Pressence Public Relations Pressence Newsletter Numer 21 / 1 listopada 2002
Wydawca: Bogusław Feliszek biuro@pressence.com.pl www.pressence.com.pl


PRESSENCE NEWSLETTER
(C) Pressence Public Relations



Otrzymujesz tę korespondencję, ponieważ poprosiłeś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej www.pressence.com.pl i zapisałeś się na naszą listę subskrypcyjną.

Przekaż proszę ten magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.

Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.

OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.



W numerze

  1. Kosztowna ignorancja
  2. Zarządzanie oczekiwaniami PR
  3. Przepis na kryzys
  4. Prawdziwe gwiazdy Hollywood
  5. Kiedy raczej NIE potrzebujesz pomocy w przygotowaniu prezentacji
  6. Zdjęcie czy fotka
  7. Test pióra
  8. Chwila uwagi
  9. Czy mogę zostać?
  10. Uśmiechnij się



1. Kosztowna ignorancja

Nauka to wiara w ignorancję ekspertów.
- Richard Feynman

Odrobina wiedzy może być niebezpieczna. Nie pamiętam kto to powiedział, ale to prawda. Czasem okrutna prawda.

Do niedawna funkcjonował tylko jeden sposób przesyłania i otrzymywania informacji. Każdy telewidz, słuchacz radiowy lub czytelnik gazet otrzymywał ten sam "pakiet danych". Oczywiście, mogłeś tylko przejrzeć tytuły i nie zagłębiać się w treść artykułu, ale podstawowa dawka informacji była identyczna dla wszystkich.

Dzisiaj wraz z nadejściem cyfrowych sieci komunikacyjnych mamy "zawężone" kanały dystrybucji informacji lub nawet indywidualną komunikację, w której każdy może otrzymać indywidualny i niezależny zestaw informacji. Mamy też możliwość wysyłania zamówionych informacji do wybranych odbiorców. Internet wykorzystuje obydwie formy komunikacji.

Drugie wyzwanie to uporządkowanie wszystkich informacji. Nawet po wstępnej segregacji tego, co ważne, a co nie - najprawdopodobniej pozostaniesz z mnóstwem chaotycznych danych. Sortowanie wiadomości zajmuje czas. Podejrzewam, że więcej niż go masz.

Idealne decyzje

W idealnej sytuacji podejmujemy decyzje w oparciu o dokładną wiedzę o otoczeniu i okolicznościach towarzyszących tematowi, którego dotyczy decyzja. Pobieramy potrzebną ilość danych, zasilamy nimi proces planowania, dostosowujemy strategię do tego, co wiemy, działamy i zbieramy owoce naszego trudu. Tak jest w idealnej sytuacji.

W procesie podejmowania decyzji stajemy przed wyzwaniami wynikającymi z poziomu naszej wiedzy i niewiedzy.

  1. Błędna informacja. Dominującym problemem organizacji takich jak media, rząd i korporacje jest niedobór czasu na zdobycie wystarczającej ilości informacji potrzebnych do podjęcia optymalnej decyzji. Wystarczy wziąć gazety z ostatnich tygodni, aby pokazać nieprzyjemne sytuacje, które powstały z powodu niedostatku dokładnych informacji.
  2. Prawdziwa informacja. W dobie ciągłych technologicznych przełomów i większej dostępności informacji wyzwaniem staje się decyzja podjęta na podstawie najnowszych danych i wiedzy. Innym wyzwaniem jest pewność, że nowa wiedza pochodzi z wiarygodnego źródła.
  3. Niewiedza. Pojawia się wtedy, gdy nie chcesz poznać prawdy o problemie lub nie chcesz, aby inni ją poznali. Widać to w sądzie, gdy prawnicy ingerują w to, co mówią świadkowie. Widać to także i słychać przy okazji różnych skandali.
  4. Dezinformacja. Celowa i zorganizowana dezinformacja jest cynicznie i nagminnie stosowana przez grupy nacisku, organizacje i ludzi, którzy bardziej zainteresowani są uzyskaniem zamierzonego celu niż obiektywnym przedstawieniem prawdy. Wszystkie wysiłki zmierzają do promocji negatywnego postrzegania sytuacji w oparciu o fałszywe dane lub fałszywych "ekspertów".
  5. Ograniczona informacja. Inną metodą manipulacji jest podawanie tylko częściowej prawdy, czyli informacji, które są zgodne z wybranym tokiem myślenia. Bogato czerpie z tej metody reklama. Czy naprawdę sadzisz, że plamy po winie są wywabiane tak szybko jak w telewizyjnej reklamówce? Czy piwo nalane do szklanki zawsze będzie miało taki apetyczny "kożuszek"? Niektóre kampanie PR (bardzo ryzykowne) także opierają się na ograniczonym dostępie do pełnej informacji.
  6. Zawężone badanie. Odłóżmy na chwilę na bok niskie pobudki w komunikacji i budowaniu wiedzy. Wróćmy do czystej informacji i prawdziwej wiedzy. Jeśli chcesz podjąć decyzję na podstawie rzetelnych danych, musisz sceptycznie podchodzić do wszystkiego z etykietą "wiarygodnego" źródła informacji. Czy oprzesz kluczową dla przyszłości firmy decyzję na ankiecie wśród przedszkolaków czy na profesjonalnym sondażu opinii klientów? Musisz wiedzieć gdzie i jak szukać danych. Właściwe rozeznanie pozwala skutecznie planować i osiągać pozytywne rezultaty.

