Pressence Public Relations Pressence Newsletter Numer 80 / 1 kwietnia 2009
Wydawca: Bogusław Feliszek biuro@pressence.com.pl http://www.pressence.com.pl


PRESSENCE NEWSLETTER
(C) Pressence Public Relations


Liczba prenumeratorów - 621 osób


Otrzymujesz tę korespondencję, ponieważ poprosiłeś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej http://www.pressence.com.pl i zapisałeś się na naszą listę subskrypcyjną.

Przekaż proszę ten magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.

Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.

OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.




Świąt słonecznie roześmianych, jaj przepięknie malowanych,

w poniedziałek dużo wody, zdrowia, szczęścia oraz zgody,

z okazji Wielkiej Nocy życzy Bogusław Feliszek.





W numerze

  1. Wiosenne jasne myślenie
  2. Tylko mi nie mów o sondażach
  3. Co taka śliczna firma robi na pierwszej stronie brukowca?
  4. Królestwo za rzecznika
  5. Miesięczniki, tygodniki, dzienniki, telewizja...
  6. Jak zjeść krokodyla, czyli dlaczego prezentacje nie gryzą
  7. Sesja pytań i odpowiedzi
  8. Testowa prezentacja
  9. Plan B w prezentacji
  10. Uśmiechnij się



1. Wiosenne jasne myślenie

Trzeba działać jak człowiek myślący.
Trzeba myśleć jak człowiek czynu.
- Henri Bergson

Więcej słońca. Dłuższe dni. Wiosenny nastrój sprzyja jasnemu, twórczemu i pozytywnemu myśleniu :-)

Jako praktyk PR odwołujący się do naszej metody JASNEGO MYŚLENIA, nie tylko regularnie analizujesz swój styl myślenia, rozumiesz i łączysz wszystkie elementy tego dynamicznego procesu, ale również szanujesz odpowiednie intelektualne standardy.

Jest pewną ironią, że przez tysiące lat ludzie tyle energii poświęcili ocenie myślenia skąpiąc jednocześnie czasu na analizę kryteriów tej oceny. Kiedy zauważymy jak bardzo umysł dąży do samookłamywania i służenia naszym wąsko rozumianym interesom, szybko dochodzimy do wniosku, że stosowane przez nas standardy krytycznego myślenia są nie tylko niedoskonałe, ale również często absurdalne.

Jakie to kryteria oceny prawdy? Oto one:

1. "To jest prawda, ponieważ w to wierzę." (wrodzony egocentryzm: stale zakładam, że prawdziwe jest to, w co wierzę, mimo że nigdy nie szukałem odpowiedzi na pytanie dlaczego daję temu wiarę.)

2. "To jest prawda, ponieważ w to wierzymy." (wrodzony socjocentryzm: przyjmuję za prawdziwe poglądy dominujące w grupie, z którą się utożsamiam, chociaż nigdy nie szukałem odpowiedzi na pytanie dlaczego daję im wiarę.)

3. "To jest prawda, ponieważ chcę w to wierzyć." (wrodzone myślenie życzeniowe: wierzę, na przykład w zachowania stawiające mnie w pozytywnym świetle, mimo że nigdy poważnie i głęboko nie rozważałem zachowania, które może spotkać się z negatywną reakcją "mojej" grupy. Wierzę we wszystko, co daje mi "dobre samopoczucie", co wzmacnia inne moje poglądy, co nie wymaga zmiany zachowania i stylu myślenia w znaczący sposób i nie wymaga przyznania się do błędu.)

4. "To jest prawda, ponieważ zawsze w to wierzyłem." (wrodzone samopotwierdzenie: czuję ogromne przywiązanie do swego ego i poglądów, które zawsze wyznawałem, choć nigdy poważnie i głęboko nie zastanawiałem się nad krytyką tych poglądów.)

5. "To jest prawda, ponieważ w moim interesie jest w to wierzyć." (wrodzony egoizm: mam skłonność do przyjęcia poglądów, które - jeśli okażą się prawdziwe - obdarzą mnie większą władzą, wpływem, komfortem finansowym oraz niedostrzegania lub odrzucania dowodów lub argumentów sprzeciwiających się tym poglądom.)

Myślę, więc nie zmyślam

Jak widać, w naszym systemie myślenia jest wiele obszarów, które jako zbiorowość nie chcemy poddawać analizie i weryfikacji. Jest w nas zbyt wiele uprzedzeń - koncentrujemy się na ochronie i zaspokojeniu naszych podstawowych interesów.

Zazwyczaj nie troszczymy się o interesy innych. Nie jesteśmy skłonni poświęcić naszych pragnień, aby pomóc zaspokoić cudze potrzeby. Boimy się odkryć, że nasze najbardziej "oczywiste" i "święte" nastawienia i przekonania wcale takie nie są. Pominiemy dowolną liczbę podstawowych zasad jeśli takie postępowanie umożliwi nam utrzymanie, wzmocnienie lub poszerzenie strefy wpływów i władzy.

W szkole i w domu nikt nas nie uczy kanonu krytycznego myślenia. Nie można go też poznać w mediach masowych. W rzeczy samej, szkoła, dom i media uczą myślenia egoistycznego, egocentrycznego i socjocentrycznego. Chcąc nie chcąc poznajemy "absurdalne" standardy myślenia, które służą różnym (patologicznym) celom takim jak usprawiedliwianie zdobywania tego, na czym nam zależy (bez liczenia się z prawami innych) lub bronienie status quo, jeśli taki stan jest dla nas korzystny (bez względu na to, kto na tym cierpi), itp.

Konkluzja

Porażka ludzkiego umysłu w przyjęciu i stosowaniu skutecznych metod myślenia nie powinna nikogo dziwić, choć rzeczywiście może irytować. Jednakże, jako praktycy PR, dla których krytyczne myślenie jest podstawowym mechanizmem pracy, powinniśmy znać i przyswoić sobie logikę podstawowych standardów myślenia (analiza, ocena, korekta).

Metoda Jasnego Myślenia

Góra



2. Tylko mi nie mów o sondażach

Chwyta się statystyk jak pijak lamp ulicznych
- bardziej do podparcia niż oświecenia.
- Andrew Lang

"Mam rewelacyjny pomysł! Zróbmy sondaż!" Ile razy słyszę to od praktyka PR włos jeży mi się na głowie.

W gazetach jest mnóstwo tematów opartych na ankietach, sondażach i badaniach opinii publicznej. Bezwartościowe dane jak tsunami zalewają biurka dziennikarzy. Jedne są bezwstydną autopromocją. Inne stekiem sensacyjnych bzdur.

Nadmiar przypadkowych sondaży rujnuje reputację i wiarygodność prawdziwych badań.

Czy praktyk public relations rozumie co znaczy przeprowadzić dokładne i wiarygodne badanie sondażowe? Czy zdaje sobie sprawę jak trudno jest dobrać statystycznie reprezentatywną grupę kontrolną? Czy wie, że korelacja rozumiana jako zależność zmiennych losowych nie jest związkiem przyczynowym? Czy zdaje sobie sprawę z tego, że jeżeli dwa elementy są ze sobą połączone to wcale nie znaczy, że muszą na siebie oddziaływać? Czy wie, że od sposobu sformułowania pytania zależy treść odpowiedzi?

Co w takim razie powinien wiedzieć praktyk PR ZANIM pomyśli o przeprowadzeniu sondażu?

Po pierwsze, aby zachować wiarygodność, musi zatroszczyć się o dokładność badania. W tej dziedzinie także działa prawo Murphy'ego. Dlatego firmy prowadzące takie badania zatrudniają wykwalifikowanych i doświadczonych fachowców zajmujących się przygotowaniem, przeprowadzeniem i analizą wyników sondaży. Ich zadaniem jest m.in. neutralizacja wszystkich zagrożeń.

4 powody dlaczego unikać sondaży

1. Czy na pewno tego nie wiem? Odpowiedź na pytanie, które zamierzamy zadać w sondażu jest już znana.

Ignorowanie informacji, które praktyk PR już ma jest częstym błędem wszystkich ludzi public relations. Chodzi o to, żeby umieć posiadane dane odpowiednio analizować i interpretować. Praktycy PR skupiają się na dniu dzisiejszym zapominając o tym co było wczoraj i przedwczoraj, a taka wiedza szybko się nie starzeje. Ludzka natura się nie zmienia, a pewne nastawienia żyją dłużej niż niejedno pokolenie.

