Pressence Public Relations | Pressence Newsletter | Numer 3 / 1 lutego 2002 |
Wydawca: Bogusław Feliszek | biuro@pressence.com.pl | www.pressence.com.pl |
Otrzymujesz tę korespondencję, ponieważ poprosiłeś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej www.pressence.com.pl i zapisałeś się na naszą listę subskrypcyjną.
Przekaż proszę ten magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.
Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.
OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.
W numerze
Łatwo jest zauważyć, że nie ma dnia w interesach, kiedy nie składamy ofert, obietnic lub zapytań. Jest to jeden z problemów funkcjonowania w biznesie. Używamy języka tak często i tak nieświadomie, że sami nie wiemy jak bardzo jesteśmy w tym skuteczni. Rzadko kiedy zastanawiamy się nad efektywnością, zanim nie uświadomimy sobie, że umiejętności komunikacji można się nauczyć i, że jest to niezbędne. Zauważmy, że problemy, które napotykamy w interesach są często sygnałami, które mobilizują nas do bardziej wyrafinowanej wymiany zdań.
Postrzeganie problemów jako zaproszenia do doskonalenia umiejętności komunikacyjnych jest pozytywne, jeśli potrafimy odpowiedzieć na to zaproszenie. Potrzebujemy jednak poznać strukturę języka, aby krytycznie obserwować siebie podczas mówienia i słuchania, tak jak mistrz gry w tenisa kontroluje swoje ruchy podczas wygranego meczu.
Jakie są cele naszej komunikacji w biznesie? Bez większego wysiłku możemy zauważyć, że używany języka, aby:
"Moje dzieło samo mówi za siebie," wyznaje znany artysta, niezdolny do zrozumienia oczywistej prawdy, że do każdego odbiorcy trzeba mówić inaczej. "Chcę budować promocję moich usług poprzez indywidualne rekomendacje zadowolonych klientów," deklaruje początkujący dentysta, bez świadomości tego skąd weźmie tego pierwszego zadowolonego klienta. Jak często zawodzimy jako mówcy?
Każde zapytanie, oferta lub obietnica w interesach zawiera wiele składników. Co więcej każdy z tych elementów musi być dostosowany do celu i wyrażony w sposób, który łączy Twoje postrzeganie rzeczywistości z widzeniem osób, z którymi się komunikujesz.
Przemyśl, kiedy ostatnio zostałeś źle zrozumiany i jakie to miało dla Ciebie konsekwencje. Czy wiesz jaki zrobiłeś błąd? Czy to było tylko jedno słowo, czy cała wypowiedź? Czy dziś zrobiłbyś ten sam błąd?
Wypisz na kartce te *oczywiste* elementy skutecznej komunikacji i noś ją ze sobą. Które elementy najczęściej zawodzą, kiedy się porozumiewasz z innymi? Napisz do nas, jeżeli uda Ci się znaleźć błąd: biuro@pressence.com.pl
2. Prezentacje w podświadomości
Kupujemy tylko od sprzedawców, których znamy, lubimy i którym ufamy. To prawda oczywista. Czy zdarzyło Ci się nie podpisać kontaktu i nie wiesz dlaczego? Czy kiedykolwiek byłeś pewien na 100% sprzedaży, do której nigdy nie doszło? Czy kiedyś po udanej prezentacji usłyszałeś, "To brzmi zachęcająco..." i na tym się skończyło?
Wszyscy doświadczyliśmy takich rzczarowań, ale nie wszyscy wiemy jak zaradzić niepowodzeniom. Rada jest prosta. Spróbuj zadziałać na podświadomość.
1. Kiedy rozpoczynasz prezentację opowiedz historię osoby przypominającej Twojego słuchacza. Budujesz w ten sposób więź ze swoim odbiorcą. Pokazujesz, że znasz jego przeżycia, uczucia i problemy. Na kanwie tych opowieści można zbudować fascynujące prezentacje.
