Pressence Public Relations Pressence Newsletter Numer 131 / 1 lipca 2013
Wydawca: Bogusław Feliszek biuro@pressence.com.pl www.pressence.com.pl


PRESSENCE NEWSLETTER
Pomnażamy Twój kapitał komunikacyjny
© Pressence Public Relations


Liczba prenumeratorów – 659 osób


Otrzymujesz ten newsletter, ponieważ poprosiłeś/aś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej www.pressence.com.pl i zapisałeś/aś się na naszą listę subskrypcyjną.

Przekaż proszę nasz magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.

Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.

OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.





PROMOCJA – RABAT 50%


Zapraszamy w lipcu i sierpniu do skorzystania z promocyjnej oferty na nasze szkolenia medialne – druga osoba z tej samej firmy uczestniczy w szkoleniu za darmo.

Z oferty mogą skorzystać aktualni prenumeratorzy Pressence Newsletter. Oferta dotyczy umów podpisanych w okresie 2.07.2013-14.08.2013. Każda firma może skorzystać w tym czasie tylko z jednego szkolenia medialnego.

Więcej informacji: 77 441 40 14.





MEDIA GAPA – LIPIEC 2013

"Zawsze w relacjach służbowych, w stosunku do innych policjantów przestrzegałam zasady etyki zawodowej i nigdy mnie nie łączyły z opolskim komendantem wojewódzkim żadne bliższe relacje osobiste i nie byłam jego kochanką. Takie twierdzenie to jest zwykłe pomówienie." – nadkomisarz Katarzyna Szawdylas-Wasielewska o swojej współpracy z generałem Leszkiem Marcem, odwołanym Komendantem Wojewódzkim Policji w Opolu. TVN "Uwaga", 25.06.2013.


Media Gapa to osoba, która zapomina, że powtarzanie w mediach fałszywych, negatywnych i niesprawiedliwych oskarżeń, komentarzy i spekulacji zwiększa ryzyko wprowadzenia ich do debaty publicznej oraz zmniejsza kontrolę nad tym, co się o niej mówi, jak się ją postrzega i jak to wpływa na jej reputację.





W numerze

  1. Odcienie nowości w PR
  2. Czy szkolenia medialne pomagają liderom?
  3. 8 porad jak sobie nie szkodzić w sytuacji kryzysowej
  4. Doświadczenie niczego nie uczy
  5. Zanim naciśniesz "Tweetnij"
  6. Nie zaczynaj tak prezentacji
  7. Zadzwoń do reportera
  8. Chcesz mówić do dziennikarza po imieniu?
  9. 4 powody dlaczego dział PR powinien zarządzać komunikacją w mediach społecznościowych
  10. Uśmiechnij się



1. Odcienie nowości w PR

To, co jest naprawdę nowe, zachwyca lub przeraża.
– Julio Cortázar

"Nowy, nowa, nowe..." codziennie zwraca uwagę w tytułach gazet. "Nowość" daje firmie przewagę nad konkurencją – choć przez jeden dzień.

Media zawsze miały słabość do nowinek. PR chętnie tą słabość wykorzystuje.

Nowość jednak może być obciążeniem – szczególnie kiedy mówimy o przełomowym wynalazku, który zrewolucjonizuje rynek lub stworzy nową kategorię.

Drobne poprawki są przyjmowane przez konsumentów spokojnie i bez obaw, bo rozumieją ich cel, zakres i wpływ. Nie wymagają radykalnej zmiany zachowania, na przykład sposobu używania produktu.

Pionierskie innowacje to zupełnie inny odcień "nowości". Potrzebują większej kreatywności i bardziej dokładnego planowania.

Ale co to jest?

Wyobraź sobie nowatorski produkt, którego nikt wcześniej nie używał. Jak wytłumaczyć jego działanie tak, żeby wszyscy to zrozumieli w tym samym czasie? Jak pokonać inercję rynku? Jak przekonać konsumentów do zmiany nastawienia i zachowania oraz nauczenia się używania produktu?

Ludzie nie przepadają za zmianami. Dlaczego mają polubić innowacje?

