Pressence Public Relations Pressence Newsletter Numer 66 / 15 września 2004
Wydawca: Bogusław Feliszek biuro@pressence.com.pl http://www.pressence.com.pl


PRESSENCE NEWSLETTER
(C) Pressence Public Relations



Otrzymujesz tę korespondencję, ponieważ poprosiłeś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej http://www.pressence.com.pl i zapisałeś się na naszą listę subskrypcyjną.

Przekaż proszę ten magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.

Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.

OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.



W numerze

  1. Wolny, szybki, szybki...
  2. Perswazja, czyli nikt nie jest samotną wyspą
  3. Jak obcinać długie języki
  4. Program bardzo motywacyjny
  5. Tej informacji się nie oprzesz
  6. Jak wystąpić w radiu ostatni raz
  7. Szary odcień komentarza
  8. Jak zaciekawić media
  9. Zdrowy kamień węgielny
  10. Uśmiechnij się



1. Wolny, szybki, szybki...

Kiedy ostatnio spokojnie zjadłeś śniadanie? Obiad? Kanapkę?

Wyłącz telewizor, ścisz radio, odłóż komórkę i spokojnie przeczytaj te słowa. Przeczytaj powoli.

Życie może być naprawdę piękne, mieć więcej sensu i dawać więcej przyjemności jeśli trochę zwolnisz tempo.

Zając i żółw mają różne zegarki. Wolniejsze tempo wcale nie oznacza nieporadności, niepewności i porażki. Wszystko zależy od tego jaką miarą mierzymy czas i życie.

Wolne tempo - jego ojczyzną są Włochy, Hiszpania i Grecja - uświadamia jak ważne jest zwolnienie rytmu. Chcesz mieć więcej satysfakcji z życia? Poszukaj równowagi pomiędzy tradycją a nowoczesnością.

Premia za tempo

Czy jest jakaś nagroda za sfinalizowanie transakcji w ciągu godziny, transakcji, która wcześniej zajęła prawie tydzień? Jedyny plus to oczekiwanie, że następna transakcja zajmie jeszcze mniej czasu. Oczywiście jest jeszcze korzyść finansowa związana z szybkim przypływem dodatkowej gotówki, ale czy będziesz miał czas, żeby skonsumować owoce swojej pracy? Minionego czasu nie można odkupić. Nie można go też odłożyć na zapas.

Dlaczego klient musi błyskawicznie znać odpowiedź na dręczące go pytanie? Nie może chwilę poczekać? Kiedyś czekał tydzień na informacje, które teraz ma po kilku minutach.

Wolny tryb życia to tempo, które pozwala przejść do następnego etapu dopiero po zaczerpnięciu głębokiego oddechu. Taka filozofia dobrego życia angażuje wszystkie zmysły i służy rozwijaniu osobistych relacji z innymi ludźmi.

Wolne ruchy

Wizja życia na zwolnionych obrotach stwarza kuszącą alternatywę dla zwariowanego tempa ery komputerów – służy przywracaniu ginących tradycji takich jak osobiste rozmowy i neutralizuje oschłość języka elektronicznych listów.

Dlaczego masz podkreślać fragment tekstu jeśli możesz napisać go ciekawie, oryginalnie i barwnie tak, że czytelnik sam będzie jak gąbka chłonął każde słowo? Chcesz podkreślić to zdanie?

Kto ma na to czas?

Kilka lat temu kiedy mój szef zapytał jakie czytam miesięczniki, miałem kłopot z odpowiedzią. Dzisiaj miałbym problem z odpowiedzią na pytanie o dzienniki – jest przecież Internet :-)

Nie wszyscy w naszej firmie mają takie samo podejście do czasu. Codziennie przekonujemy się, że minuta może trwać dłużej lub krócej. Nie mówiąc już o godzinie lub dobie. Niektórzy twierdzą, że najwyższy czas zwolnić tempo życia.

To znaczy? Koniec z pracą siedem dni w tygodniu? Mam zwolnić? Z przyjemnością. Zaraz powiem klientom, że od dzisiaj pracuję 8 godzin i żeby nie dzwonili na 5 minut przed zakończeniem pracy. Żegnajcie kochani klienci.

Usiłuję przypomnieć sobie firmę, która z założenia stara się pracować wolniej. Producent wina? Cukiernik? Zegarmistrz? Większość z nas pracuje ponad 10 godzin dziennie i przychodzi do pracy też w weekendy. Skąd więc pomysł zwolnienia tempa i skrócenia czasu pracy?

Czas równowagi

Wszystko sprowadza się do przywrócenia równowagi. Konkurencja dzisiaj opiera się na doskonaleniu jakości obsługi i szybkości dostaw. Komputery przyśpieszają obliczenia, pisanie i dokumentację. Krótsze terminy podnoszą poziom stresu. Czy jest to stres pozytywny?

Moim zdaniem, można pracować szybko i wydajnie tylko pod wpływem pozytywnego stresu. Kiedy zaczynasz się "śpieszyć", stres działa destrukcyjnie. Wtedy najlepiej trochę zmniejszyć tempo, zwolnić oddech, może nawet usiąść na chwilę zanim ponowie szybko weźmiesz się za nowe zadanie.

