Pressence Public Relations | Pressence Newsletter | Numer 178 / 1 czerwca 2017 |
Wydawca: Bogusław Feliszek | biuro@pressence.com.pl | www.pressence.com.pl |
Liczba prenumeratorów – 684 osoby
Otrzymujesz ten newsletter, ponieważ poprosiłeś/aś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej www.pressence.com.pl i zapisałeś/aś się na naszą listę subskrypcyjną.
Przekaż proszę nasz magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną sprzedawać więcej produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.
Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.
W przypadku znalezienia tej wiadomości w folderze ze *spamem*, będziemy wdzięczni za dodanie naszego adresu e-mail i domeny do bezpiecznych nadawców w ustawieniach konta pocztowego.
OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.
MEDIA GAPA – CZERWIEC 2017
"Nie było tam żadnego faworyzowania konkretnego producenta." – Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej, o przetargu na samoloty dla VIP-ów. Dziennik.pl, 22.05.2017.
Media Gapa to osoba, która zapomina, że powtarzanie w mediach fałszywych, negatywnych i niesprawiedliwych oskarżeń, komentarzy i spekulacji zwiększa ryzyko wprowadzenia ich do debaty publicznej oraz zmniejsza kontrolę nad tym, co się o niej mówi, jak się ją postrzega i jak to wpływa na jej reputację.
W numerze
1. Porozmawiamy o Twoim największym wyzwaniu w PR
Podświadomość ma niezawodne sposoby na rozwiązanie każdego problemu.
– Joseph Murphy
Spojrzeli na mnie jakbym stracił rozum.
Na naszych zebraniach w Pressence Public Relations są sytuacje kiedy wszyscy na chwilę przestają mówić. To był właśnie taki moment.
Rozmawialiśmy o nowej propozycji na naszej stronie WWW. W ofercie mamy bezpłatny newsletter, e-booki i krótkie artykuły poradnicze o PR, relacjach z mediami, komunikacji kryzysowej, prezentacjach i wystąpieniach publicznych. Ich celem jest edukacja klientów, zwiększanie rozpoznawalności naszej marki, budowanie pozytywnych relacji i zdobywanie nowych klientów. To wszystko dobrze działa, ale zawsze można coś poprawić.
Dlatego powiedziałem: "Co myślicie o półgodzinnej konsultacji przez telefon dla każdego kto szuka agencji PR?"
Nastąpiła długa cisza. Nikt nie powiedział nie. Nikt nie powiedział tak.
"Dlaczego nie?" – zapytałem. "Bezpłatna konsultacja o potrzebach i wyzwaniach PR, która może przekonać nowych klientów do współpracy z nami."
Moi współpracownicy nie wyglądali na zachwyconych tym pomysłem. Uważali, że takie rozmowy to strata czasu. Ludzie nie odróżniają PR od reklamy, mylą PR z relacjami z mediami, nie widzą różnicy między nowymi mediami i mediami społecznościowymi. Podejrzewali, że większość telefonów będzie od ludzi, którzy nie znają się na PR lub nie są gotowi na współpracę z naszą agencją.
I to był dla mnie najważniejszy punkt.
Wielu ludzi, z którymi się spotykamy nie wie na początku co naprawdę robimy i jak pracujemy. Czyli i tak musimy im to wyjaśniać – osobiście lub przez telefon. Oferując bezpłatną konsultację zachęcamy do pierwszego kontaktu osoby, które czują, że PR może pomóc im rozwiązać problemy biznesowe a my możemy podpowiedzieć jak to zrobić.
Dlatego zapraszamy do skorzystania z bezpłatnej konsultacji PR oczekując w zamian trzech rzeczy:
1. Zadzwoń jeśli masz prawdziwy produkt lub reprezentujesz prawdziwą firmę lub instytucję. Lubimy start-upy, ale jeśli nic jeszcze nie sprzedałeś, nie masz klientów, nie masz pieniędzy lub nie masz gotowego produktu, to o czym mamy rozmawiać?
2. Poznaj podstawowe techniki PR. Dowiedz się co odróżnia PR od reklamy, marketingu i propagandy, jak działają media społecznościowe, do czego służą blogi, itd. Piszemy o tym m. in. na naszym blogu Szkolenia PR.
3. Zastanów się czego chcesz się dowiedzieć. Zaczniemy od pytania: "Mamy pół godziny. Co pan/pani chce wiedzieć na koniec rozmowy?" Nie dzwoń jeśli nie potrafisz odpowiedzieć na to pytanie.