Aby pokonać sceptycyzm i czasem nawet opór, praktycy PR muszą zrobić więcej niż tylko pokazać nowy produkt. Powinni zrozumieć jak konsumenci muszą zmienić swoje nastawienie i zachowanie oraz przygotować plan pokonania niechęci.

Oto 5 pytań, które pomogą opracować plan "oswojenia się" z nowym produktem:

1. Kim jest grupa docelowa? Jak bardzo ludzie są przywiązani do swoich obecnych metod korzystania z produktów? Czy odczuwają potrzebę zmiany? Czy są podgrupy (segmenty), które mocniej czują potrzebę zmiany? Kto chętnie pierwszy korzysta z nowinek?

2. Jakiej zmiany zachowania wymaga nowy produkt lub usługa? Czego trzeba się nauczyć? Ile to zajmie czasu? Jak silny będzie opór przed zmianami?

3. Czy jest jakaś grupa liderów opinii (dziennikarze, blogerzy, eksperci), którzy opowiedzieli się za wprowadzeniem zmian? Kim są te osoby? Czy zechcą z nami współpracować w przyjęciu zmian? Na jakich warunkach?

4. Czy w innych branżach są podobne (porównywalne) produkty lub usługi? Czy możemy to wykorzystać do przybliżenia konsumentom naszej innowacji?

5. Czy nowy produkt zmieni życie społeczne? Czy jego zastosowanie jest zgodne ze społecznymi wartościami, doświadczeniem i przekonaniami? Jak to wykorzystać do szybszej adaptacji?

Konkluzja

Ryzyko związane z promocją innowacji jest zadziwiająco wysokie – szczególnie kiedy dotyczy prekursorskich produktów i usług.

Jakie masz porady pomagające wyjaśnić sens i praktyczne zastosowanie nowych pomysłów? Jak zaciekawić nimi media? Napisz o tym do mnie.

Góra



2. Czy szkolenia medialne pomagają liderom?

Nie można wszystkim pomóc,
powiada małoduszny,
i nie pomaga nikomu.
– Marie von Ebner-Eschenbach

Kiedy słyszę pytanie czy szef firmy poprawi dzięki szkoleniu medialnemu swój styl komunikacji czasem opowiadam średnio śmieszny dowcip.

"Ilu liderów potrzeba do wymiany żarówki?" "Wystarczy jeden – pod warunkiem, że rzeczywiście chce to zrobić..."

Szefowie firm nie nauczą się dużo na szkoleniach medialnych jeśli oni sami nie czują potrzeby zmiany. Jak powiedział Winston Churchill: "W edukacji najbardziej liczy się apetyt."

Efektywna komunikacja jako wyzwanie dla liderów

Znakomity film "Jak zostać królem" opowiada historię Jerzego VI, który bez entuzjazmu został w 1936 roku władcą Zjednoczonego Królestwa po abdykacji starszego brata, niespełna rok po śmierci ich ojca.

Na początku filmu jest scena jak Jerzy V przekazuje synowi sekrety przywództwa. Król mówi o potrzebie komunikacji z poddanymi za pośrednictwem najnowszej technologii – w tym przypadku radia:

"To diabelskie urządzenie wszystko zmieni... Kiedyś wystarczyło, żeby król dostojnie prezentował się w mundurze i nie spadał z konia. Dziś musimy wkradać się do cudzych domów i podlizywać się ludziom. Zostaliśmy aktorami!"

Tak jak w latach 40. ubiegłego stulecia nowoczesne technologie stawiały przed liderami nowe wyzwania, tak samo obecnie media społecznościowe wymagają od przywódców szybkiej komunikacji. Ludzie mają swobodny dostęp do różnych informacji – ten kto milczy skazuje się na przegraną. Interesariusze (inwestorzy, pracownicy, wyborcy, media) oczekują od liderów wyjątkowych kompetencji komunikacyjnych.

Zdobywanie serc i umysłów

Przez ponad 10 lat przeszkoliłem dziesiątki szefów różnych organizacji, ekspertów i liderów. Certyfikaty ukończenia moich szkoleń mają też lekarze, prawnicy i ekonomiści.

Uczestnicy szkoleń medialnych reprezentują przeróżne branże – od przemysłu farmaceutycznego, energetyki i biotechnologii przez informatykę, usługi finansowe, bankowość, kancelarie prawnicze po agencje reklamowe, wyższe uczelnie i organizacje non-profit.

