Pressence Public Relations Pressence Newsletter Numer 145 / 1 września 2014
Wydawca: Bogusław Feliszek biuro@pressence.com.pl www.pressence.com.pl


PRESSENCE NEWSLETTER
Pomnażamy Twój kapitał komunikacyjny
© Pressence Public Relations


Liczba prenumeratorów – 675 osób


Otrzymujesz ten newsletter, ponieważ poprosiłeś/aś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej www.pressence.com.pl i zapisałeś/aś się na naszą listę subskrypcyjną.

Przekaż proszę nasz magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.

Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.

OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.





150 PORAD PR

Na masz czasu na szkolenie PR? Zastanawiasz się czy warto? A może potrzebujesz odpowiedzi już teraz?

Zobacz jakich porad udzieliliśmy na naszych szkoleniach public relations. Kliknij tutaj.





MEDIA GAPA – WRZESIEŃ 2014

"Nie mieszkam na ulicy, nie jestem bezdomna. W Stanach jest tak, że domy ostatnio straciły na wartości. I nawet takie gwiazdy jak Rihanna czy Nicolas Cage robią tzw. loan modification, co oznacza, że bank zmienia im wysokość pożyczki na taką, ile dom jest obecnie wart." – Joanna Krupa, modelka. Dziennik.pl, 29.08.2014.


Media Gapa to osoba, która zapomina, że powtarzanie w mediach fałszywych, negatywnych i niesprawiedliwych oskarżeń, komentarzy i spekulacji zwiększa ryzyko wprowadzenia ich do debaty publicznej oraz zmniejsza kontrolę nad tym, co się o niej mówi, jak się ją postrzega i jak to wpływa na jej reputację.





W numerze

  1. Mówisz, że pracujesz w PR?
  2. Chyba najważniejsze pytanie w mediach społecznościowych
  3. Łyżka, nóż i widelec, czyli masz skuteczny plan komunikacji kryzysowej
  4. 5 pytań, o których być może zapomnisz przed następnym wywiadem dla mediów
  5. Trzech śmiertelnych wrogów kontaktów z mediami
  6. Robimy zbyt wiele prezentacji?
  7. 5 powodów dlaczego darmowe szablony szkodzą w komunikacji kryzysowej
  8. Masz tylko jedną reputację
  9. Dlaczego warto robić audyt medialny
  10. Uśmiechnij się



1. Mówisz, że pracujesz w PR?

Mówisz, że pracujesz w PR?

Każda praca jest dobra,
o ile jest dobrze wykonywana.
– Albert Einstein

Jaki jest Twój zawód?

Większość ludzi nie ma kłopotu z odpowiedzią.

Jestem nauczycielem. Tańczę w balecie. Prowadzę sklep. Pracuję w pralni. Mam warsztat ślusarski.

Kiedy przychodzi moja kolej, mówię, że prowadzę agencję PR. No i zaczyna się. Zdziwienie, zaskoczenie, cierpkie komentarze, oczy jak talerze, żartobliwe uwagi.

Oto kilka przykładów:

"Często spotykasz celebrytów?"

"Uczysz ludzi jak oszukiwać dziennikarzy?"

"Zajmujesz się akwizycją reklam?"

"Jesteś specem od manipulacji?"

"Płacisz reporterom, żeby dobrze pisali o Twoich klientach?"

"Organizujesz luksusowe przyjęcia? Super!"

"Powiedziałeś public relations?"

Niektóre uwagi mnie bawią, inne irytują – żadna nie opisuje tego, czym się zajmuję.

Są agencje PR, które pracują dla celebrytów i specjalizują się w organizacji wystawnych imprez. Ja tego nie robię.

Public relations to nie reklama – mimo że często ze sobą współpracują. Nie kupuję reklam dla moich klientów jeżeli o to nie poproszą.

W PR nie chodzi o kłamanie, manipulowanie lub celowe – niezgodne z prawdą – pokazywanie klienta w pozytywnym świetle. Koncentruję się na faktach i przekazuję mediom wszystkie ważne, aktualne i ciekawe informacje o produkcie, usłudze, osobie lub problemie.

Co zatem robię?

Badam, analizuję, piszę, planuję i rozmawiam. Codziennie monitoruję informacje o moich klientach w mediach. Śledzę wydarzenia w programach informacyjnych. Jestem w kontakcie z reporterami, którzy piszą na tematy, które interesują moich klientów. Piszę informacje prasowe, sporządzam raporty, biorę udział w zebraniach, robię prezentacje, przygotowuję strategie promocji nowych produktów i usług, doradzam w zarządzaniu komunikacją kryzysową.

Są też dramatyczne momenty. Na przykład kiedy skończą mi się kolorowe markery lub muszę szybko wymienić toner w drukarce. Ale jakoś daję radę :-)

Mimo że nie żyję jak celebryta, uważam, że mam fascynującą pracę, w której nie ma chwili na nudę.