Oto przykład prawdziwej opowieści, którą wykorzystuję kiedy jestem proszony o prezentację:
"Kiedy przyjechałem do Warszawy czekał na mnie ochroniarz. "Po co mi ochrona?" pomyślałem. Następnie przedstawiono mi moją atrakcyjną asystentkę. Zdałem sobie sprawę z tego kim jestem... gościem z dalekiego Opola, który potrzebuje wsparcia. Teraz rozumiem o co chodzi: Jestem ważny, bo mam ochronę. Jestem dwa razy ładniejszy, bo asystentka... ładniej się uśmiecha. O to właśnie chodzi :-)"
2. "Pozycjonowanie" jest wszystkim i czasem ma bardzo fizyczny wymiar. Wybranie miejsca, w którym usiądziesz może zdecydować o sukcesie lub porażce.
3. Wpleć wątek zagrożenia do prezentacji, aby lepiej motywować potencjalnego kupca. Na przykład, jeśli sprzedajesz kosmetyki, możesz zadać trzy pytania.
Dzięki skłonieniu słuchających do odpowiedzi na tak sformułowane pytania wytworzysz w nich pozytywną chęć dokonania szybkiego zakupu.
4. Podnieś poprzeczkę o jeden poziom i zadziałaj na podświadomość. Oto coś o czym prawdopodobnie nie wiedziałeś: Wybitni ludzie są dobrzy nie tylko w tym z czego są ogólnie znani, ale 'również' są wyśmienici w komunikacji na poziomie podświadomości.
Oto prosta metoda opanowania techniki perswazji na tym poziomie:
5. Aby zwiększyć sprzedaż wykorzystuj Zasadę Kontrastu. Pokazuj klientowi na początek najdroższy produkt, na koniec - najtańszy.
Kiedyś do moich drzwi zapukał mały chłopiec i poprosił o sto złotych. Pamiętam jego szeroko otwarte oczy. Moich nie pamiętam :-)
Po chwili zapytał, "To może złotówkę na bułkę?" Nie wiem czy na pewno był głodny, ale Zasadę Kontrastu miał w jednym palcu.
6. Używaj słów, które mają siłę perswazji. Jest ich mnóstwo. Oto 10 wybranych: gwarancja, łatwy, niesamowity, okazja, ponieważ, sprawdzony, ważny, wybór, wygodny, zmiana.
Przykład: "Ten naukowo 'sprawdzony' krem pod oczy zawiera trzy 'łatwo' przyswajane przez skórę składniki, które 'odmienią' Twoje życie na zawsze."
Uwaga: Te wyrażenia są niezmiernie skuteczne. Wykorzystuj je z umiarem i rozwagą.
Każdego roku w okolicach imienin Walentego wiele osób przygotowuje się nerwowo do najważniejszej mowy życia.
Jaka to mowa?
Oświadczyny.
"Czy zgodzisz się wyjść za mnie za mąż?" To wcale nie takie proste pytanie. Nie wspominając o odpowiedzi. Zanim zdecydujesz się je zadać weź pod uwagę siedem spraw:
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!
4. Jak wprowadzić na rynek nowy produkt lub usługę
Nic tak nie wzmaga sprzedaży jak nowy produkt lub usługa. Jeśli zrobisz to dobrze, początkowe naturalne zainteresowanie utrzyma się przez długi czas.
5. Zapomnij o prezydencie, staroście, burmistrzu
Nie ma takiego tygodnia, aby w redakcji nie zadzwonił telefon i uroczy głos w słuchawce nie próbował przekonać redaktora, że warto napisać o organizowanej imprezie, gdyż zaszczyci ją swoją obecnością znany polityk.
Warto zatem uświadomić organizatorom wszystkich imprez, co media myślą o obecności starosty, burmistrza lub prezydenta miasta. Myślą, że są - po prostu - nudni. Czasem nawet, uważają, że nudny jest także marszałek i wojewoda. Nie lepsze są notowania parlamentarzysty. Prawdę mówiąc, srodze zawiedzie się ten, kto sądzi, że nazwisko posła przyciągnie niczym magnes tłumy dziennikarzy. Nie tędy droga.
Nazwisko polityka na liście zaproszonych gości nie robi wrażenia na dziennikarzach. Jest nawet odwrotnie. Media wiedzą, że niektórzy politycy wykorzystują takie imprezy jako sposób taniej autokreacji (nie zawsze bezinteresownej), a jeśli powiedzą coś ciekawego, to nie z sympatii dla dziennikarzy, ale z chęci zobaczenia swojego zdjęcia w gazecie lub telewizji. To są ci sami ludzie, którzy czasem mają wyłączone telefony komórkowe, kiedy ich bardzo potrzebują dziennikarze lub sami wydzwaniają do gazet, kiedy są w opresji.