To, co ich łączy to potrzeba zdobywania serc i umysłów – oraz poczucie, że wcześniej nie byli wystarczająco dobrze przygotowani do tego zadania. Nie jąkali się jak król Jerzy VI, ale wszyscy chcieli poprawić umiejętności komunikacji.

Doświadczenie w komunikacji na szczeblu organizacji nie wystarcza do komunikacji na wyższych poziomie. Im wyżej pracownik awansuje, tym lepiej musi umieć się komunikować. Im bardziej poszerza się pole działania firmy, tym lepszych umiejętności wymaga się od jej szefa – w medycynie, prawie, finansach, edukacji, produkcji, itp.

Nie pomniejszam wagi kompetencji zawodowych – bynajmniej. Każdy wie jak wygląda praca króla, ale władca, który nie potrafi przemawiać, nie nadaje się do pełnienia tej roli.

Praca i komunikacja

Liderzy muszą umieć komunikować się osobiście, z grupą i tłumem – bezpośrednio i na odległość. Obserwując kariery uczestników moich szkoleń widzę bezpośredni związek pomiędzy sukcesami i dążeniem do poprawy komunikacji.

Jeden z moich klientów – dziś dyrektor dużej międzynarodowej firmy budowlanej – z którym pierwszy raz spotkałem się 10 lat temu zaczynał jako kierownik budowy. Nie twierdzę, że sukcesy zawodowe zawdzięcza li tylko sztuce komunikacji, ale dzięki systematycznemu doskonaleniu tej sztuki osiągnął to, do czego zmierzał.

Inny klient jest głównym analitykiem w firmie finansowej. Kiedy przyszedł do pracy 7 lat temu wiedział wszystko o liczbach i aplikacjach do obliczeń statystycznych, ale nie potrafił o tym jasno opowiadać. Zainwestował w swoją edukację i są efekty: dyrektor działu analiz strategicznych.

Nie tylko słowo

Jednym z wyzwań liderów jest angażowanie interesariuszy (wymiana opinii, dyskusje i debaty). Szefowie firm muszą opanować podstawy komunikacji, ćwiczyć i doskonalić umiejętności przekonywania i motywowania.

Na podstawowym poziomie lider musi uświadomić sobie rolę i wpływ komunikacji niewerbalnej. Każdy jest oceniany na podstawie pierwszego wrażenia – zanim cokolwiek powie. Ludzie obserwują jak chodzi, jak się ubiera, jaką przyjmuje postawę.

Skuteczni liderzy poważnie traktują fizyczny aspekt swoich wystąpień: stoją lub siedzą w miejscu gwarantującym dobrą widzialność i mocne podłoże, zdecydowanie i płynnie gestykulują, utrzymują kontakt wzrokowy, potrafią skupić na sobie uwagę, korzystają z pomocy audiowizualnych, żeby wzmocnić przesłanie, itp.

To są podstawy skutecznej komunikacji. Każdy lider, któremu zależy na sukcesie (komuś nie zależy?), musi nie tylko je znać, ale codziennie stosować i systematycznie doskonalić.

Szkolenia medialne

Góra



3. 8 porad jak sobie nie szkodzić w sytuacji kryzysowej

Szkoda, że dobroć z tyłu oczu nie ma.
– William Szekspir

Trudno to przewidzieć i jeszcze trudniej właściwie zareagować...

Może zacząć się od alertu Google, telefonu od reportera z prośbą o komentarz lub e-maila od współpracownika. Nagle dowiadujesz się, że Twoja firma jest publicznie krytykowana.

Niektórzy twierdzą, że nie ma negatywnych skutków rozgłosu, ale te firmy, które spotkały się z ostrą i niesprawiedliwą krytyką w mediach i na forum publicznym, do nich nie należą.

Każdy ma prawo mówić co mu się nie podoba, ale sposób reakcji wpływa na wizerunek i reputację krytykowanej firmy lub osoby.