Wiem czego nie wiem

Jedyną rzeczą jaką możemy swobodnie określić to stan naszej niewiedzy. W dzisiejszych czasach ilość nowych wartościowych informacji jest za duża, aby kategorycznie stwierdzić, że mamy wystarczającą i dokładną wiedzę o sytuacji lub problemie. Dlatego specjalizacja w "zarządzaniu wiedzą" staje się nową rozwojową profesją.

Wiedza jest potęgą. Stoimy dzisiaj jednak przed innym wyzwaniem: jak zamieniać informację na wiedzę. Wokół nas za dużo informacji i za mało klarownej wiedzy.

W książce "Tkanie Sieci" (Weaving the Web) Tim Berners-Lee napisał:

"Na świat można patrzeć tylko jak na sieć połączeń... Pojedyncza informacja jest określana tylko przez to, czego dotyczy i jak się do tego odnosi."

Wiedza to sensowne połączenie informacji.

Wystrzegaj się wczesnych założeń. Badaj i analizuj stan swej wiedzy przed ważnymi decyzjami. Bądź sceptyczny. Stale się dokształcaj. Wiedza nadal jest potęgą. Ignorancja może być niebezpieczna i... kosztowna.

Góra



2. Zarządzanie oczekiwaniami PR

Nadzieja - marzenia i oczekiwania zawinięte w jedną paczkę.
- Ambrose Bierce

OK. Rozpocząłeś współpracę z nowym klientem. Albo inaczej. Właśnie dzisiaj jest Twój pierwszy dzień pracy na stanowisku dyrektora public relations. W obydwu przypadkach wcześniej czy później (zazwyczaj za wcześnie) usłyszysz pytanie: "Tak więc, kiedy możemy oczekiwać jakiegoś pozytywnego artykułu w prasie?"

Oczywiście to pytanie przypomina inne: "Tak więc, kiedy możemy oczekiwać wygranej w totolotka?" Na obydwa pytania nie ma dobrej odpowiedzi.

Jednym z najlepszych sposobów zachowania się w takiej sytuacji (obawiam się, że jedynym skutecznym) jest omówienie stosunku do słowa na literę "O", czyli ... OCZEKIWANIA.

Zarządzanie oczekiwaniami może okazać się najtrudniejszym aspektem pracy specjalisty PR. Każdy w firmie oczekuje więcej. Nikt nie chce zrozumieć, że nie jest pępkiem świata, że media rządzą się swoimi prawami, do których niechętnie same się przyznają.

Twoim zadaniem jest zatem - przed pierwszym telefonem do redakcji - wytłumaczyć kierownictwu co jest osiągalne, co możliwe, a co kompletnie chore.

Jak wyszkolić zarząd w duchu public relations?

Poniższa lista - aczkolwiek nie była rzeźbiona w marmurze - jest dobrym punktem wyjścia. Wykorzystaj te pomysły, aby wyczulić szefa na niuanse relacji z mediami.