Celem takiego badania będzie nie tyle zdobycie odpowiedzi, ile potwierdzenie, że to, co wie nadal jest aktualne. Czy warto robić nowe badanie skoro zakładamy, że wynik będzie taki sam? Kogo to interesuje? Media chcą nowości, nie odkurzonych archiwów.

2. Czy wiem o co pytam? Nie poznasz odpowiedzi na pytanie jeśli nie wiesz dokładnie jakich informacji potrzebujesz.

Zawsze mnie dziwi kiedy spostrzegam, że klient nie wie czego chce się dowiedzieć. Ma oczywiście w głowie jakiś mglisty obraz, ale żadnych konkretnych pytań. Sondaż, który powstaje można nazwać "Byle Jakie Odpowiedzi Na Byle Jakie Pytania".

Proponuję w takim przypadku zorganizować grupę fokusową, która dokładniej zdefiniuje wątpliwości, potrzeby i pytania do sondażu. Sam sondaż nie ma wbudowanego modułu automatycznie generującego pytania.

3. Pytam, ale czy się dowiem? Ludzie nie odpowiedzą szczerze na pytania czy płacą podatki, czy zdradzają swoich partnerów życiowych lub jak często golą się pod pachami.

Wyniki badań sondażowych są bezpośrednio zależne od respondentów, którzy czasem są nieufni. Udzielają odpowiedzi, które poprawiają ich samoocenę i niekoniecznie muszą odzwierciedlać ich poglądy. Z kolei ci, którzy mówią prawdę, nie muszą stanowić próbki reprezentatywnej.

Bywa, że respondenci nie znają odpowiedzi, ale nie chcą się do tego przyznać. Zjawisko takie często występuje w czasie kampanii politycznych kiedy wyborcy dopiero pod koniec kampanii deklarują swoje prawdziwe sympatie. Do tego momentu wyniki badań mogą się bardzo zmieniać, ponieważ wyborcy wiedzą, że mają jeszcze czas na "ostateczną" decyzję.

4. Czy media to kupią? Czy wyniki sondażu będą wykorzystane w komunikacji zewnętrznej i/lub wewnętrznej?

Czy wyniki sondażu zainteresują media? Jeśli nie, po co go organizować? Po co wydawać pieniądze i angażować środki na działanie, które nie przyniesie medialnego rozgłosu?

Z drugiej strony, jeżeli wyniki sondażu nie są przeznaczone do zewnętrznej dystrybucji - powiedzmy, że jest to badanie nastrojów wśród pracowników - otrzymanie identycznych informacji zwrotnych pokaże tylko, że w firmie nic się nie zmienia.

Próbka reprezentatywna

Wybór rozmiaru grupy reprezentatywnej jest kluczowy, gdyż błąd w dokładnym wyliczeniu tej próby zniekształci końcowe dane o opiniach, nastawieniach czy postawach badanej populacji.

Statystycznie każdy respondent ma identyczne prawo wyboru w badanej populacji. Dziś jednak trudno ten wymóg zachować, gdyż numery telefonów komórkowych nie są przypisane do regionów geograficznych. Ludzie odkładają słuchawkę bez słowa słysząc propozycję udziału w sondażu, wyrzucają arkusze ankiet do kosza, kasują e-maile - nawet kiedy oferuje się im wynagrodzenie za udzielenie odpowiedzi. Stąd próbki badawcze, aby zachować reprezentatywność muszą być większe, a to zabiera więcej czasu i wymaga większych pieniędzy.

Metodologia sondażu - kontakt indywidualny, rozmowa telefoniczna, Internet, przesyłka pocztowa, list elektroniczny - łączy się z wielkością grupy kontrolnej i pytań jakie zadamy. Każda metoda ma swoje zalety i wady. Kontakty indywidualne - wywiady w centrach handlowych, sklepach czy na ulicy - są kosztowne. O kontaktach telefonicznych pisałem wyżej. W Internecie trzeba zadbać o zbudowanie grupy, której poglądy są odbiciem całej badanej populacji. Informacje otrzymywane pocztą zależą tylko od tego kto zechce wypełnić kwestionariusz.

W Internecie popularne są sondaże samoobsługowe (self-administered surveys), w których respondenci samodzielnie odpowiadają na pytania. To tania i wygodna metoda zebrania informacji obarczona jednak ryzykiem, że w przypadku niejasnych i dwuznacznie sformułowanych pytań respondenci mogą je różnie interpretować i ich odpowiedzi mogę być nieporównywalne. Zamknięte pytania lub pytania z wymuszonym zestawem odpowiedzi upraszczają wyniki i gubią niuanse. W sekwencji źle ułożonych pytań odpowiedzi na wcześniejsze pytania mogą wpływać na odpowiedzi w następnych.

Błędy i jeszcze więcej błędów

Nawet jeśli sondaż jest statystycznie poprawny, raport z badania może być niedokładny. Wnioski z badania muszą być opisane precyzyjnym językiem bez zbędnych implikacji i mylących hipotez, a w przypadku sondaży, których wyniki mają trafić do mediów - bez rażących uproszczeń. Może więc się zdarzyć, że raport z badania nie będzie fascynujący, ale lepiej, żeby były nudny niż fałszywy.

Oto 5 rodzajów błędów w raportach z badań opinii publicznej:

1. Nieprawdziwe liczby. Błąd polega na łączeniu nieporównywalnych kategorii i używaniu nieprecyzyjnych określeń w opisywaniu stanowisk respondentów.

Wyobraźmy sobie sondaż na temat wprowadzenia w Polsce euro. Tylko hipotetycznie załóżmy, że jego celem jest poznanie opinii Polaków - ilu jest "za", ilu "przeciw". Są trzy odpowiedzi do wyboru: 1. zdecydowanie za, 2. zdecydowanie przeciw, 3. trochę za i trochę przeciw. Po podliczeniu wyników wiemy, że 33% jest za, 33% przeciw i 33% się waha.

Jeżeli chcesz przedstawić ten wynik jako poparcie dla euro, powiesz, że 66% jest zdecydowanie lub trochę za ("dobrze ponad połowa"). Jeżeli przeciwko europejskiej walucie - 66% jest zdecydowanie lub trochę przeciw.

To często spotykana praktyka, aby przyłączać głosy niezdecydowanych do "poprawienia" wyników tych, którzy wiedzą co "właściwe".

2. Zwodnicza dokładność. Błąd polega podawaniu w dokładnych procentach czegoś czego nie można jednoznacznie policzyć.

Na przykład, PNB (produkt narodowy brutto to wynik dodawania konsumpcja + inwestycje + wydatki rządowe + eksport netto + dochód netto obywateli za granicą. Załóżmy, że można to policzyć i zsumować. Ale jak precyzyjnie? I z jaką dokładnością wiemy czy maleje czy rośnie? Jak w takim razie traktować komunikat, że PNB zmaleje o 2 punkty procentowe?

Mamy złudne wrażenie, że wszystkie ogromne liczby dotyczące ekonomii i gospodarki tworzone są przez armię urzędników stojących przed fabrykami, zaglądających przez okna do biur, zerkających do naszych toreb z zakupami. Lub jeszcze lepiej - przez ogromny komputer gdzieś w Alejach Ujazdowskich. Podczas gdy w rzeczywistości prowadzone są tylko sondażowe wyliczenia oparte na reprezentatywnych próbach. Jeżeli nie można policzyć wszystkiego, liczy się to, co można. Istotne jest, aby wiedzieć co, gdzie, kiedy, jak liczyć i wyciągać właściwe wnioski.

Ludzie odpowiedzialni za sterowanie gospodarką (prezes Narodowego Banku Polskiego, Minister Finansów, Minister Skarbu) prawdopodobnie wiedzą w jakim kierunku zmierzają, ale nie wiedzą dokładnie w jakim miejscu teraz jesteśmy.

3. Procenty bez kontekstu. Błąd często pojawia się w raportach z badań medycznych.

Na przykład, regularne zażywanie tego leku wydłuży życie o X %. 90% ankietowanych kobiet stwierdziło po 6 tygodniach znaczącą poprawę elastyczności skóry na twarzy. Niestety nic nie wiemy na kim testowano lek na długowieczność i ile kobiet ankietowano.