Co robię? Komunikuję się z ludźmi.

Chcesz PR?

Góra



2. Chyba najważniejsze pytanie w mediach społecznościowych

Chyba najważniejsze pytanie w mediach społecznościowych

Problemem jest dziś, jak przekonać ludzkość,
aby zechciała przeżyć.
– Bertrand Russell

Jaki problem chcemy rozwiązać?

To chyba najważniejsze pytanie jakie większość firm pomija przystępując do nowego projektu w mediach społecznościowych.

Jeżeli odpowiesz sobie na to pytanie na samym początku, masz za sobą 80% pracy. Jeśli je pominiesz, zmarnujesz mnóstwo pieniędzy, czasu i energii na działania, które nie przyniosą konkretnych efektów.

Na przykład: coraz częściej mówi się w Twojej firmie o trzech ważnych i pilnych "projektach". Szef chce zmienić witrynę WWW. Jego zastępca chce uruchomić firmowy blog. Kierownik PR chce opracować nową strategię komunikacji w mediach społecznościowych.

Co teraz? Zaczyna się proces uzgadniania szczegółów. Jakie są "dyżurne" pytania?

1. Dlaczego mamy się tym zająć?

2. Ile to będzie kosztować?

3. Kto będzie kierował projektem?

4. Kto to zrobi?

To podręczny zestaw pytań.

1. Dlaczego mamy się tym zająć? Bo przyszedł na to czas. Bo potrzebujemy zmiany. Bo konkurencja zrobiła to samo. Bo musimy poprawić wizerunek.

2. Ile to będzie kosztować? Coś między X a Y złotych.

3. Kto będzie kierował projektem? Wypełnij wolne miejsce ________________

4. Kto to zrobi? Wypełnij wolne miejsce ________________

Uwaga: każda firma dysponuje ograniczonym zasobem środków (pieniędzy, czasu, energii, motywacji, maszyn, talentu, itd.). Jeżeli przeznaczysz wybrany procent środków na projekt A, ograniczasz tym samym szanse realizacji projektów B, C i D.

Jeżeli projekt A jest rzeczywiście najlepszy, nie ma problemu. Ale jeśli jest inaczej, pozostałe projekty (w tym ten najlepszy) nie będą realizowane w pełnym zakresie. Krótko mówiąc: marnujesz potencjał rozwojowy swojej firmy.

Jakie pytanie pomoże wybrać najlepszy projekt? Oto ono: jaki problem chcemy rozwiązać?

1. przykład: nowa witryna WWW.

Potrzebujemy zmienić witrynę WWW.

No dobrze, ale po co? Jaki problem chcemy w ten sposób rozwiązać?

Czy z badań fokusowych wynika, że klienci narzekają na funkcjonalność obecnej strony WWW? Czy rezygnują z zakupów? Konkurencja ją krytykuje? Dziennikarze piszą o jej wadach?

Przed decyzją odpowiedz sobie: czy nowa witryna WWW rozwiąże realny problem opisywany przez klientów i media?

Jeśli tak i możesz dokładnie zdefiniować ten problem, zrób kolejny krok.

Jakie problemy ma rozwiązać nowa witryna WWW?

Jeżeli nowa strona WWW nie rozwiąże tych problemów, zastanów się jakie inne działania warto podjąć, na przykład poprawa obsługi klientów, zmiana opakowania, lepszy serwis gwarancyjny, itd.

2. przykład: firmowy blog.

Potrzebujemy założyć firmowy blog.

Naprawdę? Po co? Jaki problem mamy rozwiązać?

Jeżeli chcemy wykreować szefa firmy na branżowego lidera opinii, poprawić komunikację z dziennikarzami i klientami, stworzyć niezależne od mediów narzędzie komunikacji w sytuacji kryzysowej, to nie ma sprawy.

Warto jednak przy okazji zbadać co branża mówi o Twoim szefie, jak często chce pisać, czy ma na to czas, jakie funkcje powinien mieć blog, czy będzie otwarty na komentarze, czy podobne blogi prowadzi konkurencja, o czym pisze, jak to wpływa na jej wizerunek, czy jest inny sposób osiągnięcia tego samego celu.

Jakie problemy ma rozwiązać nowy blog?

Jeżeli odpowiedź brzmi: "Szef będzie tylko formalnie prowadził blog, bo nie ma na to czasu, a teksty będzie pisał wynajęty dziennikarz.", lepiej zrezygnować z tego pomysłu.

3. przykład: nowa strategia komunikacji w mediach społecznościowych.

Musimy mieć nową strategię w mediach społecznościowych.

Doprawdy? Po co? Jaki problem próbujemy rozwiązać?

Jeżeli konkluzja brzmi: "Nie możemy rozwijać bez niej interesów", jest dobrze. Ale sięgnij w analizie głębiej:

1. 53% naszych klientów woli kontaktować się z nami na Facebooku i Twitterze niż przez telefon. Na profilach w mediach społecznościowych możemy obsługiwać trzy razy więcej klientów niż przez telefon – więc w sumie dzięki tej inwestycji zaoszczędzimy pieniądze.

