Pressence Public Relations | Pressence Newsletter | Numer 81 / 1 maja 2009 |
Wydawca: Bogusław Feliszek | biuro@pressence.com.pl | http://www.pressence.com.pl |
Liczba prenumeratorów - 607 osób
Otrzymujesz ten newsletter, ponieważ poprosiłeś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej http://www.pressence.com.pl i zapisałeś się na naszą listę subskrypcyjną.
Przekaż proszę nasz magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.
Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.
OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.
TWOJE INFO
Chcesz zaoszczędzić na pisaniu informacji prasowej?
Chcesz napisać informację prasową, która może zainteresować dziennikarzy?
Chcesz to zrobić lepiej niż konkurencja?
Skorzystaj z naszego szablonu informacji prasowej i kliknij tutaj.
W numerze
Gdyby został mi ostatni dolar, wydałbym go na public relations.
- Bill Gates
Przez najbliższe miesiące w sytuacji "delikatnego" wzrostu gospodarczego firmy będą ze wszystkich stron dokładnie oglądać każdą złotówkę wydaną na public relations. Warto zastanowić się co zrobić, aby budżet PR nie wpadł w ręce niedelikatnego dyrektora finansowego uzbrojonego w nożyczki i sekator.
Każdy klient marzy o pozytywnym artykule w Rzeczpospolitej czy Dzienniku. Ale wiele firm, szczególnie tych początkujących i słabo rozpoznawalnych, nie może liczyć na zainteresowanie ogólnopolskich tytułów prowadząc kampanie informacyjne i organizując imprezy adresowane do lokalnej społeczności.
Klient z małą wiedzą o public relations może mieć błędne wyobrażenie o istocie PR i wygórowane oczekiwania wobec programu kampanii informacyjnej. Edukacja takiego klienta może być wyczerpującym wyzwaniem. Jej punktem wyjściowym powinno być założenie, że klient nie wie nic o public relations. To oszczędza mnóstwo czasu i bólu głowy na samym początku współpracy.
Kiedy inni redukują wydatki na promocję, wystarczy zachować dotychczasowy budżet PR, aby zdobyć nad nimi konkurencyjną przewagę. Proste, prawda? Tylko jak przekonać do tego zarząd?
Nie skupiaj się tylko na dokładnym i zrozumiałym wytłumaczeniu jakie działania public relations prowadzisz, ale dowiedz się jakie inne przedsięwzięcia marketingowe są realizowane i dlaczego. Właśnie w obecnym kryzysowym klimacie musisz zrozumieć najważniejsze problemy, wyzwania i potrzeby klienta i zadbać, żeby każdy program public relations był całkowicie powiązany z biznesowymi celami klienta.
Pożądany rozgłos w ogólnopolskich mediach pojawia się kiedy program public relations skupia się na konkretnym celu - klientach, firmach czy organizacjach branżowych. Agresywna, ale źle ukierunkowana kampania informacyjna nie przyniesie zadowalających efektów. Klienci agencji PR powinni wiedzieć, że ich produkt lub usługa musi rzeczywiście wyróżniać się na rynku. Bez takiego czytelnego i wartościowego wyróżnika nie ma sensu zawracać dziennikarzom głowy.
Co jeszcze można zrobić zanim klient wyda ostatnią złotówkę na PR
1. Public relations omija radar obronny klienta. Public relations jest tą częścią marketingowego mixu, która jest najmniej rozumiana i zwykle otrzymuje najmniejszy budżet. Z drugiej strony, to właśnie PR potrafi zneutralizować radar obronny konsumenta wyczulonego na reklamowe inwazje.
Wytłumacz klientowi, że dobre public relations jest najbardziej zyskowną formą marketingu i wzmacniaj to przekonanie systematycznym dokumentowaniem obecności w mediach, audytów medialnych, kontaktów z dziennikarzami, itp. Ludzie zapamiętują fakty i przekazy z kampanii public relations przez lata, a to wpływa na ich percepcję marek i organizacji.
2. Pokaż, że Twoje działania przynoszą efekty. Nie jest dobrze kiedy korporacyjne public relations karmi wybujałe ego prezesa czy zaspokaja próżność całego zarządu zamiast budować, chronić i wzmacniać markę i reputację firmy. W trudnych czasach lepiej skupić się na mocnych przekazach o produktach i/lub usługach.
Jak wykazać zwrot z inwestycji w PR (ROI)? Wszyscy wiemy, że w public relations ze względu na złożoność wszystkich prowadzonych działań w skomplikowanej tkance organizacji pokazanie tzw. twardych efektów jest trudne. Nie pozostaje jednak nic innego jak wyznaczenie konkretnych celów na początku kampanii lub kluczowych wskaźników, sprawdzenie jak zostały zrealizowane i zademonstrowanie tego klientowi.
3. Szukaj tematów. Klienci agencji PR powinni patrzeć na to, co robią nie tylko jak na źródło zysku, zadowolenia klientów czy zdobycia nowego rynku, ale także jak na temat na pierwszą stronę gazet. Wynalazki, patenty, nowe produkty, usługi i aktualizacje mogą przyciągnąć media.
W interesie agencji jest instruowanie klientów jak wykorzystać wartościowe nowinki w optymalnym momencie, aby zyskać oczekiwane rezultaty. Kiedy klient przekona się co interesuje dziennikarzy, sam oceni czy jego medialne oczekiwania są realistyczne czy wybujałe.
4. Namawiaj klientów do konsekwencji. Zmienne (lub nawet sprzeczne) przekazy sieją zamęt w umysłach dziennikarzy i klientów. Ludzie potrzebują czasu, żeby poznać firmę i nie wolno zmieniać wiodących komunikatów zanim ich nie zrozumieją i zapamiętają.
Kluczowe komunikaty nie mogą być zbyt ogólne i płytkie, ani zbyt rozbudowane i szczegółowe. Najlepiej ograniczyć je do maksymalnie pięciu punktów opisujących nie tylko mocne strony, ale też ewentualne niedoskonałości.
5. Zadbaj o to, aby kontaktować się z więcej niż jedną osobą po stronie klienta. Nie chodzi o osobę decyzyjną, ale ludzi, którzy wiedzą co aktualnie robisz dla klienta. Ochroni Cię to przed kłopotami w sytuacji kiedy klient zwalnia pracowników, a na liście zredukowanych znalazł ktoś kto był wyznaczony do kontaktów z Tobą. Im więcej kontaktów po stronie klienta, tym lepiej dla Ciebie.