  1. Czy interesuje to kogokolwiek poza ścianami tego pokoju? To, że podpisaliśmy właśnie kontrakt na 1,000,000 PLN może być kamieniem milowym w dziejach firmy. Jednakże takich kontraktów podpisano dzisiaj setki, jeśli nie tysiące. Dlaczego właśnie ten ma zainteresować media? Są organizacje, które tyle wydają na mydło w płynie. Może ta umowa zainteresuje prasę branżową, ale dla ogólnopolskiego dziennika na pewno nie będzie hitem dnia.
  2. Czy to prawdziwy news, czy tylko zawracanie głowy? Wypuszczasz na rynek nowy produkt? Wprowadziłeś udoskonalenie? Czy w informacji prasowej jest coś co skłoni redaktora w newsroomie do zadania pytania "Hej, widzieliście to?". Jeżeli informacja dotyczy jedynie powołania nowego szefa produkcji, nie spodziewaj się tytułu na pierwszej stronie.
  3. Czasem "Strzelec Opolski" jest ważniejszy od "Rzeczpospolitej". Jeżeli informujesz o zatrudnieniu nowego pracownika - chyba, że przechodzi do Ciebie ze stanowiska prezesa w KGHM lub Orlenie - nie oczekuj tytułu tłustą czcionką. Może informacja o zmianie pracodawcy wzbudzi większe zainteresowanie w jego rodzinnym mieście? Lokalne gazety przepadają za historiami o tym jak chłopak z naszego miasteczka podbija świat. Na przykład, redaktorka z regionalnego dziennika w moim mieście śledzi losy młodej dziewczyny, która chce zrobić karierę supermodelki.
  4. Za sześć miesięcy nie znaczy "teraz". To, że produkt znajdzie się na rynku za sześć miesięcy nie znaczy, że już teraz należy wysłać informację do mediów. Jedyna "korzyść" to zniechęcenie reportera do premiery. Nigdy nie mów o produkcie, zanim nie możesz go pokazać i zademonstrować.
  5. Jeśli sejm, to nie wybieg dla modelek. Reporterzy sejmowi nie piszą o modzie. Gdy szef zapyta dlaczego nie wysłałeś informacji do wszystkich redakcji, powiedz, że więcej nie znaczy lepiej. Wysyłaj informacje tylko tym reporterem, których - według Twojego rozeznania - może ona zainteresować.
  6. Ponieważ nie nazywasz się Mona Lisa - dlatego. Kiedy prezes pyta dlaczego jego nazwisko nie znalazło się w pierwszym akapicie informacji, Twoim zadaniem jest taktowne wytłumaczenie mu, że mimo niezaprzeczalnych i wyjątkowych cech jego osobowości, świat nadal nie ma pojęcie kim jest i wprowadzenie do nagłówka informacji jego nazwiska nie jest najlepszym sposobem promocji.

Konkluzja

Dzięki takiemu zarządzaniu oczekiwaniami zachowujemy dobre relacje z mediami - szef jest zadowolony, a życie nie biegnie już z tak zawrotną szybkością. Wszystko sprowadza się do zarządzania najważniejszymi oczekiwaniami PR w rozsądny sposób.

Góra



3. Przepis na kryzys

Chcesz wywołać "kryzys"? Uchwal w Sejmie ustawę, która nie spodoba się związkom zawodowym. Powiedz "won" dziennikarce z kamerą. Daj nagrody za niezbudowaną na czas autostradę.

Szybko przejrzyj "kryzysy" dnia. Sprawdź czy potrafisz odróżnić prawdziwe od fałszywych.

Oto sprawdzony przepis jak rozpocząć "pseudo-kryzys", aby storpedować nową inicjatywę gospodarczą. Może też służyć do sparaliżowania zmiany prawa lub polityki agendy rządowej.

1. Znajdź zagrożenie.

a. Lepiej jeśli będzie proste i zrozumiałe dla wszystkich.

b. Jeśli przedstawisz je jako zagrożenie dla powietrza, którym oddychamy, wody, bez której nie możemy się obejść, jedzenia, które lubimy lub domów, które dają schronienie - tym lepiej.

c. Przedstaw je jako zagrożenie dla Matki-Natury.

2. Opisz ryzyko.

a. Niech będzie realne i konkretne. Nie musi być całkiem prawdziwe.

b. Musi być dużo ofiar.

c. Wyolbrzymiaj problem.

3. Znajdź sprzymierzeńców, którzy Ciebie oficjalnie poprą.

a. Pozyskaj poparcie znanej organizacji, która dysponuje własną machiną PR.

b. Znajdź naukowca z tytułem profesora, który uzasadni niebezpieczne konsekwencje planowanej zmiany.

c. Znajdź specjalistę - jakiegokolwiek specjalistę, który poprze profesora.

4. Pokaż zagrożenie.

a. Pokaż zniszczenia, destrukcję i szkody, które spowoduje wprowadzenie inicjatywy w życie - na zdjęciach i video.

b. Nie szkodzi, jeśli nagranie video będzie sprzed kilku lat.

c. Wybierz najbardziej dramatyczne ujęcia.

d. Nagraj własny reportaż i wyślij go do największych stacji telewizyjnych.