Warto też zwolnić tempo życia poza pracą. Powolny posiłek, leniwa partyjka szachów, spokojny spacer w lesie z ukochaną osobą. Tak spędzony czas pomaga przywrócić delikatną równowagę.

Wspaniale. Ale jak można zwolnić na wakacjach kiedy tyle dzieje się wokół? Nowy park wodny, nauka jazdy konnej, zwiedzanie ruin w starym zamczysku. Tyle do zrobienia, tyle do zobaczenia. Za dużo tego i za mało czasu.

Konkluzja

Nowe technologie i nowe produkty dostarczają nowych wrażeń i doświadczeń pozwalając więcej przeżyć w krótszym czasie. Dzięki nim dokonujemy więcej wyborów i robimy to szybciej. Może nawet żyjemy lepiej :-)

Wolne tempo działa dobrze, ale nie w interesach. Czas dobrze działa na wino lub grillowanie mięsa. Pamiętasz chwile na szczycie góry przed szaleńczym zjazdem w dół na nartach? Rozglądanie się w prawo i lewo przed przejściem przez ulicę? Pięć sekund przed skokiem ze spadochronem? No właśnie, to są te chwile, które płyną wolno. I na to możesz sobie pozwolić.

Mam nadzieję, że wizja świata żyjącego wolniej z czasem także przekona nas, że szalone tempo w public relations bardzo powoli przynosi wartościowe korzyści.

Jak zarządzać kampanią informacyjną

Góra



2. Perswazja, czyli nikt nie jest samotną wyspą

Prawdziwymi doradcami są nasze żądze, nasz strach i ponad wszystko, nasza próżność.
Zręczny propagandzista gromadzi tych wewnętrznych doradców i dba o nich.
- Eric Hoffer, filozof amerykański

Kto oprócz dzieci wykazuje największe talenty perswazyjne? Jak udaje mu się osiągać znakomite rezultaty w przekonywaniu do swojej racji? Czy jest od Ciebie bardziej inteligentny?

Reklama. Czy może być jeszcze gorsza? Ile reklam skłoniło Cię jedynie do zmiany kanału telewizyjnego? Naprawdę kupisz abonament u operatora komórkowego, który pokaże w reklamie modelkę o najbardziej bujnych kształtach? Wierzysz związkowcom, którzy tuż przed wyborami mówią, że wszystko układa się bardzo... źle?

Trzy pytania

1. Czy reklama jest skuteczna w perswazji?

Gwiazdy mediów. Kto jest dzisiaj największą gwiazdą mediów? Kto głosuje na Tomasza Lisa? Kto na Monikę Olejnik? A może Justynę Pochanke? Wiarygodność medium podobno sama czyni ich wiarygodnymi mówcami. Ale będą też tacy, którzy zagłosują na Ewę Drzyzgę i Bogdana Rymanowskiego. Rozpoznawalność nazwiska też się liczy. Czy ktoś dzięki pojawieniu się w ich programach zyskał na popularności i wiarygodności?

2. Czy gwiazda mediów jest skuteczna w perswazji?

Politycy. Tak, tak, tak... Politycy nie są w stanie przekonać Ciebie do czegokolwiek. Politycy są niewiarygodni. Czy ktoś rozsądny może wierzyć politykom? Problem w tym, że co jakiś czas mamy wybory. Ulegamy perswazyjnym przekazom tej lub innej partii, tego lub innego polityka lub - ku ich rozczarowaniu - głosujemy przeciwko nim. Czyli też mamy do czynienia z perswazją, mimo że w nią nie wierzymy :-)

3. Czy polityk jest skuteczny w perswazji?

Siła perswazji wzrasta kiedy: a. komunikat jest prosty i dotyczy Twoich interesów, b. komunikat jest szczery, c. komunikat zawiera wiarygodne fakty, d. najważniejszy punkt komunikatu jest wzmocniony obrazem, i e. za komunikatem stoi uwiarygodniająca go "twarz" (osoba).

Wolę, żeby to nie była twarz aktora (Marek Kondrat?) lub jakiegoś cwaniaczka specjalizującego się w handlu "szczerością". Chcę zobaczyć normalną ludzką twarz, taką jaką znam z reporterskich sond z przypadkowymi przechodniami.

Skuteczna perswazja

Wykazanie się wyśmienitymi umiejętnościami w perswazji to jedna z podstawowych umiejętności w public relations. Trudno osiągnąć wyznaczone cele bez poparcia otoczenia i współpracy z nim. Nikt nie jest samotną wyspą.

Oto cztery sprawdzone metody skutecznej perswazji i wpływania na zachowanie innych ludzi:

1. Poznaj ich i wejdź w ich świat.

Staraj się zrozumieć sytuację z ich punktu widzenia. Odłóż na bok własne opinie i interesy.

Wyobraź sobie, że jesteś swoim klientem. Co byś zrobił? Co byś chciał wiedzieć? Jakie miałbyś zdanie? Następnie pomyśl o działaniu, które będzie korzystne dla klienta.

Naśladuj klientów. Obserwuj ich zachowanie. Słuchaj co mówią. Odczytuj myśli. Jeśli drapią się w czoło kiedy się zastanawiają, postępuj tak samo. Jeżeli mówią wolno i cicho, kopiuj ich styl mówienia.

Ludzie, których naśladujesz, podświadomie poczują się pewniej w Twoim towarzystwie. Dlaczego? Bo w Twoim zachowaniu zobaczą odbicie siebie samych.