6. Buduj kampanie public relations zorientowane na dokładnie wybrane cele. W czasie kryzysu gospodarczego nie chodzi o procesy, procedury i przepracowane godziny, ale o efekty i wyniki. Jeżeli angażujesz swój czas w działania, które są ignorowane przez media, nie prowadzą do wystąpienia na ważnej konferencji lub nie poprawiają wizerunku klienta, lepiej je sobie odpuść.
7. Dbaj, aby efekty były dostrzegane. Postaraj się, żeby informacje o efektach dotarły do wszystkich działów. Listy elektroniczne (e-mail), odsyłacze do artykułów na witrynie WWW klienta (tylko jeśli masz na to zgodę lub za to zapłaciłeś), kopie w dziale sprzedaży, odbitki w recepcji, itd.
8. Premiuj klientów, którzy regularnie korzystają z Twoich usług. Zawsze powinno być rozróżnienie pomiędzy miesięcznym ryczałtem płaconym przez stałych klientów i opłatą za konkretny projekt. Klienci, którzy nie "rezerwują" Twego czasu każdego miesiąca płacą więcej od tych, którzy to robią.
9. Nie zapominaj o kreatywności. Jeżeli klient zmniejszył budżet, przychodź do niego z pomysłami, które nie ograniczą obecności w mediach lub potwierdzą jego pozycję w swej branży. Wiem z doświadczenia, że na dobry pomysł zawsze znajdą się dodatkowe pieniądze, a takie nastawienie pomoże Ci zdobyć więcej środków kiedy kryzys minie.
10. Wykorzystaj przesilenie gospodarcze jako temat, który zainteresuje media. W jaki sposób klient pomaga innym organizacjom i konsumentom przetrwać trudne chwile? Czy oferuje coś co ułatwi im życie i doda mu kolorów? Może opracował oprogramowanie, które obniży koszty i poprawi efektywność funkcjonowania firmy.
Na koniec, wyjaśnij klientowi, że czas spowolnienia gospodarczego to dla niego wyjątkowa okazja zdobycia lub zwiększenia przewagi nad konkurencją. Kiedy jego konkurenci tną wydatki na public relations pojawia się ogromna szansa zdobycia nowych klientów i zwiększenia udziału na rynku. Praktyka pokazuje, że wszystkie firmy, które w czasie kryzysu utrzymują lub zwiększają budżety na działania public relations wygrywają z konkurentami, którzy postępują odwrotnie.
Jak zarządzać kampanią informacyjną
2. Bezbłędne zarządzanie problemami
Każdy problem ma rozwiązanie proste, czyste i błędne.
- Henry Louis Mencken
Każdy lekarz i ekspert PR powie, że prewencja jest najlepszym lekarstwem na kryzys. W zarządzaniu kryzysowym tą prewencją jest zarządzanie ryzykiem i problemami (risk and issues management).
Dobrze zorganizowani praktycy public relations mają pod ręką plan zarządzania problemami, być może nawet przetestowany i stworzony dla zespołu, który zgodnie ze swoimi obowiązkami i funkcjami zajmie się rozwiązaniem wszystkich poważnych kłopotów.
Ujmując temat szeroko, te czynności i funkcje dotyczą następujących obszarów:
Okazje i zagrożenia
Każdy poważny problem lub kryzys jest jednocześnie okazją i zagrożeniem. Zachowując świadomość wszystkich niebezpieczeństw i wykorzystując sprzyjające okazje zwiększamy prawdopodobieństwo uporania się z problemem mniejszym kosztem i w krótszym czasie.
Jasne, uczciwe i szybkie przekazywanie prawdziwych i ważnych informacji jest podstawą sukcesu w kryzysie. Zakres sukcesu zależy od umiejętności komunikowania się z kluczowymi grupami otoczenia.
Doświadczenie uczy, że:
Jak analizować problemy
Oto trzy efektywne metody analizy problemu:
1. Metoda Sześciu Pytań
Odpowiedzi na sześć pytań - kto, co, gdzie, kiedy, jak, dlaczego - służą stworzeniu bogatego zestawu podstawowych informacji na dowolny temat.
Podstawowe słowa pytające doskonale radzą sobie z wyłuskaniem faktów, ale słabiej rozpoznają mniej oczywiste aspekty problemu/tematu. Na przykład, odpowiedź na pytanie, "Kto zajmuje się X?" brzmi, "Bogusław". Aby praktycznie wykorzystać ją w zarządzaniu problemami, trzeba przenieść ją do innego wymiaru. Na przykład, "Jeżeli Bogusław zajmuje się X, to jak można mu to ułatwić?". Właśnie ten wymiar "jak można coś zrobić (ułatwić, zmniejszyć, zwiększyć, przyśpieszyć, zwolnić, itp.)" po rozpoznaniu głównych faktów przenosi zarządzanie problemami do twórczego etapu.
2. Metoda pytań wstępnych
Metoda Pytań Wstępnych jest twórczym rozwinięciem dziennikarskiej Metody Sześciu Pytań.
KTO...
KIEDY...
GDZIE...
DLACZEGO...
CO...
3. Metoda wymiarowa
Metoda wymiarowa jest narzędziem opartym na teorii podobieństwa, stosowanym do wyznaczania warunków podobieństwa dynamicznego poprzez analizę parametrów charakteryzujących dane zjawisko. Mówiąc prościej, analiza wymiarowa określa zależności pomiędzy wybranymi czynnikami wpływającymi na badany problem i służy do wstępnej eksploracji problemu i ocenie dostępnych opcji działania.
Jeżeli zgodzimy się, że problem pojawia się w wyniku naruszenia wartości, to treścią analizy wymiarowej okażą się odpowiedzi na następujące pytania:
1. Wymiar rzeczowy/formalny - Co?
2. Wymiar przestrzenny - Gdzie?
3. Wymiar czasowy - Kiedy?
5. Wymiar ilościowy - W jakim stopniu?
6. Wymiar jakościowy - Jak poważnie?
Konkluzja
Dobrze zaplanowana, jasno przedstawiona, skoordynowana w czasie i sprawnie zrealizowana kampania informacyjna znacząco wpłynie na pozytywne nastawienie otoczenia do problemu i pomoże opracować skuteczne rozwiązanie.