Co znaczy na przykład informacja, że spożywanie nadmiernych ilości witaminy C może szkodzić zdrowiu? Ile to jest nadmierna ilość? Jedna tabletka? Pięć? Dwadzieścia? I czy dla wszystkich to taka sama ilość? Sól jest niezbędnym składnikiem naszego pożywienia. Czy można zjeść jej za dużo? Czy można wypić za dużo wody? Ryzyko jest wszędzie. Istotne czy potrafimy je na czas dostrzec, ocenić i zneutralizować.

Wzrost o 100% liczby kul w rewolwerze dla tego kto gra w rosyjską ruletkę na pewno robi różnicę. Ale ilu z nas gra w nią codziennie?

4. Niezrozumiała przeciętna. Błąd polega na tym, że ludzie przyjmują liczby tak jak są im podane bez sprawdzania ich wiarygodności.

"Średni" to w potocznym rozumieniu zwykły, typowy, normalny, przeciętny, oczekiwany. Wszystko powyżej jest dobre, poniżej - złe. A ponieważ to, co zwykłe, typowe, normalne, przeciętne i oczekiwane dotyczy ogromnego obszaru, może się zdarzyć, że to, co średnie wcale nie mieści się blisko środka, ale daleko od niego, mimo że nadal jest "średnie". Do bólu średnie, ale inne.

Jeśli wciąż się ze mną nie zgadzasz, odpowiedz na pytanie:

Jaka jest średnia liczba palców u rąk człowieka?

Nie, wcale nie dziesięć. Trochę mniej. Pomyśl o tych, którzy urodzili się bez palców lub stracili je w wypadku.

Prawie każdy ma trochę powyżej średniej liczby palców :-)

5. Nieuzasadnione łączenie przyczyny i skutku. Błąd polega na pozornie logicznym łączeniu przyczyny ze skutkiem.

Kiedy dwoje ludzi idzie ulicą, to wcale nie znaczy, że kiedy jedna się zatrzyma, druga zrobi to samo. Dwa wydarzenia następujące jedno po drugim nie muszą być ze sobą powiązane. Mogą, ale nie muszą. Jeżeli po lekturze tego artykułu otrzymasz przelew na konto, to wcale nie znaczy, że zechcesz go przeczytać jeszcze raz, prawda? :-)

Problemem jest to, że ani media ani politycy nie chcą uznać roli "czystego przypadku". Liczby mają to do siebie, że raz rosną, raz maleją. Jeżeli wybierzesz dogodny dla siebie okres, dogodny temat i dogodny teren badania, możesz udowodnić wszystko, niczego jednocześnie nie wyjaśniając.

Konkluzja

Jeżeli klient nie ma dużo pieniędzy i czasu, lepiej odwieść go od zamiaru przeprowadzenia sondażu. Świat nie potrzebuje kolejnej porcji bezwartościowych informacji. Na biurkach dziennikarzy i w ich komputerach codziennie i tak ląduje za dużo śmieci. To czego im brakuje to dokładne, aktualne i wartościowe analizy tłumaczące co tak naprawdę się dzieje.

Dla praktyków PR, którzy walczą jedynie o więcej miejsca na szpalcie gazety dla swoich klientów nie jest ważne czy dziennikarz otrzyma wartościowe dane. Dla tych z nas, którzy dbają o uczciwe, pozytywne i długoterminowe relacje z mediami, tacy praktycy public relations są nie tylko kulą u nogi, ale grupą, która niszczy wiarę w to, że sondaże pomagają zrozumieć coraz bardziej skomplikowaną rzeczywistość.

Góra



3. Co taka śliczna firma robi na pierwszej stronie brukowca?

W czasie kryzysu wszyscy możemy wejść na wyższy poziom
i robić rzeczy na pozór niemożliwe.
- Stuart Wilde

Jedną z większych frustracji eksperta zarządzania kryzysem jest sytuacja kiedy po podjęciu trudnej i trafnej decyzji słyszy za plecami komentarz szefa firmy: "Wszystko ślicznie, pięknie, ale dlaczego nie wiedzieliśmy o tym wcześniej?"

Do skutecznej komunikacji kryzysowej potrzebny jest warsztat, ale sama komunikacja w kryzysie jest sztuką i każdy członek zespołu zarządzania kryzysem powinien mieć talent artysty.

Aby skutecznie komunikować się w kryzysie, należy znać odpowiedzi na trzy podstawowe pytania:

  1. Do kogo mówię?
  2. Co chcę powiedzieć?
  3. Jakimi dysponuję narzędziami do przekazania wiadomości i ich szybkiej aktualizacji?

1. Do kogo mówię?

Konsultant zarządzania kryzysem musi znać publiczność i interesariuszy organizacji. Publiczność w przypadku katastrof na wielką skalę i z wieloma ofiarami jest olbrzymia. Wszyscy oglądają pierwsze trzy wiadomości w głównych wydaniach programów informacyjnych. W otoczeniu organizacji znajdują się nie tylko udziałowcy, ale także pracownicy, klienci, sprzedawcy, sąsiedzi i lokalni politycy.

Bezpośredni interesariusze należą do grupy "pierwszego kontaktu". Na przykład w przypadku firmy państwowej, którzy urzędnicy rządowi są najważniejsi i kto powinien się z nimi kontaktować w imieniu firmy? Którzy lokalni działacze są najbardziej wpływowi i kto w firmie ma najlepsze kontakty z lokalnymi liderami opinii publicznej?

Oto 7 pytań, które pomogą ustalić czego oczekują udziałowcy:

1. Kim są i gdzie znajdują się interesariusze? Jakiego używają języka? Jaki reprezentują poziom wykształcenia i kultury osobistej? Jak to wpłynie na to, co im powiemy?

2. Czy możemy się z nimi skontaktować i zorganizować zebranie w jednej sali czy raczej ogłosić komunikat poprzez agencję prasową lub lokalne media? Jeśli jesteś na terenie wiejskim czy możliwa jest szybka wysyłka korespondencji pocztą? Jaki wybrać optymalny moment?

3. Czy konferencja prasowa pozwoli dotrzeć z komunikatami do interesariuszy czy raczej zostanie przez nich przeoczona?

4. Czy można kontaktować się z kluczowymi interesariuszami niezwłocznie czy wdrożenie programu komunikacji kryzysowej zajmie kilka dni lub dłużej? Na przykład, komunikat o wycofaniu produktu z rynku musi być zatwierdzony przez firmowych prawników i czasem nawet samego prezesa zarządu. Konsultacje z urzędnikami rządowymi nie są zwykle obowiązkowe, ale pożądane, a to wszystko wydłuża czas o kilka dni.

5. Czy masz aktualne, pełne i dokładne dane kontaktowe, z uwzględnieniem kluczowych inwestorów, klientów i partnerów biznesowych?

6. Kto będzie rezerwowym rzecznikiem prasowym kiedy w momencie wybuchu kryzysu główny rzecznik prasowy będzie na urlopie, zwolnieniu lekarskim lub wyjazdowym szkoleniu? Kiedy w grę wchodzi poważny wypadek związany z ofiarami śmiertelnymi, dziennikarze nie będą czekać bezczynnie godzinami na pierwszy komunikat. Wtedy liczy się dostępność i czas.

7. Jak szybko organizacja może komunikować się z udziałowcami za pomocą witryny WWW w Internecie? Każda organizacja w ramach przygotowań do zarządzania komunikacją kryzysową tworzy niewidzialną w Internecie stronę WWW (dark site), na której umieszcza wszystkie informacje potrzebne do komunikacji w kryzysie (podstawowe dane o organizacji, biogramy, zdjęcia, raporty, oświadczenia, itp.). Taka witryna jest aktywowana tylko w sytuacji kryzysowej. Dużo łatwiej i szybciej jest wypełniać gotowe szablony dotyczące konkretnego typu wydarzenia niż tworzyć je w stresie i pośpiechu.

