Pressence Public Relations Pressence Newsletter Numer 170 / 1 października 2016
Wydawca: Bogusław Feliszek biuro@pressence.com.pl www.pressence.com.pl


PRESSENCE NEWSLETTER
Pomnażamy Twój kapitał komunikacyjny
© Pressence Public Relations


Liczba prenumeratorów – 682 osoby


Otrzymujesz ten newsletter, ponieważ poprosiłeś/aś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej www.pressence.com.pl i zapisałeś/aś się na naszą listę subskrypcyjną.

Przekaż proszę nasz magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.

Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.

W przypadku znalezienia tej wiadomości w folderze ze *spamem*, będę wdzięczny za dodanie naszego adresu e-mail i domeny do bezpiecznych nadawców w ustawieniach konta pocztowego.

OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.




TEST PRAKTYCZNEJ WARTOŚCI PRESSENCE NEWSLETTER

Zawsze mnie ciekawi czego nowego dowiadujesz się z lektury naszego newslettera.

Kiedy oceniam praktyczną przydatność cudzych tekstów w mojej pracy, stosuję prosty test składający się z trzech pytań. Możesz go wykorzystać oceniając także ten newsletter.

  1. Czego nowego dowiedziałem się z lektury?
  2. Czy mogę to wykorzystać w swojej pracy?

  3. Co mogę dzięki temu zyskać?

Z ciekawością przeczytam Twój komentarz, który możesz przesłać na mój adres e-mail klikając tutaj.





MEDIA GAPA – PAŹDZIERNIK 2016

"Reprywatyzacja to nie jest przestępstwo, nie możemy wejść w taką logikę." – Grzegorz Schetyna, lider PO. TVP INFO, 20.09.2016.

Media Gapa to osoba, która zapomina, że powtarzanie w mediach fałszywych, negatywnych i niesprawiedliwych oskarżeń, komentarzy i spekulacji zwiększa ryzyko wprowadzenia ich do debaty publicznej oraz zmniejsza kontrolę nad tym, co się o niej mówi, jak się ją postrzega i jak to wpływa na jej reputację.





W numerze

  1. Przestaliśmy ze sobą rozmawiać
  2. Dlaczego potrzebujesz PR także kiedy nie narzekasz na sprzedaż
  3. Pomyśl o czymś, co nie może się zdarzyć
  4. Kurtyna w górę, czyli 7 rodzajów wywiadów dla mediów
  5. Kiedy szef ucieka przed szkoleniem medialnym
  6. Co najbardziej szkodzi prezentacjom
  7. Dziennikarstwo i PR
  8. Kryzys jest zagrożeniem czy okazją?
  9. Etyka w public relations
  10. Uśmiechnij się



1. Przestaliśmy ze sobą rozmawiać

Przestaliśmy ze sobą rozmawiać

Nic pożądańszego a nic trudniejszego na ziemi,
jak prawdziwa rozmowa.
– Adam Mickiewicz

Ludzie dzisiaj o wiele lepiej piszą niż 20 lat temu i o wiele gorzej mówią, szczególnie młodzi. Dzięki nowej technologii – komputerom, smartfonom, tabletom i Internetowi – lepiej radzimy sobie z pisaniem. Ten newsletter jest tego najlepszym przykładem :-)

Na Facebooku piszemy o naszych przeżyciach, publikujemy zdjęcia i nagrania video. Komentujemy wpisy naszych znajomych. Na Twitterze wypowiadamy się zwięźle. Każdy wpis to tylko 140 znaków dla każdego – dziennikarza, profesora i prezydenta. To niezwykłe doświadczenie w nauce precyzyjnego doboru krótkich słów. Ale tych słów nie wypowiadamy. Ćwiczymy się w pisaniu, nie w mówieniu.

20 lat temu kiedy praktyk PR chciał się skontaktować z reporterem chwytał za telefon i umawiał się na spotkanie. Dzisiaj wysyła e-mail lub SMS. Za każdym razem ćwiczy się w pisaniu, nie w mówieniu.

Bez ćwiczenia nie ma efektów

Popatrzmy na to tak. Lubisz pływać i trzy razy w tygodniu chodzisz na basen. Dzięki regularnemu pływaniu masz wyśmienitą kondycję i nie narzekasz na zdrowie. Jednak pewnego lata wyjeżdżasz na dwa miesiące w góry, gdzie nie ma basenu, rzeki lub jeziora. Nie pływasz, ale dużo chodzisz po górach. Po powrocie do domu pierwszy dzień na basenie jest trudny. Czujesz brak treningów, mimo że w górach też byłeś aktywny fizycznie. Tak samo jest z mówieniem – bez systematycznego ćwiczenia nie ma efektów.

Podobnie jest z przekazywaniem złych wiadomości. Kiedy otrzymujemy pismo z niemiłą wiadomością jest nam przykro, że nikt nie chciał nas poinformować o tym osobiście. Sami jednak postępujemy podobnie. Złą wiadomość wolimy napisać niż powiedzieć. Nie lubimy otwartych i szczerych rozmów na trudne i nieprzyjemne tematy. E-maile i wiadomości tekstowe w takich sytuacjach są łatwiejsze.

Wyobraź sobie, że nie ma Internetu i każdą złą wiadomość musisz przekazać osobiście. Po kilku tygodniach będziesz bardzo dobry w rozmowach na trudne tematy. Będziesz wiedział jak się do nich przygotować i jak je prowadzić. Nie zazdroszczę, ale na pewno dzięki takim codziennym treningom w trudnych rozmowach dużo się nauczysz.

Kiedy rozmawiam o tym ze studentami widzę zdziwienie. My nie potrafimy rozmawiać? Przecież rozmawiamy bez przerwy – na Facebooku, Twitterze, Instagramie i Snapczacie. Ale kiedy pytam jak poproszą szefa o podwyżkę lub przekonają mnie do zmiany warunków zaliczenia przedmiotu zapada cisza. Długa cisza. Nikt nie chce się odezwać.

Zastanawiam się czy nowa generacja, która tak dużo pisze (na przykład na blogach), potrafi rozmawiać na trudne tematy. W agencjach PR pracują ludzie, którzy nie wiedzą jak wyglądał świat przed Internetem i nie mieli w ręku książki telefonicznej. Nie chcę powiedzieć, że młodzi nie potrafią rozmawiać, ale obserwuję jak źle się czują w rozmowach na niewygodne tematy. Ich rodzice ćwiczyli takie rozmowy latami.