3. Bezpieczna przystań, czyli empatia w komunikacji kryzysowej
Prawdziwa empatia pojawia się, kiedy człowiek słucha całym sobą.
- Zhuangzi
Na początek stara chińska anegdota.
Zhuangzi i Huizi spacerowali nad wodospadem Hao. "Popatrz jak ryby radośnie wyskakują z wody! Widać jaką to sprawia im przyjemność!" - zauważył Zhuangzi.
Huizi powiedział: "Nie jesteś rybą, więc skąd wiesz co lubią ryby?"
Zhuangzi odpowiedział: "Nie jesteś mną, więc skąd wiesz, że nie wiem co lubią ryby?"
Huizi powiedział: "Nie jestem Tobą, więc na pewno nie wiem co wiesz. Z drugiej strony, na pewno nie jesteś rybą, co dowodzi, że nie możesz wiedzieć co lubią!"
Zhuangzi odpowiedział: "Wróćmy do pierwszego pytania. Pytałeś skąd wiem co lubią ryby, więc zadając to pytanie już wiedziałeś co wiem. Wiem to dzięki temu, że stoję nad wodospadem Hao."
Często jestem pytany na szkoleniach medialnych jaką umiejętność w komunikacji powinni posiąść szefowie, którym zależy na sukcesie. Najlepsza rada jaką mogę przekazać to przekonanie do nastawienia się na odbiór wszelkich sygnałów z otoczenia, co z kolei można także rozumieć jako stałą koncentrację na potrzebach i oczekiwaniach klientów.
Kiedy skupiasz się na kliencie, jego problemach, potrzebach i oczekiwaniach, ćwiczysz się w arcytrudnej sztuce empatii. Tylko wchodząc w cudzą skórę możesz sobie wyobrazić jak czuje się ktoś kto otrzymuje w tygodniu pięć telefonów od tej samej osoby, na przykład, z ofertą sprzedaży. Możesz sobie też uzmysłowić co znaczy otrzymać ofertę sprzedaży od kogoś do kogo masz zaufanie i darzysz szacunkiem.
Mówiąc językiem fizyki, empata potrafi rozpoznać częstotliwość wibracji wysyłanych przez drugą osobę i dostroić się do nich. Nawet całkowicie obcy ludzie otwierają przed nim serca i powierzają największe tajemnice. Czują podświadomie głęboką więź i wierzą, że będą nie tylko wysłuchani, ale także zrozumiani.
Zrozumienie i szacunek
Empatia nie polega na dawaniu rad ("Widzę, że jesteś sfrustrowany. Uspokój się i pomyśl spokojnie."), podtrzymywaniu na duchu ("Wyglądasz na okropnie wkurzoną. Za bardzo bierzesz sobie do serca jego słowa..."), opowiadaniu co czujesz ("Ja też niemal dostałem zawału serca kiedy ostatnio...") czy ocenianiu ("Jesteś niezadowolona, prawda?").
Empatii nie należy też mylić ze współczuciem. Współczucie znaczy: "Wiem jak Ciebie to boli." Empatia znaczy: "Rozumiem i wiem jak Ciebie to boli." I właśnie TO większość ludzi chce usłyszeć. Pragniemy kontaktu wykraczającego poza zwykłe współodczuwanie.
Empatia to pełne szacunku rozumienie cudzych doświadczeń. Ten dar pomaga akceptować cudze emocje i uczucia, zrozumieć powody ich powstania oraz motywy kierujące decyzjami i postawami. Empatia może mieć zatem charakter emocjonalny (zdolność odczuwania stanów psychicznych innych ludzi) lub poznawczy (umiejętność przyjęcia ich sposobu myślenia o rzeczywistości).
Lustrzane emocje
Psycholog Carl Rogers w książce "On Becoming a Person" pisze: "Prawdziwa komunikacja zaczyna się kiedy słuchamy ze zrozumieniem; ważne, aby spojrzeć na ideę lub nastawienie z innej perspektywy, poczuć jak to czują inni, przyjąć ich punkt odniesienia wobec rzeczy, o której mówią." Takie porozumiewanie się umożliwiają neurony lustrzane.
System neuronów lustrzanych pozwala wytworzyć obraz stanu ducha innej osoby i "odczytać" jej uczucia. Odczuwanie empatii, w radości czy smutku, może aktywować w naszym mózgu reakcje podobne do tych, które dzieją się u obserwowanej osoby. Kiedy dostrzegasz emocję na twarzy innej osoby - lub odczytujesz ją z języka ciała - podświadomie rozpoznajesz jej stan emocjonalny i zaczynasz odczuwać prawie to samo. Właśnie - prawie.
Ludzie odczuwają swój ból bardzo osobiście z dużym piętnem wyjątkowości. Niedobrze reagują na słowa wypowiedziane przez obce osoby, które deklarują znajomość ich przeżyć i uczuć. To tylko ich cierpienie. Ulga jaką odczuwają dzięki "przelaniu" na Ciebie swoich emocji jest tylko chwilowa. Równie negatywnie odnoszą się do tych, którzy nie widzą ich smutku, zaprzeczają jego istnieniu lub podważają jego sens. Paradoksalnie, zdanie: "Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak się musisz czuć" sprawia, że ludzie czują się lepiej zrozumiani niż kiedy słyszą, "Wiem jak się czujesz."
Nowicjusze w komunikacji empatycznej - rozumianej jako swoiste pogotowie emocjonalne - interpretują radę "Bądź empatyczny" jako zachętę do dostrzegania uczuć innych osób ("Jesteś niezadowolony"), mówienia o tym ("Wiem, że jesteś niezadowolony") i pokazywania, że wiedzą dlaczego tak się dzieje ("Rozumiem dlaczego jesteś niezadowolony"). Jeszcze bardziej oddalone od ideału empatii jest zdanie: "To głupie, że jesteś niezadowolony".
Proste rady w rodzaju "bądź empatyczny" czy "okaż troskę" mają małą wartość. Zbyt często ogranicza się to do oświadczeń: "Wszystkim jest nam niezmiernie przykro z powodu tej straty" lub "Nie winimy Cię za to, że się zdenerwowałeś" - i szybko przechodzimy do kryzysu czy spornej kwestii. Podobnie niskiej próby jest porada "zaufaj swej intuicji".
