Pressence Public Relations Pressence Newsletter Numer 62 / 15 lipca 2004
Wydawca: Bogusław Feliszek biuro@pressence.com.pl www.pressence.com.pl


PRESSENCE NEWSLETTER
(C) Pressence Public Relations



Otrzymujesz tę korespondencję, ponieważ poprosiłeś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej www.pressence.com.pl i zapisałeś się na naszą listę subskrypcyjną.

Przekaż proszę ten magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.

Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.

OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.



W numerze

  1. Komunikacja to nie randka w ciemno
  2. Ideowiec czy najemnik?
  3. Na czym polega szkolenie medialne
  4. Po co mi informacja prasowa
  5. Najpiękniejszy dzień w moim życiu
  6. Komu zależy na obsłudze klienta
  7. Rady dla początkującego dziennikarza
  8. 10 elementów dobrej odpowiedzi w mediach
  9. Jak pracować nad głosem
  10. Uśmiechnij się



1. Komunikacja to nie randka w ciemno

Mówiłem to wielokrotnie i powtórzę raz jeszcze: "Komunikacja rozpoczyna się od zebrania informacji i ich inteligentnej interpretacji." Trudno o skuteczną komunikację bez wiedzy kim są ludzie, z którymi chcesz się komunikować. Komunikacja to nie randka w ciemno.

Zaczynam przewracać oczami kiedy znowu ktoś mówi: "Musimy przekazać tą wiadomość". Rzadko natomiast słyszę dlaczego odbiorcy tej wiadomości mogą być nią zainteresowani. A właśnie od tego pytania zaczyna się właściwa strategia komunikacyjna.

Oto pięć pewnych (bo niestety sprawdzonych w praktyce) błędów popełnianych w trakcie zbierania informacji do przygotowaniu strategii i/lub kampanii komunikacyjnej:

1. Szef wie najlepiej.

Wiem, że tak jest najlepiej, bo tak uważa SZEF, który dokładnie wie co trzeba powiedzieć. Dzięki temu nie jestem odpowiedzialny za złą komunikację.

2. Moi znajomi wiedzą najlepiej.

Moje zdanie zależy od tego, co powiedzą znajomi i przyjaciele, bo oni nigdy się nie mylą. Przecież tak znakomicie doradzili mi gdzie pojechać na urlop.

3. Politycy wiedzą najlepiej.

Któż może wiedzieć więcej niż politycy o wszystkich najważniejszych problemach i o tym co "piszczy w trawie". Tylko politycy mają gruntowną wiedzę o mojej branży i temacie, który zamierzam poruszyć.

4. Media wiedzą najlepiej.

Kiedy prasa pisze o temacie, który mnie interesuje, najprawdopodobniej dziennikarze znają jeszcze dużo szczegółów, które z jakichś powodów przemilczają. To właśnie oni mogą pomóc mi w przygotowaniu komunikatu. Media zawsze mają rację.

5. Samozwańczy "eksperci" wiedzą najlepiej.

Eksperci potrafią skomentować każde wydarzenie w mojej branży, więc muszą mieć aktualną, szeroką i gruntowną wiedzę. Media obszernie i często ich cytują, więc coś musi "być na rzeczy".

Na szczęście coraz więcej organizacji szuka dzisiaj kontaktu z tymi, z którymi pragnie się komunikować.

Oto siedem podstawowych zasad obowiązujących podczas zbierania informacji:

1. Tworzenie i utrzymanie sieci kontaktów

Najlepsi praktycy public relations utrzymują rozległą sieć kontaktów z ludźmi, którzy mają wpływ na prawodawców, sprawują funkcje kontrolne lub korzystają z produktów i/lub usług. Poświęcenie codziennie pół godziny na omówienie z nimi wstępnych pomysłów i ogólnych idei daje dobry fundament pod budowę skutecznej strategii komunikacyjnej. Umiejętność słuchania – bardziej słuchania niż mówienia – jest kluczem do sukcesu.

2. Analiza zawartości mediów

Lektura lokalnych gazet i magazynów, które czytają Twoi klienci, daje wgląd do informacji kształtujących ich wiedzę i świadomość. To z kolei pomoże Ci poznać najważniejsze lokalne problemy i ich hierarchię w oczach mediów.

3. Konsultacja z interesariuszami

Nie ma lepszego sposobu zebrania informacji od analizy potrzeb i oczekiwań interesariuszy (klientów, współwłaścicieli, udziałowców, dostawców, pracowników). To nie zawsze musi odbywać się w sposób formalny, z pompą i fanfarami.

4. Badanie rynku

To może być sondaż opinii publicznej, badanie grupy fokusowej, panel dyskusyjny i inne formalne pomiary tego, co opinia publiczna sądzi o Tobie, Twojej organizacji i planowanej kampanii komunikacyjnej. To kosztuje dużo pieniędzy – im więcej wydasz, tym dokładniejsze dane otrzymasz.

5. Analiza konkurencji

Kto twierdzi, że nie możesz niczego nauczyć się od konkurentów? Poznaj ich strategie komunikacyjne i kontakty. Twórczo wykorzystaj najlepsze pomysły.