2. Co chcę powiedzieć?

Efektywna komunikacja kryzysowa wymaga określenia jasnego celu w odniesieniu do konkretnej grupy interesariuszy. Na przykład, tym celem wobec inwestorów może być umocnienie zaufania do giełdowego kursu akcji, a wobec klientów utrzymanie pozytywnej reputacji organizacji.

Opracowując komunikaty w kryzysie należy mieć na uwadze 5 kwestii:

1. Czy komunikacja przybliży Cię do zakończenia kryzysu czy raczej skomplikuje problem? Co możesz powiedzieć w kilku krótkich zdaniach, aby wyjaśnić co się wydarzyło, jak do tego doszło i co robisz, aby to się już nie powtórzyło?

2. Czy można przewidzieć jakie padną pytania? Zaproś zaufanych pracowników do zainscenizowania konferencji prasowej, na której wcielą się w dociekliwych i agresywnych reporterów. Takie ćwiczenie pomoże opracować przekonujące odpowiedzi.

3. Czy komunikat może być zwięzły czy kryzys jest tak złożony, że wymagany jest raczej rozbudowany i dokładnie skomponowany przekaz?

4. Czy komunikat powinien być przekazany osobiście czy można skorzystać z Internetu, wideokonferencji lub innego kanału? Jakie reakcje i komentarze wywoła dobór takiego, a nie innego kanału dystrybucji informacji?

5. Czy komunikacja kryzysowa powinna zachęcać do dalszego dialogu? Czy ton komunikatu powinien sugerować opanowanie i rychłe zakończenie kryzysu, zniechęcając tym samym odbiorcę do przyszłej komunikacji?

3. Jakimi dysponuję narzędziami do przekazania wiadomości i szybkiej ich aktualizacji?

Oto 8 sprawdzonych w praktyce narzędzi komunikacji kryzysowej:

  1. Poinformuj telefonistki i pracowników recepcji o krytycznym wydarzeniu i podaj najważniejsze szczegóły, które mogą udostępnić zainteresowanym. Przekaż wyraźne instrukcje, do kogo mogą kierować rozmowy od konkretnych grup osób (agresywni klienci, dziennikarze, rodziny poszkodowanych, itp.).
  2. Rozważ zasadność zatrudnienia dodatkowych pracowników do rozmów telefonicznych lub wynajęcia centrum usług telefonicznych (call-center) jeśli kryzys dotyczy wielu osób oraz opracuj sposób upowszechnienia bezpłatnego numeru kontaktowego.
  3. Poproś pracowników ochrony o większą czujność oraz rozważne i skuteczne interwencje wobec "niespodziewanych gości" i demonstrantów.
  4. Monitoruj najważniejsze branżowe fora i grupy dyskusyjne w Internecie.
  5. Zapytaj stowarzyszenia i organizacje branżowe czy mają doświadczenie w radzeniu sobie z takimi kłopotami.
  6. Poproś przedstawicieli handlowych o delikatne sondowanie nastrojów wśród klientów i jeśli pojawi się taka potrzeba, popraw treść przekazywanych komunikatów.
  7. Stwórz niezwłocznie specjalny fundusz lub fundację dla upamiętnienia ofiar.
  8. Rozważ zorganizowanie grupy fokusowej złożonej z klientów, pracowników, sąsiadów i innych liczących się udziałowców, aby ocenić Twój styl i skuteczność zarządzania kryzysem i komunikacją kryzysową oraz dowiedzieć się co jeszcze możesz zrobić, aby rozproszyć ich obawy i rozwiać wątpliwości.

Podsumowanie

Nawet najlepszy plan zarządzania komunikacją kryzysową spali na panewce jeśli kluczowi udziałowcy nie będą rozumieć co robisz, dlaczego jest to dla Ciebie ważne i jak zamierzasz naprawić szkody.

To prawda, że najlepszy kryzys to ten, którego udało się uniknąć. Ale kiedy już stanie się coś złego, perfekcyjna komunikacja pozwoli Ci wyjść z opresji szybko i bez bolesnych strat.

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Góra



Bez public relations dzieje się coś strasznego... Nic się nie dzieje!

Uczmy się od natury! Ryba składa 1000 jaj i nikt o tym nie wie. Kura znosi jedno jajko i z miejsca musi o tym ogłosić całemu światu.

Chcesz PR? Kliknij tutaj.




4. Królestwo za rzecznika

W słowach widać stan umysłu, charakter i nastawienie mówcy.
- Plutarch

KRÓLESTWO ZA RZECZNIKA!

Takiego ogłoszenia jeszcze w prasie nie widziałem, ale kiedy czytam sensacyjne tytuły na pierwszych stronach ogólnopolskich dzienników, rośnie we mnie przekonanie, że inwestycja w firmę Rzecznik Prasowy S.A. oprze się każdej recesji.

Ponieważ wszystkie firmy stoją przed skomplikowanymi wyzwaniami komunikacyjnymi, pojawia się potrzeba zatrudnienia fachowców, którzy nauczą szefów firm jak komunikować się z otoczeniem pamiętając, że w komunikacji społecznej liczy się nie tylko CO się mówi, ale także JAK to się robi.

Rośnie też rola mediów jako "społecznych" kontrolerów, a nawet czasem regulatorów, świata biznesu oraz świadomość, że czwarta władza jak każda władza nie jest wolna od słabości.

Dobry rzecznik prasowy jest dziś na wagę złota.

Rzecznik prasowy powinien:

  1. być przystojny, dobrze uczesany i gustownie ubrany,
  2. mieć towarzyskie, entuzjastyczne i asertywne usposobienie,
  3. mówić dynamicznie i wyraźnie,
  4. mieć świadomość nastawień, uprzedzeń, wiedzy i poziomu kultury ludzi, do których mówi,
  5. być cierpliwym słuchaczem gotowym otwarcie i z wyczuciem odpowiadać na pytania dziennikarzy i opinii publicznej,
  6. tworzyć wizerunek osoby mocnej, zdecydowanej i pozytywnej,
  7. być kompetentnym w temacie, na który się wypowiada,
  8. zachowywać się profesjonalnie, zgodnie z etyką swego zawodu,
  9. utrzymywać partnerskie relacje z dziennikarzami,
  10. zachowywać spokój i opanowanie, szczególnie w sytuacji konfrontacji i kryzysu,
  11. umieć improwizować i błyskawicznie podejmować decyzje.

Na szkoleniach medialnych rzecznicy uczestniczą w symulowanych wywiadach (wcielając się także w rolę dziennikarza), prowadzą prezentacje i wygłaszają przemówienia. Ich występy są nagrywane i wspólnie analizowane. Celem ćwiczeń jest doskonalenie treści i formy wystąpień w konkretnych sytuacjach zawodowych.

Inna grupa szkoleń to jednodniowe warsztaty, które służą utrwaleniu nabytych umiejętności i ocenie postępów. Po jednym szkoleniu medialnym zalecam od dwóch do trzech sesji warsztatowych w odstępach od sześciu do dwunastu miesięcy.

Wygląd osobisty

To jak prezentuje się rzecznik prasowy nigdy nie powinno zaciemniać tego, CO mówi. Z drugiej strony, to JAK wygląda może zwiększyć siłę perswazyjną jego słów.

Oto o czym powinien pamiętać rzecznik prasowy przygotowując się do publicznego występu:

  1. Ubieraj się konserwatywnie.
  2. Włóż ciemny/ą garnitur/garsonkę i jednokolorową koszulę/bluzkę (najlepiej jasnoniebieską).
  3. Unikaj białych materiałów, gdyż odbijają światło na Twoją twarz.
  4. Mężczyźni powinni zakładać skarpety zakrywające łydki. Kobiety powinny nosić rajstopy i pończochy bez szwów i wzmocnień na palcach i piętach.
  5. Nie zakładaj krzykliwej biżuterii.
  6. W poły marynarki nie wpinaj żadnych znaczków.
  7. Kieszenie nie mogą być powypychane.
  8. Korzystaj z makijażu. Odrobina pudru na twarzy jeszcze nikomu ujmy nie przyniosła - błyszcząca twarz nie wygląda dobrze na ekranie.
  9. Siedząc w fotelu pozapinaj wszystkie guziki w marynarce i sprawdź czy materiał się nie marszczy.
  10. Sprawdź czy krawat dobrze leży.
  11. Lekko wystające mankiety koszuli dodają elegancji.
  12. Nie zakładaj szkieł chromatycznych i okularów słonecznych, nawet kiedy reprezentujesz zakład optyczny :-)

Mowa ciała

Zawodowi aktorzy wiedzą jak przekazać emocje używając języka ciała. Profesjonalny rzecznik prasowy panuje nad gestami, mimiką i ruchami rąk tak, aby wzmocnić przekaz o odpowiednie emocje.

