prosiłem uczestników o szacunkową ocenę długości ćwiczonego wywiadu.

Kontrola przebiegu wywiadu jest łatwiejsza w rozmowie przez telefon. Wykorzystaj stoper w swoim smartfonie. Włącz go kiedy reporter zada pierwsze pytanie. Jeśli udzielasz wywiadu ekipie telewizyjnej, poproś kogoś ze swego zespołu o dyskretny sygnał w połowie czwartej minuty.

3. Opracuj i przećwicz zakończenie. Zanim reporter zada pierwsze pytanie powiedz: "Dziękuję, że mogę powiedzieć czytelnikom/słuchaczom/widzom co myślę na ten temat. To dla nas bardzo ważne. Mam tylko pięć minut i mam nadzieję, to wystarczy." Jeśli w tym czasie przekażesz wszystkie najważniejsze informacje, możesz sobie pogratulować znakomitego wywiadu.

4. Wykorzystaj zakończenie z 3. kroku. W połowie czwartej minuty powinieneś mieć za sobą wszystkie trzy komunikaty. W tym momencie grzecznie przypomnij reporterowi: "Jak powiedziałem wcześniej, trochę goni mnie czas. Mam jeszcze chwilę na dwa pytania."

Odpowiedz na dwa ostatnie pytania reportera, zakończ mocnym akcentem, podziękuj za uwagę i gotowe – już po wywiadzie.

Konkluzja

Proponowana metoda daje dobre efekty pod warunkiem, że nie odpowiadasz na pytania reportera monosylabami. Nie zdaje też egzaminu w przypadku sytuacji kryzysowej lub konferencji prasowej.

Jeśli jednak jest to zwykły wywiad, w którym reporter chce uzyskać podstawowe informacje i masz przećwiczone trzy komunikaty, pięć minut zawsze wystarczy. Zwiększysz kontrolę nad tym, co reporter wykorzysta w materiale i – co być może ważniejsze – czego nie wykorzysta.

Relacje z mediami

Góra



6. Dwa typy prelegentów

Dwa typy prelegentów

Na świecie są dwa rodzaje ludzi – ci, którzy dzielą ludzi na dwa rodzaje i ci, którzy tego nie robią. Ja należę do pierwszej grupy.

Tu nie chodzi o arytmetykę. Widzę sens w szukaniu podobieństw i różnic. Wierzę, że to pomaga zrozumieć i przewidzieć zachowanie prelegentów oraz poprawić skuteczność prezentacji i wystąpień publicznych.

Jako prelegent i trener medialny dzielę osoby przygotowujące i przedstawiające prezentacje na "przezorne" i "swobodne".

Jak wygląda przezorny prelegent?

1. Przygotowanie prezentacji

Planuje swoje wystąpienie. Myśli o oczekiwaniach, ambicjach i potrzebach publiczności. Zastanawia się nad kluczowym przesłaniem i dopasowuje do niego strukturę prezentacji.

Wybiera anegdoty, liczby i przykłady, które pomogą zrozumieć i zapamiętać treść przesłania. Slajdy wzmacniają główne punkty wystąpienia.

Każdą prezentację ćwiczy kilka razy przed wystąpieniem przed publicznością.

2. Wygłoszenie prezentacji

Przezorny prelegent korzysta z notatek – nawet jeśli tego nie potrzebuje. Nie patrzy na publiczność zbyt często. Ludzie myślą, że obserwują nerwową próbę generalną – czasem z pomyłkami.

Mówi tylko to, co ma napisane w notatkach – brakuje spontaniczności, urozmaicenia i autentycznego kontaktu z publicznością.

Słuchacze doceniają wartość tego, czego się dowiedzą, ale chcieliby bardziej to przeżyć.

Jak wygląda swobodny prelegent?

1. Przygotowanie prezentacji

Swobodny prelegent wie co chce powiedzieć, bo ma wszystko "w głowie". Czasem zapisze na kartce kilka punktów wystąpienia, ale nie zależy mu na szczegółowym planie. Stawia na improwizację i naturalność. Lubi opowiadać zabawne anegdoty i nie ćwiczy przed występem. Woli korzystać z flipcharta niż PowerPointa, bo to daje mu większą swobodę.

2. Wygłoszenie prezentacji

W czasie wystąpienia mówi z pasją i przekonująco. Chodzi po sali i dużo gestykuluje. Ma dobry kontakt z publicznością. Ludzie często się uśmiechają i kiwają z aprobatą głowami.

Trudno jednak nadążać za jego myślami. Nie wiadomo do czego zmierza. Publiczność dobrze się bawi, ale nie wie czego się od niej oczekuje na koniec.