6. Sprzężenie zwrotne

Szukanie informacji zwrotnych i komentarzy dotyczących planowanych działań należy do często zapominanych sposobów dopracowania wstępnego projektu. Spotykając się z interesariuszami w jednej sprawie możesz też pytać ich o opinie na inne tematy. To nic nie kosztuje i zwiększa liczbę opinii, które pomogą stworzyć lepszy projekt.

7. Analiza opinii liderów

Liderzy opinii są często przepytywani na różne tematy i proszeni o porady. Najlepiej wykorzystać do tych rozmów konsultantów, którzy zadbają o bezstronność kontaktów i dostarczą wyniki, które można porównać.

Konkluzja

Skuteczna komunikacja rozpoczyna się od zebrania informacji i inteligentnego ich przetworzenia. Taka jest istota public relations. Ale taka jest także podstawa dobrych relacji z klientami. Kto Ci lepiej podpowie jak się z nimi komunikować niż oni sami?

Tak. Komunikacja to nie randka w ciemno. Chyba to już dziś mówiłem :-)

Jak zarządzać kampanią informacyjną

Góra



2. Ideowiec czy najemnik?

Dziesięcioro przykazań jest tylko dlatego tak zwięzłe, jasne i zrozumiałe,
bo powstały bez pomocy ekspertów i doradców.
- Charles de Gaulle

W skrzynce pocztowej znalazłem zaproszenie na spotkanie rady osiedla. Na zebraniu mieliśmy rozmawiać o potrzebie wymiany okien. Sprawę miał przedstawić ekspert wynajęty przez organizatora, producenta stolarki okiennej :-)

Czy organizacje wynajmują ekspertów i autorytety do poparcia swoich spraw i osiągnięcia celów? Tak. Robią to nie tylko na spotkaniach mieszkańców, ale również na sali sądowej, w kontaktach z mediami i komunikacji z klientami.

Znam trzy typy ekspertów. Pierwsza grupa to eksperci na sprzedaż. Druga grupa będzie bronić swoich racji do upadłego. Trzecia grupa jak ognia będzie unikać kontrowersji. Najliczniejsza jest trzecia grupa - i jest to prawdopodobnie grupa najmądrzejsza.

Życie pokazuje, że eksperci tracą szacunek swoich kolegów po zaangażowaniu się w publiczny spór. Im bliższy specjalizacji eksperta jest temat sporu, tym ostrzejszą karę wymierza mu jego środowisko (prestiż i awans zawodowy, uznanie i wiarygodność, możliwość uzyskania grantu na badania, itd.). Co innego wyrażanie swojego zdania w zaciszu gabinetu. ("Tylko nie do druku, proszę.") Poszukiwanie dobrze poinformowanego i neutralnego eksperta wolnego od narzuconych schematów, który zgodzi się wypowiedzieć publicznie wydaje się zatem skazane na porażkę.

Jakiego eksperta wybrać do promocji Twojej sprawy lub obrony stanowiska w sporze? Kogoś kto wierzy w Twoje (i swoje) racje czy kogoś kto za pieniądze powie (prawie) wszystko? Kto lepszy: ideowiec czy najemnik?

Organizacje psują ekspertów płacąc im za poparcie ich sprawy. To prawda. Ale oni sami bardzo często naprawdę wierzą w to, co mówią (lub zaczynają wierzyć, aby uporać się z dyskomfortem dysonansu poznawczego). Aktywiści zwykle nie mają pieniędzy na wynajęcie szanowanego eksperta. Szukają więc naukowców, którzy głęboko wierzą w ich sprawę i są gotowi poprzeć ich za darmo.

Komu ufać

Każdy ekspert przedstawia sprawę tak jak ją widzi zgodnie ze swoją wiedzą i nastawieniem. Tylko nieliczni ujawniają wszystkie znane fakty. Moim zdaniem, ideowcy bardziej zniekształcają prawdę niż najemnicy. I to nie dlatego, że ideologia jest silniejszą motywacją od gotówki. Powód jest inny. Ideowcy z wizją są mocniej przywiązani do swojej prawdy, są do niej bardziej przekonani i trudniej im ją krytycznie ocenić niż ludziom, którzy bronią argumentów za pieniądze. Ale przekłamania pojawiają się w obydwu grupach ekspertów. Oto dwa przykłady:

  1. IDEOWCY. Często powtarzanym argumentem w walce z rakiem jest teza, że prewencja kosztuje mniej od leczenia. Pojawiły się więc organizacje, które otworzyły programy pomagające wyzwolić się z nałogu palenia tytoniu. Analiza finansowych korzyści i wydatków okazała się szokująca. Raport analityków pokazał, że palacze są tańsi dla państwa. To prawda, że kiedy chorują leczenie jest drogie, ale zwykle szybciej umierają niż ci, którzy nie palili, więc państwo oszczędza na emeryturach. Dzisiaj wciąż mówi się, że palacze kosztują nas więcej.
  2. NAJEMNICY. Badania toksykologiczne i epidemiologiczne wykazały, że pewien rodzaj pestycydu powoduje raka wątroby. Firma nie miała wyboru - musiała poinformować o tym pracowników (aktualnych i byłych), którzy byli zatrudnieni przy jego produkcji. W materiałach informacyjnych były dane, że 50% przypadków zachorowania na raka wątroby jest skutkiem palenia tytoniu. Liczba była prawdziwa, ale odnosiła się do całej populacji. W przypadku pracowników tego zakładu wyniosła ona 13%. Raport podkreślał także, że nie odnotowano wśród pracowników żadnego przypadku zachorowania na raka wątroby. Nie napisano jednak, że nie przeprowadzono żadnych dodatkowych badań na tej grupie pracowników i negatywne skutki kontaktu z pestycydami mogą pojawić się nawet po kilku latach. Jaki był cel tego raportu? Uwaga! Przekonanie pracowników do zapisania się na wizytę u lekarza. Nawet jeśli tak było naprawdę, trudno oprzeć się wrażeniu, że firma dopuściła do pojawienia się w raporcie kilku nieścisłości i błędnych wniosków :-(

Jest jeszcze jedno, dużo poważniejsze zagrożenie ze strony ideowców. Kiedy się mylą zwykle uchodzi im to na sucho. Kiedy Greenpeace mówi półprawdy o zagrożeniu środowiska, jesteśmy wdzięczni. Kiedy firma XYZ przedstawia półprawdy, żeby nas uspokoić, jesteśmy oburzeni.

Organizacje często wynajmują ekspertów, żeby zniekształcić prawdę. Ale najczęściej ich manipulacje są ujawniane, na przykład przez innych ekspertów. Rezultat jest taki, że opinia publiczna sceptycznie podchodzi do tego, co głoszą eksperci. Ludzie słusznie podejrzewają, że firmy gotowe są dużo zapłacić, żeby wprowadzić otoczenie w błąd. Skutek? Nie wierzymy firmom także wtedy, kiedy mówią prawdę.

Kto jest najlepszym ekspertem

Najlepszy ekspert to ekspert niepokorny i niezależny. Moim klientom proponuję podział ekspertów na cztery grupy: 1. ci, którzy są gotowi kłamać na ich korzyść; 2. ci, którzy popierają ich i nie będą kłamać; 3. ci, którzy nie popierają ich i nie będą kłamać; i 4. ci, którzy będą kłamać na szkodę klienta. Chcesz być wiarygodny? Poszukaj eksperta w trzeciej grupie.

Poszukaj kogoś kto sceptycznie przyjrzy się Twojej sprawie i jest gotowy poprzeć ją bez entuzjazmu. "To cudowna firma i działa niezwykle bezpiecznie" jest bezwartościową reklamą. "Ci faceci mają dużo za uszami i popełnili dużo błędów, ale teraz wychodzą na prostą i kontrolują sytuację" jest warte dużo więcej.

Pamiętam przypadek sprzed lat kiedy firma produkujące artykuły higieny osobistej wykryła, że jej produkt zawiera śladowe ilości toksyny. Klient po dokładnych badaniach ustalił, że ta substancja w takich ilościach nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Zastanawiał się jednak czy informować o tym opinię publiczną czy siedzieć cicho wierząc, że nikt się nie dowie. W każdym przypadku potrzebował ekspertów. Wybrał tych, którzy jego zdaniem mogli być mu najmniej przychylni. Po wyjaśnieniach nawet oni uznali, że nie powodu do alarmu. Klient nie poinformował opinii publicznej, ale zachował dokumenty ze spotkania z potencjalnymi oponentami na wypadek, gdyby sprawa jednak przedostała się do mediów.

Konkluzja

Współpraca z ekspertami, którzy nie przepadają za Twoją organizacją może być trudna, stresująca i bolesna. Ale kiedy jesteś pod ostrzałem mediów i krytykuje Cię opinia publiczna, właśnie ci eksperci są jedynymi, z którymi warto współpracować, bo tylko oni pomogą rozwiązać problem.

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Góra



3. Na czym polega szkolenie medialne

"Na czym polega szkolenie medialne?" To pytanie powraca jak bumerang.

Już dawno przestałem tłumaczyć, że prowadzę szkolenia i treningi medialne - przekonałem się, że to niejasne wyjaśnienie. Dlatego mówię, że pomagam ludziom unikać kłopotów w kontakcie z mediami.

Taka robocza definicja rozwiewa wiele wątpliwości. Czasem nawet usłyszę komplement, że to trudna praca :-)

Trening medialny daje najlepsze rezultaty zanim pojawią się pierwsze zwiastuny kryzysu. Trening - nawet najkrótszy - jest obowiązkowy po wybuchu kryzysu. Ale jest to zwykle bolesne doświadczenie wzmacniane przez świadomość kryzysu pukającego do drzwi.

Regularny trening medialny pozwoli Ci wyjść obronną ręką z każdego starcia z dziennikarzem.

Szkolenie medialne polega na wytłumaczeniu kilku podstawowych prawd i obaleniu stereotypów.

Doskonale rozumiem niechęć niektórych osób do mediów informacyjnych. Ta niechęć po części wynika z braku zrozumienia imperatywów rządzących w redakcyjnych newsroomach. To media - a nie szefowie firm - mówią co jest informacją.