Oto jakie gesty i zachowania wywołują pozytywne emocje:

  1. Patrz rozmówcom w oczy.
  2. Siedząc w fotelu pochyl się nieco do przodu.
  3. Gestykulacja powinna być w zgodzie z tym co mówisz.
  4. Słuchaj uważnie każdego kto zadaje pytanie.
  5. Pokaż, że słuchasz innych ludzi.

Oto gesty i zachowania, które świadczą o zdenerwowaniu i negatywnym nastawieniu:

  1. Zbyt głośny i nienaturalny śmiech.
  2. Mocno zaciśnięte dłonie.
  3. Dłonie zaciśnięte na poręczy fotela lub krzesła.
  4. Bawienie się długopisem, guzikiem, mikrofonem, itp.
  5. Bębnienie palcami o blat stołu.
  6. Mocno zaciśnięte zęby.
  7. Sztywno wyprostowana postawa (typ oficerski).

Oto ruchy świadczące o niecierpliwości i dyskomforcie:

  1. Machanie nogami.
  2. Bujanie się na krześle.
  3. Przewracanie oczami.

Oto ruchy, która mówią o poczuciu winy i braku zainteresowania:

  1. Oczy skierowane ku sufitowi.
  2. Odwracanie oczu od publiczności.
  3. Zgarbiona sylwetka.
  4. Zamknięte oczy.

Jak sprawdzić czy zatrudniasz właściwego rzecznika prasowego

Kiedy rzecznik prasowy razem z Tobą opracował i przećwiczył już treść wypowiedzi oraz udzielił wywiadu, możesz sprawdzić skuteczność jego wystąpienia kierując się pięcioma kryteriami:

  1. Jak media przedstawiają sprawy istotne dla interesów i celów organizacji/urzędu/instytucji? Jeżeli media dostrzegają i wykorzystują strategiczne dla Ciebie komunikaty opisujące markę, kampanię lub misję, to znaczy, że rzecznik wie jak rozmawiać z dziennikarzami. Jeżeli nie, trzeba zmienić albo treść komunikatów albo podejście rzecznika do kontaktów z mediami.
  2. Czy wypowiedź rzecznika prasowa pojawia się w artykule? Umieszczenie w tekście prasowym wypowiedzi rzecznika stawia go w roli eksperta. Nawet kiedy nie dotyczy to bezpośrednio organizacji, taki cytat buduje jego autorytet.
  3. Jaka jest wymowa artykułu? To w jakim tonie mówią o Tobie media (pozytywnie, neutralnie czy negatywnie) wpłynie na treść komunikacji w przyszłości.
  4. Jakie miejsce zajmuje w artykule wypowiedź rzecznika prasowego? Treść wykorzystanego cytatu i jego kontekst to najważniejsze elementy oceny efektów pracy rzecznika. Inne wskaźniki to: 1. miejsce w artykule, 2. pozycja artykułu na stronie, 3. długość cytatu oraz 4. wypowiedzi innych osób (treść, długość i wydźwięk).
  5. Czy wypowiedź rzecznika prasowego wykorzystały inne media? Czy wypowiedź rzecznika lub jej istotny fragment przedrukowała inna prasa? Czy powtarzana jest w telewizji i radiu? Czy jest inspiracją do publicznej debaty na żywotny dla Ciebie temat? Jeśli tak, Twój rzecznik prasowy zdecydowanie zasługuje na premię :-)

Test skuteczności rzecznika prasowego

Góra



5. Miesięczniki, tygodniki, dzienniki, telewizja...

Gazety - jak się wydaje - nie są w stanie odróżnić
wypadku rowerowego od upadku cywilizacji.
- George Bernard Shaw

Relacje z mediami są bardzo silnym narzędziem public relations, ale czasem trudnym do zrozumienia dla osób, które nie znają specyfiki mediów i dziennikarskiej profesji.

Mordercze tempo pracy, krótkie terminy i ostra rywalizacja zmuszają często dziennikarzy do zmiany własnego stylu pracy, a nawet do chwilowej rekonstrukcji własnego systemu wartości. Aby życie jeszcze bardziej skomplikować, różne media preferują różne style pracy i metody kontaktu.

Oto podstawowe zasady współpracy z mediami, dla których czas i termin są szefami, z którymi nigdy się nie dyskutuje :-)

1. Miesięczniki

W miesięczniku data przekazania informacji nie jest tak ważna jak w dziennikach i tygodnikach. Warto jednak pamiętać, że dziennikarze pracują nad tematem dwa lub trzy miesiące naprzód. Nie interesują ich sensacje z ostatniej chwili, ale trendy, nowe technologie czy gorące tematy branżowe. Dziennikarze są mniej zainteresowani samym produktem czy usługą, ale bardziej tym jak rozwiązuje ważny problem w gospodarce, ekonomii lub branży. Szukają tematów, które mogą naświetlić z kilku stron i odwołać się do różnych źródeł: klientów, sprzedawców, ekspertów.

Niektórzy dziennikarze specjalizują się w konkretnej tematyce (biznes, prawo, ekonomia, polityka, obyczaje, historia, kultura, sport), ale bywa, że wykonują tylko zlecone zadanie. Warto więc delikatnie sprawdzić jaką wiedzą dysponuje dziennikarz, z którym masz rozmawiać. Przygotowując się do takiego wywiadu trzeba bardziej skupić się na sytuacji rynkowej, tendencjach i nastrojach w branży i konkretnych przykładach współpracy z klientami niż na szczegółowej specyfikacji swego produktu.

2. Tygodniki

Dziennikarz tygodnika szuka tematów, które najlepiej streszczą nowości z tygodnia. Nie wszystkie tygodniki wychodzą tego samego dnia. Jedne ukazują się w poniedziałek, inne w środę, jeszcze inne wychodzą w piątek. Zrób wywiad, którego dnia tygodnia redakcja zamyka wydanie i nigdy wtedy nie dzwoń do redakcji. Dziennikarze nie odbierają telefonów - tylko kończą artykuły. Dowiedz się kiedy mają trochę luzu na spotkanie w sprawie tematu do nowego wydania.

Dziennikarze w dziennikach i tygodnikach są bardziej wrażliwi na konkurencję. Lubią mieć tematy na wyłączność, przynajmniej do ich premiery. Możesz więc zaryzykować i dać temat jednemu redaktorowi na wyłączność i tydzień później wysłać informację prasową pozostałym redakcjom. Temat na wyłączność to jednak pewne ryzyko. Bo co jeśli artykuł nie ukaże się w druku? Ja osobiście wolę kiedy dziennikarze rywalizują jakością tekstu, a nie jakością tematu.

Ponieważ tygodniki i dzienniki pracują w szybkim tempie, spotkanie z dziennikarzem potrwa nie dłużej niż pół godziny. Poprowadź rozmowę tak, aby znaleźć czas na przedstawienie wszystkich najważniejszych informacji i argumentów.

Pamiętaj, że gazeta nie jest z gumy i istnieje mnóstwo niezależnych od Ciebie czynników, które zadecydują czy artykuł będzie wydrukowany. Jeżeli w ostatniej chwili wydarzy się coś bulwersującego, Twój temat może "spaść" z wydania.

3. Dzienniki

Reporterzy dzienników codziennie pracują pod presją czasu i krótkiego terminu publikacji dlatego lubią wiedzieć zawczasu co będzie się działo konkretnego dnia. Zadzwonią do Ciebie z prośbą o dostarczenie brakujących informacji jeszcze tego samego dnia.

Najlepszym wyjściem jest zapytanie dziennikarza o godzinę oddania artykułu do druku i jak najszybsze spełnienie jego prośby. Jeśli okażesz się słowny i przydatny, możesz liczyć na udany kontakt także następnym razem.