Prelegent czasem wraca do niektórych punktów jeżeli coś mu się przypomni, szczególnie jeśli to utrudnia zrozumienie tego, o czym obecnie mówi. Opowiada wtedy kolejny dowcip – i wszyscy są zadowoleni.

Przezorny i swobodny

No dobrze. Specjalnie opisałem dwa skrajne przykłady, żeby dobitniej powiedzieć o co mi chodzi.

Moim zdaniem, obydwa typy prelegentów (przezorny i swobodny) sprawdzają się w działaniu – wszystko zależy od potrzeby chwili.

Przed prezentacją przydaje się przezorność. Planowanie, przygotowanie i ćwiczenie. To ułatwia wygłoszenie prezentacji.

Kiedy jednak wychodzisz na scenę warto postawić na swobodę. Nie denerwuj się jeżeli nie powiesz wszystkiego dokładnie jak to zaplanowałeś – ludzie tego nie zauważą.

Skup się na publiczności. Mów tak jakbyś zwracał się do każdego z osobna. Drobny błąd lub chwila milczenia niczego nie zepsuje. Wręcz przeciwnie, zwiększy autentyczność tego, co mówisz.

Swobodny nie znaczy niedbały lub nieostrożny – to styl prezentacji, w którym potrafisz przekonująco przekazać starannie przećwiczony materiał.

Konkluzja

Dobrego prelegenta wyróżniają dwie cechy: 1. przezorność przed prezentacją i 2. swoboda w czasie wystąpienia.

Jeżeli widzisz w sobie tylko jeden z tych dwóch wyróżników, korzystaj z niego i rozwijaj. Ale jeżeli chcesz poprawić skuteczność swoich wystąpień, musisz popracować także nad tym drugim.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem z prezentacji lub wystąpień publicznych, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Góra






Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube




7. Dobre buty, czyli ile kosztuje ekspert mediów społecznościowych

Dobre buty, czyli ile kosztuje ekspert mediów społecznościowych

Kierownik marketingu w biurze podróży z Opola pyta:

Ile kosztuje ekspert mediów społecznościowych?

W każdej "nowej" specjalności musi minąć trochę czasu zanim pojawi się pewien standard łączący wartość z kosztem pracy. To samo dotyczy jakości pracy ekspertów mediów społecznościowych.

Rozmawiałem o tym z wieloma fachowcami, porównywałem ich pensje i jedyna odpowiedź jaka przychodzi mi do głowy brzmi: "To zależy."

Ile jesteś gotowy zapłacić za parę butów? Być może wystarczy jedna wizyta w CCC. Kupisz dobre buty w rozsądnej cenie – może nawet trafisz na atrakcyjną wyprzedaż.

Możesz też wybrać się do ekskluzywnego sklepu i wybrać coś oryginalnego. Może szukasz obuwia bardziej wygodnego, trwałego i lepiej dopasowanego do stopy. Zapłacisz więcej, ale ponieważ dużo chodzisz, uznasz to za dobrą inwestycję.

Być możesz zdecydujesz się na zakup butów w najmodniejszym butiku oferującym najdroższe marki (to właśnie tutaj kupują telewizyjni celebryci). Wiesz, że grubo przepłacasz, ale stać Cię i też chcesz czuć się jak gwiazda!

Którą parę butów wybierasz?

Ile możesz zapłacić za samochód? Dlaczego nie więcej? Samochód ma być przede wszystkim bezpieczny, szybki czy tani w utrzymaniu? Które elementy wyposażenia są dla Ciebie najważniejsze? Myślę, że Twoje i moje priorytety w wyborze nowego auta mogą się różnić – i to bardzo.

Jakiego eksperta szukasz?

Trudno trafnie wycenić wartość pracy eksperta mediów społecznościowych bez zdefiniowania konkretnych potrzeb.

Szukasz kogoś kto zajmie się dystrybucją gotowych tekstów w mediach społecznościowych?

Szukasz kogoś go założy profile i nauczy Cię jak je samodzielnie obsługiwać?

Szukasz kogoś kto raz w miesiącu przygotuje teksty do publikacji w mediach społecznościowych?

Szukasz kogoś kto opublikuje jeden czy pięć wpisów dziennie?

Szukasz kogoś kto będzie obsługiwać jeden czy pięć firmowych profili?

Trzeba też pamiętać, że komunikacja w mediach społecznościowych nie dotyczy tylko PR. To także marketing, sprzedaż, obsługa klienta, zarządzanie sytuacją kryzysową, itd. Szukasz fachowca, który będziesz nadzorował pracę ludzi odpowiedzialnych za poszczególne dyscypliny czy kogoś kto sam zajmie się wszystkim?

Weź także pod uwagę to, że każdy ekspert – mimo wielu talentów – jest w czymś najlepszy. Każdy oferuje coś wyjątkowego. Na czym Ci najbardziej zależy?