Wbrew potocznej wiedzy, tylko nieliczni dziennikarze pragną zakłopotać lub zdyskredytować rozmówcę. Zwykle bardziej interesuje ich temat niż osoba, z którą rozmawiają - o ile oczywiście nie jest to główny bohater tematu.

Reporterzy lubią zadawać pytania sondujące - chcą upewnić się czy czegoś nie przegapią. Bądź więc przygotowany na pytania bardzo ogólne i naiwne jak i te świadczące o dobrej znajomości tematu.

Przygotowanie do rozmowy z dziennikarzem zaczyna się od zrozumienia czym jest "wiadomość". Definicja wiadomości jest bardzo mglista. Wiadomością jest wszystko co - zdaniem newsroomu - interesuje w tej chwili czytelników, a nie to, co o tym sądzi osoba, która udziela wywiadu.

Co jest informacją? Dziennikarze dzielą informacje na pięć kategorii: konflikt, zagrożenie, skandal, indywidualizm i wyjątkowość (oryginalna, dziwaczna, świeża wersja historii "człowieka, który pogryzł psa").

Wybór wiadomości (a więc także ich definicja) zmienia się z dnia na dzień, czasem z godziny na godzinę, zależnie od tego, co się dzieje. Tylko najważniejsze tematy trafią na łamy gazety. Kryterium jest nie tylko ich ważność i atrakcyjność dla czytelników, ale także ilość miejsca na szpalcie lub czasu na antenie. Samo udzielenie wywiadu to jeszcze nie przepustka na redakcyjną stronę.

Dla mediów elektronicznych racją stanu jest rozrywka. Informacja stała się częścią showbiznesu. Kariery reporterów radiowych i telewizyjnych zależą od wyników słuchalności/oglądalności. Dlatego audycje radiowe i telewizyjne stawiają na tempo, zabawę, kontrowersję, zdecydowane poglądy i krótki czas trwania. Doświadczeni goście audycji umiejętnie przechodzą od krótkiej odpowiedzi na pytanie reportera do swojego głównego przekazu.

Media zażarcie konkurują. Szefowie newsroomów codziennie mobilizują dziennikarzy do zdobywania tematów na wyłączność i szukania oryginalnych i świeżych ujęć starych tematów. Reporterzy polują na chwytliwe i kontrowersyjne wypowiedzi. Czasem może to mieć mały związek z najważniejszą myślą Twojego wywiadu. Dlatego na przykład, unikaj niewybrednych żartów, jeżeli nie chcesz ich usłyszeć w głównym wydaniu dziennika.

Należy uważnie podchodzić do tzw. reportaży uczestniczących, w których reporter staje się integralną częścią akcji. Doświadczenia reportera i jego uprzedzenia stają się ważnym elementem opowieści. Wielu reporterów szuka osób, które mają potwierdzić założoną z góry tezę. To jeszcze jeden powód dlaczego warto wziąć udział w szkoleniu medialnym.

Dobre szkolenie medialne to dużo ćwiczeń. I jeszcze więcej praktyki.

Sesja treningowa składa się z dwóch części. Pierwsza to opracowanie podstawowego przekazu. Co chcę powiedzieć? Jakich użyć słów? Jakich argumentów? W jakiej kolejności? Drugi etap to praktyka, czyli ćwiczenie. W bezpiecznym środowisku grupy treningowej ćwiczysz zachowanie w sytuacjach, w których możesz znaleźć się w kontakcie z prawdziwym dziennikarzem w prawdziwym studiu. Na przykład, jeśli spodziewasz się wywiadu telewizyjnego, będziesz ćwiczyć zachowanie się przed kamerą.

Nie ma dwóch identycznych szkoleń medialnych. To, co pomaga jednemu klientowi wcale nie musi być pożyteczne dla drugiego. Lata praktyki pozwoliły mi przygotować zestaw praktycznych ćwiczeń i dialogów, które mogę dopasować do potrzeb, poziomu i nawet nastroju klienta.

Inne trafne pytanie: "Kto korzysta ze szkoleń medialnych?" Po pierwsze, członkowie Twojego zarządu - to oni reprezentują organizację na zewnątrz, to oni dają jej twarz i osobowość. Po szkoleniu będą wiedzieć jak przygotować to, co chcą powiedzieć klientom, konsumentom, liderom opinii, inwestorom, itd.; nabiorą większej pewności siebie, która pozwoli lepiej komunikować się z każdą grupą otoczenia w dowolnym środowisku; poznają specyfikę mediów, ich ograniczenia i potrzeby dziennikarzy - i dzięki temu unikną niepotrzebnych stresów.

Jakie korzyści odnosi organizacja? Przekazuje spójne komunikaty i jest lepiej rozumiana przez pracowników i otoczenie zewnętrzne. Jest postrzegana jako lider branży i opinii w konkretnej sprawie. Kreuje spójny, logiczny i zrozumiały wizerunek marki.

Zatrudnienie zewnętrznego trenera medialnego przynosi także wiele innych korzyści. Poprawia Twój wizerunek i wartość firmy w oczach przełożonych, daje świeże i obiektywne spojrzenie na potrzeby w komunikacji i pozwala o nich szczerze powiedzieć szefowi (kto dzisiaj chce stracić pracę?).