5. Pokaż ofiary.

a. Pokaż ludzi i zwierzęta, które najbardziej ucierpią.

b. Pozwól jednej z potencjalnych ofiar mówić jak bardzo boi się zmian - może to być zapłakana kobieta z wystraszonym dzieckiem na ręku.

c. Jeżeli zagrożenie dotyczy też zwierząt, niech ekspert wyjaśni na czym ono polega.

6. Pokaż sprawcę nieszczęścia.

a. Podaj nazwę organizacji i historię innych "niecnych uczynków".

b. Jeżeli to możliwe, pokaż zdjęcie prezesa lub wypowiedź na video.

c. Zacytuj jego wypowiedź tak, żeby zabrzmiała jak groźba.

d. Buduj atmosferę braku zaufania wokół organizacji, jej propozycji i prezesa.

7. Mobilizuj do działania.

a. Namawiaj ludzi do pisania protestów do liderów politycznych.

b. Rozpocznij oficjalny bojkot organizacji i jej inicjatywy.

c. Stwórz mediom okazję do zrobienia atrakcyjnych zdjęć - zorganizuj demonstrację lub pikietę przed główną siedzibą organizacji.

8. Rozpowszechniaj wiadomości.

a. Rozpowszechniaj wiadomości w mediach - niech to samo robią Twoi sprzymierzeńcy.

b. Rozmawiaj z mediami - buduj korzystne relacje.

c. Wysyłaj regularnie informacje prasowe - powtarzaj najważniejszy przekaz i dostarczaj nowe zdjęcia.

Konkluzja

Pseudo-kryzysy są inspirowane przez sprawne i prężne grupy nacisku, które walczą o korzystne rozstrzygnięcie swojej sprawy. Cyniczne? Może tak, ale taka jest prawda. Być może odczułeś to nawet na własnej skórze.

Jeśli jesteś w tarapatach, napisz do nas - na pewno pomożemy.

Góra



4. Prawdziwe gwiazdy Hollywood

Kto jest największą gwiazdą w Hollywood? Na pewno nie aktorzy.

Jednym z sekretów Hollywood jest wywołanie u widza uczucia, że to ON jest gwiazdą wieczoru. Film ma go całkowicie pochłonąć. Sukces zależy od tego jak bardzo będzie się utożsamiał z tym co dzieje się na ekranie. Empatia widzów przekłada się na obroty w kasie.

Ludzie gotowi są płacić dużo za bilety pod warunkiem, że mogą poczuć się "właścicielami" bohaterów. Będą stać w długich kolejkach, jeśli to oni poczują się autorami scenariusza i przez dwie godziny będą dzielić losy filmowych postaci.

Co robisz w czasie prezentacji, aby Twoi słuchacze poczuli się gwiazdami przedstawienia? Czy wpadłeś w pułapkę myślenia, że Twój produkt jest najważniejszy? A może jest jeszcze gorzej - Ty jesteś gwiazdą?

Pomyśl co zrobić, aby Twoi słuchacze poczuli się pępkiem wszechświata. Wiem. To trudne zadanie. Dla niektórych przyjęcie metod skutecznych w Hollywood oznacza porzucenie dotychczasowego stylu działania.

Wielkie studia filmowe do znudzenia kopiują sprawdzone schematy. Wydają miliony na promocję i porywające animacje. Nie przejmują się zjadliwymi krytykami.

Jeżeli nie dysponujesz nieograniczonym budżetem, nie możesz sobie pozwolić na klapę. Tak jak niezależni producenci, musisz wykrzesać z siebie oryginalność, którą następnie zamienisz na docenione i zyskowne przedsięwzięcie.

Najprostszym sposobem pokazania widowni, że Ci naprawdę na niej zależy jest odrzucenia czarodziejskiego PowerPointa. Lub co najmniej nowe jego zastosowanie.

Prezentacja powinna wywołać u odbiorców wrażenie, że to oni są najważniejsi. Dostosuj treść prezentacji do ich indywidualnych potrzeb i oczekiwań. Chyba nie sądzisz, że ciasteczka z masowej produkcji taśmowej smakują lepiej od domowego wypieku?

W Hollywood mówią, że liczy się tylko obraz - i mają rację. Jeśli nie potrafisz opowiedzieć swojej historii za pomocą obrazków, nie potrafisz opowiedzieć jej wcale. Czy pamiętasz jakiś hit kinowy, w którym użyto tabel i wykresów?

Zadaniem każdej ekipy filmowej jest przekazanie informacji za pomocą obrazu i dźwięku. Architekci, projektanci wnętrz, scenografowie, specjaliści oświetlenia i kompozytorzy pracują nad przekształceniem scenariusza w przejmujące doświadczenie zmysłowe. Oczywiście, bez technicznych zasobów Hollywood musisz ograniczyć się do tego czym dysponujesz.