Zapytamy także o inne rzeczy. Na przykład:
1. Kto obecnie zajmuje się PR w Twojej firmie lub instytucji?
2. O czym chciałbyś opowiedzieć mediom w pierwszej kolejności?
3. Kim jest Twój idealny klient?
4. Z jakich korzystasz mediów społecznościowych i jak często?
5. O czym najczęściej piszesz na firmowym blogu?
6. Czy masz rzecznika prasowego?
7. Czego brakuje w Twojej strategii biznesowej?
Nasz cel jest jasny i prosty. Chcemy dzięki tym konsultacjom nawiązywać kontakty, które przekształcą się w regularną współpracę z Pressence Public Relations. Wiemy, że nie brakuje ludzi, których interesują bezpłatne porady, ale nie planują współpracy z agencją PR. Z nimi też chętnie porozmawiamy, bo każda taka rozmowa czegoś nas uczy i pokazuje miejsce naszej agencji na rynku usług PR.
Być może myślisz, że straciliśmy rozum. Ale co jeśli okaże się, że możemy sensownie porozmawiać o PR? Nasz telefon: 77 441 40 14.
PS. Zobacz też "Chcesz PR?"
Zobacz też:
2. Nowe media kontra media tradycyjne: Kto wygra?
Najtrudniejsza jest walka z własnymi urojeniami – bo nie widać przeciwników.
– Feliks Chwalibóg
Klienci Pressence Public Relations często pytają o różnice między tradycyjnymi i nowymi mediami. Które są silniejsze? Które dają lepsze efekty? Które wybrać do kampanii PR?
Odpowiedź jest prosta: nie ma lepszych i gorszych mediów – wszystkie mają mocne i słabe strony.
Popatrzmy na media tradycyjne i nowe media cyfrowe jak na dwóch bokserów. Pierwsze są jak sławny, wielokrotny mistrz świata w wadze ciężkiej. Drugie jak ambitny, zwinny i obdarzony potężnym ciosem pięściarz.
Kto wygra jeśli spotkają się na ringu?
W czerwonych spodenkach: media tradycyjne.
Media tradycyjne przypominają utytułowanego weterana światowych ringów, który przez wiele lat (pierwsza gazeta na świecie powstała ponad 400 lat temu) z łatwością nokautował rywali, ale z czasem o kolejne zwycięstwa było coraz trudniej. Dzisiaj mistrz nie jest już taki szybki i wszechmocny. Coraz częściej dostaje zadyszki i zalicza mocne ciosy nowych mediów.
Wielokrotny mistrz świata wszechwag nadal jest ulubieńcem wielu marek i ani myśli o emeryturze. Za walki na ringu otrzymuje wysokie honoraria (reklamodawcy go uwielbiają), bo gwarantuje show na najwyższym poziomie. Nie dostrzega (albo tylko udaje), że coraz więcej firm rozgląda się za jego następcą.
Reklamy prasowe, radiowe i telewizyjne nie przynoszą już takich zysków jak przed laty. Ludzie unikają reklam (kto lubi oglądać film przerywany reklamami?). Internet umożliwia użytkownikom kontrolę tego, co widzą i chętnie z tego korzystają. W mediach tradycyjnych (na przykład w telewizji, radiu, prasie, kinie i na billboardach) takiej możliwości nie ma. Można oczywiście zamknąć oczy i zatkać uszy, ale to nie jest takie wygodne jak włączenie blokady reklam w przeglądarce internetowej.
Kampania PR w mediach tradycyjnych może zyskać dzięki połączeniu jej z nowymi mediami, na przykład interaktywną stroną WWW, blogiem i profilami w mediach społecznościowych.
W niebieskich spodenkach: nowe media.
Nowe media bez kompleksów wyrabiają sobie markę przebojowych i agresywnych zawodników. Boksują profesjonalnie dopiero od 15 lat, ale agenci sportowi już widzą w nich przyszłych mistrzów. Doceniają ich niesamowitą zwinność, rewelacyjną pracę nóg i zabójczy prawy sierpowy.
Świat PR coraz więcej uwagi poświęca temu, co się dzieje online – to właśnie tutaj odbywa się coraz więcej pasjonujących bokserskich turniejów. Nie wszystkie mają tak dużą publiczność jak w mediach tradycyjnych, ale coraz częściej te dwa światy się łączą – to, co się dzieje online jest komentowane w mediach tradycyjnych i na odwrót.
Nowe media rozwijają się dynamicznie dzięki Internetowi. Konsumenci spędzają coraz więcej czasu online i wydają w Internecie coraz więcej pieniędzy. Marka, która nie jest aktywna w mediach społecznościowych traci na wiarygodności i nie ma szans na sukces komercyjny.
Konkluzja
Media tradycyjne były przez lata niekwestionowanym liderem. Wieloletnie sukcesy i pycha uśpiły ich czujność. Brak dopasowania się do nowych rozwiązań technologicznych i oczekiwań konsumentów zmniejszyły ich atrakcyjność i konkurencyjność.