W raportach z audytów komunikacji jakie robimy dla naszych klientów często powtarza się jedno zdanie: "Głównym źródłem chronicznych problemów w komunikacji w [nazwa firmy] jest brak umiejętności szczerej i otwartej rozmowy na trudne tematy." Tak jest. Unikamy rozmów wierząc że problemy same znikną lub rozwiąże je ktoś inny (nie wiem co gorsze). Poważne problemy nie znikną i nikt ich nie rozwiąże za nas zgodnie z naszym interesem.

Nie tylko młodzi są na bakier z rozmową

Nie twierdzę, że tylko młodzi ludzie mają kłopoty ze szczerymi rozmowami twarzą w twarz. Podobnie jest z ich rodzicami, którzy po kilku godzinach spędzonych na Facebooku nie czują potrzeby zwykłej rozmowy przy kuchennym stole.

Na moich prezentacjach z komunikacji podaję przykład Jana i Anny Nowak, którzy pobrali się zaraz po studiach. Po śniadaniu Jan pisze na Facebooku do żony: "Przesyłam mojej cudownej żonie Annie najlepsze życzenia urodzinowe. Kochanie, jesteś najlepszą żoną na świecie, cudowną matką naszych dwóch urwisów i moim najlepszym przyjacielem. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. Życzę cudownego dnia. Zasługujesz na wszystko, co najlepsze. Kocham Cię, przytulam i całuję. Jan."

Moje pytanie? Jakie oceniasz szanse, że Jan powiedziałby coś takiego Annie osobiście? No właśnie.

Ludzie – starsi i młodsi, lepiej i gorzej wykształceni, bogatsi i biedniejsi – zastąpili komunikację słowną komunikacją pisaną. Tak postępuje na przykład szef, który nie chce powiedzieć pracownikom, że muszą zostać dłużej w pracy. Zamiast poinformować o tym na porannym zebraniu wysyła e-mail w piątek o 14:00 i pięć minut później idzie do domu. Tak postępuje klient agencji PR, który nie jest zadowolony z jej usług. Nie poprosi o spotkanie z przedstawicielem agencji tylko wysyła e-mail z informacją, że nie jest zainteresowany dalszą współpracą.

W wielu przypadkach zachowujemy się jak społeczeństwo, które unika trudnych rozmów i jednocześnie tworzy dodatkowe problemy. Tam gdzie ważne są uczucia, emocje i relacje żaden e-mail czy SMS nie zastąpi szczerej rozmowy.

Kiedy dzwonisz do kogoś z przykrą wiadomością, lepiej poznasz reakcję na to, co powiesz, możesz odpowiedzieć na pytania i – jeśli to możliwe – dodać otuchy. Osoba, do której dzwonisz dokładniej pozna motywy przykrej decyzji i doceni (być może), że masz odwagę przekazać to osobiście. Nadal nie będzie zadowolona z wiadomości, ale inaczej oceni sposób jej przekazania.

Moim zdaniem, ludzie powinni poświęcić więcej czasu na poprawę umiejętności komunikacji słownej i mniej czasu na pisanie zdawkowych komentarzy o czymś uroczym kotku na Facebooku.

Nowe media

Zobacz też:

Góra



2. Dlaczego potrzebujesz PR także kiedy nie narzekasz na sprzedaż

Dlaczego potrzebujesz PR także kiedy nie narzekasz na sprzedaż

Sukces w sprzedaży nie zależy od tych, których ty znasz.
Ważne jest, kto chce poznać ciebie.
– Dale Carnegie

Nasz niedoszły klient zrezygnował z promocji otwarcia browaru. Dlaczego? Dostał mnóstwo zamówień jeszcze przed rozpoczęciem produkcji. "Mamy zapewnioną sprzedaż na cały rok. To nam wystarcza" – powiedział.

Public relations jest dla niektórych firm tylko tymczasowym działaniem. Po wykonaniu zadania rezygnują z PR. Jeśli sprzedaż idzie zgodnie z planem, nie widzą potrzeby dalszego korzystania z usług agencji PR. To krótkowzroczne myślenie.

Oto 7 powodów dlaczego potrzebujesz PR także kiedy nie narzekasz na sprzedaż:

1. Wiarygodność. Czy to, co robisz zgadza się z tym, co mówisz? PR jest jak trzecie oko monitorujące zgodność czynów ze słowami. Audyt PR pokazuje silne i słabe strony komunikacji (wewnętrznej i zewnętrznej). Pracownicy, media, klienci i inwestorzy obserwują działalność firmy. Są tacy, którzy ucieszą się nawet z małego błędu.

2. Obiektywizm. Pracownicy agencji PR codziennie kontaktują się z różnymi mediami i reporterami. Znają najnowsze trendy w mediach. Rozmawiają także regularnie z liderami opinii i ekspertami. Monitorują najnowsze wiadomości. Dzięki tej wiedzy tworzą programy PR, które wywołują większy rezonans w mediach i zwiększają zysk z pieniędzy zainwestowanych w PR.

3. Wiedza i doświadczenie. Trudno znaleźć praktyka PR, który wie równie dużo o relacjach z mediami, komunikacji kryzysowej, mediach społecznościowych i sponsoringu. Zatrudniając jedną osobę korzystasz tylko z jej talentu, wiedzy i doświadczenia. Współpracując z agencją PR masz do dyspozycji wszystkich jej pracowników.

4. Treści. PR nie ogranicza się do wysyłania informacji prasowych i umawiania na wywiady z reporterami. Dzisiaj każda firma jest medialna. PR zajmuje się m.in. tworzeniem i publikacją treści w Internecie (blogi, zdjęcia, video, wpisy w mediach społecznościowych). Dzięki temu konsumenci i media wiedzą co firma robi i dlaczego to robi. Wartościowe treści pozycjonują firmę jako lidera w swojej branży.

5. Społeczność. PR buduje społeczność poprzez imprezy specjalne, sponsoring i działalność charytatywną. Ludzie lubią prowadzić interesy z firmami, które szanują za pożyteczne akcje społeczne. Pracownicy cenią pracodawców poważanych w swoich społecznościach.