Oto 8 porad jak się zachować w obliczu krytyki bez ryzyka pogorszenia sytuacji:

1. Przemyśl odpowiedź.

Nie ukrywaj się. W większości przypadków brak reakcji wzmacnia argumenty krytyków – potrzebna jest rozsądna odpowiedź. Są oczywiście wyjątki. Jeśli krytyka jest niewiarygodna (plotka, pogłoska lub anonimowy wpis na blogu), nie ma potrzeby do niej się odnosić.

Kiedy sytuacja jest niejasna (brakuje dowodów na potwierdzenie lub odrzucenie zarzutów), odrzuć oskarżenie i jak najszybciej zdobądź potrzebne informacje i dowody.

2. Nie reaguj zbyt mocno.

Na początku kryzysu łatwo o zbyt emocjonalną reakcję, szczególnie kiedy atak ma charakter osobisty.

Niedawno nasz klient chciał opublikować na swoim firmowym blogu długą odpowiedź na krytykę konkurencji pisząc m. in. o "haniebnym oskarżeniu" i "niegodziwej manipulacji". Odradziliśmy użycie tych mocnych słów, gdyż podnosiły temperaturę dyskusji i mogły wywołać więcej pytań u konsumentów, którzy nie znali szczegółów sporu.

Warto zwrócić się o poradę do kogoś kto potrafi obiektywnie (bez emocji) ocenić sytuację.

3. Poproś o możliwość wypowiedzi.

Większość portali i serwisów informacyjnych zgodzi się opublikować Twoją wersję wydarzeń. Jeśli są błędy w faktach lub istotnych szczegółach, domagaj się sprostowania.

Nie strasz sądem i nie szantażuj – wystarczy odwołać się do dziennikarskiego obowiązku dokładności i rzetelności. Nikt nie lubi tkwić w błędzie.

4. Korzystaj z faktów i liczb i powołuj się na niezależne źródła.

Przekonująca odpowiedź zwykle opiera się na faktach i/lub liczbach. Jeśli to możliwe, korzystaj z niezależnych źródeł i autorytetów.

Wcześniejsze sukcesy i osiągnięcia, rekomendacje i opinie zadowolonych klientów wzmacniają Twoją argumentację.

5. Dopuść do głosu swoich obrońców.

Jeśli masz zaufanych konsumentów lub partnerów biznesowych, poproś o zabranie głosu w Twojej obronie i powołuj się na ich wypowiedzi w swoich komunikatach.

Reputację buduje nie to, co sam mówisz o sobie publicznie, ale co mówią inni.

6. Przeproś jeśli zawiniłeś.

Jeśli firma popełniła błąd, przeproś szybko, szczerze i bezwarunkowo. Nie mów: "Przepraszamy jeżeli ktoś poczuł się urażony."

Weź odpowiedzialność za swoje czyny i – co ważniejsze – przedstaw plan i podejmij działania zmierzające do naprawy błędów i szkód.

7. Publikuj pozytywne treści.

Kiedy minie fala największej krytyki, postaraj się usunąć negatywne komentarze z pierwszych stron wyników w wyszukiwarkach, publikując nowe, pozytywne treści, łatwe do odszukania w Internecie.

Pisz na firmowym blogu, zaoferuj artykuł na branżowym portalu, udziel wywiadu opiniotwórczemu czasopismu, itd.

8. Poszukaj dla siebie szansy...

Eksperci zarządzania kryzysem wiedzą, że publiczna krytyka często pomaga firmom usuwać problemy, poprawić jakość produktu, usługi lub obsługi klienta.

Czasem warto po prostu publicznie podziękować krytykowi za wskazanie błędu.

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Góra






Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube




4. Doświadczenie niczego nie uczy

Uczymy się na błędach? Nie sądzę.

Błędy niczego automatycznie nie uczą. Uczą jedynie wnioski z popełnionych błędów.

Doświadczenie bycia rodzicem, na przykład nie dostarcza żadnej specjalnej wiedzy – nie sprawia, że ludzie stają się bardziej wrażliwi, cierpliwi i kochający. Jest niestety wiele przykładów rodziców leniwych, egoistycznych i agresywnych.

Bycie rodzicem – samo z siebie – niczego nie uczy. Stwarza natomiast sytuacje, w których ludzie mogą się nauczyć (lub nie) jak być wartościowym ojcem lub matką.