Jak wyrażać empatię
Współodczuwanie to ryzykowny proces, bo nigdy nie wiadomo jakie uczucia przejmujemy, jaka jest ich wartość i wpływ na nasze przyszłe życie. Nasza intuicja wobec empatii często się myli. Neurony lustrzane nie zawsze prawidłowo rozpoznają cudze emocje i intencje. Potrzebujemy konkretnych wskazówek. A te wskazówki wydawać się mogą mało logiczne i sprzeczne z tym co podpowiada intuicja.
Oto 10 porad jak wyrażać empatię:
1. Pokaż jak się czułeś kiedy byłeś w identycznej lub podobnej sytuacji. Kiedy współczujesz, jesteś emocjonalnie zaangażowany i subiektywny w ocenie sytuacji. W relacji empatycznej rozumiesz co odczuwa druga osoba, ale nie czujesz tego samego.
2. Przestań sprzedawać i zacznij słuchać - uważnie. Większość ludzi nie słucha, aby zrozumieć, ale by odnieść się do tego, co usłyszą. Albo mówią albo przygotowują się do wypowiedzi.
3. Nigdy i w żadnych okolicznościach nie mów: "Wiem jak się czujesz." Powiedz natomiast: "Doświadczyłem kiedyś czegoś bardzo podobnego i czułem wtedy XXX. Czy też teraz tak się czujesz?"
4. Nie traktuj innych ludzi w kłopotach tak jak sam chciałbyś być traktowany, ale odnoś się do nich tak jak zachowałbyś się wobec swojej Mamy, siostry, najlepszego przyjaciela lub innej ważnej osoby. To właśnie oni (klienci - obecni i przyszli) są dla Ciebie niezmiernie ważni, bo gotowi są oddać Tobie część swoich ciężko zarobionych pieniędzy!
5. Dziel się swoimi uczuciami i myślami. Nazywaj swoje uczucia i zachęcaj innych do opisywania jak się czują. Empatia jest trudna, gdyż wymaga emocjonalnej samokontroli, zrozumienia i akceptacji dla uczuć innych ludzi oraz obiektywnej oceny sytuacji.
6. Zwracaj uwagę na cudze emocje tak często jak to tylko możliwe. Ludzie mają prawo do swoich emocji bez względu na to czy Ci się to podoba czy nie. Pytaj: "W czym mogę pomóc?"
7. Wyjaśniaj dlaczego zależy Ci na pewnych sprawach, wartościach i reakcjach. Pytaj innych o opinie. Wsłuchuj się w uczucia ukryte w słowach.
8. Wyjdź poza swój egocentryzm myślenia. Staraj się oceniać sytuację z odmiennego punktu widzenia, nie ze swojego. Jak ludzie interpretują Twoje słowa i czyny?
9. Empatia hamuje działania agresywne. Zachęcaj do tolerancji i zrozumienia dla odmiennych temperamentów emocjonalnych.
10. Pokaż, że dostrzegasz i doceniasz akty grzeczności i troski. To, co jest doceniane zachęca do powtarzania.
Przykładowe zdania
W kryzysowej sytuacji wyuczone na pamięć wyrażenie może pomóc skonstruować myśl w empatyczny sposób:
1. "Czujesz się ____ ponieważ potrzebujesz ____?" Tym zdaniem pokazujesz, że starasz się zrozumieć uczucia i potrzeby drugiej osoby.
2. "Jesteś zdenerwowany ponieważ myślisz, że ____?" Gniew wywołują myśli takie jak "Sądzę, że media kłamią" lub "Uważam, że należy mi się większy szacunek ze strony dziennikarzy." Poznaj myśli i ujawnisz w ten sposób ukryte potrzeby.
3. "Zastanawiam się czy czujesz ____." To inny sposób pokazania chęci zrozumienia uczuć bez zadawania bezpośredniego pytania. Ta konstrukcja zmierza do odgadnięcia cudzych uczuć bez próby analizy i oceny tych emocji. Możesz to jeszcze obudować prostymi słowami "gdybyś mógł, czy może, a jeżeli, być może..."
4. "Widzę, że ____" lub "Słyszę, że ____." W tych zdaniach odnosisz się do konkretnych zmysłów i obserwacji.
5. "Zastanawiam się czy ____." Kiedy się zastanawiasz, pokazujesz, że w każdej chwili jesteś gotów zmienić opinię po otrzymaniu nowych informacji lub wyjaśnień.
Konkluzja
Okazywanie zaangażowania i troski jest bez wątpienia podstawą w kryzysie. Wątpliwości dotyczą tego JAK okazywać troskę i jak wyrażać empatię.
Dylemat w komunikacji empatycznej polega na znalezieniu złotego środka pomiędzy dwiema negatywnymi skrajnościami:
Ludzie nie mają w zwyczaju ujawniać prawdziwych uczuć i emocji. Empatyczna osoba odczytując podświadomie język ciała, gesty i mimikę umie wyczuć prawdziwe emocje pod maską obojętności i dać drugiej osobie do zrozumienia, że nie jest sama.
W morzu nie zawsze tryskających radością ryb empaci są jak rozświetlone latarnie wskazujące drogę do bezpiecznej przystani.
Bez public relations dzieje się coś strasznego... Nic się nie dzieje!
Uczmy się od natury! Ryba składa 1000 jaj i nikt o tym nie wie. Kura znosi jedno jajko i z miejsca musi o tym ogłosić całemu światu.
Chcesz PR? Kliknij tutaj.
4. Cztery filary planu komunikacji kryzysowej
Wolałbym mieć dobry plan dziśniż perfekcyjny plan za dwa tygodnie.
- Generał George S. Patton
Większość przedsiębiorców nie wierzy, że ich firma może stać się kiedyś tematem nieżyczliwej krytyki ze strony mediów i opinii publicznej. Energię, czas i środki przeznaczają na walkę z konkurencją. Kiedy więc pojawia się kryzys (i zawsze pojawia się w najmniej korzystnym momencie) muszą jednocześnie zajmować się planowaniem i działaniem w sytuacji kryzysowej. A to nie ułatwia podejmowania właściwych decyzji.
Z naszego rozeznania i doświadczenia wynika, że są trzy podstawowe powody opracowania planu komunikacji kryzysowej:
Jednym z kluczowych elementów planu komunikacji kryzysowej jest zdefiniowanie jaką sytuację czy wydarzenie organizacja uznaje za kryzys.