Reporterzy dzienników i tygodników nie mają tak pogłębionej wiedzy jak dziennikarze pracujący w miesięcznikach i bardziej interesuje ich wartość tego, co robisz dla klientów niż Twoja pozycja i rola w branży. Zapytaj dziennikarza ile i jakich dodatkowych informacji potrzebuje i wyjaśnij dlaczego temat, który proponujesz zaciekawi czytelników.

4. Telewizja

Telewizja jest najbardziej ze wszystkich mediów wrażliwa na upływ czasu. W newsroomach żyje się z dnia na dzień i planowanie czegokolwiek z wyprzedzeniem ponad dwóch dni przypomina wróżenie z fusów. Na odprawie porannej około 9-tej podejmowane są wstępne decyzje o realizowanych tematach, które następnie są weryfikowane na bieżąco w ciągu dnia. Bywa, że temat "spada", bo okazuje się nieciekawy lub zastępuje go nowe wydarzenie.

Redaktor telewizyjnego dziennika lubi informacje krótkie i podane "na słodko". Co to znaczy? Nie wysyłaj informacji prasowej. Podaj tylko kluczowe dane (kto, gdzie i kiedy) i szczegółowe objaśnienia co będzie można sfilmować (na przykład, "dzieci bawią się w wyremontowanym przedszkolu", "burmistrz wskakuje w garniturze do nowego basenu", "radny wysypuje w biurze prezydenta worek ze skargami od mieszkańców"). Telewizja żyje obrazem i bez "ładnych obrazków" nie ma tematu.

To czy ekipa filmowa przyjedzie zależy od tego czy w pobliżu będzie w czasie wydarzenia wolna kamera. Nawet kiedy kierownik produkcji solennie zapewnia, że ekipa jest już w drodze, to właśnie "po drodze" może wydarzyć coś, co sprawi, że zostanie skierowana do innego zadania.

Kiedy chcesz być zaproszony do telewizyjnego studia na wywiad, przedstaw w punktach kilka argumentów dlaczego temat zaciekawi widzów oraz dlaczego masz kwalifikacje, aby o tym mówić. Bądź przygotowany na zaproszenie do nagrania o każdej porze - niektóre programy są nagrywane już od samego rana, natomiast ich emisja odbywa się przez cały dzień.

Porady dziennikarzy

Góra



6. Jak zjeść krokodyla, czyli dlaczego prezentacje nie gryzą

Łatwo jest mówić, gdy ma się coś do powiedzenia,
ale trudno jest mieć coś do powiedzenia, gdy trzeba mówić.
- Tadeusz Kotarbiński

Tak, to już jutro. Zebranie zespołu, na którym przedstawisz wyniki sprzedaży w pierwszym kwartale. Masz tremę, mimo że wyniki nie są tragiczne :-)

Od rana w kółko zadajesz sobie pięć pytań:

  1. A co będzie jeśli coś przekręcę?
  2. A co jeśli coś powtórzę bez sensu?
  3. A co jeśli komuś coś się nie spodoba?
  4. A co jeśli będę wyglądał na zdenerwowanego?
  5. A co będzie jeśli zapomnę powiedzieć coś ważnego?

Wszystko w normie. Szkoda, że nie widzisz mojego zdenerwowania kiedy wysyłam kolejne wydanie tego newslettera. Tremę mam ogromną, chociaż nie widzę żadnego z moich czytelników :-)

Nie powiem, że znam odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące prezentacji i wystąpień publicznych, ale wiem, że 10 moich praktycznych porad pozwoli Ci opanować stres, poprawi pewność siebie i zwiększy skuteczność występów przed publicznością.

1. Zacznij myśląc o zakończeniu.

Zadaj sobie trzy pytania, "Po co tutaj jestem?", "O czym mam mówić?", "Czego oczekuję od publiczności po moim wystąpieniu?" To pomoże Ci skupić się na tym, co najważniejsze w wystąpieniu i jaki jest jego cel.

2. Mów prosto.

Nie używaj słów wartych 100 złotych do opisania problemu za złotówkę.

Jeśli rozumiesz co mówisz, to potrafisz to powiedzieć prosto. Chcesz, żeby ludzie zrozumieli, mów prosto. Kiedy zrozumieją, docenią to, co mówisz i polubią Cię. Mów więc p-r-o-s-t-o.

Prostota dotyczy nie tylko słownictwa, ale także struktury prezentacji. Wprowadzenie, trzy główne tezy, do każdej tezy trzy przykłady, zakończenie. Koniec. Kropka.

3. Ćwicz, ćwicz, ćwicz...

Doskonalenie prezentacji polega na ćwiczeniu. Zacznij od trzykrotnego przeczytania tekstu występu. Dzięki temu wychwycisz wszystkie najtrudniejsze fragmenty.

Możesz ćwiczyć przed lustrem. Możesz nagrywać swoje próby na kamerze video. Możesz ćwiczyć przed osobą lub osobami, których opinię sobie cenisz. Ważne, aby próby były prowadzone w warunkach maksymalnie zbliżonych do tych w jakich przyjdzie Ci występować. Na przykład, jeśli będziesz stać na mównicy, umieść swoje notatki na... desce do prasowania.

4. Wyobraź sobie sukces.

Dzień przed występem tuż przed zaśnięciem, wyobraź sobie jak znakomicie poprowadzisz prezentację. Staraj się wywołać obrazy jak najbardziej prawdziwe, pobudzając wszystkie zmysły (słuch, dotyk, wzrok, zapach, itd.). Pamiętasz kiedy w środku nocy obudziłeś się zlany zimnym potem, bo sen był tak realny? Przerwanie snu było ucieczką od obrazów, które przypominały prawdziwe doznania. Właśnie o tak sugestywnej wizualizacji mówię.

Wyobraź sobie jak znakomicie prowadzisz prezentację, jak radzisz siebie z pytaniami, jak chodzisz swobodnie po sali, itd. Taka wizualizacja da Ci więcej wiary w siebie i sprawi, że sen stanie się jawą.

5. Zjedz tego krokodyla.

Moje ulubione pytanie? "Jak zjeść krokodyla?" I odpowiedź? "Kawałek po kawałku." Ta sama zasada dotyczy występów przed dużą publicznością. Jak się mówi do grupy osób? Jednocześnie... osoba po osobie.

"Jak mam się zachowywać kiedy występuję przed dużą widownią?" To najczęściej zadawane pytanie na naszych szkoleniach. Nawiąż indywidualne kontakty. Jeżeli czas na to pozwala przed występem, stoję przy wejściu do sali i witam się osobiście z każdym przybyłym. Podaję dłoń i dziękuję za przyjście.

Chcesz poznać moją osobistą metodę błyskawicznego nawiązywania pozytywnego kontaktu przed prezentacją?

Wśród wchodzących szukam osób wyróżniających się energią i miłym obejściem. Witam ich słowami, "Bardzo się cieszę, że możemy się dziś spotkać. W pierwszym rzędzie jest jeszcze jedno wolne miejsce. Zapraszam serdecznie, bo stamtąd będzie widać tylko mnie :-)"

Na twarzy zaproszonej osoby pojawia się rozbawienie i tak zaczyna się proces personalizacji. A ja wypełniam pierwszy rząd optymistycznie nastawionymi osobami, które czują się przeze mnie wyróżnione. Miło się patrzy na takie twarze w czasie prezentacji :-)

W czasie prezentacji nie liczą się Twoje rozterki ani potrzeby. Chodzi tylko i wyłącznie o potrzeby i rozterki publiczności. Nawiąż osobiste kontakty i zjedz tego krokodyla... kawałek po kawałku.

6. Wykuj wprowadzenie na blachę.

Pierwsze słowa to pierwsze wrażenie. Jakie wrażenie chcesz zrobić? Wiesz kim jesteś i co chcesz powiedzieć, ale publiczność jeszcze tego nie wie. Nie daj jej długo czekać. Chwila milczenia (3-5 sekund) zanim powiesz pierwsze słowa, a wszyscy już na Ciebie patrzą, pomoże osiągnąć jeszcze lepszy efekt.

Przećwicz dokładnie pierwsze słowa. Rozpęd jaki da Ci mocny początek dostarczy energii na całe wystąpienie.