To samo dotyczy nauki prezentacji i wystąpień publicznych.

Z jednej strony, nic nie zastąpi mówienia do prawdziwej publiczności – tego nie można ćwiczyć "na sucho" przed lustrem kiedy nikogo nie ma w domu lub biurze.

Z drugiej strony, wystąpienia – nawet setki – nie poprawią automatycznie jakości tego, co i jak mówisz. Słucham na konferencjach doświadczonych prelegentów – czasem nudnych, chaotycznych i nieprzekonujących. Być może też masz takie doświadczenia.

Jak zatem uczyć się na błędach?

Krytyczna obserwacja

Obserwuj innych mówców. Bądź krytyczny. Kiedy mówię "krytyczny", nie mam na myśli czepiania się i szukania dziury w całym, ale obiektywną ocenę wartości tego, co robią.

Zwracaj szczególną uwagę na dobrych prelegentów. Jeśli zrobią lub powiedzą coś, czego nie zrozumiałeś, zastanów się dlaczego tak się stało. Nie miej pretensji do siebie. To ich wystąpienie – nie Twoje. Jak nawiązują kontakt z publicznością? Czy opowiadają historie? Chętnie żartują? Jak to robią? Obserwuj także przeciętnych mówców.

Na przykład, moja znajoma starannie przygotowuje się do każdego wystąpienia i zawsze ma coś ciekawego do przekazania. Ale mnie nudzi... Kiedy mówi dosłownie usypia mnie do snu.

W końcu podjąłem dramatyczną decyzję. Zdecydowałem, że skoro muszę jej słuchać, skupię się na znalezieniu przyczyny: dlaczego chce mi się spać, mimo że temat ciekawy?

Znalazłem dwa powody. Swoje wystąpienia odczytywała z kartek. Trudno czytać z energią i przekonaniem i jednocześnie mówić do ludzi. Tylko nieliczni to potrafią – ona do nich nie należy.

Po drugie, używała w tekstach wystąpień długich i skomplikowanych zdań i złożonych struktur gramatycznych. Język pisany bardzo różni się od mówionego – prezentacja nie może przypominać czytania książki na głos. (Jej zdania składały się nawet z 40 wyrazów!)

Konkretna ocena

Proś o ocenę swoich wystąpień ludzi, do których masz zaufanie.

Trochę się wahałem czy to napisać. Dlaczego? Większość opinii i ocen jakie ja otrzymałem po swoich wystąpieniach nie była zbyt pożyteczna. ("Byłeś wspaniały", "Też bym tak chciała", "Szkoda, że tak krótko", itp.)

Oto co robię, żeby to zmienić. Kiedy słyszę coś miłego lub niemiłego po wystąpieniu zawsze proszę o konkret i przykład. Co konkretnego powiedziałem lub zrobiłem, że się nie spodobało? Kiedy słuchali mnie uważnie lub poczuli znużenie? Co wtedy robiłem? Gdzie stałem? Jak się poczuli? I słucham uważnie odpowiedzi.

Następnie pytam jak – ich zdaniem – mogę to poprawić? Zbyt często ludzie mówią jak oni by coś zrobili. Zbyt rzadko potrafią doradzić co ja mam zmienić.

Słuchaj opinii i komentarzy publiczności. Analizuj je. Sprawdź w praktyce czy są trafne.

Konkluzja

Doświadczenie bez refleksji niczego nie uczy. Obserwuj innych prelegentów, proś o porady, słuchaj, eksperymentuj i poprawiaj. Wyciągaj wnioski z błędów – swoich i cudzych.

Zostań swoim najlepszym nauczycielem, trenerem i mentorem w jednej osobie.

Góra



5. Zanim naciśniesz "Tweetnij"

Dużo piszę na Twitterze, ale nie każdy tweet umieszczam na swoim firmowym profilu.

Przed naciśnięciem przycisku "Tweetnij" sprawdzam czy to, co stworzyłem rzeczywiście nadaje się do publikacji.

To prawda, że każdy tweet można usunąć, ale po co robić sobie kłopot?

Wszystko co jest publikowane online szybko wchodzi do domeny publicznej, może zostać skopiowane, zarchiwizowane i przesłane dalej przez innego użytkownika.