2. Po wpisaniu w Google ważnych dla nas haseł kluczowych nasza firmowa strona WW nie pojawia się na pierwszej stronie wyników. Gdybyśmy mieli blog i profile w mediach społecznościowych, moglibyśmy podwoić liczbę odwiedzin naszej strony WWW i poprawić pozycję w wyszukiwarkach online.

3. Wydajemy rocznie ponad 100,000 złotych rocznie na zewnętrzne badania marketingowe. Gdybyśmy zatrudnili na stałe dwie osoby, moglibyśmy to robić sami korzystając z serwisów monitoringu mediów cyfrowych.

4. Dział PR nie jest w stanie monitorować skutecznie tego, co mówi się o naszej marce online i reagować na sytuacje kryzysowe. Rocznie kosztuje nas to X złotych. Traci na tym też wizerunek marki.

5. 36% nowych klientów rezygnuje z naszych usług w pierwszym roku. Dzięki serwisom społecznościowym zwiększymy zaangażowanie klientów, dowiemy się dlaczego rezygnują ze współpracy i zmienimy ten trend. Potencjalne dodatkowe zyski: Y złotych rocznie.

Problemy i rozwiązania

Wszystkie powyższe uwagi rozwiązują jeden lub więcej problemów:

1. Za mało zapytań o produkty i/lub usługi? Dzięki komunikacji w mediach społecznościowych zdobędziemy nowych klientów.

2. Za mało nowych klientów? Więcej zapytań zwiększy liczbę nowych klientów.

3. Za krótki czas współpracy z klientami? Dzięki komunikacji w mediach społecznościowych przybędzie powracających klientów.

4. Planowane cięcia budżetowe na marketing? Ograniczymy koszty bez pogorszenia wyników.

6. Zamrożenie budżetu? Osiągniemy lepsze wyniki przy tych samym nakładach finansowych.

7. Niedostatek czasu na rozmowy z klientami? Klienci mogą rozmawiać z nami o dowolnej porze.

Bez pytania "jaki problem chcemy rozwiązać dzięki nowej strategii komunikacji w mediach społecznościowych" trudno produkować treści i prowadzić działania, które spotkają się z pozytywnym przyjęciem online.

Cel i efekt

Kiedy przystępujesz do pracy nad nowym projektem zawsze pamiętaj o odpowiedzi na pytanie: jaki mi przyświeca cel?

1. Nowy produkt? Jaki problem chcę/muszę rozwiązać?

2. Nowa usługa? Jaki problem chcę/muszę rozwiązać?

3. Nowe opakowanie? Jaki problem chcę/muszę rozwiązać?

4. Nowe logo? Jaki problem chcę/muszę rozwiązać?

5. Nowa kampania społeczna? Jaki problem chcę/muszę rozwiązać?

6. Nowa akcja charytatywna? Jaki problem chcę/muszę rozwiązać?

7. Nowa strona na Facebooku? Jaki problem chcę/muszę rozwiązać?

8. Nowy blog? Jaki problem chcę/muszę rozwiązać?

9. Nowy pracownik? Jaki problem chcę/muszę rozwiązać?

10. Nowa aplikacja? Jaki problem chcę/muszę rozwiązać?

Wiem, że sam fakt zadania tego pytania może wprawić w konsternację kilka ważnych osób (więc zrób to taktownie), ale od pytania ważniejsza jest odpowiedź. Bez niej zmarnujesz mnóstwo środków i szansę na prawdziwy sukces.

Nowe media

Góra



3. Łyżka, nóż i widelec, czyli masz skuteczny plan komunikacji kryzysowej

Łyżka, nóż i widelec, czyli masz skuteczny plan komunikacji kryzysowej

Bywa, że plan bogaty, a skutek ubogi,
od zamiaru do rzeczy jest ładny szmat drogi.
– Molier

Wyobraź sobie taką sytuację. Jesteś gościem na prestiżowej imprezie, na przykład konferencji o zarządzaniu komunikacją kryzysową. W przerwie na lunch gospodarze serwują pyszną zupę. Żeby ją zjeść, wystarczy łyżka. Na stole widzisz jednak tylko nóż i widelec.

Dlaczego brakuje łyżki? Bo organizator zamówił sztućce, ale nie powiedział dokładnie jakie.

Tak się często kończą kłopoty z terminologią. Niby wszystko jasne, a człowiek musi obejść się smakiem.

Czy jesteś pewien, że jako praktyk PR odpowiedzialny za komunikację swojej firmy masz plan i narzędzia niezbędne do skutecznej komunikacji w sytuacji kryzysowej? Co konkretnie zawiera i do czego służy dokument zatytułowany "Plan kryzysowy"?