Stary mistrz ringu jeszcze walczy, ale szybkość i elastyczność nowych mediów zmusiły go do defensywy a celne ciosy zostawiły bolesne ślady. Media tradycyjne zawsze będą miały miejsce na ringu, ale pas mistrzowski będą musiały przekazać niebawem młodszemu czempionowi: nowym mediom cyfrowym.
Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu kampanii PR, która rzuci konkurencję na deski, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.
Zobacz też:
3. Ulewa na pikniku, czyli 3 wyróżniki prawdziwego kryzysu
Zaskoczenie i zdziwienie są początkiem zrozumienia.
– Jose Ortega y Gasset
Kiedy mówię co robi Pressence Public Relations wielu szefów firm odpowiada: "To wszystko ciekawe. Ale o co chodzi z tymi kryzysami?"
Tłumaczę wtedy: "Kryzys to zaskakujące wydarzenie lub seria zdarzeń. Coś co utrudnia lub uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie firmy." I czekam na reakcję. Po chwili ciszy mówię dalej: "Kryzysy szkodzą reputacji marki, obniżają morale pracowników i zmniejszają zyski."
Kiedy mówię o pieniądzach patrzą na mnie uważniej. Myślę, że próbują sobie wyobrazić co złego może przytrafić się ich firmie. Zwykle udaje im się wykluczyć najgorsze scenariusze. Nic takiego nie może się zdarzyć. Wykluczone. Tak sądzą.
Niestety, przygotowanie się do zarządzania kryzysem nie polega na odganianiu czarnych myśli. Kryzys przyjdzie wcześniej czy później (zwykle w najgorszym momencie) tak jak ulewa na rodzinnym pikniku (w prognozie pogody było słońce).
Dobra wiadomość jest taka, że większość zaskakujących zdarzeń nie ma wiele wspólnego z prawdziwym kryzysem. Najczęściej są to wypadki, z którymi dobrze zarządzane i doświadczone firmy potrafią sobie same poradzić. Mam na myśli pożar ugaszony w zarodku, sprawną naprawę uszkodzonej maszyny lub szybkie załagodzenie sporu ze związkami zawodowymi.
Czasem jednak coś co jest na początku tylko problemem do rozwiązania zaczyna wymykać się spod kontroli i sprawia coraz większe kłopoty. Pojawia się pierwszy niepokój i silne przeczucie, że za chwilę może być jeszcze gorzej. Tak najczęściej zaczyna się kryzys.
Oto 3 wyróżniki sytuacji, które charakteryzują prawdziwe kryzysy:
1. Wszystko się zatrzymuje. Zdarzenie (wypadek, awaria lub katastrofa) blokuje normalną działalność firmy. Pracownicy nie mogą wykonywać swoich obowiązków. Wszyscy skupiają uwagę na kryzysowym zdarzeniu.
2. Wszyscy się tym zajmują. Zaskakujące zdarzenie (prawdziwe kryzysy są zawsze nietypowe) wymaga natychmiastowej uwagi kierownictwa i szybkiej reakcji. Wszyscy pracują nad skutecznym rozwiązaniem problemu. Jeśli problem może rozwiązać jeden wydział firmy (bez angażowania innych wydziałów), to nie jest kryzys. Prawdziwy kryzys absorbuje wszystkich ludzi w firmie.
3. Wszyscy o tym mówią. Najgroźniejsze kryzysy (na przykład alarm bombowy, śmierć pracownika lub atak terrorystyczny) interesują media. Ekipy telewizyjne nadają relacje na żywo z miejsca zdarzenia. Pracownicy dyskutują o nich w mediach społecznościowych. Jeśli jednak – bez względu na rozmiar strat i poziom zagrożenia – można rozwiązać problem bez negatywnych konsekwencji lub komplikacji dla firmy (na przykład dzięki sprawnej akcji ratowniczej i skutecznej komunikacji), trudno mówić o prawdziwym kryzysie.
Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu swojej firmy do zarządzania sytuacją i komunikacją kryzysową, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.
Jak opracować plan komunikacji kryzysowej
Zobacz też:
4. Dobry rzecznik prasowy to prawdziwy skarb
1. scenariusz: Twoja firma ma coś ważnego do powiedzenia mediom i opinii publicznej. Kto o tym opowie?
2. scenariusz: Twoja firma jest publicznie krytykowana. Nie wszystkie zarzuty są uzasadnione. Kto zabierze głos w tej sprawie?
3. scenariusz: Twoja firma jest tematem gorących dyskusji w mediach społecznościowych. Nie zgadzasz się z wieloma opiniami. Kto o tym porozmawia online?