Oto 10 pytań jakie sobie zadaję przed publikacją każdego tweetu:

1. Czy jest interesujący?

2. Czy jest pożyteczny?

3. Czy jest zabawny?

4. Czy jest dołączone zdjęcie?

5. Czy ma sens?

6. Czy jest zbyt osobisty?

7. Czy jest obraźliwy?

8. Czy jest kopią cudzego wpisu?

9. Czy jest niejasny?

10. Czy jest wulgarny?

Pytania 1–5: Co najmniej jedna odpowiedź powinna być twierdząca.

Pytania 6–10: Wszystkie odpowiedzi muszą być przeczące.

Kilka sekund przed publikacją na ocenę gotowego wpisu na Twitterze może oszczędzić Ci niepotrzebnego stresu, przykrych nieporozumień lub nieprzyjemnej krytyki – nie wspominając o kosztownych konsekwencjach prawnych.

Nowe media

Góra



6. Nie zaczynaj tak prezentacji

"Przepraszam, ale jestem dzisiaj trochę przeziębiona i nikt nie mógł mnie zastąpić."

Nawet jeśli to prawda, to nie jest najlepszy początek prezentacji.

Pierwsze zdanie prezentacji lub wystąpienia publicznego to jedyna chwila kiedy wszyscy słuchają prelegenta. Później bywa różnie...

Dobry mówca potrafi zachęcić do słuchania od samego początku.

Poprosiłem znajomych prelegentów i trenerów medialnych o przykłady najgorszych zdań rozpoczynających prezentacje i wystąpienia publiczne. Niektóre są zabawne, inne irytujące, jeszcze inne po prostu nudne.

Rzuć okiem na tę listę przygotowując swoje następne wystąpienie.

1. "Dziękuję za wspaniałe wprowadzenie. Mam nadzieję, że stanę na wysokości zdania."

2. "To mój debiut w roli prelegenta. Może nie będzie tak źle!"

3. "Nie miałem dużo czasu na przygotowanie..."

4. "Jeśli państwo czegoś nie zrozumieją, proszę o e-mail i prześlę więcej informacji."

5. "Wiem, że temat nie jest zbyt ciekawy..."

6. "Nie spałem dobrze i trudno mi się dzisiaj skupić."

7. "Zdaję sobie sprawę, że nie jestem najlepszym mówcą, więc..."

8. "Ile mam czasu?"

9. "Dziękuję za zaproszenie. To dla mnie wyjątkowy zaszczyt."

10. "Czy jest na sali ktoś kto wie więcej na ten temat?"

11. "Każdy mnie dobrze zna i wie czym się zajmuję..."

12. "Nie powiem nic oryginalnego, bo temat jest nudny."

13. "Ponieważ wszyscy znamy temat, może od razu przejdziemy do pytań."

14. "Wiem, że mój przedmówca jest sto razy lepszym prelegentem ode mnie."

15. "Przepraszam, ale zostawiłem notatki w samochodzie."

Konkluzja

Dobre wprowadzenie zachęca do słuchania i buduje wiarygodność prelegenta.

Przygotowując następne wystąpienie przemyśl dokładnie swoje pierwsze słowa.

Góra






Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube




7. Zadzwoń do reportera

Kierownik PR w firmie budowlanej z Poznania pyta:

Jak najczęściej kontaktujesz się z reporterami? Wolisz telefon czy e-mail?

Wiem, że dziennikarze, redaktorzy i wydawcy są bardzo zajęci. Szanuję ich czas i zawsze staram się pomóc (licząc naturalnie na życzliwą wzmiankę o moich klientach).

Poczta elektroniczna w kontaktach z mediami jest tania i szybka, ale jeśli mówimy o skuteczności, wolę telefoniczną rozmowę z reporterem.

Oczywiście, dzwonię do dziennikarza po sprawdzeniu czy może go zainteresować proponowany temat.

Oto trzy powody dlaczego wybieram kontakt telefoniczny:

1. Rozmowy przez telefon sprzyjają wymianie informacji i opinii.

Indywidualny kontakt z reporterem pomaga lepiej zrozumieć jego pracę, potrzeby i zainteresowania. Być może podobnie jak Ty uwielbia psy i na wakacje też jeździ na Mazury – przyjazna konwersacja buduje nić sympatii i rozwija relacje. Może następnym razem dziennikarz sam do Ciebie zadzwoni w poszukiwaniu ciekawego tematu lub rozmówcy.