6. Kryzysy. W sytuacji kryzysowej firmy często zwracają się o pomoc do agencji PR. Po krótkiej rozmowie okazuje się, że nie ma planu kryzysowego, nie ma rzecznika prasowego i nikt w firmie nie przeszedł szkolenia medialnego. Wszystko to (plan kryzysowy, wybór rzecznika prasowego i szkolenie medialne) powinno być zrobione przed kryzysem.

7. Kreatywność. Dobra agencja PR znajdzie kreatywne pomysły na zwiększenie zainteresowania mediów lub tworzenie treści, które będą chętnie udostępniane w mediach społecznościowych.

Konkluzja

Większe zaufanie do firmy, lepsze przygotowanie do zarządzania sytuacją kryzysową i kreatywne pomysły nie zwiększają bezpośrednio sprzedaży, ale poprawiają stabilność i obniżają koszty prowadzenia firmy. Niższe koszty – nawet przy tej samej sprzedaży – przekładają się na większe zyski.

Jeśli masz pytanie o public relations lub jesteś zainteresowany współpracą z agencją PR, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Jak wybrać agencję PR

Zobacz też:

Góra



3. Pomyśl o czymś, co nie może się zdarzyć

Pomyśl o czymś, co nie może się zdarzyć

Tylko ludzie wierzący we wróżby mają pecha
albo nieszczęśliwe wypadki trzynastego.
– José Saramago

Czy to możliwe, żeby hakerzy ukradli klientom banku kilkaset tysięcy złotych po wyłączeniu przez bank obowiązku potwierdzenia transakcji kodem SMS? Możliwe.

Czy to możliwe, żeby terroryści zamordowali w nocnym klubie ponad stu zakładników? Możliwe.

Czy to możliwe, żeby rozbił się prezydencki samolot z najważniejszymi osobami w państwie? Możliwe.

Powiedzmy to jasno: świat nie jest idealny i każdemu z nas też trochę brakuje do ideału. Jeśli w firmie coś się nie układa, zwykle jest gorzej niż początkowo się wydawało.

Pozornie drobny problem może szybko zamienić się w kryzys. Kiedy dowiedzą się o tym media jest gorzej niż źle.

Firmy, które mają plany kryzysowe uważają, że są dobrze przygotowane do zarządzania sytuacją kryzysową. Słusznie? Tak, ale pod warunkiem, że systematycznie je aktualizują i prowadzą regularne ćwiczenia testujące efektywność planu i zespołu kryzysowego.

Na naszych warsztatach kryzysowych przygotowujemy m.in. listę potencjalnych zagrożeń dla firmy lub marki. Uczestnicy oceniają prawdopodobieństwo i wpływ każdego zagrożenia oraz przygotowują komunikaty dla mediów.

Oto krótka lista 20 potencjalnych zagrożeń dla Twojej firmy, o których wolisz nie myśleć, ale nie możesz ich wykluczyć (kolejność alfabetyczna):

1. Aktywność działaczy społecznych: kiedy firma jest przedmiotem społecznej krytyki lub zorganizowanej akcji protestacyjnej.

2. Atak na markę: kiedy osoby lub firmy, które mają interes w zniszczeniu lub osłabieniu marki celowo i planowo ją atakują.

3. Bezpieczeństwo: kiedy dochodzi do poważnego zagrożenia bezpieczeństwa pracowników firmy i jej bezpośrednich sąsiadów (na przykład wybuch gazu).

4. Dochodzenie rządowej agencji kontrolnej: kiedy to, co się dzieje w firmie jest badane przez rządową agencją kontrolną (na przykład Sanepid, PIP, GIF).

5. Dyskryminacja rasowa lub etniczna: kiedy produkt z powodu zmian w polityce, świadomości, modzie lub stylu życia zaczyna być kojarzony z uprzedzeniem rasowym lub etnicznym.

6. Jakość produktu: kiedy poddaje się w wątpliwość jakość produktu lub usługi lub stosunek jakości do ceny.

7. Negatywne skojarzenia: kiedy firma, jej produkty lub usługi są kojarzone z kimś kto ma złą reputację – słusznie lub niesłusznie.

8. Niebezpieczna działalność: kiedy firma lub marka jest kojarzona ze szkodliwą, ale legalną działalnością lub procedurą.

9. Niezadowolenie pracowników: kiedy pracownicy lub niedawno zwolnieni byli pracownicy publicznie krytykują kierownictwo firmy, wewnętrzne przepisy lub procedury.

10. Ochrona środowiska: kiedy opinia publiczna lub jej wpływowa część ma uzasadnione lub nieuzasadnione obawy dotyczące negatywnego wpływu produkcji, dystrybucji i używania produktu na przyrodę.

11. Prawa człowieka: kiedy opinia publiczna lub jej wpływowa część ma uzasadnione lub nieuzasadnione obawy dotyczące negatywnego wpływu działalności firmy na jej prawa lub prawa innych ludzi.

12. Prawa zwierząt: kiedy opinia publiczna lub jej wpływowa część ma uzasadnione lub nieuzasadnione obawy dotyczące negatywnego wpływu działalności firmy na życie zwierząt.

13. Przemoc w pracy: kiedy pracownik został zaatakowany w pracy przez innego pracownika, byłego pracownika, klienta lub przypadkową osobę.

14. Przestępstwo: kiedy ktoś blisko związany z marką lub firmą popełnił przestępstwo kryminalne lub jest o to urzędowo podejrzewany.

15. Siły natury: kiedy destrukcyjne siły natury grożą życiu lub zdrowiu pracowników lub klientów lub działalności firmy (produkcja, dystrybucja i sprzedaż).

16. Sprawa sądowa: kiedy firmie lub jej szefowi grozi sprawa sądowa szkodząca reputacji, pozycji rynkowej i zyskom.

17. Sprawy osobiste: kiedy firma lub marka może ucierpieć przez skojarzenie jej z osobą, która powiedziała lub zrobiła coś, co oburzyło opinią publiczną.

18. Wypadek śmiertelny: kiedy pracownik lub klient umiera w wypadku w pracy lub po użyciu produktu firmy lub skorzystaniu z usługi.

19. Zmiana na stanowisku szefa firmy: kiedy nagle umiera szef firmy (na przykład w wypadku) lub pojawia się uzasadniona obawa o stan jego zdrowia (na przykład nieuleczalna choroba).