Ludzie, którzy wypowiadają się publicznie w imieniu Twojej firmy mają ogromny wpływ na jej wizerunek i reputację. Od tego, co powiedzą zależy tytuł w gazecie, jak będzie przyjęta nowa inicjatywa, co klienci pomyślą o nowym produkcie lub jak długo potrwa kryzys.
Wybór właściwego rzecznika prasowego (lub rzeczników) jest decyzją strategiczną. Trafny wybór zwiększa liczbę pozytywnych interakcji z mediami i skutecznie chroni markę w sytuacji kryzysowej. Błąd w wyborze rzecznika może przynieść katastrofalne skutki, szczególnie w komunikacji z mediami.
Wybierając rzecznika prasowego weź pod uwagę:
1. Kwalifikacje i doświadczenie
Rzecznik prasowy jest twarzą i głosem firmy w komunikacji zewnętrznej i wewnętrznej. Liczą się jego:
A. Autentyczność. Media, opinia publiczna i pracownicy łatwo wychwytują sztuczność i nieszczerość. Dobry rzecznik wierzy w to, co mówi, bo robi to z przekonaniem.
B. Znajomość firmy, branży i tematu, który interesuje reportera.
C. Doświadczenie w komunikacji z mediami, na przykład pisanie informacji prasowych, organizacja briefingów, prowadzenie konferencji prasowych, itp.
D. Wiarygodność (wynikająca z doświadczenia) i zachowanie w różnych sytuacjach, na przykład opanowanie w sytuacji kryzysowej.
Niektóre firmy automatycznie wybierają na rzecznika prasowego szefa PR. To nie jest najlepsza praktyka. Jeśli temat nie jest bezpośrednio związany z PR, lepiej kiedy w mediach wypowie się osoba, która wie najwięcej na ten temat. Na przykład, jeśli reporter pyta o wpływ nowej regulacji prawnej na przyszłość branży, powinien z nim porozmawiać prawnik. Jego wiedza i doświadczenie pozwolą odpowiedzieć fachowo na pytania reportera.
Oczekiwania dotyczące kwalifikacji rzecznika prasowego różnią się w zależności od sytuacji. W kryzysie potrzebny ktoś z kierownictwa firmy. Wypowiedź takiej osoby wzmacnia wagę słów i dodaje prestiżu. W mniej istotnych sprawach (na przykład pozytywna zmiana w polityce zatrudnienia) głos może zabrać szef działu kadr.
2. Charyzma i reputacja
Kiedy myślisz o najbardziej znanych rzecznikach prasowych, czyje nazwiska przychodzą Ci do głowy? Pytam o ludzi spoza polityki. Na pewno są to osoby o silnych osobowościach – ludzie, którzy fascynują opinię publiczną.
Jednym z zadań rzecznika prasowego jest przekonanie reportera, że warto zająć się proponowanym tematem. To czy się uda zależy od dobrych relacji z mediami albo mówiąc inaczej – od tego czy rzecznik jest lubiany przez reporterów. Charyzmatyczny i sympatyczny rzecznik na pewno ma większą siłę przekonywania od kogoś bezbarwnego i nielubianego.
Każda firma i jej rzecznik muszą także zrozumieć, że wszystko, co mówi i robi rzecznik prasowy w pracy i poza nią kształtuje wizerunek i reputację marki. Innymi słowy – rzecznik prasowy jest zawsze w pracy.
Rozważając różnych kandydatów sprawdź czy w ich życiorysach i tym, co robią obecnie nie ma czegoś co może zaszkodzić Twojej marce. Skandal w życiu znanego rzecznika prasowego na pewno nie przejdzie bez echa w mediach.
3. Przygotowanie
Nawet najbardziej lubiany i doświadczony rzecznik prasowy musi się dobrze przygotować do każdej wypowiedzi w mediach. Jeśli rzecznik nie udzielił jeszcze żadnego wywiadu, musi przejść szkolenie medialne, na którym pozna zasady współpracy z mediami, dowie się jak rozmawiać z reporterami i przećwiczy wypowiedzi do kamery.
Jeśli masz doświadczonego rzecznika prasowego, porozmawiajcie przed wywiadem o tym, co może najbardziej zainteresować reportera i o co zapyta. Przygotujcie i przećwiczcie przed kamerą odpowiedzi na te pytania.
Konkluzja
Każda osoba wypowiadająca się publicznie z miejsca staje się rzecznikiem swojej firmy – czy jej się to podoba czy nie. To, co mówi może pomóc lub zaszkodzić marce.
Dokładnie przemyśl wybór osoby do każdego kontaktu z mediami i obserwuj efekty w mediach oraz interakcje na blogach i w mediach społecznościowych.