Zmieniając treść prezentacji na bardziej przebojową, przestań mówić o sobie - zacznij mówić o słuchaczach. Pomóż im spojrzeć na siebie samych. Jakie mają problemy? Jakie są ich nadzieje i marzenia? Co by było, gdyby znaleźli się tam, gdzie chcą być? Treść prezentacji powinna odwoływać się do tego kim chcą być Twoi słuchacze i w jaki sposób możesz pomóc im zrealizować swoje marzenia.

Kiedy wejdziesz w skórę audytorium, wyobrazisz sobie to, co pragnie zobaczyć i zamienisz tę wiedzę na obrazy. Możesz sam odwołać się do swojej wyobraźni. Możesz zatrudnić grafika. Możesz poszukać inspiracji w Internecie na stronach takich jak Corbis lub GettyImages. Wykorzystaj obrazy, aby pokazać jak zadowoleni będą klienci po zakupie Twojego produktu i jakie korzyści odniosą z jego zastosowania.

Konkluzja

Każda produkcja w Hollywood rozpoczyna się od scenariusza. Jeśli masz przejmującą historię, wykorzystaj znane techniki dramaturgiczne, aby ją opowiedzieć widowni. Z Twoim talentem i umiejętnością zastosowania techniki zamknięcie sprzedaży będzie czystą formalnością.

Góra



5. Kiedy raczej NIE potrzebujesz pomocy w przygotowaniu prezentacji

Znam wiele powodów dlaczego prelegenci nie chcą pomocy w przygotowaniu prezentacji:

1. "Nie czuję zdenerwowania przed wystąpieniem."

2. "To prezentacja dla kolegów z pracy."

3. "To tylko krótkie zebranie."

4. "Wiem o czym mam mówić."

5. "Miałem ćwiczenia z wystąpień publicznych przed maturą."

6. "Korzystam z PowerPointa."

7. "Nie korzystam z PowerPointa."

8. "Nie miałem czasu się przygotować, więc będę musiał coś wymyślić w ostatniej chwili."

Po prezentacji często tłumaczą dlaczego nie potrzebowali pomocy:

1. "Nie byłem wcale zdenerwowany."

2. "Nikt nie gwizdał."

3. "Kolega powiedział, że znakomicie mi poszło."

4. "Ludzie się śmiali i bili brawo, więc na pewno się podobało."

5. "Nie było żadnych pytań."

6. "Pokazałem wszystkie slajdy."

7. "Powiedziałem co chciałem."

Wszystko bardzo dobrze, z wyjątkiem tego, że zdenerwowanie nie jest miernikiem skuteczności, ludzie raczej nie gwiżdżą na prezentacjach, koledzy zwykle są mili, a brak pytań prawdopodobnie łączył się z chęcią szybkiego opuszczenia sali.

Prezentacja z celem

Skuteczna prezentacja pozwala zrealizować wybrany cel.

Dla szefa może to oznaczać zmianę zachowania pracowników.

Dla handlowca – zwiększenie sprzedaży.

Dla naukowca – zyskanie finansowego wsparcia dla projektu badawczego.

Dla rodzica – zmniejszenie liczby kłótni domowych.

Dla organizacji non-profit – zebranie pieniędzy i wolontariuszy do realizacji szlachetnej misji.

Planowanie następnego wystąpienia zacznij od zapisania odpowiedzi na pytanie: "Co słuchacze mają na koniec zrobić?"

Pracując nad prezentacją, kieruj się przez cały czas tą odpowiedzią – zobaczysz, że częściej uda Ci się osiągnąć to, co zaplanowałeś.

Góra



6. Zdjęcie czy fotka

Sprzedawca samochodów zamieścił w lokalnej gazecie reklamę na całą stronę. Było na niej zdjęcie dyrektora generalnego. Połowę czarno-białej fotografii zajmowała ciemna marynarka; resztę – twarz z marsowym obliczem.

Firma reklamuje się, że jazda jej samochodami to sama radość :-)

Kiedy zapytałem jak doszło do tego "wypadku" usłyszałem: "No, przyszedł fotograf, ustawił mnie pod ścianą i zrobił zdjęcie."

Nasza kultura jest zdominowana przez obrazy i estetykę, która określa ich wartość. Puszka z fasolą może wyglądać bardziej lub mniej apetycznie w zależności od zdjęcia na opakowaniu. Samochód może wyglądać bardziej lub mniej dynamicznie w zależności od ujęcia.

Co można zrobić, aby współpraca z fotografem dała optymalny efekt?

Oto moje rady zebrane w ciągu kilku lat współpracy z bardzo różnymi fotografikami.