20. Zmiana prawa: kiedy zmienione rozwiązanie prawne (na przykład nowa ustawa) może zaszkodzić marce i wzmocnić konkurencję.

Ponieważ firmy z reguły nie potrafią trafnie wybrać i obiektywnie ocenić realnych niebezpieczeństw audyt potencjalnych zagrożeń powinien być przeprowadzony przez zewnętrzną firmę lub niezależnego eksperta PR.

W raporcie po audycie będzie lista najgroźniejszych i najbardziej prawdopodobnych zagrożeń dla firmy i marki z rekomendacjami jak się przygotować do ochrony reputacji, na przykład co mówić w konkretnej sytuacji, z kim, kiedy i jak się kontaktować. Najgorszym momentem do szukania odpowiedzi na te pytania jest chwila po awarii, wypadku lub katastrofie.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu i/lub przeprowadzeniu audytu kryzysowego, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Zobacz też:

Góra






Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube




4. Kurtyna w górę, czyli 7 rodzajów wywiadów dla mediów

Kurtyna w górę, czyli 7 rodzajów wywiadów dla mediów

Aktorzy wiedzą, że inaczej gra się w teatrze, inaczej w filmie i jeszcze inaczej w telewizji. Podobnie doświadczeni praktycy PR i rzecznicy prasowi potrafią dopasować styl i formę wypowiedzi stosownie do medium.

W telewizji widzowie zwracają ogromną uwagę na wygląd i zachowanie. Ubiór, fryzura, mimika i gesty wpływają na ocenę tego, co mówi rzecznik prasowy. Radio jest bardzo osobistym medium (stwarza iluzję bliskości). Głos dużo mówi o nastroju, emocjach i osobowości rozmówcy – ciepły i łagodny zachęca do słuchania a agresywny i piskliwy zniechęca.

Znajomość wymagań i specyfiki poszczególnych rodzajów wywiadów pomaga lepiej się do nich przygotować i skutecznie je kontrolować.

Oto krótka lista 7 rodzajów wywiadów dla mediów. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę wiedzę reportera o Twojej firmie, to czy reporter pracuje dla mediów branżowych, krajowych czy lokalnych oraz czy wywiad będzie na żywo czy nagrywany.

1. Wywiad dla prasy: Reporter potrzebuje do artykułu nie tylko ciekawych informacji, ale także atrakcyjnych cytatów. Czasem przychodzi z gotowym pomysłem (ma jakąś tezę), ale czasem potrzebuje inspiracji. Dlatego dobrze jest zacząć wywiad od tego, co dla Ciebie jest najważniejsze i powtórzyć to na koniec. Takie aktywne podejście nie może przerodzić się w gadulstwo – powiedz co masz do powiedzenia i kropka. Może się zdarzyć, że reporter przyjdzie z kamerą – video będzie opublikowane na internetowej stronie redakcji.

2. Wywiad telefoniczny dla prasy: Ten format stał się bardzo popularny po fali zwolnień w newsroomach (związanej z redukcją kosztów) i zwiększonej presji na efekty pracy (więcej tekstów w krótszym czasie). Reporterzy spędzają teraz mniej czasu w terenie i więcej w redakcji. W rozmowach przez telefon potrafią być bardziej agresywni i zadawać bardziej dociekliwe pytania. Rozmowa powinna odbywać się w pomieszczeniu, do którego nikt nie wejdzie w czasie wywiadu – z dala od wszelkich hałasów. Lepiej rozmawiaj na stojąco. Taka pozycja dodaje pewności siebie i energii oraz pomaga mówić bardziej naturalnie. Wywiad przez telefon jest krótszy od bezpośredniej rozmowy twarzą w twarz i nie przekracza 10 minut.

3. Wywiad na odległość: Ulubiony format telewizyjnych stacji informacyjnych, na przykład TVP Info i TVN24. Rozmówca siedzi w odległym studio ze słuchawką w uchu i nie widzi dziennikarza. Udany wywiad zależy od nawiązania dobrego kontaktu z dziennikarzem (krótkie, rzeczowe i jasne odpowiedzi) i utrzymania kontaktu wzrokowego (patrz w obiektyw kamery). Przygotuj się także na wypowiedź innej osoby w studio na żywo (najczęściej Twojego oponenta). Przed zgodą na wywiad zapytaj dziennikarza o temat i dowiedz się co go najbardziej interesuje.

4. Wywiad z zaskoczenia: Może się zdarzyć, że reporter poprosi Cię znienacka o krótką wypowiedź na ulicy w drodze do pracy albo przed wejściem do sądu (przed rozprawą sądową). Nie możesz sobie pozwolić na ucieczkę czy zbycie go szkodliwym "bez komentarza". Odpowiedz krótko i ogólnie na pierwsze pytanie i powiedz kiedy będziesz mógł poświęcić reporterowi więcej czasu (zapraszam na konferencję prasową o 14:00).

5. Wywiad w programie talk-show: Wygodna sofa, miłe wprowadzenie, sympatyczny prowadzący. Niebezpieczeństwo tego wywiadu polega wywołaniu złudnego poczucia spokoju, relaksu i zaufania. Możesz błysnąć refleksem, poczuciem humoru i inteligencją. Możesz też na oczach milionów zrobić z siebie głupca. Wszystkie anegdoty, żarty i bon moty powinny być przećwiczone i wyglądać – jak w dobrym przedstawieniu teatralnym – jakby przyszły do głowy w ostatniej chwili.

6. Krótka wypowiedź: Rzecznik prasowy może być poproszony o krótką wypowiedź do kamery lub mikrofonu (najczęściej komentarz). Krótka wypowiedź jest przede wszystkim... krótka – ma nie więcej niż 10 sekund. Musi być zwięzła, rzeczowa i zrozumiała za pierwszym razem. Dobrze jest dodać przykład z życia lub barwne porównanie. Czasem taka wypowiedź może być nagrana jako zwiastun dłuższego wywiadu.