2. Otrzymuję szybką odpowiedź... na tak lub nie.

Klienci chcą wiedzieć czy dziennikarz o nich napisze. W rozmowie telefonicznej możesz zebrać więcej pożytecznych informacji. Redaktor krótko wyjaśni co mu się nie podoba – być może pracuje na innym pilnym i ważnym tematem lub niedawno pisał o podobnej sprawie.

3. Kontakt telefoniczny ułatwia szybkie zaproponowanie innych tematów.

Przed telefonem do reportera zapisuję w punktach na kartce kilka tematów rezerwowych. Jeśli redaktor nie jest zainteresowany pierwszą propozycją, mogę od razu przedstawić inny pomysł.

Porady dziennikarzy

Góra



8. Chcesz mówić do dziennikarza po imieniu?

Właściciel hotelu w Gdańsku pyta:

Mówić czy nie mówić do dziennikarza po imieniu?

"Pani Moniko...", "Panie Jacku...", "Panie Tomaszu...."

Niektórzy goście telewizyjnych i radiowych audycji "na żywo" nie mogą oprzeć się pokusie zwrócenia się do dziennikarza po imieniu.

Najczęściej postępują tak politycy. Zapominają, że zwiększają w ten sposób dystans do swoich wyborców (oni nie mają okazji mówić do dziennikarzy po imieniu) i utrwalają wizerunek polityków jako ludzi, których interesuje tylko to, co dzieje się w Sejmie na Wiejskiej.

Polityk nie powinien rozmawiać z Moniką Olejnik, Jackiem Żakowskim czy Tomaszem Lisem – powinien natomiast zwracać się do słuchaczy lub widzów ZA POŚREDNICTWEM Olejnik, Żakowskiego i Lisa. Mówienie po imieniu stwarza wrażenie, że jest to prywatna pogawędka dwojga znajomych, w której publiczność nie jest ważna.

Niestety, zachowanie polityków coraz częściej naśladują inni rozmówcy – chcą pokazać w ten sposób swoją zażyłość z ludźmi mediów.

Zwracanie się do dziennikarza po imieniu jest niewskazane w wywiadzie, w którym padają trudne i ostre pytania, gdyż wygląda to na próbę przymilenia się do dziennikarza.

Żaden szanujący się dziennikarz nie da się nabrać na taką sztuczkę. Nie zrezygnuje z dociekliwych pytań tylko dlatego, że ktoś chce być jego przyjacielem. Dla rozmówcy lepiej jest wtedy pokazać dystans i rezerwę.

Z drugiej strony, są sytuacje kiedy mówienie do dziennikarza po imieniu jest całkiem naturalne. Jeśli jest to rozmowa na niekontrowersyjny temat, zwrot "Panie Żakowski" może zabrzmieć sztucznie i odpychająco.

Podobne zasady obowiązują w radiowych rozmowach ze słuchaczami. Jeśli ludzie Cię non-stop atakują, unikaj pierwszych imion.

Przed wejściem do studia zastanów się czego możesz się spodziewać – jaki to program, jaki temat i jakie będą pytania. Na tej podstawie oceń czy chcesz zmniejszyć dystans z dziennikarzem.

Jeśli zaczniesz bez powodu kokietować i przymilać się do dziennikarza, publiczność może się od Ciebie odwrócić. Podobnie może się zachować kiedy w luźnej i przyjaznej rozmowie na lekki temat, będziesz zimny, szorstki i niedostępny.

Mówić czy nie mówić do dziennikarza po imieniu?

To nie jest łatwa decyzja – ale każdy rozmówca musi ją podjąć przed rozpoczęciem wywiadu.

Góra



9. 4 powody dlaczego dział PR powinien zarządzać komunikacją w mediach społecznościowych

Właściciel firmy informatycznej z Katowic pyta:

Kto ma zarządzać komunikacją w mediach społecznościowych?