Przyjęło się, że kryzys spełnia trzy kryteria:
Plan komunikacji kryzysowej nie musi mieć objętości opasłego tomu. Praktyczny plan może zmieścić się na kartce papieru złożonej do formatu karty kredytowej.
Plan komunikacji kryzysowej osadzony jest na czterech filarach:
1. Inwentarz potencjalnych kryzysów.
Dobry praktyk public relations zawsze trzyma rękę na pulsie i wie co w trawie piszczy. Teoretycznie, nic nie powinno go zaskoczyć, a już na pewno żadne wydarzenie, które może rozwinąć się w kryzys, w tym kryzys medialny (sztucznie rozdmuchany przez media).
Najprostszym sposobem stworzenia listy potencjalnych problemów jest analiza schematu organizacyjnego firmy i wydzielenie jej podstawowych funkcji. Które z nich mogą doświadczyć kryzysu? Jaki to będzie kryzys? Jeśli nie wiesz, zapytaj członka zarządu kierującego tą funkcją organizacji. Nie wszyscy chętnie będą dzielić się tą wiedzą, ale prawdziwi profesjonaliści wiedzą, że możesz im pomóc w wykonywaniu obowiązków.
Oto kilka przykładowych sytuacji, które mogą przerodzić się w kryzys:
Przyjrzyj się także pośrednim czynnikom, które mogą wpłynąć na organizację. Mogą to być przykre wydarzenia w miejscu, gdzie zlokalizowana jest organizacja. Na przykład, krytyczne komentarze o innych firmach na tym terenie, ostry atak na Twoją branżę ze strony wpływowej osoby, negatywna informacja o firmach luźno i/lub pośrednio powiązanych z Tobą (klienci, dostawcy, konkurenci, beneficjenci akcji charytatywnych).
2. Infrastruktura komunikacyjna.
Planowanie obejmuje także zorganizowanie infrastruktury i wyznaczenie procesów komunikacyjnych.
W ramach przygotowań do zarządzania kryzysem należy przypisać konkretnym osobom komunikację w poszczególnych kryzysowych przypadkach i zadbać, aby proces przekazywania informacji, ocen i decyzji uwzględniał następujące elementy:
3. Plan współpracy z mediami.
Może to wygląda na perwersję, ale media uwielbiają kryzysy. Dramatyczne wydarzenia zwiększają oglądalność, słuchalność i nakłady. Twoim zadaniem jest takie ukierunkowanie przepływu kluczowych komunikatów, aby przejść przez kryzys z najmniejszymi stratami i ochronić wizerunek marki.
Zacznij od kilku wcześniej uzgodnionych i zatwierdzonych komunikatów. Na przykład:
Media powinny regularnie otrzymywać aktualizacje informacji. W zależności od rozwoju sytuacji należy zaplanować od jednego do czterech briefingów dla dziennikarzy dziennie. Absolutnym priorytetem pozostaje utrzymanie stałego dialogu z mediami wykluczającego podejrzenie próby ukrycia istotnych faktów.
Dziennikarze powinni wiedzieć jakie są reguły współpracy. Należy im grzecznie wyjaśnić, że nie mogą bez pozwolenia przebywać na terenie firmy, filmować pracowników bez ich zgody czy forsować głównego wejścia. Osoba wyznaczona do kontaktu z mediami (na przykład, rzecznik prasowy) powinna pozostać jedynym źródłem kontaktu dla mediów i przewodnikiem po organizacji.
Nie krępuj się zapytać reporterów jak zamierzają wykorzystać zebrane materiały (informacje, wywiady, zdjęcia, filmy). Może Ciebie to zdziwi, ale dziennikarze odpowiadają na takie pytania w czasie kryzysu. Jeżeli jednakowoż zapytają czemu Ciebie to interesuje, wyjaśnij, że ponieważ wciąż pojawiają się nowe fakty, chcesz się upewnić czy czegoś nie pominąłeś i/lub czy mają wszystkie najnowsze dane.
4. Plan zarządzania plotkami.
W sytuacji kryzysowej Twoja wiarygodność będzie wystawiona na ciężką próbę kiedy pracownicy odcięci od wszelkich faktów będą zmuszeni szukać odpowiedzi w mediach. Lepiej więc zalać ich falą informacji niż zostawić spragnionych wyjaśnień o tym co się dzieje.
Informacje przekazywane pracownikom muszą być zgodne z tym co mówisz dziennikarzom. Naiwnością byłoby założenie, że jakiś "brudny firmowy sekret" przeżyje poza mediami dłużej niż 24 godziny.
Wykorzystuj też nieformalny obieg informacji do wysondowania nastrojów. Jeżeli kierowniczka recepcji znana jest z tego, że wie "prawie wszystko", wyjaśnij jej przy kawie jak się rzeczy mają i sprostuj nieprawdziwe pogłoski.
Konkluzja
Kryzysy nigdy nie są źródłem wyjątkowej przyjemności i niemożliwe jest całkowite ich wyeliminowanie. Możliwe jest jednak opracowanie planu komunikacji kryzysowej.
Nikt nie oczekuje perfekcyjnego zachowania się organizacji w kryzysie, ale nikt nie będzie tolerować błędów wynikających z zastosowania niechlujnego, nierealistycznego i mętnego planu.
Planowanie komunikacji kryzysowej nie musi być wyczerpującym procesem. W wielu przypadkach opracowanie podstawowych założeń takiego planu zajmie miesiąc bez specjalnego obciążania zaangażowanych pracowników. Kwartalna aktualizacja planu potrwa dzień lub dwa. Gotowy plan daje Ci spokojny sen i pewność, że kiedy staniesz oko w oko z prawdziwym kryzysem nie będziesz musiał bez powodu czerwienić się przed szefem firmy.
Inwestycja w plan kryzysowy jest tym cenniejsza, że pomaga decydentom spojrzeć na problem w szerszym wymiarze. Sam kryzys siłą rozpędu może rozwijać się w nieprzewidywalnych kierunkach. Można wtedy ulec dyktaturze podejmowania krótkoterminowych decyzji spychając na margines podstawowe cele funkcjonowania organizacji. Plan jest dla decydentów rękojmią skupienia się na strategicznych celach i zachowania dystansu do kryzysu dzięki koncentracji na misji organizacji.
* źródło własne
Jak opracować plan komunikacji kryzysowej
5. Charakter wywiadu w kryzysie
Charakter nie tworzy się w kryzysie.