Rób to jednak z wyczuciem i rozwagą. To nie może być parodia.

2. Bądź miły i sympatyczny.

Uśmiech rozjaśnia nawet najbardziej pochmurny dzień. Szczery komplement podnosi na duchu. To drobnostki, ale bardzo się liczą.

Pozwól, żeby poczuli, że zawsze mogą liczyć na Twoją pomoc. Takie deklaracje zwiększają zaufanie.

Jeśli chcesz poprosić szefa o przysługę, rób wszystko, aby go zadowolić. Nie ograniczaj się tylko do wypełniania obowiązków.

Wkrótce zauważy te starania i przychylnie przyjrzy się Twojej prośbie.

3. Przedstaw przekonujące argumenty.

Wyjaśnij w jaki sposób Twoje pomysły i sugestie mogą być zmaterializowane. Pokaż, że dysponujesz najlepszym produktem, wykorzystując rekomendacje zadowolonych klientów, scenariusze pokazujące sytuację przed użyciem produktu i po jego wykorzystaniu oraz szczegółowe porównania z konkurencją.

Wykaż, że wszystko, co mówisz opiera się na prawdzie i może być zweryfikowane. Dbaj o dobrą reputację.

4. Zaspokój potrzeby i pragnienia.

Ludzie skupiają się w pierwszej kolejności na swoich potrzebach. Jeśli uda Ci się przekonać, że Twoja oferta przysporzy im więcej korzyści niż Tobie, prawdopodobnie ją zaakceptują.

Kiedy koncentrujesz się na ich zainteresowaniach, pragnieniach, potrzebach i oczekiwaniach, zaspokajasz potrzebę bycia zauważonym. Co więcej, wykazujesz się troską. To buduje wzajemny szacunek i zaufanie.

Konkluzja

Nie ma skutecznej perswazji bez odpowiedzi na pytanie: "Co ja będę z tego mieć?" Zawsze pamiętaj o wytłumaczeniu jakie korzyści ktoś odniesie z Twojego działania. Proste, prawda?

Teraz przypomnij sobie co wiesz o sztuce perswazji. Teorie. Praktycy perswazji. Badania rynkowe. Propagandziści. Eksperci mowy ciała, mimiki i gestykulacji.

Chciałbym wierzyć, że perswazja jest prosta. Albo wierzę mówcy i temu, co mówi albo nie. Może zechcesz mnie przekonać, że powinienem zmienić sposób rozumowania?

Jeśli zechcesz zmienić moje zdanie, to znaczy, że potrafię przekonywać, prawda?

Test skuteczności przekonywania

Góra



3. Jak obcinać długie języki

Na biurku redaktora wydania ogólnopolskiego dziennika zadzwonił telefon. Dziennikarz uznał, że informacja była ważna, ciekawa i ... pilna. Dzwonił pracownik firmy, o której gazeta niedawno krytycznie pisała.

Niestety nawet najlepszy (i najdroższy) plan komunikacji w kryzysie może dużo stracić na wartości kiedy rozżalony pracownik postanowi przekazać mediom kłopotliwą dla firmy informację. Zamiast kontrolowanej aktywnej komunikacji z otoczeniem mamy nagle do czynienia z pasywną reakcją na atak anonimowego przeciwnika.

Oto 5 podstawowych powodów dlaczego pracownicy donoszą na swego pracodawcę:

1. Relacje

Specjalista PR nie musi wiedzieć, którzy pracownicy chodzili do podstawówki z redaktorem naczelnym lokalnej gazety lub tego, że syn sekretarki prezesa gra w tenisa z synem prezentera wieczornych wiadomości. Nie można zabronić pracownikom prywatnych lub przypadkowych kontaktów z przedstawicielami mediów.

Jedynym sposobem ograniczenia szkodliwych efektów takich kontaktów jest edukacja pracowników. Pracownicy muszą być świadomi ryzyka rozmowy z dziennikarzami o ich firmie. Nie wystarczy notatka o tym w wewnętrznej instrukcji. Ten komunikat musi być powtarzany i utrwalany w firmowych biuletynach, na szkoleniach i zebraniach.

2. Siła ego

Kto ma informacje, ten ma władzę. Zgoda. Pokusa pokazania i wykorzystania siły, jaką daje informacja może być silniejsza od lojalności.

Rozwiązanie? Dokładnie kontroluj kto co wie. Pracownicy, którzy mają dostęp do zastrzeżonych, poufnych lub tajnych danych powinni podpisać dokumenty zobowiązujące do dyskrecji. W umowach powinny znaleźć się zapisy o karach za ujawnienie tajemnicy. Dokumenty dostępne w firmowym intranecie powinny być chronione hasłami dostępu. Nie mogą mieć do nich dostępu osoby postronne. Komputery nie powinny być zostawiane włączone bez nadzoru.

Jeżeli jest to możliwe, każdy dokument koduj indywidualnie. Możesz na przykład pozmieniać nieznacznie układ wyrazów w egzemplarzach dokumentów dla poszczególnych odbiorców. Kiedy podejrzewasz kogoś o przecieki, wyłącz go z kręgu osób zaufanych i kontaktuj się tylko z jego przełożonym.