Konkluzja

Gra z mediami jest zbyt poważna, żeby można sobie pozwolić na przegraną. W najgorszym wypadku tracisz reputację. W najlepszym narażasz na szwank szansę zbudowania wartościowych relacji z mediami. Reporterzy ustalają zasady tej gry, ale szkolenie medialne pomaga wykorzystać ją dla własnych korzyści.

Pomaganie ludziom unikania kłopotów w mediach - to chyba najlepsza definicja udanego szkolenia medialnego. Taka jest jego misja i sedno.

Treningi medialne

Góra



4. Po co mi informacja prasowa

Jak wybić się ponad przeciętność w biznesie i życiu osobistym?

Czy oczekujesz uznania dla Twojej organizacji za jej osiągnięcia?

Czujesz, że komunikacja z klientami i innymi interesariuszami staje się coraz bardziej skomplikowana, wymagająca i stresująca?

Pisanie skutecznych informacji prasowych adresowanych do jasno zdefiniowanych odbiorców jest jedną z najważniejszych umiejętności liderów, prezesów, szefów, pracowników marketingu i praktyków public relations.

Oto 10 najważniejszych powodów dlaczego warto napisać i wysłać informację prasową:

1. TEMAT. Proces wyszukiwania i selekcji interesujących tematów i pisanie ciekawych informacji ułatwia ustalenie priorytetów i silnych stron organizacji. Ta prosta czynność jest pewną odskocznią od codziennych obowiązków i sprzyja refleksji nad przyszłością. Daje inspirację do pracy "nad firmą", zamiast "w firmie".

2. INFORMACJA DLA KAŻDEGO. Nie wiesz co się dzieje? To bardzo źle. Pustka informacyjna prowadzi do wypełnienia jej przez plotki i pogłoski. Informacja prasowa dostarcza faktów i opinii w interesującej Ciebie sprawie Twojemu otoczeniu - od pracowników po kluczowych klientów.

3. OSZCZĘDNOŚĆ CZASU I PIENIĘDZY. Samodzielne napisanie informacji prasowej oszczędza czas i pieniądze dzięki znajomości i wykorzystaniu wewnętrznego potencjału umiejętności, kontaktów i procedur.

4. MORALE. Świętowanie sukcesów, osiągnięć i ważnych zmian wyśmienicie poprawia morale. Dystrybucja informacji prasowych pomaga to robić w najlepszym stylu. Możesz powiedzieć o tym całemu światu i podziękować tym, którzy Ci pomogli.

5. ZAINTERESOWANIE. Informacja wykorzystana przez media zwiększa rozpoznawalność organizacji i zainteresowanie klientów, a to daje rozgłos i prowadzi do zwiększenia obrotów.

6. WIARYGODNOŚĆ. Artykuł w prasie daje organizacji większą wiarygodność. Każdy wie, że za reklamę się płaci, a na artykuł trzeba zasłużyć. Trudno wyobrazić sobie lepszą promocję kiedy mówią o Tobie media - i w dodatku mówią dobrze :-)

7. KAPITAŁ MARKI. Nowy kapitał jakim jest większa wiarygodność jest najmocniejszym, najszybszym i najtańszym sposobem budowania mocnej marki.

8. NOWI KLIENCI. Media dają dostęp do największej bazy klientów na całym świecie, bo kto nie czyta gazet, nie słucha radia, nie ogląda telewizji? Żadna inna taktyka marketingowa nie jest równie skuteczna.

9. KONTROLA. W reklamie kontrolujesz każde słowo i obraz, bo za to właśnie płacisz. Współpraca z mediami pozbawia Cię przywileju bezpośredniego i skutecznego wpływu na to, co trafi do druku. Twoja wypowiedź może być źle zrozumiana i zinterpretowana, a cytat wyrwany z kontekstu lub przekręcony. Informacja prasowa zmniejsza ryzyko pomyłek.

10. NOWE OKAZJE. Po publikacji kopie artykułów, nagrania audycji radiowych i telewizyjnych można wykorzystać do kolejnych akcji promocyjnych. Na przykład, wysłać klientom lub umieścić na firmowej witrynie WWW - po uzyskaniu zgody wydawcy.

Jak napisać informację prasową

Góra



5. Najpiękniejszy dzień w moim życiu

"To najpiękniejszy dzień w moim życiu", powiedział wzruszony laureat podczas ceremonii wręczania nagród branżowych. Pomyślałem: "Czas umierać" :-)

Nagrody, wyróżnienia, certyfikaty są skuteczną metodą promocji osób, organizacji i idei. Publiczne uznanie dla osiągnięć w pracy, branży, sporcie lub pracy na rzecz lokalnej społeczności dodaje splendoru, poprawia reputację i buduje pozytywny wizerunek pod warunkiem oczywiście, że nagroda i organizacja ją przyznająca cieszą się prestiżem.

Podczas uroczystej gali laureat zwykle jest proszony o wygłoszenie kilku słów podziękowania.

Jak dobrze wypaść w tym momencie skoro publiczne wystąpienia są najbardziej znienawidzonym publicznym zajęciem liderów? Jak zrobić dobre wrażenie kiedy marzysz o ucieczce za kulisy?