Zobacz też:
5. Zwolnij w wywiadzie dla mediów
W wywiadzie dla mediów mów wolniej niż zwykle – to jedna z najczęstszych uwag dla uczestników naszych szkoleń medialnych kiedy ćwiczą wypowiedzi przed kamerą.
W telewizji i radiu mów wolniej jeśli chcesz być dobrze zrozumiany. Pamiętaj też o przykładach, porównaniach i krótkich historiach, ale najważniejsze: zwolnij.
Dlaczego nie należy mówić w mediach zbyt szybko?
Po pierwsze, ze słuchaniem jest trochę tak jak z jedzeniem. Kiedy jesz za szybko nie czujesz smaku i możesz się zakrztusić. Każda nowa informacja musi być "przetrawiona".
Po drugie, w wywiadzie dla prasy reporter może się pogubić w robieniu notatek i przeoczyć ważny szczegół. Może pomylić liczby i nazwiska. Podobnie będzie ze słuchaczami w radiu i widzami w telewizji.
Na niedawnym szkoleniu jedna z pań powiedziała, że wolne mówienie kojarzy jej się z niezdecydowaniem. Pozostałe osoby twierdziły coś przeciwnego. Ich zdaniem, wolniejsze mówienie stwarza wrażenie, że mówca dokładnie przemyślał swoje słowa.
Prezydenci i premierzy mówią wolniej i wyraźnie, bo to daje ich słowom większą siłę i wartość. Nie boją się, że ktoś wejdzie im w słowo i sami kontrolują czas wystąpienia.
Jak nauczyć się mówić wolniej w wywiadach i prezentacjach? Nie ma lepszej metody od ćwiczeń.
Prostym ćwiczeniem wymuszającym zwolnienie mówienia jest klaskanie w dłonie przy każdym wypowiadanym słowie. Chodzi o to, żeby pokazać związek pomiędzy ruchem ciała, oddechem i tempem mówienia.
Wolniejszy i głębszy oddech zmusza do wolniejszego mówienia. Jeśli nie wierzysz, spróbuj wolniej oddychać i mówić szybciej albo szybciej oddychać i mówić wolniej. To się nie uda.
Możesz też wypróbować inne ćwiczenie. Czytając krótki tekst policz w głowie do trzech po każdej logicznej frazie. Chwila ciszy pomoże Ci kontrolować oddech i da publiczności czas na przemyślenie tego, co powiedziałeś.
Przykład: "Cieszę się, że mogę się z państwem spotkać. [raz, dwa, trzy] Zanim przedstawię plan mojego wystąpienia, [raz, dwa, trzy] chciałbym poprosić, żeby każdy powiedział kilka słów o sobie [raz, dwa, trzy] i o tym jakie najtrudniejsze pytanie mógłby mu zadać reporter."
Na szkoleniach medialnych korzystamy także z typowych ćwiczeń aktorskich. Chodzi o rozluźnienie mięśni twarzy, rozgrzanie aparatu mowy i poprawę dykcji. Jest przy tym dużo zabawy i śmiechu, na przykład kiedy ćwiczymy aktorską prezentację takiego tekstu:
"W grząskich trzcinach i szuwarach
Kroczy jamnik w szarawarach,
Szarpie kłącza oczeretu
I przytracza do beretu,
Ważkom pęki skrzypu wręcza,
Traszkom suchych trzcin naręcza,
A gdy zmierzchać się zaczyna
Z jaszczurkami sprzeczkę wszczyna,
Po czym znika w oczerecie
W szarawarach i berecie..."
Masz ochotę spróbować? Ale na głos i wolniej proszę!
Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.
Zobacz też:
6. 3 krótkie słowa, które wzmocnią konstrukcję Twojej prezentacji
Wiesz co chcesz powiedzieć i w jakiej kolejności przekazać te informacje?
Jeśli masz wątpliwości, zmień kolejność slajdów lub notatek. Czy tytuły nadal mają sens? Jeśli wszystko jest zrozumiałe, to znaczy, że prezentacja nie ma mocnej konstrukcji i brakuje jej logicznej narracji.
Publiczność chce wysłuchać przemyślanego wywodu i usłyszeć logiczną konkluzję. To, co powiesz na początku musi mieć sensowne rozwinięcie i na koniec racjonalne uzasadnienie. Tylko wtedy struktura prezentacji jest spójna, przejrzysta i zrozumiała.
Budowanie logicznej narracji
Jednym z najbardziej skutecznym sposobów zrozumiałego poprowadzenia prezentacji jest wykorzystanie trzech krótkich słów. Znamy je od dzieciństwa. Pierwszy raz usłyszeliśmy w bajkach i pokochaliśmy za to, że pomagały zapamiętać treść opowieści.