Wartość eksperta

Wartość eksperta mediów społecznościowych zależy od Twoich potrzeb i celów, portfolio klientów oraz planu strategicznego.

Jedno jest pewne: dobrzy eksperci mediów społecznościowych nie pracują za grosze.

Możesz oczywiście zatrudnić studenta lub kogoś kto dopiero wchodzi do zawodu, ale – moim zdaniem – nie będziesz zadowolony z efektów.

Płaca eksperta mediów społecznościowych powinna zależeć od branży, średniej płacy w Twojej firmie na kierowniczym stanowisku i wartości tego, czego oczekujesz. Niskie wynagrodzenie przyciągnie ludzi z niskimi kwalifikacjami, średnia ze średnimi, wysoka z wysokimi.

Jeżeli planujesz zatrudnić zewnętrznego konsultanta lub trenera, możesz liczyć tylko na to za co płacisz. Najlepsi eksperci mediów społecznościowych nie stosują "specjalnych" rabatów lub promocji, bo i bez tego mają dużo pracy.

Ja nie publikuję online moich stawek z dwóch powodów. Po pierwsze, niektórzy klienci pomyślą, że są zbyt wysokie. Po drugie, inni klienci uznają je za zbyt niskie.

Konkluzja

Zanim zaczniesz szukać eksperta mediów społecznościowych, zastanów się nad swoimi potrzebami i oceń jaką wartość ma dla Ciebie wypracować. Porozmawiaj z firmami, które już korzystają z takich usług, sprawdź zawodową wiarygodność wybranych kandydatów i wybierz najlepszego.

Nowe media

Góra



8. Nie zadawaj reporterowi pytań

Nie zadawaj reporterowi pytań

Kierownik PR w firmie spożywczej z Krakowa pyta:

Czy można zadawać reporterowi pytania w czasie wywiadu?

W rozmowie z reporterem unikaj zadawania pytań. Podział ról jest taki: dziennikarz pyta, Ty odpowiadasz.

Czasem rozmówca jednak formułuje w wywiadzie pytanie próbując przekonać reportera do swoich argumentów.

Oto przykład.

Jesteś w radzie miasta przewodniczącym komitetu zajmującego się inwestycjami. Komitet zatwierdził plan budowy 100 mieszkań socjalnych. Nie wszystkim to się podoba. Protestują mieszkańcy osiedla sąsiadującego z terenem planowanej budowy.

Po odparciu zarzutów krytyków przechodzisz w wywiadzie do kontrataku.

Pytanie dziennikarza: "Czy przed decyzją brał pan pod uwagę zamieszanie i utrudnienia w tej okolicy po rozpoczęciu budowy?"

Odpowiedź rozmówcy: "Jestem pewny, że zgodzi się pan ze mną, że brakuje nowych mieszkań dla osób, których nie stać na kupno ich na wolnym rynku i sto mieszkań złagodzi deficyt takich lokali w naszym mieście. Czy to nie jest słuszna decyzja?"

Odpowiedź dziennikarza: "Nie rozmawiamy dzisiaj o tym kto może sobie kupić nowe mieszkanie. To ja zadaję pytania. Ale skoro pan pyta, to przypominam sobie podobną inwestycję obok mojego osiedla. To było nie do wytrzymania. Hałas, kurz, błoto... Ciężarówki jeżdżące non-stop tam i z powrotem, korki uliczne, kłopoty ze znalezieniem miejsca do parkowania. Wszystko trwało prawie dwa lata. To było bardzo męczące."

Gdyby nie pytanie rozmówcy, dziennikarz nie miałby pretekstu do przedstawienia katastroficznej wizji tej inwestycji.

Odpowiadając pytaniem na pytanie szykujesz sobie dwa kłopoty.

Po pierwsze, denerwujesz dziennikarza, który nie zaprosił Ciebie na towarzyską pogawędkę – chce odpowiedzi na oczywiste pytania.

Po drugie, nie wiesz wszystkiego o osobistych doświadczeniach i odczuciach dziennikarza dotyczących tematu wywiadu.

Zadając własne pytanie wchodzisz na pole minowe lub co najmniej na nieznany teren – nie wiesz gdzie są miny lub dziury.

Szkolenia medialne

Góra



9. Dlaczego nie należy spekulować w wywiadach dla mediów

Dlaczego nie należy spekulować w wywiadach dla mediów

Dyrektor sprzedaży w spółce węglowej z Katowic pyta:

Dlaczego nie należy spekulować w wywiadach dla mediów?

Powiedzmy, że jesteś rzecznikiem prasowym śląskiej kompanii węglowej.

Agencje prasowe podały wiadomość, że trzech Twoich pracowników zostało porwanych gdzieś na północy Afryki przez grupę uzbrojonych bandytów lub gang terrorystów.