Planując imprezę skup się na trzech elementach, które naprawdę mogą zwiększyć zainteresowanie mediów:
Skoro mowa o politykach, nie ulegaj pokusie obiecania im lub innym zaproszonym gościom obecności mediów i artykułu na pierwszej stronie następnego dnia. Niektórzy goście zanim przyjmą zaproszenie, pytają, "Jakie media będą obecne?"
Nigdy niczego nie gwarantuj. Media rządzą się własnymi prawami. Jeśli tego dnia wydarzy się coś szczególnego, media zainteresują się w ostatniej chwili nowym tematem, natychmiast zmienią plany, a Twoja praca może pójść na marne.
Czy zdarzyło Ci się mieć znakomitego gościa i zainteresować nim dziennikarzy, którzy skwapliwie wykorzystali jego obecność, ale ani słowem nie wspomnieli o Twojej organizacji?
Oto sposób jak uniknąć takiego rozczarowania. Kiedy gościsz znakomitą personę, zadbaj o to, by Twoje logo było wszechobecne. Najlepiej, jeśli będzie ono mocno wyeksponowane na podium lub blisko miejsca, gdzie stoi lub siedzi gość. Jeśli relację przekazuje telewizja i Twoje logo jest wyraźnie wyeksponowane, na pewno zmieści się w kadrze i wszyscy je zobaczą.
Jeśli wystąpienie gościa jest na piśmie, postaraj się umieścić je (za jego zgodą) na stronie internetowej. Możesz poprosić media, aby poinformowały o tym widzów lub czytelników. Mogą na to nie przystać, ale zawsze warto spróbować. Nie zapomnij podziękować, jeśli jednak się zgodzą.
Dobry sprzedawca wykorzystują każdą sposobność, aby odnowić kontakt z klientem.
Jednym z najprostszych sposobów jest list osobisty. Jak często wysyłamy takie listy? Jak często je otrzymujemy? Kiedy ostatnio otrzymałeś list z podziękowaniem i jak to wpłynęło na Twoje samopoczucie? Chyba wszyscy znamy odpowiedź na to ostatnie pytanie.
Oto osiem okazji, kiedy możesz i powinieneś powiedzieć: "Dziękuję!":
Właściciel hurtowni sprzętu gospodarstwa domowego z Poznania pyta:
Czy możesz powiedzieć ile pieniędzy przeznaczyć na marketing? Jaki to ma być procent ogólnych przychodów firmy? W tej chwili wydajemy około 4 procent, ale odnoszę wrażenie, że to za mało.
4-5% to średnia. Ale masz rację, że to nie jest dużo. Wiele firm odczuwa wzrost sprzedaży, kiedy budżet przeznaczony na komunikację marketingową sięga 15 procent. W niektórych przypadkach - nowy produkt lub usługa lub debiutująca firma - procent wydatków na promocję musi być jeszcze większy.
Pracownik działu marketingu firmy produkującej okna pyta:
Zastanawiam się dlaczego tak wiele firm nie ma jeszcze witryny w Internecie. Mój szef uważa, że nie ma sensu budować witryny skoro interesy idą znakomicie. Jestem innego zdania. Jakich argumentów użyć, aby go przekonać?
Dla wielu firm myślenie tymi kategoriami może szybko okazać się krótkowzroczne.
Oto trzy powody, dla których warto być obecnym w Internecie:
Recepcjonistka w hotelu dzwoni rano do pokoju gościa:
"Czy to Pan zamawiał budzenie na szóstą?" - pyta nieśmiało.
"Tak, a co się stało?" - pyta zaspany gość.
"No to szybciutko, szybciutko, bo już ósma" - ponagla recepcjonistka.
Chcesz samodzielnie napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.
Przeoczyłeś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.
Jeśli z ciekawością przeczytałeś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.
Zastrzeżenia prawne
1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.
2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.
3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.
4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.
5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).
6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.
7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.
Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter odwiedź naszą witrynę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.
Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i mnie zasmucić) wyślij e-mail na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.
Bogusław Feliszek Pressence Public Relations |
pl. Teatralny 10-11/33 45-056 Opole tel. +48 77 441 40 14 |
WWW www.pressence.com.pl e-mail: biuro@pressence.com.pl |