7. Wywiad przez Skype'a: Coraz więcej wywiadów w telewizji odbywa się za pośrednictwem Skype'a, bo to rozwiązanie wygodne i tanie (nie trzeba wysyłać ekipy na wywiad). Nowoczesne łącza internetowe gwarantują przyzwoitą jakość dźwięku i obrazu. Przed wywiadem przez Skype'a warto zainwestować w profesjonalny mikrofon i wygodne słuchawki oraz zadbać o właściwe tło.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu się do wywiadu dla mediów lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Zobacz też:

Góra



5. Kiedy szef ucieka przed szkoleniem medialnym

Kiedy szef ucieka przed szkoleniem medialnym

Kiedy szef firmy mówi, że nie chce szkolenia medialnego, jego rzecznik prasowy lub osoba zajmująca się PR nie może spać spokojnie.

Taka decyzja nie tylko zmniejsza szanse na pozytywne wzmianki o firmie w mediach, ale także wystawia ją na dodatkowe niebezpieczeństwo w sytuacji kryzysowej. Kiedy wydarzy się coś złego, kto wystąpi w mediach? Z kim będą chcieli rozmawiać reporterzy?

Można oczywiście wykorzystać inne osoby z kierownictwa, które przeszły niedawno szkolenie medialne, ale czasem nie ma wyboru – reporterzy chcą rozmawiać wyłącznie z najważniejszą osobą w firmie w przypadku ofiar śmiertelnych lub ciężko rannych.

Dlaczego szef unika szkolenia medialnego

Często przeszkodą w przekonaniu szefa do szkolenia medialnego jest jego bogate doświadczenie w wystąpieniach publicznych (prezentacje dla inwestorów, konferencje branżowe, spotkania z akcjonariuszami). Niektórzy mają także za sobą udane wystąpienia w sejmowych komisjach lub na salach sądowych. To daje im pewność siebie i przekonanie, że równie dobrze poradzą sobie w wywiadach dla mediów.

Czy takie doświadczenie pozwoli im zachować się odpowiednio w przypadku wywiadu z zaskoczenia (na przykład w drodze z domu do pracy), debaty w telewizyjnym studio z agresywnym adwersarzem lub wywiadu na żywo na odległość (dziennikarz w studio, rozmówca gdzieś w terenie)? Kto powiedział im o reporterskich podstępach i metodach wymuszenia udzielenia informacji? Kto zapoznał z pułapkami prawa prasowego?

Oto 6 powodów dlaczego niektórzy szefowie firm, instytucji i organizacji nie chcą szkoleń medialnych:

1. Mieli szkolenie medialne kilka lat temu.

Świat mediów szybko się zmienia. Zmienia się także styl pracy reporterów (więcej kontaktów przez telefon). Trochę inaczej buduje się dziś kluczowe przekazy (są krótsze niż kilka lat temu). Bycie rzecznikiem prasowym wymaga specjalnych umiejętności – im więcej ćwiczeń, tym lepsze efekty w wywiadach dla mediów.

2. Wstydzą się występować przed kamerą w obecności swoich podwładnych.

Na szkoleniu medialnym nie ma się czego wstydzić. To prawda, że osoby z dużym ego nie lubią kiedy na forum grupy dyskutuje się o ich błędach w występach przed kamerą. Ale zawsze jest to dyskusja konstruktywna prowadzona przez życzliwego trenera. Poza tym, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przeprowadzić szkolenie dla jednej osoby.

3. Wolą, żeby ktoś inny reprezentował firmę w mediach.

Jest wiele sytuacji kiedy zamiast szefa w mediach może wystąpić ktoś inny. Po szkoleniu medialnym firmę może reprezentować z powodzeniem kilka osób. Ale w sytuacji kryzysowej szef nie może chować się za plecami pracowników – musi być widoczny w mediach. Umiejętności ze szkoleń medialnych można wykorzystywać także w innych sytuacjach zawodowych, na przykład na zebraniach, prezentacjach, spotkaniach z klientami i w rozmowach ze współpracownikami.

4. Uważają, że poradzą sobie z każdym pytaniem reportera.

Szefowie wiedzą jak odpowiadać na pytania inwestorów, pracowników, partnerów biznesowych i urzędników. Ale odpowiedzi na pytania reporterów to zupełnie inne wyzwanie. Jeśli będą tylko odpowiadali na ich pytania, nigdy nie będą zadowoleni z wywiadu. Na szkoleniu medialnym nauczą się jak kontrolować przebieg wywiadu i mówić to na czym im najbardziej zależy – jasno, pewnie i przekonująco.

5. Sądzą, że media nigdy nie zainteresują się ich firmą.

Kryzys może dotknąć każdą firmę. Nawet drobny wypadek, awaria systemu informatycznego, utrata danych lub wycofanie produktu z rynku może zainteresować media. Każda firma powinna mieć aktualną strategię komunikacji kryzysowej i plan utrzymania ciągłości działania ze sprawdzonym w praktyce planem komunikacji kryzysowej.

6. Nie widzą żadnej wartości w utrzymywaniu kontaktów z mediami i udzielaniu wywiadów.

Każdy udany występ w mediach zwiększa zainteresowanie firmą i buduje ekspercką reputację jej szefa. Ciekawy i angażujący wywiad z jasnymi przekazami pozycjonuje go jako branżowego lidera opinii.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu się do wywiadu dla mediów lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Szkolenia medialne

Zobacz też:

Góra



6. Co najbardziej szkodzi prezentacjom

Co najbardziej szkodzi prezentacjom

Na naszych szkoleniach z prezentacji często słyszę dwa podobne pytania: "Co najbardziej przeszkadza przygotować dobrą prezentację?" i "Dlaczego prezentacja może się nie udać?"

Pytający spodziewają się, że powiem na przykład:

1. czytanie ze slajdów,

2. zbyt mała czcionka na slajdach,

3. zły kontakt wzrokowy z publicznością.

lub podam jeszcze inną przyczynę.

To są rzeczywiście częste błędy, ale to nie one rujnują prezentacje.

Największym problemem nie jest technika ani organizacja. Największym problemem jest niewłaściwe nastawienie.

Wiele osób traktuje prezentację jak coś co trzeba przecierpieć, przeżyć i zapomnieć. Pracę nad prezentacją uważają za swego rodzaju karę – są negatywnie nastawione od początku do końca. Dlatego skracają do minimum czas przygotowania prezentacji, zwlekają do ostatniej chwili i nie mają czasu na przećwiczenie całego wystąpienia. Myślą tak: jeśli musi boleć, niech boli krótko.