Dziennikarze oblegają od rana Twoją główną siedzibę. Eksperci i komentatorzy zastanawiają się w mediach jak doszło do porwania, czy porwani zostali zabici czy żyją i – jeżeli żyją – jakie są żądania porywaczy.

Mimo że nie masz dużo sprawdzonych informacji o tym, co się stało, decydujesz się – rozsądnie – porozmawiać z reporterami, aby pokazać, że firma poważnie traktuje ten wypadek i troszczy się o losy porwanych pracowników.

Konferencję prasową rozpoczynasz od krótkiego oświadczenia, w którym informujesz o tym, co do tej pory udało się ustalić i wyjaśniasz co zamierzasz jeszcze zrobić.

Następnie prosisz dziennikarzy o pytania.

Każdy chce pierwszy zadać pytanie i wszyscy praktycznie pytają o to samo – jak doszło do porwania, kim są porywacze i jaki jest los porwanych?

Zdajesz sobie sprawę, że wszelkie spekulacje mogą doprowadzić do śmierci porwanych lub narazić na niebezpieczeństwo innych pracowników.

Dziennikarze mają jednak swoje priorytety. Zadają różne pytania, także takie, które zachęcają do spekulacji. Od doboru właściwych słów rzecznika prasowego zależy nie tylko to, co napiszą dziennikarze, ale także być może los porwanych.

1. Pytanie: "Czy do porwania doszło w godzinach pracy?"

Odpowiedź: "Ze względu bezpieczeństwa, w trosce o zdrowie i życie porwanych pracowników, nie możemy jeszcze przekazać informacji w tej sprawie." (Prawidłowa odpowiedź)

2. Pytanie: "Ilu było porywaczy?”

Odpowiedź: "W trosce o zdrowie i życie porwanych pracowników, nie możemy jeszcze przekazać informacji w tej sprawie." (Prawidłowa odpowiedź)

3. Pytanie: "Czy porwani pracownicy przeszli szkolenie jak się zachować w takiej sytuacji?"

Odpowiedź: "Tego nie udało nam się jeszcze ustalić." (Zła odpowiedź)

Tytuły w jutrzejszych gazetach: "Czy porwani górnicy mieli odpowiednie szkolenie jak się bronić przed porywaczami?"

Pierwszy akapit artykułu: "Trwa dochodzenie czy trzej pracownicy kompanii węglowej, porwani na północy Afryki, przeszli szkolenie jak się zachować w sytuacji porwania, przed wysłaniem ich do pracy w Afryce."

Dziennikarze w relacjach z konferencji zgodnie pominęli wszystkie Twoje odpowiedzi, z wyjątkiem tej dotyczącej szkolenia, które miało uchronić pracowników przed porwaniem.

Właśnie pytanie o szkolenie wyprowadziło Cię na chwilę z równowagi – prawdopodobnie dlatego, że dziennikarz trafił w sedno problemu.

A może wkurzyła Cię sama sugestia, że nie dbasz wystarczająco o bezpieczeństwo swoich pracowników.

Konkluzja

Nigdy nie wdawaj się w spekulacje jeżeli nie chcesz, żeby dziennikarze nie przedstawili ich jako faktów, o których warto pisać i dyskutować.

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Góra



10. Uśmiechnij się

ŒŚwięty Mikołaj to właśœnie ja!

Święty Mikołaj to właśnie ja!

Po Bożym Narodzeniu ojciec postanowił powiedzieć synkowi kim jest Św. Mikołaj.

– Jasiu, Święty Mikołaj to właśnie ja!

– Jasne, bocian to też ty...

Góra



Przeczytaj, oceń i skomentuj najnowsze artykuły na blogach: Media Gapa, Ekspert Medialny, Trener Medialny, Szkolenia medialne, 112 PR, Kryzys Online, Pressentacje i Feliszek PR.

Chcesz samodzielnie napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.

Przeoczyłeś/aś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.





PRESSENCE PR NA TWITTERZE

Wiesz, że mamy profil na Twitterze? Zobacz o czym teraz piszemy. Może do nas dołączysz?


Tweety na temat @pressencepr






Reklama



Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube





Zastrzeżenia prawne


1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.

2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.

3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.

4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.

5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).

6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.

7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.

Zastrzeżenia prawne




Jeśli z ciekawością przeczytałeś/aś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.

Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter odwiedź naszą witrynę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.

Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i mnie zasmucić) wyślij proszę na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.



Bogusław Feliszek
Facebook
Google+
Pressence Public Relations
pl. Teatralny 10-11/33
45-056 Opole
WWW www.pressence.com.pl
e-mail: biuro@pressence.com.pl
tel. +48 77 441 40 14