3. Zemsta

Wielu pracowników przekazuje mediom drażliwe informacje z zemsty. Postępują tak kiedy informacja jest potencjalnie szkodliwa dla firmy i/lub bliskich współpracowników. Ten motyw często pojawia się w sytuacji konfrontacji pomiędzy zarządem i załogą.

Trudno taki problem rozwiązać od ręki. Po pierwsze, należy budować mocne i oparte na zdrowych zasadach relacje pomiędzy kierownictwem i pracownikami. A to oznacza szczere spotkania, uczciwe rozmowy i otwarte kanały komunikacyjne.

Kiedy pracownicy stoją murem za swoją firmą, prawdopodobieństwo, że ktoś zechce świadomie jej szkodzić jest dużo mniejsze.

4. "Chęć pomocy"

Niektórzy pracownicy kontaktują się potajemnie z dziennikarzami wierząc, że przekazana informacja w jakiś sposób pomoże firmie i pracownikom. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale tak jest. Motyw jest więc szlachetny, ale skutki opłakane.

Najlepszą obrona jest prewencja: zanim przekażesz pracownikom poufne informacje, sprawdź czy znają ogólne zasady zachowania się w takiej sytuacji. Muszą rozumieć *dlaczego* tak postępujesz i *dlaczego* jest to optymalne rozwiązanie.

5. Ignorancja

Może to dziwne, ale niektórzy pracownicy mogą uznać, że informacja jest tak *ciekawa*, że ktoś powinien ją natychmiast przekazać mediom. Musisz jednak pracownikom wytłumaczyć, że media dowiedzą się o tym *w stosownym czasie*. Komunikacja z mediami to Twój obowiązek, nie pracownika. To Ty określasz zasady współpracy z dziennikarzami i pracujesz nad budowaniem wzajemnie korzystnych relacji.

Konkluzja

Komunikowanie się z otoczeniem to jedna z kluczowych funkcji praktyka PR. Od doboru komunikatów przekazywanym mediom zależy sukces lub porażka polityki informacyjnej.

Rozluźnienie kontroli nad przepływem informacji przypomina wpuszczenie psów do ogrodu: zapomnij o grządkach, kwiatkach i udanych zbiorach. Zanim pojawi się ważna wiadomość przygotuj swoich pracowników – tylko wtedy możesz liczyć na obfity plon w mediach i pozytywne komentarze.

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Góra



4. Program bardzo motywacyjny

Czy firmowy telefon komórkowy zwiększa komfort pracy? Czy limit na paliwo motywuje do lepszych wyników? Czy 10% rabatu na wizytę u najdroższego w mieście fryzjera daje lepsze samopoczucie?

Firmy często stosują programy motywacyjne, aby zwiększyć sprzedaż, obniżyć koszty, poprawić jakość, skrócić terminy lub osiągnąć jakiś inny cenny dla organizacji cel. Zazwyczaj obsługą takiego programu zajmuje się dział public relations. Jego zadaniem jest poinformowanie o programie, promocja i pokazanie osiągnięć.

Zarządzanie pracowniczym programem motywacyjnym nie jest szczytem marzeń ambitnego praktyka PR, ale udana realizacja pomoże zjednać mu zwolenników wewnątrz firmy i rozwinąć umiejętności organizacyjne.

Oto 10 porad jak skutecznie przeprowadzić taką akcję:

1. Przyzwoita płaca daje przyzwoite wyniki; dodatkowe nagrody motywują do lepszej pracy.

Trudno oczekiwać rewelacyjnych rezultatów za konwencjonalne wynagrodzenie. Okazjonalne nagrody nigdy nie zastąpią regularnej płacy. Programy motywacyjne powinny pojawiać się okresowo (w wybranym czasie i/lub specjalnych okolicznościach), aby zachęcić do przekraczających oczekiwania wyników pracy.

2. Pracownicy mogą zdobywać nagrody do ostatniego dnia kampanii.

Jeśli pracownicy wypadają z programu w początkowej fazie lub nawet w części środkowej, organizatorzy programu nie mogą liczyć na ich zapał i większą wydajność. Program powinien być tak skonstruowany, żeby motywował jak największą grupę ludzi do lepszej pracy przez cały czas trwania akcji.

3. Testuj program przed premierą.

Nie próbuj zmieniać reguł gry w trakcie realizacji programu. Pracownicy muszą znać zasady rywalizacji jeszcze przed rozpoczęciem programu. Inaczej, wyniki będą gorsze od oczekiwanych.

4. Rób dużo szumu ogłaszając rezultaty.

Jeżeli nie ogłosisz z dużą pompą nazwisk zwycięzców, nie oczekuj entuzjazmu podczas kolejnej akcji. Zwycięzcy powinni chodzić przez najbliższe tygodnie w glorii sławy i być traktowani jak gwiazdy największego formatu. Komunikat ma być jasny: opłaca się dobrze pracować.

5. Angażuj rodzinę.

Informowanie rodzin pracowników o realizowanym programie usunie zahamowania niektórych reakcji przenoszonych z domu. Wyślij rodzinom broszury informujące o programie i nagrodach.

6. Jasne i stałe reguły gry.

Reguły akcji muszą być jasne, zrozumiałe i proste. Ewentualne zmiany prowadzą do zamieszania i obniżają morale.