Mimo oporów i wątpliwości coraz więcej firm przekonuje się do mediów społecznościowych i zakłada firmowe profile na Facebooku, Twitterze, Google+, LinkedIn, Pinterest i innych.

Kto ma zarządzać komunikacją w mediach społecznościowych?

Marketing? Obsługa klienta? PR?

Odpowiedź jest w tytule: dział PR.

Dlaczego?

1. Agencja PR lub wewnętrzny dział PR jest najlepiej przygotowany do odpowiedzi na pytania mediów.

Kiedy reporter kontaktuje się z firmą za pośrednictwem mediów społecznościowych, oczekuje szybkiego odzewu. Jeśli nie doczeka się odpowiedzi, poszuka informacji w innym miejscu (czytaj: konkurencyjnej firmie).

Zespół PR zajmuje się obsługą kontaktów z mediami, koordynuje wywiady i przekazuje informacje o jakie proszą dziennikarze. Pracownicy działu PR znają reporterów, którzy pisali o ich firmie, wiedzą co ich interesuje i potrafią korzystać z mediów społecznościowych jako dodatkowego – nie odrębnego – kanału komunikacji z mediami.

2. PR zna i rozumie aktualne kluczowe przesłania organizacji.

To może być krótki komunikat opracowany przez dział prawny ("Powiedz to i to") lub bardziej subtelny przekaz z informacjami o produkcie lub usłudze – dział PR zna styl firmowej komunikacji i potrafi go dopasować do sytuacji.

Na profilach w mediach społecznościowych używana jest liczba mnoga. Na Twitterze i Facebooku mówi się na przykład: "Zrobiliśmy... Planujemy... Cieszymy się...". Dział PR potrafi połączyć styl i ton komunikacji online z innymi firmowymi kanałami.

3. Zespół PR ma doświadczenie w zarządzaniu reputacją.

Konsumenci wykorzystują często Twittera do dzielenia się doświadczeniami z używania Twoich produktów lub korzystania z usług. Zespół PR zna potrzeby różnych interesariuszy – konsumentów, partnerów handlowych, inwestorów, dziennikarzy – i potrafi dopasować komunikaty do każdej grupy, dbając jednocześnie o spójność głównego przesłania.

Dział PR powinien także mieć dobre kontakty ze wszystkimi działami firmy. Jeśli pojawi się większa liczba skarg na działanie witryny WWW, powinien o tym powiedzieć informatykom. Dział sprzedaży lub obsługi klienta powinien wiedzieć na przykład o kłopotach z realizacją kuponów rabatowych lub zakupów online.

4. Strategia PR dyktuje strategię komunikacji w mediach społecznościowych.

Każda firma powinna mieć aktualny plan PR. Jeżeli go nie ma, powinna go przygotować. Strategia w mediach społecznościowych skoordynowana z ogólną strategią firmy zwiększa skuteczność na obydwu frontach.

Nowe media

Góra



10. Uśmiechnij się

Myślisz o tym co ja?

Upojna lipcowa noc. Para matematyków siedzi przy świecach i winie.

On do niej namiętnym szeptem:

– Kochanie, myślisz o tym co ja?

– Taaak!

– I ile Ci wyszło?

Góra



Przeczytaj, oceń i skomentuj najnowsze artykuły na blogach: Media Gapa, Ekspert Medialny, Trener Medialny, Szkolenia medialne, 112 PR, Kryzys Online, Pressentacje i Feliszek PR.

Chcesz samodzielnie napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.

Przeoczyłeś/aś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.





PRESSENCE PR NA TWITTERZE

Wiesz, że mamy profil na Twitterze? Zobacz o czym teraz piszemy. Może do nas dołączysz?


Tweety na temat @pressencepr






Reklama



Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube





Zastrzeżenia prawne


1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.

2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.

3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.

4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.

5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).

6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.

7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.

Zastrzeżenia prawne




Jeśli z ciekawością przeczytałeś/aś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.

Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter odwiedź naszą witrynę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.

Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i mnie zasmucić) wyślij proszę na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.



Bogusław Feliszek
Facebook
Google+
Pressence Public Relations
pl. Teatralny 10-11/33
45-056 Opole
WWW www.pressence.com.pl
e-mail: biuro@pressence.com.pl
tel. +48 77 441 40 14