Posłuchaj ludzi na ulicy, w autobusie lub kawiarni – wszyscy ich używają opowiadając historie. Niestety, często pomijamy je w prezentacjach zapominając, że najbardziej skuteczną metodą przekazania informacji jest opowiedzenie prostej historii.
Oto 3 krótkie słowa, które wzmocnią konstrukcję Twojej prezentacji:
1. Dlatego
Dlatego jest słowem, które opisuje skutek: "Stało się to i dlatego mamy taki efekt." lub "Zobaczyłem co się stało i dlatego musiałem...".
Uwaga: "Wobec tego", "W takim razie" i "W następstwie tego" działają tak samo, ale są dłuższe. Nie używaj długich wyrażeń jeśli masz do wyboru krótkie słowo!
2. Ale
Ale jest słowem, które podważa to, co publiczność usłyszała wcześniej. Wprowadza inny punkt widzenia: "Wiem co myślicie na ten temat, ale to nie jest tak." Zaskakując publiczność zwiększasz zainteresowanie tym, co mówisz.
3. Wtedy
Wtedy przenosi nas do następnego punktu opowieści. Skupia uwagę na konkretnym momencie i pomaga publiczności sobie to wyobrazić: "Wtedy już wiedziałem co zrobić. Wyrzuciłem komputer przez okno i poszedłem obejrzeć zachód słońca na plaży."
Konstrukcja Twojej prezentacji
Spójrz teraz na swoją prezentację. Czy każdy slajd pasuje do jednego z tych trzech słów: dlatego, ale lub wtedy? Gdzie jest ich miejsce w Twojej opowieści?
Jeśli w Twojej prezentacji jest za dużo ciekawych informacji, które nie pokazują logicznego toku myślenia, przesuń je do załącznika (czyli zestawienia informacji dodatkowych). Zostaw tylko te, które pokazują punkt po punkcie kolejne etapy wywodu.
Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu i przećwiczeniu logicznej i łatwej do zapamiętania prezentacji, prosimy o kontakt. Chętnie pomożemy. Nasz telefon: 77 441 40 14.
Szkolenia z prezentacji i wystąpień publicznych
Zobacz też:
7. Moje dzieci, czyli ile może powiedzieć w mediach o sobie rzecznik prasowy
Dyrektor PR w firmie finansowej z Warszawy:
Ile może powiedzieć w mediach o sobie rzecznik prasowy?
Na naszych szkoleniach medialnych często mówimy o sile przykładów w mediach. Nikt nie wątpi w ich wartość w wywiadach dla prasy, radia i telewizji.
Dobrze dobrane proste przykłady nie tylko zwiększają wiarygodność rzecznika, ale także pomagają lepiej zrozumieć temat, zwiększają kontrolę nad wywiadem i zachęcają do słuchania.
Ludzi najbardziej interesują inni ludzie. Nie interesują ich strategie, protokoły i procedury. Chcą wiedzieć dlaczego to, co mówi rzecznik prasowy jest ważne i jak to wpływa na ich życie.
Często najlepszymi przykładami (tymi, które wywołują największe emocje i skutecznie zachęcają do działania) są przykłady z osobistego doświadczenia rzecznika.
Być może nie wszyscy rzecznicy prasowi to lubią, ale na naszych szkoleniach widzimy, że ci, którzy opowiadają o swoich osobistych przeżyciach mówią z większym przekonaniem i są bardziej wiarygodni.
Przygotowując się do wywiadu rzecznik prasowy powinien dobrze się zastanowić ile chce opowiedzieć o swoim prywatnym życiu, żeby nie ujawnić za dużo. Jak każdy – ma prawo do ochrony prywatności.
Oczywiście to, co rzecznik powie musi być ciekawe, ale gdzie jest granica, której nie wolno mu przekraczać?
Na przykład, czy może mówić tylko o swojej pracy i branży czy może także dodać przykłady z życia osobistego, innych krajów lub branż? Czy może mówić o swojej rodzinie i jak ona wpłynęła na to, co mówi?
Naszym zdaniem są 4 poziomy dzielenia się osobistymi przykładami w wywiadach dla mediów. Na pierwszym (najbardziej ogólnym) rzecznik mówi coś, co dodaje koloru jego wypowiedzi. Na przykład: "Kiedy byłem wczoraj u fryzjera zauważyłem, że..."
Na drugim poziomie poznajemy więcej szczegółów. Na przykład rzecznik przyznaje, że jest bałaganiarzem w domu i nie lubi myć okien. Na podstawie tych informacji próbujemy sobie wyobrazić jakim jest człowiekiem w życiu prywatnym.