7. Informuj co tydzień o przebiegu programu.

Informuj uczestników programu na bieżąco (codziennie lub co tydzień) o ich postępach i pozycji w rywalizacji. To zwiększa motywację i sprawia, że o programie mówi się w pracy. Pomaga też sprawdzić jak pracownicy radzą sobie na poszczególnych etapach programu.

8. Dobre nagrody to wartościowe nagrody.

Nagrody muszą być cenne i wartościowe w oczach uczestników akcji. Tanie prezenty obniżają rangę współzawodnictwa i stwarzają wrażenie, że organizatorom nie zależy na osiągnięciu celów. Im ważniejsze cele, tym bardziej wartościowe nagrody.

9. MY kontra ONI.

Nie wszystkie akcje muszą polegać na wzajemnej rywalizacji pomiędzy pracownikami. Inne cele mogą odnosić się do poprawy jakości pracy, skrócenia czasu realizacji projektu lub zwiększenia sprzedaży. Tak wyznaczone cele rozwijają umiejętności pracy w zespole.

10. Konkretne cele.

Im bardziej konkretne cele, tym bardziej efektywny program. Oferuj zachęty motywujące do lepszej pracy na jak najniższym szczeblu i dodawaj kolejne zgodnie z postępem prac i efektami.

Komentarze Czytelników

Pytanie: "Co motywuje do lepszej pracy?" jest i proste, i skomplikowane zarazem. Proste dlatego, że większość ludzi odpowiedziałaby, że zarobki są najważniejsze. Nie jest to jednak do końca satysfakcjonujące, ponieważ zostaje jeszcze cała sfera czynników technicznych oraz emocjonalnych. Techniczne to np.: odległość od miejsca zamieszkania, oferowany socjal, narzędzia jakimi się w pracy posługujemy, etc.... Do emocjonalnych można by zaliczyć przede wszystkim atmosferę pracy, środowisko ludzi, kontakt z przełożonym, motywację, satysfakcję, etc... O ile techniczne warunki są mierzalne, o tyle emocjonalne podlegają indywidualnej ocenie i przy identycznych uwarunkowaniach dwie różne osobowości mogą mieć skrajnie różne odczucia.

Subiektywnie preferuję takie miejsce pracy gdzie mój wkład w pracę zespołu jest doceniony, a atmosfera pracy jest dobra. W takich warunkach techniczne warunki są mniej istotne, a zarobki w długoterminowym aspekcie same ukształtują się na właściwym poziomie. Najbardziej frustrująca jest chyba chęć szybkiego zarobku, której podporządkowujemy wszystko, a potem doznajemy skrajnego rozczarowania, często wynikającego z zaniedbania innych czynników, takich jak na przykład dobra atmosfera pracy.

- Konrad Mroczek, marketing manager

Z praktyki zarządzania wynika, że największy wpływ na ogólnie pojętą motywację mają następujące czynniki:

  1. motywacja własna,
  2. postawa menedżera,
  3. środowisko organizacji.

Naturalnie dobrze jest, aby program motywacyjny był sprawdzony, dopasowany do indywidualnych potrzeb pracowników oraz możliwości organizacyjnych, konsekwentnie realizowany i na tyle atrakcyjny, aby pracownicy postrzegali zwiększenie własnej aktywności jako uzasadnione.

Program taki nie może być zawieszony w próżni. Rozmawiałem ostatnio z pracownikami prywatnej szkoły wyższej i doszedłem do wniosku, że nawet atrakcyjne wycieczki do Afryki nie zmotywują jeśli postawa szefa jest nadmiernie autorytarna i nie uwzględnia indywidualnych potrzeb.

- Andrzej Piotrowski, Pomorska Akademia Pedagogiczna, Słupsk

Firmowe programy motywacyjne to dobry, ale przecież nie jedyny sposób motywowania pracowników. Moim zdaniem, motywowanie powinno odbywać się codziennie poprzez dobre warunki pracy, przyjazną atmosferę, dobre kontakty z przełożonymi, przejrzysty system awansów, ciekawe szkolenia, adekwatne do osiąganych efektów wynagrodzenie. W takiej sytuacji w pracownikach zaczyna działać system automotywacji, każdy stara się pracować lepiej z pobudek wewnętrznych bez wyraźnego oczekiwania na nagrodę, choć oczywiście gdzieś w głębi liczy na to, że jego wysiłki zostaną zauważone i nagrodzone.

Uzupełnieniem automotywacji mogą być pracownicze programy motywacyjne. Muszą być one na tyle atrakcyjne, aby pracownicy widzieli sens uczestnictwa. W przeciwnym razie powstanie parodia, której efekty będą jeszcze długo przedmiotem mniej lub bardziej niewybrednych dowcipów pod adresem twórców programu (działu public relations) i szefostwa firmy.

Jeśli już zdecydujemy się na wprowadzenie programu motywacyjnego, to warto pamiętać, że liczba osób grających w lotto wyraźnie wzrasta w dni, kiedy następuje kumulacja wygranych. Podobna zasada funkcjonuje w przypadku programów motywacyjnych.

- Wojciech Sobecki, rzecznik prasowy Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście

Motywacje do pracy są różne i muszą być dostosowane do potrzeb danego pracownika. Na pewno jest to dobry sposób w małych w firmach, w większych mógłby być problem z zaspokojeniem potrzeb 'motywacyjnych' każdego.