On tylko się w nim ujawnia.
- Robert Freeman
Jeżeli Twoja organizacja ma plan komunikacji kryzysowej - gratulacje! To miłe uczucie czuć się przygotowanym, by stawić czoła trudnym problemom. Tym problemem niekoniecznie musi być kradzież danych osobowych klientów czy wykrycie szkodliwych substancji w produkcie. Może to być wydarzenie zupełnie od Ciebie niezależne - powódź, huragan czy atak terrorystyczny. Tragedie dotykają wszystkich - dobre i złe firmy. Najgorszą rzeczą jest wtedy brak przygotowania i to jak ten brak wpływa na Twój wizerunek i reputację w przekazach medialnych.
Jako społeczeństwo wierzymy, że prawdziwy charakter człowieka ujawnia się w sytuacji stresowej. W ocenie kryzysu przez media i opinię publiczną to jak kryzys jest zarządzany jest co najmniej równie ważne jak to dlaczego do niego doszło. Jeżeli rozwiązaniu problemu towarzyszy efektywna komunikacja, kryzys może okazać się paradoksalnie czynnikiem wzmacniającym, a nie osłabiającym organizację.
Kryzys to zdarzenie, zjawisko, oskarżenie lub zbieg okoliczności, które zagrażają dobremu imieniu, reputacji lub przetrwaniu jednostki lub organizacji. A to znaczy, że kryzys nie musi realnie istnieć. Wystarczy, że zaistnieje w świadomości opinii publicznej. Przykład? Z gruntu fałszywa plotka może wywołać konkretne i szkodliwe zachowania. Jesteś "na widelcu", mimo że wszystko zaczęło się od kłamstwa, konfabulacji i zmyślenia. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej kiedy ujawniają się inne ofiary kryzysu, których opis sytuacji różni się od Twojego.
Nawet mając plan komunikacji kryzysowej nie możesz mieć pewności, że jesteś odpowiednio przygotowany zanim nie zadasz sobie pytania, "Czy wiemy na 100% jak zachować się w czasie wywiadu dla mediów?" Jeżeli odpowiedź jest negatywna, szykujesz sobie "rezerwowy" kryzys komunikacyjny.
Aby dobrze radzić sobie z wywiadami dla mediów, każda osoba zaangażowana w realizację planu komunikacji kryzysowej musi zrozumieć podstawowe zasady kontaktu z dziennikarzami.
Oto zestaw sprawdzonych wskazówek co robić kiedy dziennikarz prosi o wywiad:
1. Przed wywiadem:
Nie:
2. Podczas wywiadu:
Nie:
3. Po wywiadzie:
Nie:
Na naszych warsztatach medialnych stosujemy 3-etapowe podejście służące opracowaniu i przećwiczeniu podstawowych treści wypowiedzi:
Etap 1: Zbierz zespół współpracowników, którzy umieją myśleć jak reporterzy. Przygotujcie listę co najmniej 20 pytań, które mogą zadać media. Ważne, aby na tej liście znalazły się najtrudniejsze pytania (wiem, że modlisz się, żeby nikt o to nie pytał). Dlaczego? Ponieważ dziennikarze na pewno zadadzą te niewygodne pytania.
Etap 2: Przygotuj podstawowe komunikaty korzystając z listy sprawdzonych wskazówek:
Etap 3: Podczas symulowanych i nagrywanych na video wywiadów przećwicz przygotowane odpowiedzi. Oglądając nagranie zwracaj uwagę nie tylko na słowa, ale także na język ciała. Czy to co mówisz brzmi naturalnie, prawdziwie i wiarygodnie? Większość ludzi nie potrafi ukrywać emocji i kryzys nie jest najlepszym momentem, aby się o tym przekonać.
Konkluzja
Kontakty z mediami w kryzysie nie zawsze są walką o przetrwanie. Niektóre organizacje radzą sobie z tym tak dobrze, że właśnie dzięki komunikacji kryzysowej zdobywają szacunek dziennikarzy i opinii publicznej.
6. Samobójcze informacje prasowe
Pomiędzy autorami informacji prasowych i ich czytelnikami jest dużo nieporozumień. Ci, którzy piszą informacje narzekają, że ich wysiłek jest niedoceniany, a ci, którzy je czytają twierdzą, że zbyt często nie mają czego doceniać.
Wyjaśnijmy więc sobie jedno nieporozumienie. Informacje prasowe nie są esencją public relations tak jak szybko podana czy mocno kopnięta piłka nie jest esencją futbolu. Informacja prasowa jest tylko jednym z narzędzi public relations.
Nie wystarczy szybko grać, żeby wygrać mecz. Trzeba przede wszystkim strzelać bramki. Takim golem jest informacja, która trafia do druku.
Wrzaski chuliganów na trybunach piłkarskiego stadionu nie mają nic wspólnego z zachętą do lepszej gry tak jak krzykliwa "informacja prasowa" naszpikowana reklamowymi treściami nie ma nic wspólnego z public relations.
Oto trzy powody dlaczego informacje prasowe dają słabe wyniki:
1. Wiele informacji nie pasuje do profilu i potrzeb mediów.
Proces tworzenia informacji prasowej dotyczącej nawet najprostszego produktu wymaga współpracy wielu osób. I to nie jest problem. Kłopot zaczyna się kiedy zespół tworzy informację, która podoba się jego członkom, a nie dziennikarzom. Kierując się najczęściej dobrymi intencjami poszczególne osoby dopisują nowe słowa, przymiotniki, akronimy, interpretacje zgodne z wewnętrznymi potrzebami poszczególnych działów. Niemal niemożliwe jest stworzenie w ten sposób spójnej informacji, której lektura umożliwi dziennikarzowi szybką i właściwą ocenę jej wartości.
2. Zbyt często ci, którzy zatwierdzają treść informacji, nie wiedzą co interesuje dziennikarzy.
Zawodowe kwalifikacje osób zatwierdzających informację - prawników, finansistów, inżynierów - są zwykle imponujące. Ale większość z nich nie wie jak pisać, aby zaciekawić dziennikarza. Nadużywają fachowych terminów, trudnych słów i skomplikowanych porównań, a to powoduje, że informacja trafia do redakcyjnego kosza.