Na trzecim poziomie rzecznik dzieli się bardziej intymnymi szczegółami. Możemy usłyszeć na przykład: "Jestem ojcem samotnie wychowującym dwójkę dzieci..." albo "Kiedyś paliłem paczkę papierosów dziennie. Dzisiaj nienawidzę dymu tytoniowego." Takie informacje wpływają na odbiór tego, co mówi o wychowaniu dzieci lub uzależnieniu od nikotyny.
Na czwartym poziomie rzecznik prasowy jest najbardziej przekonujący. Opowiada wtedy historię ze swego życia. Kiedy mówi o pracy nad nowym produktem finansowym możemy usłyszeć: "Pracując nad nową usługą chcieliśmy, żeby klienci szybko zrozumieli jak działa i sami odkryli jej mocne strony. Rozmawiałem o tym pomyśle z moimi dziećmi – syn ma 7 lat, córka 10. Wcześniej nigdy nie słyszeli o planach emerytalnych i ubezpieczeniach na życie. Okazali się wdzięcznymi słuchaczami i dzięki tym rozmowom wiem, że to, co mówimy o tym produkcie finansowym można łatwo zrozumieć."
Nikogo nie wolno zmuszać do opowiadania w mediach o swojej rodzinie, ale trudno nie zauważyć jak taki przykład zwiększa zainteresowanie tym, co mówi rzecznik i ociepla przekaz. Szef PR powinien wiedzieć czy rzecznik prasowy firmy lub instytucji jest gotowy zrobić taki krok.
Zobacz też:
8. Najlepsze kolory w telewizji
Prawnik z Wrocławia pyta:
Jakie kolory najlepiej wypadają w telewizji? Czy mogę pokazać się w telewizji w szarym garniturze?
To jak prezentujesz się w telewizji – a w szczególności kolor ubrania – wpływa na to jak jesteś odbierany i oceniany przez widzów. To samo dotyczy prezentacji i wystąpień publicznych.
Możesz mówić interesująco, rzeczowo i z pasją, ale jeśli ubiór odwraca uwagę od tego, co mówisz, możesz czytać rocznik statystyczny – nikt tego nie słucha.
Czerń i biel to dwa kolory, których należy unikać w telewizji jak ognia. Śnieżnobiała koszula dobrze wygląda na prezentacji lub w rozmowie o pracę, ale w telewizji jest zbyt dużym kontrastem do twarzy. Dużo lepiej wypada kolor piaskowy, kremowy lub śmietankowy (różne odcienie écru).
Koszula lub bluzka powinna być gładka (bez wzorów). Najlepiej sprawdzają jest pastele. Dobrze dobrany kolor niweluje niedoskonałości skóry, rozjaśnia oczy i podkreśla biel zębów.
Czerń jest elegancka i nobilitująca w teatrze, na wernisażu lub imprezie towarzyskiej, ale w telewizji jest ponura i bez życia. Pamiętam jak trudno było przekonać doświadczonego rzecznika prasowego, żeby zrezygnował z czarnego garnituru przed konferencją prasową, na której informował o śmierci dwóch pracowników. "O rany!" – krzyknął kiedy pokazaliśmy mu wideo z ćwiczenia przed konferencją. "Wyglądam jak grabarz albo seryjny morderca." Zgadza się. Tak wyglądał.
W telewizji lepiej prezentuje się kolor szary, grafitowy lub granatowy. Szczególnie ten ostatni robi bardzo dobre wrażenie. Granat jest elegancki i dyskretny. Jest też uważany za kolor budujący zaufanie.
Dobierając kolor ubrania warto pamiętać, że oświetlenie w studio może zmienić odcień. Kolor, w którym Ci do twarzy w świetle naturalnym może dać gorszy efekt w telewizji.
A co z kolorem czerwonym?
Czerwień wywołuje emocje – czasem drażni i prowokuje. Kobiety noszą czerwone sukienki, żeby zwrócić uwagę mężczyzn. Nie bez powodu czerwone światło na skrzyżowaniu jest znakiem stopu. Czerwień bywa też kojarzona z agresją (twarz czerwona ze złości).
Pracowaliśmy niedawno dla właścicielki start-upa finansowego przed jej wywiadem w telewizji i prezentacją dla inwestorów. "W branży finansowej dominuje szarość, a ja chcę się wyróżnić w grupie" – powiedziała. Poszła na spotkanie z inwestorami w czerwonym żakiecie i zrobiła furorę.
Czy czerwień pomogła? Nie wiem. My pomogliśmy jej przygotować wystąpienie wolne od żargonu finansowego, urozmaicone krótkimi historiami i prostymi przykładami. To, co powiedziała przekonało inwestorów i zebrała fundusze potrzebne na rozwój firmy.
Czy możesz pokazać się w telewizji w szarym garniturze?