Dla mnie motywujące do dalszej i lepszej pracy jest:

- Dorota Czaplińska, Senior Sales Manager, Warszawa

To, co najbardziej motywuje mnie do lepszej pracy to: po pierwsze, poczucie, że uczestniczę w jakimś ciekawym i ambitnym, przynoszącym duży pożytek dla innych projekcie. Po drugie, świadomość, że praca, którą wykonuję, pozwoli mi się bardziej rozwinąć (intelektualnie, społecznie, mentalnie, emocjonalnie...), zdobyć nowe doświadczenie, które mnie wzbogaci i pozwoli czuć się bardziej pewnie przy następnych projektach. Po trzecie wreszcie - last but not least - satysfakcja finansowa.

Poza tym, jak każdy człowiek lubię, gdy docenia się moją pracę, dowartościowuje mnie - pod warunkiem, że słowa uznania są szczere i że na nie w pełni zasłużyłam. Jeśli się napracuję i nie spotka mnie za to żadna pochwała ze strony przełożonych, w głębi serca jest mi przykro i mam mniejszą ochotę, by starać się przy następnych zadaniach.

- Sylwia Grala, Poznań

Sądzę, że najlepiej motywuje szef "mądry mądrością swoich pracowników", który potrafi konsultować swoje decyzje i wciągać podwładnych w proces decyzyjny. W ten sposób buduje się klimat pracy, w której nie trzeba się wstydzić swojego zaangażowania i lojalności. Wiem to po sobie, że w takich warunkach można dać z siebie wszystko nawet za marną pensję.

- Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych, Warszawa

Do lepszej pracy motywuje mnie na pewno godziwe wynagrodzenie, chociaż pieniądze to nie wszystko. Dobra atmosfera w pracy jest nie mniej ważna. Jestem typem samodzielnym, przysłowiowa marchewka (czyli uśmiech, dobre słowo) mnie uskrzydla, kontrola i stres dławią dobre pomysły i zapał. Bardzo lubię, gdy docenia się zaangażowanie, wysiłek, dobre wyniki. I nie chodzi tu nawet o dobra materialne, prezenty, itp., ale o miłe słowo. To znak, że ktoś zauważa to, co robisz i ma to sens.

- Sylwia Kubacz, OTC Marketing Manager, Nycomed Polska, Warszawa

Jeśli chodzi o elementy programów motywacyjnych, które zachęciłyby mnie do lepszej pracy są to oprócz nagród pieniężnych: szkolenia zewnętrzne, możliwość korzystania z samochodu służbowego, wyjazdy wypoczynkowe, zajęcia sportowe (karnet na basen, fitness, itp.) oraz prywatna opieka medyczna.

- Anna Gola, PR manager

Bardzo motywujące wydaje mi się indywidualne planowanie kariery pracowników. Gdybym wiedziała, że po osiągnięciu pewnych celów awansuję, na pewno szybciej bym te cele osiągnęła :-)

Nie lubię w pracy konkurencji. Nie działa na mnie motywująco perspektywa poświęcenia czasu i pracy projektowi, który okaże się niewykorzystany, bo ktoś w tym samym czasie zrobił lepszy. Wolę współpracę. Wolę się uczyć od najlepszych, a nie konkurować z nimi.

- Agnieszka Kamińska, specjalistka ds. marketingu, SprintNet, Gdańsk

Góra



5. Tej informacji się nie oprzesz

To był dziwny sen. Siedziałem przed wydawcą wszystkich programów informacyjnych na świecie. Kiedy zapytałem co mam zrobić, żeby media zainteresowały się mną lub moją firmą usłyszałem:

"Opowiedz historię (lepiej krótką), w której będzie odniesienie do lokalnej społeczności (lub coś co ją z tą społecznością łączy), pomóż mi zaoszczędzić trochę czasu (lub zarobić trochę grosza), naucz mnie czegoś nowego (może coś praktycznego), zaskocz mnie (lub rozbaw), rozbudź apetyt na więcej (możesz nawet trochę przestraszyć) i rozpal zmysły (tak, tak, seks kręci)."

W naszej kulturze cenimy sobie wydarzenia, które pokazują jak waleczne serca pokonują przeciwności losu. Takie heroiczne i zwycięskie historie podnoszą nas na duchu i pomagają wierzyć w lepszy świat. Takie tematy galwanizują uczucia i uwagę. Przykuwają nas do foteli. Poruszają serca. I takich tematów szukają media.

Jeżeli przyjrzysz się tematom w mediach – od jedynki w "Fakcie" do czołówki w "Wiadomościach", zobaczysz, że tego właśnie chcą, pragną i żądają czytelnicy i widzowie.

W informacji prasowej musisz dać mediom to, czego pragną. Ten oczywisty postulat można streścić w kilku literach:

DOZPL+OH

Te litery to skrót: "Dramatyczne Osobiste Zwycięstwo wbrew Przeciwnościom Losu plus Odrobina Humoru".

Trudno dziś znaleźć materiał dziennikarski, w którym nie pojawia dramatyczny zwrot akcji i walka bohatera z nieprzychylnym otoczeniem (bezduszna biurokracja, apodyktyczny szef, chamski sąsiad, itp.). W informacji prasowej musisz wziąć pod uwagę to dzikie pragnienie i pożądanie i po prostu je zaspokoić.