Kiedy mówi się o "planie kryzysowym", często myli się go z trzema różnymi dokumentami. Te pomyłki mogą prowadzić do kosztownych błędów w zarządzaniu sytuacją i komunikacją kryzysową.

Trzy plany kryzysowe

Każda organizacja powinna mieć trzy różne plany:

1. Plan komunikacji kryzysowej,

2. Plan działania na wypadek awarii (nazywany także planem zarządzania awarią),

3. Plan zarządzania ryzykiem (nazywany także planem ciągłości działania).

Ekspert PR potrzebuje planu, który umożliwi efektywną komunikację w sytuacji kryzysowej. On nie ma szukać łyżki do zupy. On ma powiedzieć, że już jest :-)

Niestety zbyt często rzecznicy prasowi rwą sobie w kryzysie włosy z głowy, bo ich szefowie wcześniej wielokrotnie zapewniali, że mają już plan kryzysowy ("Zupa będzie przepyszna i sztućce będą na pewno!").

Wiem to z rozmów z rzecznikami prasowymi, którzy starając się o pieniądze i środki na przygotowanie skutecznego planu komunikacji kryzysowej słyszą od swoich przełożonych: "Ale przecież mamy już plan kryzysowy."

Są trzy różne "plany kryzysowe" i każdy szef powinien wiedzieć czym się różnią.

1. Plan komunikacji kryzysowej służy do komunikacji w sytuacji kryzysowej z mediami, pracownikami, klientami, kontrahentami i innymi ważnymi interesariuszami. Kryzysem jest każda sytuacja, która może zaszkodzić reputacji i dochodom firmy. Niektóre kryzysy są wynikiem nagłego wypadku, na przykład pożar, eksplozja, śmierć pracownika. Inne jak mobbing, malwersacja lub niefortunna wypowiedź w mediach członka zarządu – mimo że także należą do kategorii kryzysowej – nie wymagają błyskawicznej reakcji ratowników (na przykład strażaków czy lekarzy).

2. Plan działania na wypadek awarii (nazywany także planem zarządzania awarią) służy do koordynacji działań wszystkich grup ratowniczych. Zawiera instrukcje postępowania w przypadku awarii technicznej, pożaru czy eksplozji. Plan komunikacji kryzysowej w takiej sytuacji instruuje co, kiedy i jak mówić kluczowym interesariuszom (pracownicy, media, klienci, liderzy opinii, itd.) Dlatego potrzebne są dwa plany.

3. Plan zarządzania ryzykiem (nazywany także planem ciągłości działania) pomaga wznowić najważniejsze procesy organizacji po katastrofie, na przykład po przejściu trąby powietrznej. Zwykle opisuje zdarzenia o niskim prawdopodobieństwie wystąpienia, ale poważnych i trwałych skutkach (pożar, powódź, skażenie chemiczne, itp.), których czasu wystąpienia nie można przewidzieć. Plan zarządzania ryzykiem redukuje finansowe i logistyczne ryzyko i umożliwia wznowienie kluczowych procesów w rezerwowej lokalizacji w zakresie zapewniającym firmie przetrwanie do czasu powrotu do głównej siedziby lub uruchomienia nowego ośrodka w innym miejscu.

Trzy plany i trzy grupy ekspertów

W przypadku pożaru, ataku terrorystycznego lub katastrofy budowlanej potrzebne będą trzy plany i trzy niezależne grupy ekspertów.

1. Eksperci PR zajmą się planem komunikacji kryzysowej.

2. Eksperci działania na wypadek awarii zajmą się planem działania na wypadek awarii.

3. Eksperci zarządzania ryzykiem zajmą się planem zarządzania ryzykiem.

Plan komunikacji kryzysowej będzie niezbędny zawsze kiedy będzie używany jeden z pozostałych dwóch planów. Ale nie można wykluczyć sytuacji, w której potrzeba tylko planu komunikacji kryzysowej, na przykład w przypadku zauważonego przed media pozwu sądowego za molestowanie w pracy.

Dlatego na koniec mam dwa pytania:

1. Czy Twoja organizacja ma wszystkie trzy narzędzia do zarządzania trzema różnymi sytuacjami kryzysowymi?

2. Czy może jest tylko jeden "super plan kryzysowy" na wszystkie okazje?

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Góra






Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube




4. 5 pytań, o których być może zapomnisz przed następnym wywiadem dla mediów

5 pytań, o których być może zapomnisz przed następnym wywiadem dla mediów

Każdy po podstawowym szkoleniu medialnym wie na jakie pytania musi sobie odpowiedzieć przed zgodą na wywiad dla mediów. Kto to przeczyta, zobaczy w telewizji lub posłucha w radio? Co chcę powiedzieć? Czyje wypowiedzi pojawią się jeszcze w reporterskiej relacji?

To bardzo praktyczne pytania. Ale warto jeszcze zwrócić uwagę na inne, mniej oczywiste kwestie – zwiększające skuteczność kontaktu z mediami i satysfakcję z rozmowy z reporterem.