Oto dziesięć porad jak dobrze wypaść dziękując za nagrodę.

1. Szanuj czas. Pół minuty to dokładnie 30 sekund. Najgorsze podziękowania to te, których nie potrafisz skończyć. Nie tylko psujesz dobre wrażenie, ale także obniżasz wartość przyznanej nagrody. Dziękuj krótko i na pewno będzie... dobrze.

2. Bez pompy. Unikaj napuszonego stylu. Nie załatwiaj osobistych porachunków. Dopasuj treść podziękowań do nastroju chwili, okazji i oczekiwań audytorium.

3. Spraw, żeby zapamiętali. Osobiste historie sprawiają, że to, co mówisz jest dłużej i lepiej zapamiętane. Skup się na tym co wyjątkowe, ważne i pamiętaj o puencie.

4. Wymień fundatora nagrody. Zawsze staraj się połączyć treść podziękowania z wartościami i misją organizacji przyznającej nagrodę. W pamięci słuchaczy odciśnie się smaczna, zabawna lub wzruszająca historia.

5. Podziękuj tym, którzy Ci pomogli. Nic nie robi większego wrażenia od publicznego podziękowania tym, którzy pomogli Ci osiągnąć sukces. Mentorzy, trenerzy, nauczyciele, zwolennicy, wyborcy, przyjaciele, ludzie, którzy wprowadzili Ciebie do biznesu lub przyjęli do organizacji są na czołowym miejscu listy podziękowań.

6. Dziel się emocjami. Ujawnianie prawdziwych uczuć pomaga nawiązać lepszy kontakt z publicznością. Kiedy jesteś wyjątkowo podekscytowany, pokaż to!

7. Nie krytykuj i nie przepraszaj. Nagrody służą świętowaniu sukcesów i osiągnięć. To nie czas na kajanie się i posypywanie głowy popiołem. Promieniuj optymizmem, nie pesymizmem.

8. Unikaj dowcipów i anegdot. Zostaw żarty zawodowym komikom i satyrykom. Ryzyko, że dowcip nie wypali jest za duże w porównaniu z ewentualną korzyścią.

9. Nie korzystaj z notatek. Kiedy już wiesz, że otrzymasz nagrodę, przygotuj treść podziękowania. Nie czytaj z notatek. Nie ucz się swojego wystąpienia na pamięć. Przygotuj tylko najważniejsze słowa-klucze.

10. Zachęcaj do działania! Czego oczekujesz od osób, które teraz Ciebie słuchają? Jesteś dla nich autorytetem i uosobieniem sukcesu. Zainspiruj ich do działania. Spraw, żeby poczuli się jeszcze lepiej. Pokaż wspólny cel!

Góra



6. Komu zależy na obsłudze klienta

Drobnego despektu doświadczyłem w salonie sprzedaży samochodów. Coś nowego? Czy warto o tym mówić, skoro najprawdopodobniej każdy ma w swoim "portfolio" życiowych porażek podobną przygodę. Nowe jest to, że dopiero dzisiaj zrozumiałem dlaczego obsługa klienta w Polsce jest na tak niskim poziomie. Zrozumiałem też co my - klienci i sprzedawcy - możemy zrobić, żeby ją poprawić.

Co się stało? Odważyłem się zadać okropne pytanie, które uruchomiło całą lawinę przykrości. Pytanie było tak bezczelne, zaskakujące i nietypowe, że sprzedawcy w pierwszym momencie prawie odjęło mowę. Nie tylko nie był w stanie udzielić jakiejkolwiek odpowiedzi, ale wezwany na pomoc kierownik wykazał się identyczną bezsilnością.

Jak brzmiało to niechlubne pytanie, które wywołało tyle zamieszania? "Mogę kupić ten samochód także u innych sprzedawców. Dlaczego mam go kupić właśnie w tym salonie?" "O co Panu chodzi?, rzucił sprzedawca. Zadałem to pytanie w trochę inny sposób, "Co będę miał dodatkowo z kupna samochodu w tym miejscu przy tej samej cenie?" "Sprzedaję auta od 7 lat i nikt jeszcze nie zadał mi takiego pytania... Przecież my żyjemy ze sprzedaży samochodów. Nie możemy dopłacać do interesu. Dlaczego mamy być gorsi od innych? Samochody to nie ogórki."

Sprzedawca i kierownik zaczęli żartować sobie z mojego pytania. Ruszyłem w kierunku drzwi. Sprzedawca pośpieszył za mną. Powiedział, że wydawało mu się, że żartuję zadając takie pytanie. Nic z tego! To było poważne pytanie. Na koniec usłyszałem, że od razu było widać, że chodziło mi tylko o wywołanie zamieszania. Wkurzyłerm się. Kiedy ochłonąłem przyszła refleksja.