Szary to kolor spokojny, stonowany i budzący zaufanie. Dla niektórych jednak nudny. Dlatego dobrze jest dobrać dodatek na zasadzie kontrastu, na przykład jasnoniebieski krawat.
Ciekawym kolorem jest fiolet. Z jednej strony luksusowy i nieco teatralny, z drugiej – mocny, zdecydowany i wyrafinowany. Kobieta w fioletowej garsonce lub mężczyzna w fioletowym krawacie wygląda elegancko. To dobry kolor dla prawników, doradców podatkowych i konsultantów.
Konkluzja
Ubiór nie jest ważniejszy od tego, co i jak mówisz, ale w telewizji jest ważnym składnikiem CAŁEGO przekazu – może pomoc lub zaszkodzić. Warto o tym pamiętać przygotowując się do wywiadu lub prezentacji.
Zobacz też:
9. Wideo tu, wideo tam, wideo wszędzie
Rzecznik prasowy w firmie informatycznej z Krakowa pyta:
Czy wideo jest przyszłością Internetu?
Zauważyłeś ten trend?
Od Facebooka przez Instagrama i Snapchata do Periscope. Od zdjęć i tekstu przez zdjęcia do samego wideo.
Wideo jest coraz chętniej używane w komunikacji online. Niektórzy użytkownicy (wśród nich być może także Twoi klienci) wolą obejrzeć półminutowe wideo o tym, co robi Twoja firma niż szukać tych informacji na stronie WWW. Nie utrudniaj tych poszukiwań. Pokaż im wideo.
Opowiedz na wideo o swojej firmie lub wybierz kilka ciekawych tematów o swojej branży.
Oto 3 rzeczy, które warto wiedzieć o przyszłości wideo online:
1. Jednym z dowodów, że wideo zdominuje komunikację online jest to, że największe serwisy społecznościowe zachęcają do udostępniania treści w formacie wideo. Na przykład Instagram znany głównie jako platforma do publikacji zdjęć wydłużył rok temu maksymalny czas trwania wideo z 15 sekund do 1 minuty. Po wprowadzeniu tej zmiany czas oglądania treści w tym serwisie zwiększył się w pół roku o 40%.
2. Duże serwisy zainwestowały ogromne pieniądze w transmisje wideo na żywo. Relacje w czasie rzeczywistym na Facebooku mogą liczyć na 10 razy więcej komentarzy od gotowych nagrań. Stałe innowacje technologiczne zachęcają do używania urządzeń mobilnych. Użytkownicy Facebooka oglądają codziennie 100 milionów godzin wideo tylko na urządzeniach mobilnych.
3. Nowe technologie ułatwiają tworzenie oryginalnych nagrań wideo. Kamery 360 stopni umożliwiające robienie sferycznego wideo (4K) są kosztowne (profesjonalne urządzenie kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych), ale na przykład dużo tańsze drony pozwalają tworzyć urzekające ujęcia. Oryginalne wideo zrobione z użyciem drona może mieć na YouTube miliony wyświetleń.
Konkluzja
Czy wideo jest przyszłością Internetu? Wszystko na to wskazuje. Marki, które zignorują ten trend w komunikacji online przestaną się liczyć w PR.
Zobacz też:
Wspomnienie z ogniska
– Sąsiedzi nie mówią nam dzień dobry. Chyba nas już nie lubią.
– Dlaczego?
– Pamiętasz to ognisko w moim ogródku?
– Tak, było bardzo miło.
– Pamiętasz jak nagle zobaczyliśmy straż pożarną i ogień w domu po drugiej stronie ulicy? Pobiegliśmy zobaczyć co się stało. Przed domem stali zapłakani właściciele.
– Zgadza się.
– No właśnie. A my trzymaliśmy w rękach kijki z kiełbaskami.
Przeczytaj, oceń i skomentuj najnowsze artykuły na blogach: Media Gapa, Ekspert Medialny, Trener Medialny, Szkolenia medialne, 112 PR, Kryzys Online, Pressentacje i Feliszek PR.
Chcesz napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.
Przeoczyłeś/aś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.
PRESSENCE PR NA TWITTERZE
Wiesz, że mamy profil na Twitterze?
Zobacz o czym teraz piszemy. Może do nas dołączysz?
Reklama
Zastrzeżenia prawne
1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.
2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.
3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.
4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.
5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).
6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.
7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.
Jeśli z ciekawością przeczytałeś/aś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.
Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter, odwiedź naszą stronę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.
Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i nas zasmucić), wyślij proszę na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.
Bogusław Feliszek Facebook Google+ | Pressence Public Relations pl. Teatralny 10-11/33 45-056 Opole | WWW www.pressence.com.pl e-mail: biuro@pressence.com.pl tel. +48 77 441 40 14 |