Znajdź temat, który zainteresuje jak najszersze grono odbiorców. Zastanów się kim są ci ludzie i porozmawiaj z nimi. Odrób pracę domową i dowiedz się kim są odbiorcy Twojego produktu i/lub usługi.

Następnie napisz informację tak jak opowiada się historię. Opisz CO, KTO, GDZIE, KIEDY i DLACZEGO jako walkę z przeciwnościami losu aż do szczęśliwego finału.

Pisząc informację prasową zapytaj adresata:

1. "Drogi Wydawco/Redaktorze – czy znajdziesz w gazecie miejsce na moją informację?"

2. "Drogi Wydawco/Redaktorze – czy znajdziesz czas w swojej audycji?"

Jeżeli w komputerze wydawcy (redaktora prowadzącego wydanie) są dzisiaj bardziej dramatyczne, heroiczne, osobiste historie zwycięstw wbrew przeciwnościom losu przyprawione odrobiną humoru, to masz pecha. Jeżeli nie, wygrałeś.

Jedno jest pewne. Jeśli nauczysz się korzystać z formuły DOZPL+OH, możesz liczyć na więcej artykułów w prasie – więcej niż Ci się przyśni.

Jak pisać informacje prasowe

Góra



6. Jak wystąpić w radiu ostatni raz

"Ale występ!" - pomyślał, wychodząc ze studia, rozanielony gość programu.

"Ale nudziarz!" - pomyślał dziennikarz.

Kiedy jesteś w radiu, unikaj 10-ciu podstawowych błędów, których popełnienie może zniechęcić reportera do ponownego zaproszenia przed mikrofon. Moje uwagi dotyczą zachowania wobec dziennikarza i producenta audycji.

Błąd 1: Brak listy tematów, w których jesteś/czujesz się ekspertem. Taką listę możesz wysłać pocztą lub umieścić na witrynie WWW.

Dziennikarze codziennie rozmawiają z wieloma osobami, a to oznacza, że muszą się do tych wywiadów przygotować. To wymaga czasu. Kiedy dostarczasz listę tematów/pytań, ułatwiasz im życie. Czy skorzystają z Twojej sugestii to inna kwestia.

Przy okazji, dziennikarz poczuje się na pewno lepiej, jeżeli pozwolisz mu wykazać się fachową wiedzą. Każdy chce wyglądać na osobę, która wie o czym mówi - dziennikarz też, nawet jeśli jest inaczej :-)

Błąd 2: Przygotowanie listy pytań bez przećwiczenia odpowiedzi.

To grzech śmiertelny. Słuchacze od razu to wychwycą i możesz mi wierzyć - dziennikarz też będzie długo to pamiętać.

Błąd 3: Brak notatki biograficznej. Kim jesteś? Gdzie studiowałeś? Gdzie pracowałeś? Co robisz teraz?

Błąd 3a: Przygotowanie notatki biograficznej z błędami rzeczowymi, wypełnionej nieistotnymi danymi. Kto ma czas to wszystko przeczytać?

Błąd 4: Ciągłe wspominanie w wywiadzie o produkcie/usłudze.

Żaden dziennikarz nie będzie miał nic przeciwko wymienieniu raz nazwy produktu/usługi, ale notoryczne powracanie do tego zrujnuje Twoją reputację.

Błąd 5: Rozpoczynanie odpowiedzi zanim dziennikarz skończy pytanie.

Po pierwsze, to niegrzeczne. Po drugie, zanim dziennikarz nie skończy pytania, nie wiesz na pewno do czego zmierza. To prawda, że dziennikarz też czasem tego nie wie, ale jest gospodarzem i to on prowadzi rozmowę. Po trzecie, słuchacze czują się zagubieni, bo nie wiedzą o co w rozmowie chodzi. Taki "dysonans poznawczy" utrudnia skupienie się na treści rozmowy.

Błąd 6: Wykorzystanie długiej historii zaczerpniętej z prezentacji/wystąpienia publicznego i przedstawienie jej na antenie.

Radio to medium, w którym króluje rozmowa, nie prezentacja. Historie, które sprawdzają się podczas seminarium lub wykładu, blado wypadają w eterze.

Błąd 7: Zadawanie prowadzącemu zaskakujących pytań.

Wiem, że chciałbyś, żeby dziennikarz non stop dokładnie słuchał tego, co mówisz. Prawda jest taka, że uwagę dziennikarza rozprasza to, co dzieje się w studiu i to, co widać przez szybę w reżyserce. Dziennikarz może czuć się zakłopotany pytaniem, na które nie jest w stanie od razu odpowiedzieć - to zakłopotanie może udzielić się słuchaczom.

Błąd 8: Powtarzanie, "Jak już wcześniej mówiłem..."

To tak jakbyś powiedział, "To szczyt głupoty pytać o to ponownie". Po prostu, odpowiedz grzecznie używając innych słów.

Błąd 9: Zwracanie się do dziennikarza po imieniu w każdej odpowiedzi.

Słuchacze mają wrażenie, że podsłuchują towarzyską pogawędkę i nie oni są najważniejsi. Trzykrotne wymienienie imienia dziennikarza podczas wywiadu (początek, środek i koniec) jest jak najbardziej na miejscu - robienie tego częściej brzmi dziwnie.