3. Informacje prasowe nie są informacjami, ale politycznymi manifestami.
Wiele organizacji przedstawia swoje publiczne stanowisko w formie "politycznego manifestu" z nagłówkiem "informacja prasowa". Robią to świadomie i celowo, ale nie ma to nic wspólnego z informowaniem. Komentarz to nie informacja tak jak telewizyjna dyskusja piłkarskich ekspertów w przerwie meczu nie jest ważniejsza od końcowego wyniku. Niestety, wiele organizacji wysyła mediom takie "informacje" wierząc, że wrzucą je do serwisów jako pełnowartościowe, wyważone i obiektywne informacje.
Informacje prasowe - mimo wielu narzekań i wzajemnych pretensji - są podstawą każdego programu public relations.
Oto trzy sposoby poprawy jakości informacji i - pośrednio - relacji pomiędzy praktykami PR i dziennikarzami:
1. Pamiętaj do kogo piszesz.
Czasem informacja musi być wspólnie stworzona przez zespół. Ale efektem grupowego wysiłku powinna być informacja z jasno zdefiniowanym odbiorcą, który uzna jej treść za godną uwagi i druku.
2. W procesie tworzenia i redagowania informacji decydujący głos powinni mieć ci, którzy znają potrzeby dziennikarzy.
Treść informacji powinna odzwierciedlać poglądy osób ją tworzących, ale prawnicy, finansiści czy inżynierowie nie powinni decydować o długości akapitu, konstrukcjach gramatycznych czy miejscu przecinka w zdaniu - tak jak piłkarz nie ma wpływu na wielkość logo sponsora na klubowej koszulce czy kolor getrów.
3. Oddzielaj fakty od opinii i komentarzy.
To, że chcesz przedstawić swoją opinię na ważny i aktualny temat nie znaczy, że masz powód do napisania informacji. Informacja to nie publicystyka. Komentarze można przedstawiać na blogach, w wywiadach i artykułach opiniotwórczych. Nagłówek "informacja prasowa" na dokumencie, który wcale jej nie przypomina tylko pogarsza sytuację.
Konkluzja
To nie wszystkie problemy z informacjami prasowymi i nie wszystkie rozwiązania. Ale ta krótka lista może być dobrą rozgrzewką przed gorącą debatą w Twojej organizacji o tym jak strzelać więcej pięknych bramek, czyli jak pisać lepsze informacje prasowe.
Każda drużyna wybiegając na murawę chce zwyciężyć. Każdy autor informacji pragnie zobaczyć ją w druku. Im prędzej uświadomi sobie jak strzelać bramki, gole samobójcze będzie strzelać tylko konkurencja.
Nie masz najmniejszej kontroli nad tym, o co zapyta dziennikarz. Ale tylko od Ciebie zależy co mu powiesz. To dużo.
Chcesz przećwiczyć rozmowę z dziennikarzem?
Chcesz skorzystać z bezpłatnej Jazdy PRóbnej? Kliknij tutaj.
Kierownik działu projektów internetowych w agencji reklamowej z Krakowa pyta:
Jako osoba odpowiedzialna za zarządzanie projektami internetowymi właściwie przez cały czas znajduję się w sytuacji kryzysowej, bo za taką uznaję każdy projekt, który może nie być zakończony na czas. Niestety, nigdy nie przeszedłem żadnego szkolenia w zarządzaniu kryzysem, a doświadczenie zebrałem metodą prób i błędów. Czy jest jakiś prosty wzór matematyczny, który pomoże ocenić wstępnie ryzyko wystąpienia kryzysu?
Większość kierowników zarządzających projektami ma do czynienia z problemami, które jeśli nie są rozwiązane na czas, mogą przerodzić się w kryzys. W przypadku pracy nad nowym oprogramowaniem brak skutecznych decyzji może prowadzić do niedotrzymania terminu i/lub podniesienia kosztów.
Zarządzanie kryzysem nie polega na rozwiązywaniu szarad i zadań matematycznych, ale znajomość praw statystyki i ekonometrii na pewno pomaga, szczególnie w ocenie poziomu ryzyka i skutków kryzysu.
W audycie ryzyka wskazana jest nie tylko ocena samego ryzyka, ale również obliczenie Współczynnika Kryzysowego (WK).
Współczynnik Kryzysowy pokazuje prawdziwy obraz zagrożenia i jego negatywnych skutków.
Ryzyko wystąpienia kryzysu (R) wyliczane jest jako iloczyn prawdopodobieństwa pojawienia się kryzysowej sytuacji (p) i jej skutków (s),
R = p x s (1)
Ze względu na szybkie zmiany, szczególnie w pierwszej fazie kryzysu, niezmiernie istotne są nie tylko właściwe decyzje, ale podejmowanie ich w jak najkrótszym czasie.
Współczynnik Kryzysowy (WK) dotyczący roli czasu i szybkości decydowania w zarządzaniu ryzykiem rozumiemy jako,
WK = (p/cp) x (s/cs) (2),
Gdzie, cp oznacza ilość czasu potrzebną do wystąpienia kryzysu i cs oznacza czas od wystąpienia kryzysu do pojawienia się negatywnych skutków.
Biorąc (1) i (2) otrzymujemy
WK = R / (cp x cs) (3)
Jak widać Współczynnik Kryzysowy jest odwrotnie proporcjonalny do czasu jaki mamy na podjęcie decyzji. Im mniej czasu, tym większa wartość Współczynnika Kryzysowego. Im większa jego wartość, tym więcej do stracenia z powodu odwlekania decyzji.
8. Jak spekulować odpowiedzialnie
Dyrektor departamentu zarządzania ryzykiem finansowym w firmie ubezpieczeniowej pyta:
Podręczniki zarządzania ryzykiem i komunikacją kryzysową często odradzają spekulacji ("a co będzie jeżeli...?"). Czy ta rada sprawdza się w praktyce?
Rada bardzo praktyczna, ale trochę uproszczona. W zarządzaniu ryzykiem właściwie wszystko odnosi się do spekulacji. Przecież jeszcze nic złego się nie wydarzyło. Zastanawiamy się tylko co zrobimy, jeżeli...
Istotą zarządzania ryzykiem jest ocenianie prawdopodobieństwa i konsekwencji zaistnienia pewnych wydarzeń w przyszłości. Komunikacja ryzyka dotyczy więc komunikowania o tych wydarzeniach, czyli z zasady jest pochodną spekulacji.