Są dwa powody dlaczego obsługa klienta w Polsce jest na tak niskim poziomie. Jako klienci nie staramy się podnosić poprzeczki naszych wymagań. Sprzedawcy samochodów nikt przede mną nie poprosił o przedstawienie oferty lepszej od konkurencji. Dlaczego? Bo klienci boją się usłyszeć odmowę. Ci sami klienci nie chcą żądać zwrotu pieniędzy za źle wyczyszczony płaszcz, brzydką fryzurę lub twardą pizzę. Boimy się odmowy i upokorzenia. "Uczymy" się nie reklamować, więc sprzedawcy nie "uczą" się, że trzeba się wysilać.

Drugi powód to zrozumienie, że narzekający i grymaśny klient powinien być traktowany z takim samym szacunkiem jak ten zadowolony. Pytanie, które trzeba sobie zadać brzmi, "Co dodatkowo jesteśmy w stanie zaoferować klientowi przy tej samej cenie?" Trzeba przedstawić te argumenty klientowi, bo on sam może mieć mniej odwagi od sprzedawcy.

Pozytywnych przykładów do naśladowania jest wokół jak grzybów po deszczu. Biuro maklerskie oferujące darmowy kurs inwestowania na giełdzie. Bezpłatna pomoc drogowa dla wszystkich właścicieli nowych aut. Ciastka z niską zawartością soli i cholesterolu. Bezwarunkowy zwrot gotówki za szkolenie medialne, które nie spełnia oczekiwań.

Tłumaczenie klientom co otrzymują za darmo (nawet kiedy o to nie pytają) nie tylko pokazuje, że troszczysz się o ich potrzeby, ale także pomaga przenieść uwagę z ceny na wartość. Dla każdego sprzedawcy oznacza to mniej czasu poświęconego na wyjaśnianie dlaczego to tyle kosztuje i więcej czasu na mówienie co klient za to otrzyma.

Nie wierzę, że jakość obsługi może się znacząco poprawić jeśli klienci nie będą regularnie zadawać prostego i oczywistego pytania, "Co będę miał dodatkowo z kupna tego produktu w tym miejscu przy tej samej cenie?" A warto o to pytać ze względu na dwie korzystne zmiany. Firmy, które odpowiedzą sobie szczerze na to pytanie zwiększą liczbę lojalnych klientów, a te, które je zlekceważą niebawem zbankrutują. I czy świat nie będzie wtedy piękny? Już jestem mniej wkurzony. Mam nadzieję, że Ty też :-)

Test jakości obsługi klienta

Góra



7. Rady dla początkującego dziennikarza

Student dziennikarstwa z Katowic pyta:

Za miesiąc rozpoczynam pierwszą praktykę w redakcji lokalnego dziennika. Jakie masz rady dla początkującego dziennikarza?

Przede wszystkim, nie nudź się w pracy :-)

A poza tym:

  1. Sekretem dobrego wywiadu jest wydobycie z rozmówcy tego, O CZYM chce powiedzieć, a nie pozwolenie mu mówić co chce.
  2. Zawsze pytaj siebie dlaczego ktoś Ci o czymś mówi. Ocena wiarygodności źródła może okazać się kluczową decyzją w trakcie pracy nad materiałem.
  3. Z wyjątkiem najprostszych pytań, każde pytanie zadawaj dwa razy.
  4. Kiedy rozmówca jest zdenerwowany lub przestraszony, pytaj o to samo, cztery... pięć razy.
  5. Kiedy jesteś zdenerwowany lub przestraszony, rób notatki tak szybko jak to możliwe. Wierz tylko tym notatkom, nie temu co pamiętasz.
  6. O ile to możliwe, oczyść i poszerz pole działania (dokumentacja tematu, lista świadków, eksperci). Zrób to nawet kiedy nie wierzysz, że może wydarzyć się lub możesz usłyszeć coś ciekawego.
  7. Rób notatki nawet kiedy nagrywasz rozmowę na dyktafon.
  8. Kiedy temat dotyczy katastrofy, klęski żywiołowej, zamieszek lub podobnych wydarzeń pierwsze doniesienia bardzo rzadko są prawdziwe i precyzyjne. Wszelkie informacje o ofiarach należy traktować niezwykle ostrożnie i sceptycznie. Im więcej ofiar i im szybciej informacje o nich się pojawiają, tym większe prawdopodobieństwo, że są fałszywe.
  9. Bardzo ostrożnie opisuj motywy ludzkiego zachowania. Kiedy przedstawiasz krytyczny punkt widzenia, postaraj się opisać opinię przeciwnej strony równie mocno i przekonująco.
  10. Zawsze wyobrażaj sobie, że piszesz dla kogoś kto ma zupełnie inny punkt widzenia lub kto uważa, że nie piszesz prawdy. Twoim zadaniem jest przekonanie tej osoby za pomocą dokładnie i uczciwie przedstawionych faktów.
Góra



8. 10 elementów dobrej odpowiedzi w mediach

Rzecznik prasowy partii politycznej z Warszawy pyta:

Jak zwiększyć szansę, że dziennikarz dobrze zrozumie to, co chcę mu powiedzieć?

Krytyczne wiadomości w mediach są wynikiem złych odpowiedzi, błędów lub słabego przygotowania. Nawet najgorszą wiadomość można przedstawić w korzystnym świetle. Sekret polega nie na przewidywaniu pytań (to proste zadanie), ale na skupieniu się na przygotowaniu dobrych odpowiedzi i ich przećwiczeniu.