1. Zaproś do współpracy najlepszego fotografika na jakiego Ciebie stać. Ceny za usługi wynikają z doświadczenia, renomy, pozycji na rynku, kosztów pracy (profesjonalny sprzęt, akcesoria, studio), Twoich oczekiwań i praw autorskich. Zdjęcie robisz, aby zarobić pieniądze, więc oszczędzanie na tym etapie mija się z celem. Zdjęcie to inwestycja, nie – wydatek.

2. Przed sesją wytłumacz dokładnie o co Ci chodzi. Przed operacją też chcesz przecież porozmawiać z lekarzem, prawda? Ważna jest chemia. Trudno o dobry efekt, jeśli się nie lubicie. Obejrzyj jego portfolio. Pytaj o wszystko, co Ciebie interesuje. Na przykład, dlaczego zrobił to zdjęcie, w jakich okolicznościach, dlaczego chce Ci je pokazać, itp. Fotografowie podobnie jak wędkarze lubią opowiadać o swoich sukcesach. To, co usłyszysz podziel przez dwa. To Ty lub Twój produkt macie być gwiazdą – nie fotografik.

3. Powiedz fotografowi czego sobie nie życzysz. Możesz wybrać zdjęcia z gazet i czasopism, aby lepiej przekazać swoje oczekiwania. Pisemna lista fotografii i ich parametrów pozwoli fotografikowi lepiej przygotować się do pracy.

4. Upewnij się, że fotograf dobrze zrozumiał jak chcesz wykorzystać zdjęcia. Aparat i film, który wybierze będzie zależeć od tego, na przykład czy zdjęcie przeznaczone jest do reprodukcji czy do prezentacji. Zdjęcie na plakat wyborczy różni się od fotografii, która będzie ilustracją artykułu w firmowym biuletynie.

5. Daj fotografowi wystarczającą ilość czasu, aby najlepiej wykonał swoją pracę. Może być tak, że potrzebna będzie jakaś inscenizacja. Być może wymyśli coś wyjątkowego "tylko" dla Ciebie. Nie chcesz przecież zdjęcia, które jest kopią tego, co zrobiła konkurencja. Dla Ciebie sesja zdjęć może być kłopotem (znowu do solarium) – dodajmy potrzebnym kłopotem, jeśli pamiętasz słowa doświadczonego człowieka: “Nigdy nie masz drugiej szansy na pierwsze dobre wrażenie.”

6. Przed wykonaniem zdjęć omów prawa autorskie. Różni fotograficy stosują różne rozwiązania. Zdjęcie objęte jest ochroną praw autorskich w momencie naciśnięcia migawki. Negocjuj tylko te zastosowania zdjęcia, które wiesz, że będą Ci potrzebne. Często taniej jest wykupić prawa w zawężonym zakresie rezygnując z praw całościowych. Zdjęcia są własnością intelektualną. Zawodowi fotograficy to rozumieją i na pewno będą honorować Twoje prawo do ochrony wizerunku.

7. Postaraj się potraktować całą "przygodę" z fotografem jak wesołe i pozytywne doświadczenie. Weź również pod uwagę to, że fotografik może mieć bardziej obiektywny stosunek do Twojej organizacji. Pamiętaj także, że zdjęcia to w większości emocje; pokazują Twoje prawdziwe oblicze. Jeśli są za bardzo upozowane i “wymyślone” tracą na sugestywności i gubią naturalność i spontaniczność, które są siłą prawdziwego obrazu.

Konkluzja

Czasem warto porzucić wykoncypowane pomysły i wizualne schematy, które ćwiczyłeś w przeszłości. Idzie przecież o to, aby zostać zauważonym. Chcesz powiedzieć coś ważnego i pobudzić do działania.

Zawsze możesz wybierać: zdjęcie lub fotka.

Góra



7. Test pióra

Specjalista public relations z Warszawy pyta:

Mam 5 lat praktyki w public relations. W przyszłym tygodniu jestem umówiony na rozmowę kwalifikacyjną w agencji PR. Dowiedziałem się, że otrzymam test pisemny. Chciałbym jak najlepiej przygotować się do tego spotkania. Jaki to będzie test?

Skoro masz 5 lat doświadczenia nie powinieneś mieć jakichkolwiek problemów z zaliczeniem pracy pisemnej. Test pisemny to dobry pomysł obojętnie jak długi jest staż kandydata w profesji. Próbki informacji prasowych napisanych wcześniej nie są wiarygodne, gdyż nigdy nie wiadomo ile czasu zabrało ich napisanie i czy naprawdę ich autorem jest kandydat ubiegający się o pracę.