Zawsze kiedy mamy do czynienia z wypadkiem/kryzysem, który jest "możliwy" lub dotyczy "przyszłości" wchodzimy w kontekst związany z jakąś formą spekulacji:
Ale nawet kiedy wypadek/kryzys jest oczywisty pojawia się jeszcze nieskończona liczba zmiennych możliwych i sięgających w przyszłość, czyli również niepewnych. Trudno jest uciec od mówienia o nich. Jedynym dylematem jest decyzja CO mówić.
Jedną z mniej atrakcyjnych opcji jest zdanie: "Nie wiemy dokładnie co się wydarzy (lub co się wydarzyło) i dlatego wstrzymamy się od komentarza."
Nawet wyjaśnienie jak zamierzasz zebrać brakujące dane oznacza, że odmawiasz komentarza na temat tego, co może się wydarzyć, jakie jest tego prawdopodobieństwo, jak bardzo będzie to groźne, jak zareagujesz kiedy to się wydarzy, czego oczekujesz wtedy od otoczenia... Wszystko to czysta spekulacja i wszystko należy do obszaru komunikacji ryzyka!
Dlaczego nie wstrzymać się z komentarzem do momentu kiedy poznamy wszystkie odpowiedzi? Dlaczego? Bo nie możemy sobie na to pozwolić. Podobnie jak decydenci i liderzy opinii, tak opinia publiczna żąda informacji i wyjaśnień w kryzysie, nawet jeśli są to informacje niepełne.
Jeżeli nie otrzymają odpowiedzi od nas, poszukają ich gdzie indziej. Na przykład, u anonimowego blogera czy pseudoeksperta. Problem ze spekulacją nie dotyczy tego, że mówimy o rzeczach niepewnych. Problem polega na tym, że sugerujemy, iż wiemy na pewno coś czego w rzeczywistości nie wiemy.
Jak zatem spekulować odpowiedzialnie?
Jak opracować plan komunikacji kryzysowej
9. O co dziennikarze pytają w kryzysie
Kierownik marketingu w firmie budowlanej z Warszawy pyta:
W ramach przygotowań do zarządzania komunikacją kryzysową planujemy opracować listę standardowych pytań zadawanych przez media w kryzysie. Jakie to pytania?
"Nie mam bladego pojęcia o co będą mnie pytać!" Jeśli zastanowisz się nad tym zdaniem przez chwilę, przekonasz się, że rzeczywiście znasz te pytania, a Twoja obawa wynika tylko z tego, że nie chciałbyś, żeby niektóre z tych pytań były zadane.
Nie wszyscy chcą rozmawiać z reporterami. Dla osób, które nie miały kontaktu z mediami, strach przed kamerą i mikrofonem wynika z poczucia braku kontroli nad przebiegiem rozmowy. Czy będę w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania? Czy reporter nie chce mnie przedstawić w złym świetle? Jak to sprawdzić?
Doświadczeni dziennikarze są świadomi tych wątpliwości i ci, którzy szanują swój zawód wiedzą jak uspokoić rozmówcę. Większość reporterów jednak uważa, że wszelkie rozterki są nieuzasadnione, a ewentualny strach pokazuje, że ktoś chce coś ukryć.
Jako trener medialny i były dziennikarz uważam, że zdrowy szacunek wobec mediów daje lepsze efekty niż strach. Fakty nie zawsze bronią się same. Osoby udzielające wywiadu mogą robić wrażenie niesympatycznych, wystraszonych, nieprzygotowanych, nawet jeśli dziennikarz wcale ich nie stresował.
Najlepszą metodą przygotowania się do wywiadu jest zrozumienie potrzeb dziennikarza oraz opracowanie odpowiedzi w sposób, który dziennikarz uznany za ciekawy, atrakcyjny i łatwy do wykorzystania.
Na naszych warsztatach medialnych tłumaczymy, że wywiad z dziennikarzem to sytuacja "pół na pół", w której masz 100% kontroli nad połową wywiadu. Nad tą ważniejszą i ciekawszą połową.
Doświadczenie pokazuje, że dziennikarze lubią zadawać w kryzysie sześć rodzajów pytań (kto, co, gdzie, kiedy, dlaczego, jak) odnoszących się do trzech szerokich tematów:
Te trzy ogólne pytania mogą służyć jako drogowskazy pokazujące kierunki szczegółowych pytań dotyczących każdego kryzysu:
Wywiady prasowe powinny być procesem dającym korzyści obydwu stronom. Dziennikarz poznaje informacje, opinie i ciekawe historie, a jego rozmówca otrzymuje możliwość komunikowania się z czytelnikami, słuchaczami lub widzami. Na szkoleniach medialnych nie powinno uczyć się strachu przed dziennikarzami, ale kontroli nad nimi.
Kłopot z głowy
Świeżo upieczony absolwent renomowanej uczelni ekonomicznej odpowiedział na ogłoszenie o pracę. W czasie rozmowy kwalifikacyjnej przyszły pracodawca - właściciel małej agencji PR - wyglądał na zatroskanego.
"Szukam kogoś ze smykałką do księgowości," powiedział. "Ale przede wszystkim zależy mi na fachowcu, który zajmie się rozwiązywaniem problemów finansowych."
"Przepraszam?" zapytał młody człowiek.
"Martwi mnie wiele rzeczy," tłumaczył szef. "Nie chcę się już zajmować finansami."
"Rozumiem," odpowiedział ekonomista. "A jakiej pensji mogę się spodziewać?"
"Na początek proponuję 15 tysięcy złotych miesięcznie."
"15 tysięcy!?" wykrzyknął aplikant. "Jak taka mała agencja może sobie pozwolić na takie wynagrodzenie?"
"A to już... pana pierwsze zadanie."
Przeczytaj, oceń i skomentuj najnowszy artykuł na blogu Media Gapa.
Chcesz samodzielnie napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.
Przeoczyłeś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.
Zastrzeżenia prawne
1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.
2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.
3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.
4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.
5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).
6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.
7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.
Jeśli z ciekawością przeczytałeś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.
Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter odwiedź naszą witrynę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.
Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i mnie zasmucić) wyślij e-mail na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.
Bogusław Feliszek www.facebook.pl/Bogusław-Feliszek www.goldenline.pl/Bogusław-Feliszek |
Pressence Public Relations pl. Teatralny 10-11/33 45-056 Opole |
WWW www.pressence.com.pl e-mail: biuro@pressence.com.pl tel. (77) 441 40 14 |