Możesz liczyć na dokładne zacytowanie Twojej wypowiedzi i przedstawienie Ciebie w korzystnym świetle, jeżeli:

1. zwracasz się do konkretnej grupy odbiorców,

2. przekazujesz trzy jasne i łatwe do zapamiętania myśli,

3. wypowiedź ma konstrukcję odwróconej piramidy (najważniejsze informacje są na początku wypowiedzi),

4. wypowiedź ma konstrukcję opowiadania (początek, rozwinięcie, zakończenie, puenta, morał, itd.),

5. wypowiedź dotyczy ludzi,

6. mówisz o korzyściach, a nie o cechach produktu/usługi,

7. opierasz się na słowach mających wartość, a nie na krzykliwych i populistycznych hasłach,

8. odnosisz się do przykładów i doświadczeń z życia,

9. unikasz branżowego lub technicznego żargonu,

10. cała wypowiedź mieści się w 120 słowach.

Tego właśnie uczymy na naszych szkoleniach medialnych.

Jazda PRóbna - symulowany wywiad z dziennikarzem

Góra



9. Jak pracować nad głosem

Studentka public relations z Wrocławia pyta:

Jak pracować nad doskonaleniem głosu?

Donośny, wyraźny, czysty, pewny siebie głos jest ogromnym atutem w skutecznej komunikacji na zebraniu w firmie, w czasie wywiadu i podczas rozmowy telefonicznej.

Mówienie musi być:

  1. wyraźne i czyste - żebyś była słyszana,
  2. logiczne i poprawne - żebyś była zrozumiana,
  3. estetyczne - żebyś była chętnie słuchana.

Oto 10 wskazówek jak pracować nad głosem:

  1. Rozgrzewka. Twoja twarz może wyrazić 7,000 różnych min poruszając 44 mięśniami. Opracuj zestaw ćwiczeń rozgrzewających najważniejsze mięśnie. Szczególnie chodzi o mięśnie kierujące szczęką, wargami i językiem.
  2. Ćwicz trudne wyrażenia. Drabina z powyłamywanymi szczeblami. W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie. Przeleciały trzy pstre przepiórzyce przez trzy pstre kamienice. Ćwicz wymowę tych zdań na zmianę - szybko i wolno.
  3. Głos wychodzi z brzucha. Po rozgrzewce, czas na ton i tembr. Dobrze ustawiony głos wychodzi z przepony. Ćwicz oddychanie. Na przykład, wypełnij brzuch powietrzem jak balon. Najważniejsze ćwiczenia polegają na doskonaleniu wytrzymałości oddechu.
  4. Postawa. Jakość i siła głosu zależą w dużej mierze od postawy. Rozmasuj szyję, ramiona i żebra. Rozmieść ciężar ciała równomiernie na obydwu stopach. Zapamiętaj tę pozycję.
  5. Bądź zrelaksowana i uśmiechaj się. Im bardziej jesteś zrelaksowana, tym bardziej przekonująco mówisz. Większość ludzi Ciebie lubi i życzy sukcesu. Uśmiech poprawia samopoczucie. Lepiej kiedy adrenalina znajduje pozytywne ujście.
  6. Bądź pozytywna. Pozytywne nastawienie jest bardzo ważne. Przypomnij sobie Twoją ostatnią udaną prezentację. Pamiętasz jak się wtedy czułaś? Chcesz poczuć się tak raz jeszcze?
  7. Mów od serca. Pokazuj uczucia i emocje. 80% tonu Twojego głosu pokazuje emocje. To pomaga nawiązać bliższy i głębszy kontakt ze słuchaczami.
  8. Analizuj i szukaj ocen. Zawsze dokonuj oceny tego co zrobiłeś i staraj się poprawiać błędy. Szukaj porad u osób, do których masz zaufanie.
  9. Dbaj o swój głos. Zawsze i wszędzie dbaj o swoje struny głosowe.
  10. Bądź sobą. Pracuj nad własnym stylem, doskonal go i ... bądź sobą.
Góra



10. Uśmiechnij się

Odrobina szczęścia

Ostatni etap rekrutacji. Prezes dużej agencji public relations ma zdecydować kto z setki wyselekcjonowanych kandydatów dostanie etat. Ze sterty życiorysów wyjmuje jedną kartkę, a resztę podań wyrzuca do kosza.

- Ależ, panie prezesie, to doskonali kandydaci! Ukończyli po dwa fakultety i znają po trzy języki obce... - protestuje pracownik działu HR.

- A po co nam oni, skoro nie mają szczęścia? - mówi prezes.

Góra



Przeoczyłeś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.

Jeśli z ciekawością przeczytałeś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.





Zastrzeżenia prawne


1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.

2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.

3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.

4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.

5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).

6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.

7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.

Zastrzeżenia prawne




Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter odwiedź naszą witrynę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.

Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i mnie zasmucić) wyślij proszę na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.



Bogusław Feliszek
Pressence Public Relations
pl. Teatralny 10-11/33
45-056 Opole
tel. +48 77 441 40 14
WWW www.pressence.com.pl
e-mail: biuro@pressence.com.pl