Oto 5 mniej oczywistych pytań przed rozmową z reporterem:

1. Dlaczego to robisz?

Niby takie oczywiste, ale często pomijane. Wybór kluczowych komunikatów jest ważny, ale nie mniej istotne jest wyjaśnienie dlaczego właśnie to robisz.

Jakie masz wezwanie do działania? Chcesz coś sprzedać? W takim przypadku musisz to zrobić ostrożnie i subtelnie. Starasz się o wsparcie finansowe dla Twojej akcji charytatywnej? Prosisz o podpisy pod petycją? Przekonujesz do wzięcia udziału w kampanii?

Oprócz kluczowych przekazów potrzebne jest dokładne przemyślenie celu wywiadu – jakiego oczekujesz efektu?

2. Jakie chcesz wywołać uczucia?

Ludzie zapomną co powiesz lub zrobisz, ale nigdy nie zapomną tego, co czuli kiedy Cię słuchali. Reporterzy zawsze szukają emocji – nie zawsze pozytywnych. To może być radość, podniecenie lub zadowolenie... Ale może też być strach, gniew lub obrzydzenie.

W najlepszych wywiadach aż kipi od emocji. To dzięki emocjom można bardziej skutecznie przekonywać do swoich racji, namawiać do działania lub zwiększyć hojność darczyńców.

Ciekawe przykłady z życia i motywujące studia przypadku dodatkowo zwiększają zainteresowanie. Podobnie działają sugestywne porównania i barwne anegdoty opowiedziane prostymi słowami.

Warto podzielić się też własnymi odczuciami dotyczącymi przedstawianej sprawy. Osobisty komentarz zachęca odbiorcę do zajęcia własnego stanowiska – na tak lub na nie.

3. Jak to wpłynie na to, co opublikują serwisy internetowe?

Dzisiaj właściwe wszystko co powiesz w prasie, telewizji i radio pojawia się też w jakiejś formie online. Nawet najmniejsze gazety, stacje telewizyjne i radiowe mają własne serwisy internetowe – łatwo dostępne przez wyszukiwarkę Google.

Zastanów się jak to, co powiesz może być skomentowane w mediach społecznościowych. Co powiedzą wpływowi blogerzy? Szczególnie w wywiadach dla prasy (ze względu na większą objętość) warto dokładnie przemyśleć które hasła kluczowe z Twojej firmowej witryny WWW powinny trafić także do tekstu opublikowanego przez redakcję online.

4. Jak to się ma do tego, co Twoja firma do tej pory o sobie mówiła?

Opowieści pomagają klientom zrozumieć cel działania firmy, jej wartości i plany oraz nawet sam produkt. Co firma zrobiła do tej pory i dokąd zmierza? Jakie oferuje produkty i/lub usługi i dlaczego? Jakie odniosła sukcesy? Jakie zaliczyła porażki? Jak to wszystko zmieniło ją, jej liderów i produkty?

Przed każdym wywiadem pomyśl jak dopasować go do głównej narracji firmy i jak mają go zapamiętać odbiorcy. Chodzi nie tylko o słowa, ale także o ton i styl. Czy ludzie dostrzegą coś co można nazwać "głównym przesłaniem"?

5. Co jeszcze możesz zaoferować reporterowi po wywiadzie?

Po wywiadzie możesz przesłać reporterowi dodatkowe dane statystyczne, wyniki badań i studia przypadku. Jeśli wyślesz je w e-mailu, zmniejszysz ryzyko błędu o jaki łatwo przy liczbach i danych technicznych produktu.

Możesz dodać archiwalne wycinki prasowe i starsze, ale wciąż aktualne informacje prasowe. Możesz też przesłać dane kontaktowe do innych ekspertów.

Nawet w przypadku wywiadu na żywo, dobrze jest skontaktować się z reporterem i producentem, żeby podziękować za czas i ciekawy materiał. To sprzyja budowaniu dobrych relacji i zwiększa szansę na kolejny udany kontakt i ciekawy wywiad.

Porady dziennikarzy

Góra



5. Trzech śmiertelnych wrogów kontaktów z mediami

Trzech śmiertelnych wrogów kontaktów z mediami

Aby poznać poziom umiejętności uczestników naszego szkolenia medialnego, każdą sesję szkoleniową zaczynam od krótkiego wywiadu.

Z ciekawością obserwuję reakcje ludzi przed włączeniem kamery. Widzę jak się denerwują i zastanawiają co ich czeka. Myślą: "O co mnie zapyta? Czy dobrze odpowiem na pytania? Co będzie jak powiem coś głupiego?"

Nic złego się nie dzieje. Ale widzę strach w oczach i obronną mowę ciała. Niektórzy krzyżują ręce na piersiach, przestępują z nogi na nogę i nerwowo mrugają.

Niepewność i czasem nawet niechęć jaką widzę w ich zachowaniu może podważyć wiarygodność tego, co powiedzą.