7. Wykuj zakończenie na blachę.

Publiczność pamięta najlepiej początek i koniec wystąpienia - Twoje pierwsze i ostatnie słowa. Możesz mieć wspaniałe wprowadzenie, rewelacyjne rozwinięcie, ale jeśli zakończenie będzie do kitu, to publiczność właśnie to zapamięta.

Zmobilizuj ludzi do działania, zachęć do przemyślenia tez z wystąpienia tak, aby wiedzieli po co przyszli Ciebie wysłuchać.

8. Kiedy zgubisz wątek, powtórz ostatnie zdanie.

Jeżeli zgubisz wątek lub zapomnisz co powiedzieć, zrób co następuje:

9. Trema pomaga tylko najlepszym.

Możesz mi wierzyć lub nie, ale wszyscy mówcy mają tremę. Ci najlepsi nauczyli się nad nią panować i wykorzystują ją do większej motywacji przed występem.

Oto pięć porad jak opanować zdenerwowanie:

  1. Przejdź się po sali przed występem. Dotknij każdego krzesła. Zobacz jak wygląda scena z różnych miejsc.
  2. Zwolnij tempo oddychania. Oddychaj wolniej i bardziej głęboko. Wstrzymaj oddech na chwilę (3-5 sekund). Wypuszczaj powietrze powoli, powoooli...
  3. Stań w rozkroku. Opuść ręce. Wstrząśnij dłońmi tak, aby poczuć wibracje w całym ciele.
  4. Wymasuj sobie kark.
  5. Rozciągnij mięśnie. Każdym razem skup uwagę na innej partii mięśni.

10. Wyzwól w sobie pozytywną energię.

Pomyśl, że publiczność jest podekscytowana spotkaniem z Tobą. Oto cztery sposoby jak zwiększyć stężenie pozytywnej adrenaliny:

  1. Postaraj się, żeby wszystko co powiesz było ważne, aktualne i ciekawe dla publiczności oraz prowadziło do zmiany punktu widzenia, opinii lub nastawienia.
  2. Każda sposobność kontaktu z publicznością jest dla Ciebie okazją do sukcesu.
  3. Każde Twoje wystąpienie jest lepsze od poprzedniego.
  4. Wystąpienia publiczne dają Ci niezliczone okazje nawiązania ciekawych kontaktów, na które nie masz szansy siedząc w domu.

Kiedy następnym razem otrzymasz zaproszenie do wystąpienia przed publicznością, skorzystaj z tych rad nie tylko, aby zwiększyć skuteczność prezentacji, ale także, aby czerpać z niej więcej osobistej satysfakcji i przyjemności :-)

Góra



Nie masz najmniejszej kontroli nad tym, o co zapyta dziennikarz. Ale tylko od Ciebie zależy co mu powiesz. To dużo.

Chcesz przećwiczyć rozmowę z dziennikarzem?

Chcesz skorzystać z bezpłatnej Jazdy PRóbnej? Kliknij tutaj.




7. Sesja pytań i odpowiedzi

Rzecznik prasowy w sklepie internetowym pyta:

Lubię wystąpienia publiczne, ale nie jestem w dobrym humorze kiedy na koniec muszę odpowiadać na pytania z sali. Jak sobie poradzić z tym segmentem wystąpienia?

Sesje pytań i odpowiedzi zwykle wywołują dyskomfort u mówców kiedy pytania są bardzo szczegółowe i dotyczą kwestii interesującej jedynie osobę zadającą pytanie. Zamiast zamęczać słuchaczy szczegółami lepiej zaprosić pytającego do rozmowy po prezentacji.

Traktuj sesję pytań i odpowiedzi tak samo poważnie jak poprzednie jej części (wprowadzenie, rozwinięcie, zakończenie).

Oto 4 metody jak błyszczeć także pod koniec prezentacji:

1. Czy mają Państwo jakieś pytania?

Ile razy zakończyłeś prezentację przed czasem zyskując więcej minut na sesję pytań i odpowiedzi, ale publiczność zaskoczona tempem wystąpienia nie miała ochoty o nic pytać? Być może wyczerpałeś temat. Może zasiałeś tyle wątpliwości, że słuchacze nie wiedzieli o co pytać w pierwszej kolejności. Może nikt nie chciał pytać pierwszy. Co robić?

Sam zadaj sobie głośno pytanie. Możesz je wykorzystać do powtórzenia i utrwalenia głównych tez swego wystąpienia. Możesz rozwinąć niektóre myśli. Możesz podać więcej przykładów.

2. Dyskusja, nie konfrontacja.

Wyjdź z założenia, że ludzie zadają pytania, bo kierowani ciekawością naprawdę chcą się czegoś dowiedzieć i nauczyć. Przyjmij tryb "dyskusyjny" (partner-partner), a nie "konfrontacyjny" (kat-ofiara).

3. Uważaj na pułapki.

Sesja pytań i odpowiedzi jest najbardziej ryzykowną częścią każdej prezentacji, gdyż mówca ma najmniejszą kontrolę nad tym, co się w jej trakcie dzieje.

Oto pułapki, na które trzeba uważać:

a. Negatywne określenia. Po usłyszeniu pytania z sali należy je głośno powtórzyć. Wszyscy je dobrze usłyszą, a Ty sprawdzasz czy dobrze je zrozumiałeś i zyskujesz czas na przemyślenie odpowiedzi. Ale unikaj powtarzania zawartych w pytaniu negatywnych wyrażeń lub pejoratywnych słów. Sparafrazuj pytanie używając słów pozytywnych lub neutralnych.

b. Wymuszona alternatywa. Odpowiedzi nie muszą się wcale wykluczać. Prawda może leżeć "gdzieś pośrodku" lub żadna z przedstawionych opcji nie musi być prawdziwa.

c. Hipotetyczne pytania. Powiedz pytającemu, "Zamiast spekulować, wolę skupić na tym, co wiem na pewno."

d. Niejasne pytania. Kiedy nie rozumiesz pytania, poproś o wyjaśnienie lub zadanie go innymi słowami.

4. Kontroluj styl odpowiedzi.

Rozpocznij odpowiedź od spojrzenia dokładnie w kierunku autora pytania i następnie skieruj wzrok na salę. Kiedy występujesz przed dużą publicznością, po zakończeniu odpowiedzi nie wracaj już wzrokiem do pytającego, tylko przejdź do kolejnego pytania. Jeśli trafisz na osobę zadającą dodatkowe pytania, powiedz spokojnie, "Cieszę się, że panią/pana tak interesuje ten temat. Jeśli pan/pani pozwoli, chciałbym uszanować prawo zadania pytania także innym osobom. Z przyjemnością wrócę do tej kwestii po zakończeniu prezentacji."

Na koniec sesji pytań i odpowiedzi warto zostawić sobie chwilę na własne podsumowanie. Rezygnacja z tego elementu to częsty błąd nawet doświadczonych mówców.

Ostatnie słowa tylko dlatego, że są na końcu mogą najdłużej zostać w pamięci słuchaczy. Lepiej kiedy publiczność wychodzi z sali mając w głowie Twoje główne przesłanie niż treść ostatniego pytania.

Góra



8. Testowa prezentacja

Dyrektor marketingu w spółce giełdowej z Gdańska pyta:

Kiedy czytam artykuły o prezentacjach i wystąpieniach publicznych utwierdzam się w przekonaniu, że zbyt wiele osób uważa, że są WYBITNYMI mówcami i dlatego nie potrzebują żadnego szkolenia. Jak pokazać, że zły styl mówienia, przedstawiania argumentów i zachowania się przed widownią przeszkadza w osiągnięciu sukcesów w pracy i satysfakcji w życiu osobistym?

Nie wszyscy rodzą się z talentem do publicznych wystąpień, ale to nie znaczy, że każdy kto chce się tego nauczyć skazany jest na porażkę. Nie znaczy to także, że więcej od razu znaczy lepiej.

Znam muzyka, który gra na weselach ponad 20 lat. Średnio "obsługuje" trzy imprezy w miesiącu. Łatwo obliczyć ile wesel już zaliczył. Ale jeśli sądzisz, że teraz gra lepiej niż przed laty, jesteś w dużym błędzie. Jedyne pytanie, które chciałbym mu zadać brzmi: "Skoro teraz grasz tak okropnie, jak udało Ci się ujść z życiem po pierwszym weselu?"