W naszej agencji test składa się z trzech części. Na początek dajemy do napisania informację prasową w oparciu o materiały źródłowe liczące około dwóch dwóch/trzech stron (sprawdzamy umiejętność selekcji informacji i organizacji tekstu). Może to też być na przykład informacja prasowa o zatrudnieniu Ciebie w naszej agencji.

W drugiej części przedstawiamy problem PR i prosimy o przedstawienie w jednym akapicie streszczenia sposobu jego rozwiązania (sprawdzamy umiejętność strategicznego myślenia).

Trzecia część to redakcja tekstu naszpikowanego różnego rodzaju błędami ortograficznymi i stylistycznymi.

Muszę przyznać, że jestem zaskoczony ile osób rezygnuje z napisania tego raczej prostego testu i nigdy go nie zwraca (dajemy go do zrobienia w domu).

Aha. Jeszcze jedno. Bądź szczery. W Pressence Public Relations dumni jesteśmy z tego, że mówimy prawdę. Jeśli Twojemu przyszłemu pracodawcy brzydko pachnie z ust, powiedz mu to, jeśli ma źle zawiązany krawat, pokaż jak to się robi prawidłowo.

Góra



8. Chwila uwagi

Kierownik marketingu firmy komputerowej z Kielc pyta:

Szef zapytał mnie o szacunkowy koszt kampanii, której celem będzie wzmocnienie wizerunku naszej marki. Chcemy pokazać czym różnimy się od konkurencji, jaka jest nasza wizja i misja. Najprawdopodobniej zmienimy też nazwę firmy.

Wstępnie zaplanowałem takie wydatki:

  1. Agencja public relations/niezależny konsultant ds. marketingu
  2. Wzornictwo - nowe logo, materiały promocyjne (foldery, broszury, papier firmowy, wizytówki, itp.)
  3. Reklama - nowa nazwa, logo (produkcja reklamy, wybór mediów - prasa/radio/tv - i częstotliwość)
  4. Reklama branżowa - dwie reklamy w prasie fachowej
  5. Promocja - koszty wysyłki (lista mediów, kopie materiałów dla prasy, zdjęcia)
  6. Wysyłka bezpośrednia - pocztówki, listy do klientów (koszt zależy od liczby nazwisk na liście wysyłkowej, znaczki, itp.)

Czy o czymś zapomniałem?

Według mnie na Twojej liście zadań brakuje najważniejszej rzeczy. Skąd wiesz jaka jest pozycja/wizerunek marki? Jak jest postrzegana w tej chwili przez klientów i jak może być widziana w przyszłości?

Pracownicy firmy lub jej szef mogą mieć pewne wyobrażenie o tym jaki jest wizerunek marki, ale to nie to samo co obiektywna wiedza rynku.

Skuteczna kampania PR zawsze zaczyna się od jasnego określenia punktu wyjścia i pokazania celu. Można to zrobić tylko poprzez postawienie konkretnych pytań. Nie ma wtedy kłopotu z doborem treści przekazu i cała komunikacja staje się bardziej efektywna.

Pamiętaj też o aktualizacji witryny WWW tak, aby również internauci dostrzegli zmianę tożsamości firmy. Może warto zmienić treść i kompozycję. Nie wiem czy masz elektroniczną listę wysyłkową, ale komunikacja przez Internet w porównaniu do rosnących kosztów tradycyjnej poczty jest dużo tańsza.

Oczywiście podstawowe pytanie brzmi: "Jak skutecznie i niedrogo dotrzeć z wiadomością do klientów?" Poszukaj oryginalnego i skutecznego rozwiązania.

Pamiętam inspektora bhp, który kartki z informacjami dla pracowników przyklejał na wewnętrznych drzwiach toalet. Dzięki temu miał czytelników, którzy zawsze poświęcili mu chwilę! :-)

Góra



9. Czy mogę zostać?

Kierownik public relations w firmie budowlanej ze Szczecina pyta:

Przygotowuję spotkanie nowego dziennikarza z kierownictwem mojej firmy. Chciałabym zaprosić redaktora do nas na wspólny obiad. Czy mam tylko zaaranżować wszystko, przyjść na spotkanie, przedstawić sobie gości i potem dyskretnie się "ulotnić" czy raczej lepiej, abym została.