Obronna postawa i lękliwe nastawienie jakie widać w nerwowych gestach, wymuszonym uśmiechu i szorstkich odpowiedziach skłaniają słuchaczy do refleksji: "Co on/ona chce ukryć? Dlaczego tak się denerwuje?"

Drobna zmiana nastawienia

Przed drugą rundą ćwiczeń przed kamerą zachęcam uczestników do zmiany tego wewnętrznego monologu: "Przestańcie myśleć o trudnych i podstępnych pytaniach i błędach, których jeszcze nie zrobiliście. Potraktujcie każde pytanie jako okazję do przedstawienia swego punktu widzenia i swoich argumentów."

Ta drobna, ale znacząca korekta nastawienia pomaga zmienić ton i styl wypowiedzi na bardziej otwarty i przekonujący. Takie podejście do wywiadu zmniejsza też ryzyko zadania przez reportera agresywnego pytania. Zrelaksowany i pewny swoich racji rzecznik prasowy nie ma powodu, żeby coś ukrywać, prawda?

Oto trzy szkodliwe reakcje obronne wynikające ze strachu przed zaskakującym pytaniem:

1. Złość

Im trudniejsze i bardziej dociekliwe pytania, tym bardziej trzeba panować nad mową ciała. Ludzie doceniają rzeczników prasowych, którzy kontrolują emocje także kiedy reporter zadaje ostre pytania i zniechęcają się do tych, którzy próbują się kłócić.

Na początku każdego wywiadu dla mediów sympatia widzów i słuchaczy się po stronie reportera. Ale jeśli uznają, że reporter zachowuje się nieuczciwie, mogą przenieść sympatię na rozmówcę. Dlatego bez względu na okoliczności warto zachować zimną krew do końca.

2. Sarkazm

W prywatnych rozmowach sarkastyczna lub ironiczna uwaga może pomóc wygrać wymianę zdań. Ale w mediach sarkazm kojarzony jest z arogancją i "wymądrzaniem ".

Pamiętaj, że ludzie zwykle nie usłyszą w krótkiej relacji pytania reportera – poznają tylko Twoją odpowiedź. Nawet jeśli to, co powiesz zabrzmi błyskotliwie w "pełnym kontekście", bez pytania będzie odebrane jako kąśliwy, zaczepny i nieprzyjemny komentarz.

3. Ucieczka

Nic bardziej nie rozbawi reportera od rozmówcy uciekającego przed kamerą. Jeżeli dziennikarz nie zachowuje się nagannie, nie ma powodu, żeby przed nim uciekać. Uciekający rozmówca zawsze jest śmieszny – nagranie szybko trafia do Internetu i zostaje tam na zawsze.

Zobacz jak były minister transportu, Sławomir Nowak próbuje uniknąć rozmowy z reporterem.

Szkolenia medialne

Góra



6. Robimy zbyt wiele prezentacji?

Robimy zbyt wiele prezentacji?

Chcesz coś powiedzieć? Myślisz od razu o prezentacji?

Uwaga: prezentacja nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem.

Ludzie czasem (często?) robią prezentacje, bo nie mają innego pomysłu na przekazanie ważnych, ciekawych i aktualnych treści.

Ktoś mówi "Zróbmy o tym prezentację" nie zastanawiając się czy jest to najlepsza metoda komunikacji z wybraną grupą w tym miejscu i czasie.

Trochę to przypomina działanie autopilota. Niektórzy myślą "prezentacja" tak jak większość na śniadanie parzy herbatę i je białe pieczywo – nie zastanawiając się czy rodzina nie wolałaby odmiany (kawa i razowiec?).

Co prowadzi do pytania...

Po co są prezentacje?

Prezentacje sprawdzają się kiedy chcemy zachęcić ludzi do konkretnego działania. Jeśli chodzi tylko o przekazanie informacji, bardziej skuteczny jest przekaz pisemny.

Prezentacje nie mogą być przeładowane informacjami. Publiczność powinna na koniec czuć potrzebę podjęcia zalecanego działania.

Zapytałem na szkoleniu szefa firmy informatycznej z jakimi prezentacjami ma do czynienia najczęściej.

"Raz w miesiącu przekazuję przez pół godziny swoim najważniejszym 30 pracownikom najnowsze informacje."

"I jak to wygląda?"

"Pokazuję kilkanaście slajdów. Nic specjalnego."

"Czego spodziewają się pracownicy?"

"Nie oczekują żadnych rewelacji."

"No to po co je robić?!"

Powiedziałem mu, że co miesiąc marnuje 15 godzin swoich najważniejszych pracowników. Mógł te same informacje przekazać przez firmowy intranet lub organizować krótkie zebrania w mniejszych grupach.

Wiele osób wybiera prezentacje, bo nie ma czasu, energii, chęci lub wyobraźni, żeby zadbać o ich atrakcyjność. Znają techniczną obsługę PowerPointa, ale nikt ich nie uczył jak ciekawie i przekonująco mówić do publiczności.