Każdy kto pracował kiedyś nad dużym projektem powie, że minimalizm jest niebezpieczny. Przy negatywnym nastawieniu żadna prezentacja nie może liczyć na sukces. Nie może się udać, bo myślenie o tym jak czegoś nie zrobić (albo w ostateczności zrobić jak najpóźniej) blokuje kreatywność, przebojowość i optymizm.

Popatrzmy na przykład na pasję. Jeśli zależy Ci na udanej prezentacji, musisz pokazać choć odrobinę pasji (lepiej trochę więcej!). Ale jeśli nie chcesz zrobić z siebie idioty (bo poważnie myślisz, że tak to się może skończyć), nie pokażesz ani grama pasji. Będziesz mówił cicho, monotonnie i bez entuzjazmu.

Jeśli prezentacja się nie uda, nie będziesz miał pretensji ani do siebie ani do publiczności, bo przecież to nie mogło się udać. Inaczej jest w przypadku prezentacji z werwą, zaangażowaniem i błyskiem w oku. Wtedy każda porażka traktowana jest bardzo osobiście.

Jak sobie poradzić z negatywnym nastawieniem do prezentacji?

Zamiast myśleć "co się na pewno nie uda? lub "co zrobić, żeby uniknąć blamażu?" zapytaj siebie: "Co dobrego może z tego wyniknąć? Jak będzie wyglądać moja rewelacyjna prezentacja?" Skupiasz się wtedy na tym, jak zrobić najlepszą prezentację na jaką Cię stać, a nie na tym jak uniknąć katastrofy.

Wiem, że wydaje się to oczywiste, ale tak z ręką na sercu jak często właśnie tak podchodzisz do prezentacji?

Myśl pozytywnie i konstruktywnie. Potraktuj prezentację jak okazję do wykazania się wiedzą i inwencją, a nie jak zagrożenie dla swojej reputacji i pozycji zawodowej.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu skutecznej prezentacji lub wystąpienia publicznego, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Szkolenia z prezentacji i wystąpień publicznych

Zobacz też:

Góra






Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube




7. Dziennikarstwo i PR

Dziennikarstwo i PR

Studentka dziennikarstwa z Krakowa pyta:

Co odróżnia dziennikarstwo od PR?

Dziennikarze i praktycy PR nie przepadają za sobą. Pierwsi uważają, że drudzy przeszkadzają im w pracy. Drudzy uważają, że pierwsi przeszkadzają im w pracy. I tak w kółko.

Prawda jest taka, że dziennikarze i praktycy PR żyć bez siebie nie mogą. Pierwsi nie mogą żyć bez ciekawych tematów (dla swoich czytelników). Drudzy nie mogą żyć bez ciekawych artykułów (o swoich klientach). Proste.

Największa różnica pomiędzy dziennikarstwem a PR dotyczy tego dla kogo pracują. Dziennikarze pracują dla opinii publicznej i bronią jej prawa do informacji. Praktycy PR pracują dla swoich klientów i bronią ich interesów.

Oto jeszcze pięć innych różnic między dziennikarstwem a PR:

1. Motywacja

Dlaczego piszą dziennikarze? Niektórzy, bo są idealistami, czują się czwartą władzą lub sumieniem demokracji. Inni chcą bronić słabszych. Inni piszą dla przyjemności. Jeszcze inni dla sławy i zaszczytów. Wszyscy znają zawodowe standardy (najważniejsza jest bezstronność).

Praktyk PR – podobnie jak dziennikarz – musi pisać prawdę, ale nie musi być obiektywny (to duży przywilej!). Na przykład nie musi odpowiadać na pytanie dlaczego w jego tekście jest więcej plusów niż minusów o nowym produkcie.

2. Pomiar sukcesu

Dla dziennikarza wyrocznią jest redaktor wydania, dla praktyka PR jego klient.

Wartość dziennikarza zależy od jego reputacji i popularności. Czytelnicy nie muszą zgadzać się z tym, co pisze – ważne, żeby czytali i komentowali. Jeśli dziennikarz pisze prawdę, nie musi przejmować się krytykami.

Sukces praktyka PR zależy od tego czy jego klient jest zadowolony z tego, co pisze o nim prasa i mówią media. Piszą i mówią dobrze – jest dobrze. Piszą i mówią źle – jest źle.

3. Temat

Dziennikarz pisze dla masowego odbiorcy – sam wybiera temat lub wybiera go redaktor wydania. Temat jest zawsze o czymś. Nawet kiedy pisze o prezydencie lub popularnym celebrycie, w artykule musi być opis tego, co zrobili.

Praktyk PR pisze dla konkretnego odbiorcy – wybiera tematy, które mogą zainteresować media. Dla niego zawsze są to tematy o jego kliencie. Oczywiście musi być też opowieść, ale bez tego kogo ona dotyczy nie ma dla jego klienta żadnej wartości.

4. Kontrola informacji

Kiedy pracowałem jako dziennikarz uważałem, że jeśli chcę, mogę sam zdobyć wszystkie potrzebne informacje. Po przejściu do PR zobaczyłem jak wiele informacji, na przykład o potencjalnych kryzysach, w ogóle nie dociera do mediów. Dlaczego? Bo dziennikarze nie wiedzieli o co pytać.

Dziennikarze są ważnymi, ale nie jedynymi kontrolerami przepływu informacji. Partnerskie relacje między dziennikarzami a praktykami PR podnoszą jakość pracy pierwszych i drugich i są korzystne dla czytelników, widzów i słuchaczy.

5. Terminy

Dziennikarze żyją od terminu do terminu. Tempo pracy przypomina trochę jazdę kolejką w lunaparku – wolny start (poranne kolegium) a potem szybciej i szybciej (zbieranie informacji, telefony, pisanie). Dużo adrenaliny i kofeiny, bo terminy są krótkie. Ale na koniec powrót do domu.

PR to sztuka cierpliwości i czekania – bez wyznaczonych terminów. Na przykład praktyk PR czeka na zatwierdzenie informacji prasowej przez dział prawny. Czasem wybucha kryzys, na który w ogóle nie czekał i wtedy wszystkie inne zadania muszą poczekać. Nikt nie wie jak długo potrwa kryzys – kilka godzin, kilka dni czy kilka miesięcy. Godzina powrotu do domu? Zagadka.