Oczywiście, że powinnaś zostać do końca z trzech powodów:

  1. Jesteś najważniejszym źródłem kontaktu dla dziennikarza.
  2. Jako osoba odpowiedzialna za public relations powinnaś kontrolować to, co się mówi; jesteś przecież nie tylko organizatorem, ale także moderatorem dyskusji.
  3. W przyszłości to właśnie z Tobą pierwszy będzie kontaktował się reporter - przyzwyczajaj go do tego od samego początku.
Góra



10. Uśmiechnij się

NOWA WERSJA STAREJ BAJKI

Wersja klasyczna

Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała obfite zapasy na srogą zimę. "Głupia mówka," myślał konik polny, który okres kanikuły spędził na tańcach i hulankach. Kiedy nadeszły chłody i deszcze mrówka schowała się w domu i skosztowała zapasów. Konik polny umarł z głodu i zimna.

Wersja współczesna

Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała obfite zapasy na srogą zimę. "Głupia mówka," myślał konik polny, który okres kanikuły spędził na tańcach i hulankach. Kiedy nadeszły chłody i deszcze mrówka schowała się w domu i skosztowała zapasów.

Drżący z zimna i głodny jak wilk konik polny zwołuje konferencję prasową, na której zadaje publicznie pytanie dlaczego na świecie są mrówki z własnym domem i pełną spiżarnią podczas, gdy inni muszą cierpieć głód i nie mają dachu nad głową. TVN, Polsat i TVP pokazują zdjęcia sinego z zimna konika polnego i siedzącej przy kominku zadowolonej mrówki. Polska jest zszokowana tym dramatycznym kontrastem. Jak to możliwe, że w środku Europy są jeszcze takie drastyczne różnice. Czy konik polny musi tak cierpieć? Dlaczego?

Rzecznik prasowy OFKP (Ogólnopolskie Forum Koników Polnych) występuje w głównym wydaniu Wiadomości i oskarża mrówkę o uprzedzenie do koników. W programie Łzy nie kłamią Główny Konik Polski razem z Głównym Konikiem Polnym śpiewają "Nie łatwo być konikiem." Piosenka błyskawicznie zdobywa pierwsze miejsce na listach przebojów. Lider na krajowym rynku jednorazowych chusteczek notuje rekordowy wzrost sprzedaży.

Koniki polne zapowiadają zlot gwiaździsty w Warszawie w pierwszym dniu kalendarzowej zimy. Frakcja młodych koników polnych przed domem mrówki organizuje demonstrację pod hasłem "Każdy chce żyć". Stowarzyszenie Życie i Pracowitość publikuje na stronie internetowej memoriał o większej liczbie aktów przemocy w domach, w których mrówki mają klucze do spiżarni.

Prezydent z żoną w specjalnym oświadczeniu informują naród o ogromnym przywiązaniu do wszystkich nieszczęśliwych koników i zapewniają, że zrobią wszystko, aby przywrócić nadzieję w sprawiedliwość.

W Sejmie niezależny poseł K. Mrównica zbiera podpisy pod wnioskiem o powołanie komisji śledczej do zbadania pogłosek o udzielaniu przez producentów lodówek rabatów mrówkom, które wymieniły w ciągu ostatnich 10 lat starą lodówkę na nową.

Redaktor Mrówkojad w cyklicznej audycji Kto to zrozumie? pyta czy nie warto sprawdzić w jaki sposób mrówka osiągnęła tak wysoki status w kraju, w którym jest tak dużo biedy. "Należy wprowadzić podatek, który wyrówna szanse wszystkich mrówek i koników," apeluje dziennikarz.

Następnego dnia parlament w trybie przyśpieszonym uchwala ustawę, która nakazuje wszystkim mrówkom przekazać w formie podatku nadmiar zapasów do Centralnego Spichlerza. Główny Meteorolog Kraju prof. KoniecPolski dementuje pogłoski o rzekomym odwołaniu zimy.

20 lat później

Konik polny zjada resztki zapasów mrówki. W telewizorze, który kupił za pieniądze ze sprzedaży jedzenia widać nowego przywódcę, który rozpromieniony mówi do wiwatujących tłumów, że bezpowrotnie mijają czasy nienawiści, wyzysku i teraz będzie już sprawiedliwie. "Kocham was i chcę, żebyście też mnie kochali" - woła nowy lider.

Góra



Chcesz samodzielnie napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.

Przeoczyłeś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.

Jeśli z ciekawością przeczytałeś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.





Zastrzeżenia prawne


1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.

2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.

3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.

4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.

5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).

6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.

7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.

Zastrzeżenia prawne




Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter odwiedź naszą witrynę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.

Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i mnie zasmucić) wyślij e-mail na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.



Bogusław Feliszek
Pressence Public Relations
pl. Teatralny 10-11/33
45-056 Opole
tel. +48 77 441 40 14
WWW www.pressence.com.pl
e-mail: biuro@pressence.com.pl