Obojętnie jaką czynność mamy na myśli (granie na weselach, malowanie pisanek, występowanie przed kamerą), w każdym przypadku trudno ją doskonalić bez opanowania trzech umiejętności:

  1. obserwacja swego zachowania z dystansu,
  2. "odczytywanie" sytuacji,
  3. przyznanie się do błędu i podjęcie działania w celu jego naprawy.

Mimo że wszystkie te punkty brzmią groźnie, służą jedynie skierowaniu Twej uwagi na działanie we właściwym kierunku.

Jeżeli jesteś głęboko przekonany, że nie potrzebujesz szkolenia w prezentacjach, ponieważ wygłosiłeś już ponad 100 przemówień i dałeś jeszcze więcej prezentacji, zrób krótki test, który pokaże w jakim jesteś miejscu.

1. Dzień lub dwa po prezentacji zapytaj jej uczestnika co pamięta z Twego wystąpienia. Czy pamięta to na czym Ci najbardziej zależało? Czy zapamiętał kluczowe informacje? Czy wie jakiego działania od niego oczekiwałeś po prezentacji? Czy już coś zrobił?

2. Czy jesteś często zapraszany jako gość na konferencje, ponieważ ludzie lubią Twoje wystąpienia i zapamiętują to, na czym Ci najbardziej zależy?

3. Czy po przygotowaniu treści prezentacji (które zajęło Ci dokładnie tyle czasu ile planowałeś) masz wrażenie, że zebrany materiał jest logicznie ułożony?

4. Czy łatwo mógłbyś przeprowadzić prezentację, gdyby rzutnik slajdów się zepsuł?

5. Czy potrafisz krótko, treściwie i spokojnie odpowiadać na pytania z sali?

6. Czy cały tekst wystąpienia masz napisany na slajdach wyświetlanych podczas prezentacji?

7. Czy slajdy są nudne i sam masz wątpliwości co przedstawiają?

8. Czy w trakcie prezentacji unikasz interakcji z publicznością?

9. Czy w czasie wystąpienia chowasz się za mównicą, czytasz z notatek i nie patrzysz ludziom w oczy?

10. Czy jesteś nieporadny w kontaktach z niechętnie nastawioną publicznością?

Jeżeli odpowiedziałeś przecząco na co najmniej jedno z pierwszych pięciu pytań i twierdząco na co najmniej jedno z pięciu ostatnich, to znaczy, że potrzebujesz szkolenia.

Góra



9. Plan B w prezentacji

Kierownik sprzedaży w firmie odzieżowej z Bytomia pyta:

Co zrobić kiedy w czasie prezentacji dzieje się coś nieprzewidywalnego? Na przykład, ktoś z publiczności głośno komentuje drobne przejęzyczenie mówcy, nagle zgaśnie światło lub uczestnicy muszą przenieść się do innego pomieszczenia.

Nawet najlepiej przygotowana prezentacja może chwilowo wymknąć się spod kontroli z powodu zewnętrznych okoliczności takich jak awaria sprzętu, nagła zmiana miejsca wystąpienia czy... brawurowej interwencji strażaka odpowiedzialnego za bezpieczeństwo przeciwpożarowe. Mogą też pojawić się przyczyny wewnętrzne (choroba, pomylenie numeru sali, pomyłka językowa, itp.) Co robić kiedy nie wszystko idzie jak po maśle? Wtedy korzystaj z Planu B. Co to za plan? Wytłumaczę jak działa.

Kilka lat temu na konferencji w eleganckim hotelu w Zakopanem prowadziłem prezentację jak przygotować plan zarządzania kryzysem. W trakcie wystąpienia na podium wszedł mężczyzna, bez słowa podszedł do drewnianej mównicy, podniósł ją i przesunął w drugą część sceny. Wszyscy patrzyli na niego z podziwem, bo mównica wyglądała na ciężką i solidną.

Kiedy zszedł ze sceny powiedziałem: "Chcesz jechać w góry, weź ze sobą mównicę". Sala parsknęła śmiechem. Później dowiedziałem się, że był to pracownik obsługi hotelu, który przesunął mównicę, gdyż blokowała dostęp do wyjścia awaryjnego z sali. Zrobił to na żądanie strażaka, który domagał się tej zmiany nawet w środku prezentacji!

Kluczem do radzenia sobie w nieprzewidywalnych sytuacjach jest posiadanie Planu B. Na przykład, pamiętając, że każde urządzenie może się zepsuć w najmniej fortunnym momencie, zastanów się jak z tego wybrniesz. Pomoce audiowizualne mają uzupełniać treść prezentacji, ale nie mogą jej zastępować.

Jeżeli zepsuje się projektor cyfrowy, czy jesteś w stanie kontynuować prezentację korzystając z tablicy? Czy będziesz musiał zrezygnować z przedstawienia części materiału? Czy możesz pokazać ten materiał bez pomocy rzutnika? Jeśli nie, to musisz przed rozpoczęciem wystąpienia więcej czasu poświęcić na sprawdzenie sprzętu i zarezerwowanie dodatkowego rzutnika.

A co z błędami językowymi, pomyłkami gramatycznymi czy przejęzyczeniami w czasie wystąpienia? Co zrobić kiedy nagle stracisz wątek? Zwykle pomaga powtórzenie ostatniego zdania, ale nie dokładnie słowo w słowo, tylko używając innych słów, bez zmiany głównej myśli. Możesz też rzucić okiem do notatek lub spojrzeć na wyświetlany slajd.

A błąd językowy? Potraktuj go jak prezent od losu, szczególnie kiedy pomyłka jest zabawna. Śmiej się razem z publicznością, popraw zdanie i kontynuuj prezentację.

Poczucie humoru to najlepszy Plan B. Nie daj się zbić z tropu, zachowaj pozytywne nastawienie i z uśmiechem dokończ prezentację.

Góra



10. Uśmiechnij się

Pusta od połowy?

Znane powiedzenie mówi, że optymista widzi szklankę wypełnioną do połowy, a pesymista widzi ją do połowy pustą.

Co o tej szklance powiedziałoby 10 różnych osób?

  1. Bankier powiedziałby, że widzi 50% wartości netto aktywów płynnych.
  2. Premier uważałby, że szklanka wypełniona jest pełniej niż gdyby u władzy była opozycja.
  3. Lider opozycji stwierdziłby, że jest to nieporównywalne, gdyż obecna administracja zmieniła system zbierania danych statystycznych.
  4. Ekonomista powiedziałby, że - opierając się na obiektywnych i rzetelnych liczbach - można zaryzykować twierdzenie, że szklanka jest o 4 punkty procentowe bardziej wypełniona niż przed rokiem.
  5. Filozof zastanowiłby się czy gdyby ta szklanka była w lesie i nikt by jej tam nie znalazł, czy ktoś wtedy miałby taki dylemat.
  6. Fizyk powiedziałby, że szklany cylinder podzielony jest na dwie połowy; jedna jest bezbarwna i bezwonna; druga jest bezbarwna i bezwonna. Mniej więcej każda połowa jest pełna; jedna wypełniona jest cieczą, druga - gazem.
  7. Kowal stwierdziłby, że po rozbiciu szklanki młotem dyskusja byłaby bezprzedmiotowa.
  8. Psychiatra zapytałby, "Co Twoja matka mówiła o szklance z wodą?"
  9. Alkoholik powiedziałby, że w szklance jest za mało lodu.
  10. Praktyk public relations powiedziałby, "Zobaczymy co jutro napiszą o tym gazety."
Góra



Przeczytaj, oceń i skomentuj najnowszy artykuł na blogu Media Gapa.

Chcesz samodzielnie napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.

Przeoczyłeś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.





Zastrzeżenia prawne


1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.

2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.

3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.

4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.

5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).

6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.

7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.

Zastrzeżenia prawne




Jeśli z ciekawością przeczytałeś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.

Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter odwiedź naszą witrynę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.

Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i mnie zasmucić) wyślij e-mail na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.



Bogusław Feliszek
www.facebook.pl/Bogusław-Feliszek
www.goldenline.pl/Bogusław-Feliszek
Pressence Public Relations
pl. Teatralny 10-11/33
45-056 Opole
WWW www.pressence.com.pl
e-mail: biuro@pressence.com.pl
tel. (77) 441 40 14