Konkluzja

Wśród praktyków PR jest wielu byłych dziennikarzy, gdyż więcej te dwie grupy łączy niż dzieli. W obydwu zawodach wymagana jest umiejętność pisania i opowiadania historii. Poza tym dociekliwość, wytrwałość i odporność na stres.

No właśnie stres. Nie za dużo tego stresu? Może warto go zmniejszyć i skupić się na wspólnym tworzeniu ciekawszych treści? Skorzystają wszyscy – czytelnicy, dziennikarze i praktycy PR.

Zobacz też:

Góra



8. Kryzys jest zagrożeniem czy okazją?

Kryzys jest zagrożeniem czy okazją?

Właściciel firmy informatycznej z Katowic pyta:

Kryzys jest zagrożeniem czy okazją?

Nie znam lepszego testu dla reputacji firmy, instytucji lub organizacji od tego jak się zachowuje w sytuacji kryzysowej. Rozwiązuje problem czy udaje, że go nie ma? Myśli o innych czy tylko o sobie? Wie co mówi czy mówi co wie?

Nie każdy kryzys kończy się bankructwem i zawałem serca. Nie każdy trafia na pierwsze strony gazet i czołówki programów informacyjnych. Nie każdy rujnuje reputację firmy, instytucji czy organizacji.

Kryzys jest zagrożeniem czy okazją? Zagrożeniem dla wizerunku, reputacji i pozycji firmy czy okazją do wzmocnienia jej wizerunku, reputacji i pozycji na rynku?

Wiem, że to pytanie może brzmieć dziwnie dla tych, którzy z zewnątrz obserwują to, co się dzieje w firmie w sytuacji kryzysowej (Boże, jak oni z tego wybrną?). Mogę jednak zapewnić, że w każdej strategii kryzysowej jest okazja do wykazania się hartem ducha, determinacją w rozwiązaniu problemu i wolą zmiany na lepsze.

Dobrze zarządzany kryzys stwarza sześć pozytywnych okazji:

1. Kryzys jest okazją do pokazania jak bardzo troszczysz się o swoich klientów.

Kluczem do sukcesu jest styl komunikacji. Klienci muszą wiedzieć, że nie lekceważysz problemu i masz konkretny plan działania. Otwarta komunikacja zwiększa zaufanie i zmniejsza liczbę szkodliwych plotek i pogłosek.

Nie bój się szybko przyznać do ewidentnego błędu i przeprosić wszystkich poszkodowanych. Autentyczna troska, naturalna empatia i szczere współczucie zmniejszają falę krytyki i zwiększają lojalność klientów.

2. Kryzys jest okazją do bezpośredniej komunikacji z klientami.

Jak często komunikujesz się bezpośrednio ze swoimi klientami? Myślę, że wołałbyś częściej. Kryzys daje wyjątkową okazję (pretekst?) do bezpośredniej rozmowy z klientami w mediach tradycyjnych i społecznościowych.

Wykorzystuj swoje profile w mediach społecznościowych do publikacji najnowszych informacji, odpowiadaj rzeczowo na pytania i monitoruj dyskusje. Okazuj troskę, cierpliwość i zrozumienie.

3. Kryzys jest okazją do sprawdzenia wartości relacji z mediami.

W sytuacji kryzysowej media są bardzo niecierpliwe i zachłanne – chcą wiedzieć wszystko i nie lubią czekać. Nie traktuj ich jednak jak wrogów.

Dzięki mediom możesz szybko przekazywać najważniejsze informacje swoim interesariuszom. Szybko odpowiadaj na zapytania reporterów, organizuj briefingi i pomagaj swoim rzecznikom prasowym.

4. Kryzys jest okazją do pokazania, że masz dobrych rzeczników prasowych.

Doświadczony rzecznik prasowy jest w sytuacji kryzysowej na wagę złota. Wie jak pracują media, zna potrzeby reporterów i potrafi nawiązać z nimi dobry kontakt.

Rzecznik, który sprawdzi się w sytuacji kryzysowej zyskuje szacunek reporterów i po zakończeniu kryzysu będzie chętnie proszony o wypowiedzi jako ekspert zarządzania kryzysowego.

5. Kryzys jest okazją do pokazania profesjonalizmu firmowego zespołu PR.

Nie chcę nikogo urazić, ale nie wszystkie firmy (także te największe) mają w pełni profesjonalne zespoły PR. Bywa, że jest to mieszanka przypadkowego doświadczenia z nadmiernym optymizmem.

Skuteczne zarządzanie kryzysem pokazuje prawdziwą wartość firmowego zespołu PR i często kreuje nowe gwiazdy.

6. Kryzys jest okazją do szybkiego awansu zawodowego.

Zarządzanie sytuacją kryzysową jest trudnym testem dla całej firmy, instytucji lub organizacji i jej pracowników. Dostarcza zespołowi kryzysowemu w krótkim czasie mnóstwo różnych doświadczeń.

Jeśli kryzys zmienia firmę na lepsze, autorzy sukcesu zyskują ogromne uznanie – czasem zostają bohaterami. Tacy ludzie mogą liczyć na awans lub nową propozycję pracy w tej samej lub innej branży.

Jeśli potrzebujesz pomocy w komunikacji kryzysowej lub masz pytanie o relacjach z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Zobacz też:

Góra



9. Etyka w public relations

Etyka w public relations

Rzecznik prasowy firmy deweloperskiej z Warszawy pyta:

Co sądzisz o etyce w public relations?

W PR warto znać różnicę między tym, co nam wolno (czego nie zabrania prawo) i tym, co należy zrobić (czego się od nas oczekuje). Na przykład nie każde oszustwo wychodzi na jaw, ale czy to znaczy, że można oszukiwać i uważać się jednocześnie za uczciwego człowieka?

Są firmy, które pozwalają sobie od czasu na drobne występki (na przykład opóźnienie o kilka dni terminu płatności faktury). Są też takie, które notorycznie łamią etyczne zasady w biznesie (na przykład celowo maksymalnie wydłużają terminy płatności).

Podobnie wygląda budowanie relacji z mediami. Niektóre firmy nie wyobrażają sobie najdrobniejszego nadużycia zaufania, inne nie widzą w tym nic zdrożnego.