Inspirująca prezentacja może czynić cuda!

Trzeba jednak zmienić nastawienie. Prezentacja musi być ciekawa i pożyteczna nie dla osoby, która ją zleca, ale dla publiczności.

Nikt nie przychodzi na prezentację, żeby się nudzić!

Góra






Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube




7. 5 powodów dlaczego darmowe szablony szkodzą w komunikacji kryzysowej

5 powodów dlaczego darmowe szablony szkodzą w komunikacji kryzysowej

Rzecznik prasowy firmy informatycznej z Warszawy pyta:

Jaka jest wartość darmowych szablonów komunikacji kryzysowej, które można znaleźć w Internecie?

Nie brakuje ludzi PR, którzy chętnie korzystają z darmowych szablonów komunikacji kryzysowej wierząc, że niektórzy eksperci odkryli tajemnicę skutecznej komunikacji w sytuacji kryzysowej i rozwiązanie wszystkich problemów można znaleźć w darmowym szablonie.

Problem z takimi szablonami polega na tym, że ich skuteczność można porównać ze wszystkimi innymi wzorcami mającymi ułatwiać nam życie – z zasady nie szkodzą, ale nie rozwiązują problemów do końca.

Dlaczego? Bo nie wiadomo kto i kiedy ma opisać problem, kto zajmie się jego rozwiązaniem i ile jest czasu na wykonanie zadania.

Oto główne porady z dowolnego szablonu komunikacji kryzysowej:

1. Zbierz informacje.

2. Przygotuj kluczowe komunikaty.

3. Oceń czy należy zwołać konferencję prasową.

4. Wyznacz rzecznika prasowego.

Oto pięć problemów, które utrudniają lub uniemożliwiają skuteczną komunikację kryzysową:

1. Brakuje instrukcji jak wykonać poszczególne zadania.

2. Żadne zadanie nie jest przypisane do konkretnej osoby.

3. Nie wiadomo ile jest czasu na wykonanie poszczególnych zdań.

4. Nie ma gwarancji, że te zadania będą w ogóle wykonane.

5. Brakuje procedury oceny czy wszystkie zadania zostały wykonane prawidłowo.

Słabość szablonu komunikacji kryzysowej bierze się z tego, że po wybuchu kryzysu należy podjąć w krótkim czasie zbyt dużo ważnych decyzji.

Darmowy szablon ułatwia podjęcie właściwych decyzji, ale nie zmniejsza ich liczby. Buduje fałszywe i niebezpieczne poczucie bezpieczeństwa ("Jesteśmy przygotowani do zarządzania komunikacją kryzysową!"). Dlatego odradzam korzystanie z takich pomocy.

Przygotowując się do zarządzania komunikacją kryzysową (długo przed pierwszym kryzysem) należy uwzględnić w planie komunikacji kryzysowej następujące punkty:

1. W jakiej kolejności należy wykonać poszczególne zadania?

2. Kto jest odpowiedzialny za prawidłowe i terminowe wykonanie kolejnych zadań?

3. W jakim czasie powinny być wykonane te zadania?

4. Co trzeba wiedzieć, żeby prawidłowo wykonać wszystkie zadania?

Konkluzja

Nikt nie napisze dobrego planu komunikacji kryzysowej w pięć minut.

Nie wystawiaj na szwank swojej kariery i reputacji oraz zysków firmy korzystając z darmowego szablonu jaki znajdziesz w Internecie.

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Góra



8. Masz tylko jedną reputację

Masz tylko jedną reputację

Kierownik marketingu w firmie spedycyjnej z Poznania pyta:

Co sądzisz o marketingu szeptanym w mediach społecznościowych?

Dzisiaj "marketing szeptany" najsilniej działa właśnie w mediach społecznościowych. To, co się mówi o Tobie online wpływa na to, co i na jakim miejscu pojawia się w internetowych wyszukiwarkach.

Kiedy nowi klienci szukają produktu lub usługi wpisują interesujące ich hasło do Google i czytają artykuły, recenzje i komentarze na ten temat. Zaczynają oczywiście od tego, co zobaczą na pierwszej stronie wyników.

Pozytywne opinie, krytyczne analizy, sugestywne zdjęcia, atrakcyjne video... To wszystko jest ze sobą powiązane.

To samo dotyczy kryzysu. Nie można już myśleć w kategoriach tradycyjnego zarządzania sytuacją kryzysową. Dzisiaj rządzi to, co widać na pierwszej stronie wyników.

Dlatego mam pytanie.

W jaki sposób konwersacje, artykuły i wpisy na blogach o Tobie wpływają na to, co pojawia się na pierwszych stronach wyszukiwarek i jaki to ma wpływ na Twoją reputację w dłuższym okresie?

To, co ludzie mówią dzisiaj wpływa na to, co będzie się mówić jutro. Treści na YouTube, Google+ i Google są ze sobą mocno powiązane. Nie trzeba dużej wyobraźni, żeby wiedzieć jakie to wywołuje skutki!