W tworzeniu strategii komunikacji z mediami warto respektować etyczne standardy, które nie zaszkodzą reputacji firmy.

Oto trzy przykłady:

1. Sytuacja kryzysowa

Firma wpadła w tarapaty. Być może jej szef obraził kogoś na Facebooku. Może w jednym z produktów wykryto niebezpieczną wadę. Może ktoś skradł firmowe dane o klientach. Media dzwonią z pytaniami o szczegóły. Co robisz?

Udajesz, że nic nie wiesz o problemie (pierwsze słyszę) albo udzielasz mylnych informacji (to tylko drobna awaria). W tej chwili nikt nie może sprawdzić czy mówisz prawdę czy nie. Nie pójdziesz za to do więzienia (niska szkodliwość społeczna czynu), ale to, co robisz jest nieetyczne (wiesz, że kłamiesz).

Dobra agencja PR pomoże przygotować właściwe komunikaty dla mediów i odpowiedzi na pytania reporterów. Podpowie co powiedzieć, kiedy to zrobić i jakie wykorzystać kanały komunikacji.

2. Premiera produktu

Twoja firma przygotowuje premierę produktu. Zależy Ci na wywołaniu pozytywnego szumu w mediach jeszcze przed oficjalną premierą. Na grupach fokusowych nie widziałeś entuzjazmu, ale ponieważ zainwestowałeś w produkt mnóstwo pieniędzy, czasu i energii musisz pokazać, że ten trud nie poszedł na marne. Co robisz?

Wysyłasz wybranym dziennikarzom i blogerom próbkę produktu lub wynagrodzenie za pochlebną recenzję nowego produktu. Produkt jest nowatorski (niewykluczone, że media oceniłyby go pozytywnie – szczerze i bez zachęt finansowych), ale Twoje postępowanie trudno uznać za etyczne.

Nie ma nic złego w oferowaniu próbek do testowania, ale nie można w zamian oczekiwać (żądać?) lepszego traktowania. Jeśli firma oferuje dziennikarzowi produkt lub usługę za darmo, musi o tym poinformować swoich klientów (a dziennikarz czytelników).

Dobra agencja PR przygotowuje strategię, która zwiększy zainteresowanie mediów nowym produktem lub usługą – wybierze najciekawsze informacje, opublikuje je w mediach społecznościowych i wykreuje zdarzenia, które rozkręcą kampanię PR.

3. Wykorzystanie zdjęć i video

Twoja firma przygotowała imprezę, na której nie było dużo osób. Do video z tej imprezy dodajesz kilka ujęć z innego firmowego wydarzenia z większą liczbą uczestników. Albo zapominasz zrobić wspólne zdjęcie szefa firmy z zaproszonym celebrytą i po imprezie naprawiasz ten błąd w programie graficznym (Photoshop czyni cuda!). Video i zdjęcie wysyłasz oczywiście mediom.

Czy te działania szkodzą reputacji? Nie (jeśli nie będą wykryte). Czy są nieetyczne? Tak.

To, że możesz coś zrobić (lub uważasz, że masz takie prawo) nie znaczy, że należy tak postąpić. Tekst wypowiedzi można trochę zmienić jeśli to poprawi jej klarowność, ale nie można wypaczyć jej sensu. Podobnie jest z edycją zdjęć i nagrań video.

Agencja PR wyjaśni rolę materiałów wizualnych w komunikacji z mediami i opinią publiczną oraz interakcjach w mediach społecznościowych. Dobrze dobrane zdjęcia i infografiki zwiększają zainteresowanie i zaangażowanie (jedno zdjęcie to tysiąc słów), wzmacniają relacje (zobaczyć to uwierzyć) oraz zapewniają większy rozgłos w mediach (artykuł ze zdjęciem jest dwa razy ciekawszy).

Konkluzja

Agencja PR, która rozumie Twoją branżę, wie co robi Twoja firma i zna jej cele, nie musi uciekać się do kłamstw i oszustw, aby zainteresować nią media. Najlepsze agencje PR skutecznie świadczą usługi bez szkody dla reputacji – swojej i ich klientów.

Jeśli masz pytanie o public relations lub jesteś zainteresowany współpracą z agencją PR, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Jak wybrać agencję PR

Zobacz też:

Góra



10. Uśmiechnij się

Chlebek z górnej półki

Chlebek z górnej półki

Przychodzi lisek do sklepu prowadzonego przez niedźwiedzia.

– Dzień dobry. Poproszę chlebek z górnej półki.

Niedźwiedź wchodzi na drabinę, bierze chleb, schodzi i podaje liskowi.

– I poproszę serek z dolnej półki.

Niedźwiedź podaje mu ser. Dzień później lisek znowu przychodzi na zakupy:

– Poproszę chlebek z górnej półki.

Niedźwiedź wchodzi na drabinę, bierze chleb i podaje liskowi.

– Poproszę jeszcze serek z dolnej półki.

Niedźwiedź podaje mu ser. I tak przez kilka dni. Któregoś dnia lisek wchodzi do sklepu a niedźwiedź już czeka na drabinie.

– Poproszę serek z dolnej półki.

Niedźwiedź trochę zdziwiony, ale schodzi (klient nasz pan) i podaje ser liskowi.

– I jeszcze chlebek z górnej półki...

Góra



Przeczytaj, oceń i skomentuj najnowsze artykuły na blogach: Media Gapa, Ekspert Medialny, Trener Medialny, Szkolenia medialne, 112 PR, Kryzys Online, Pressentacje i Feliszek PR.

Chcesz napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.

Przeoczyłeś/aś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.





PRESSENCE PR NA TWITTERZE

Wiesz, że mamy profil na Twitterze?

Zobacz o czym teraz piszemy. Może do nas dołączysz?


Tweety na temat @pressencepr






Reklama



Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube





Zastrzeżenia prawne


1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.

2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.

3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.

4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.

5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).

6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.

7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.

Zastrzeżenia prawne




Jeśli z ciekawością przeczytałeś/aś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.

Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter, odwiedź naszą stronę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.

Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i nas zasmucić), wyślij proszę na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.



Bogusław Feliszek
Facebook
Google+
Pressence Public Relations
pl. Teatralny 10-11/33
45-056 Opole
WWW www.pressence.com.pl
e-mail: biuro@pressence.com.pl
tel. +48 77 441 40 14