Jeżeli przygotujesz sobie teraz solidną pozycję online, łatwiej poradzisz sobie z komunikacją w kryzysie. Treści, które umieścisz wcześniej i które zdobędą wysoką pozycję w wyszukiwarkach, będą także widoczne w sytuacji kryzysowej.

Jedynym sposobem skutecznej ochrony reputacji jest uświadomienie sobie faktu, że Twoja reputacja online jest obecnie Twoją jedyną reputacją i jeżeli nie zadbasz o nią teraz, będzie to bardzo trudno zrobić w sytuacji kryzysowej.

Nowe media

Góra



9. Dlaczego warto robić audyt medialny

Dlaczego warto robić audyt medialny

Kierownik PR w firmie turystycznej z Wrocławia pyta:

Dlaczego warto robić audyt medialny?

Na coraz bardziej zatłoczonym i hałaśliwym rynku komunikacji marketingowej – także w tym roku – niezmiernie ważny jest stały monitoring postępu działań PR oraz analiza czy wybrane taktyki i metody umożliwiają osiągnięcie celów.

W Pressence Public Relations jednym z naszych ulubionych narzędzi pomiaru efektywności celów medialnych jest audyt medialny. Przeprowadzany raz lub dwa razy w roku (w czerwcu i grudniu) służy zebraniu i analizie informacji o tym co i jak media mówią i piszą o kliencie i jak to wpływa na realizację strategicznych celów.

Oto jakie informacje nas najbardziej interesują w audycie medialnym:

1. Rynki i konkretne media, które mówiły i pisały o naszym kliencie – czy nasze przekazy docierają do właściwych grup docelowych?

2. Zasięg i wydźwięk przedstawionych materiałów – jaki jest ton relacji w mediach? Czy jest przychylny klientowi? Czy klient jest głównym bohaterem relacji? Czy pojawiają się jakieś ilustracje (zdjęcie, grafika, wykres)?

3. Wykorzystanie w relacjach kluczowych przekazów – czy dziennikarze uwzględnili kluczowe przekazy klienta i czy budują one jego spójny i zrozumiały obraz w mediach?

4. Wykorzystanie wypowiedzi rzecznika prasowego – czy klient pojawia się w nich jako lider branży?

5. Ile uwagi media poświęcają klientowi w porównaniu do tego, co mówią i piszą o konkurencji?

Eksplozja serwisów społecznościowych zmusiła nas w ostatnich latach do wzięcia pod uwagę także nowe czynniki. Narzędzia analityczne umożliwiają pomiary takich elementów jak ekspozycja, zaangażowanie i działanie. Na przykład ile osób kliknęło odsyłacz do konkretnego artykułu o kliencie? Ile osób skomentowało ten tekst i ile go przekazało innym użytkownikom? Czy po kliknięciu artykułu czytelnicy odwiedzili firmową stronę WWW klienta? Które podstrony jeszcze zobaczyli? Jak takie działania wpłynęły na popularność witryny w Internecie?

Konkluzja

Audyt medialny to proces pracochłonny, ale po zebraniu i analizie wszystkich istotnych danych wiemy, które działania przyniosły oczekiwane efekty, a które należy skorygować. Bez regularnego audytu nie wiemy czy osiągamy nasze cele i ile nas to kosztuje.

Jak przeprowadzić audyt komunikacyjny

Góra



10. Uśmiechnij się

Będziemy mieć pieska!

Będziemy mieć pieska!

Rodzina spotkała się w restauracji na niedzielnym obiedzie. Zostało sporo jedzenia, więc ojciec prosi kelnera:

– Czy może pan nam zapakować te resztki? Weźmiemy dla pieska.

– Hurrrrra! – woła Jasio. – Będziemy mieć pieska!

Góra



Przeczytaj, oceń i skomentuj najnowsze artykuły na blogach: Media Gapa, Ekspert Medialny, Trener Medialny, Szkolenia medialne, 112 PR, Kryzys Online, Pressentacje i Feliszek PR.

Chcesz samodzielnie napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.

Przeoczyłeś/aś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.





PRESSENCE PR NA TWITTERZE

Wiesz, że mamy profil na Twitterze?

Zobacz o czym teraz piszemy. Może do nas dołączysz?


Tweety na temat @pressencepr






Reklama



Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube





Zastrzeżenia prawne


1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.

2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.

3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.

4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.

5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).

6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.

7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.

Zastrzeżenia prawne




Jeśli z ciekawością przeczytałeś/aś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.

Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter odwiedź naszą witrynę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.

Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i nas zasmucić), wyślij proszę na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.



Bogusław Feliszek
Facebook
Google+
Pressence Public Relations
pl. Teatralny 10-11/33
45-056 Opole
WWW www.pressence.com.pl
e-mail: biuro@pressence.com.pl
tel. +48 77 441 40 14