Błąd 10: Zapomnienie o wysłaniu odręcznego podziękowania za wywiad.

To zawsze robi *ogromne* wrażenie, bo mało osób o tym pamięta. E-mail z podziękowaniem jest lepszy od niczego, ale nic nie zastąpi kartki wysłanej tradycyjną pocztą.

Konkluzja

Wyciągnij wnioski z tych błędów i będziesz postrzegany w mediach jako miły, wartościowy i kompetentny rozmówca. Wywiady, których udzielisz, przyniosą korzyści większe od najlepszej reklamy.

Szkolenia medialne

Góra



7. Szary odcień komentarza

Rzecznik prasowy urzędu miasta pyta:

Zawsze mnie uczono, że z dziennikarzem nie należy rozmawiać na zasadzie "nie do druku". Widzę jednak, że moi koledzy udzielają zaprzyjaźnionym reporterom wypowiedzi bez prawa wykorzystania źródła i dziennikarze bardzo to cenią i lubią. Co o tym sądzisz?

Wszyscy wiemy co znaczy "do druku". To wypowiedź, którą można wykorzystać bez naszej zgody.

Przykład wypowiedzi "do druku". Reporter dzwoni z pytaniem dlaczego Twoja firma zwalnia 100 pracowników. Odpowiadasz, że to skutek zniesienia ceł importowych na Twoje produkty i planowanego zmniejszenia produkcji. Następnego dnia dziennikarz cytuje Ciebie tłumaczącego zwolnienia zniesieniem ceł importowych i planowanym zmniejszeniem produkcji.

Życie nie jest tylko czarno-białe. Dotyczy to także wypowiedzi "do druku" i "nie do druku". W relacjach z mediami jest miejsce na wiele odcieni szarości.

Nie do druku, czyli...

Termin "nie do druku" oznacza, że wszystkie przekazane informacje nie mogą być wykorzystane pod żadnym pozorem i w żadnej postaci. Nigdy tego nie powiedziałeś i reporter nigdy tego nie słyszał. Przypomina to trochę spowiedź – przekazana informacja jest niezwłocznie wymazywana z pamięci.

Powszechny problem z "nie do druku" polega na tym, że reporterzy lekceważący dżentelmeńskie umowy doprowadzają do przekształcenia "nie do druku" w bardziej lub mniej zaawansowaną formę "do druku".

Rozwiązaniem tego problemu jest zbudowanie takich relacji z reporterami, które zagwarantują 100% pewności (czy to jest możliwe?), że umowa "nie do druku" będzie dochowana.

Ponieważ nigdy nie ma absolutnej pewności dlatego bezpieczniej jest przenieść się na pola "szarej strefy". Podobnie jak w sytuacji "nie do druku" nie prowadź tej gry z reporterami, których nie darzysz ogromnym (absolutnym?) zaufaniem. Upewnij się też, że dziennikarz podobnie rozumie reguły tej gry. Dobrze jest wytłumaczyć sobie wzajemnie jak rozumiemy poszczególne terminy.

Dwa odcienie szarości

Pierwsza szara opcja – nazwijmy ją "jasno szara" – to wypowiedź "jak się dowiedziałem". Zazwyczaj oznacza to zgodę na wykorzystanie informacji bez podania konkretnego źródła. Na przykład, "pracownik firmy" lub "wysoki urzędnik w ministerstwie". Od Ciebie zależy jak dokładnie opiszesz to źródło. Lepiej zrób to sam i nie pozwalaj reporterowi na samodzielne podejmowanie decyzji. Informacje uzyskane na tej zasadzie mogą być wykorzystane słowo w słowo.

Powracając do przykładu ze zwolnieniami typowy komentarz odwoła się do analityka branży tłumaczącego zwolnienia zniesieniem ceł importowych i planowanym zmniejszeniem produkcji.

Wersja "ciemno szara" oznacza "jak usłyszałem". Oznacza to absolutny zakaz ujawnienia Twojego nazwiska bez względu na formę wykorzystania wypowiedzi. Przekazane informacje mogą być wykorzystane przez reportera tylko jako jego własne myśli.

W hipotetycznym przykładzie redukcji zatrudnienia komentarz w sprawie przyczyn zwolnień na zasadzie "jak usłyszałem" może przybrać formę: 1. spekulacji na temat zwolnień w świetle zniesienia ceł ochronnych, lub 2. uzyskania wypowiedzi innej osoby czy zwolnienia były wymuszone zniesieniem ceł.

Trzy szare tropy

Mam wrażenie, że wielu rzeczników prasowych interpretuje "nie do druku" na poziomie "jak usłyszałem". Wywołuje to lekką konfuzję wśród dziennikarzy. Dlatego ważne jest ustalenie jasnych reguł gry i dokładne wytłumaczenie do jakiego odcienia szarości się odwołujemy.

Pojawia się też pytanie czy w ogóle warto korzystać z poziomu "jak się dowiedziałem" lub "nie do druku". Moim zdaniem, odwołanie się do konkretnego poziomu szarości i czerni zawsze zależy od okoliczności.

Po pierwsze, są sytuacje kiedy w Twoim interesie jest wskazanie reporterowi konkretnego tropu pod warunkiem, że nie ujawni nazwiska.

Po drugie, czasem reporterzy przyjmują błędne hipotezy, które mogą zaszkodzić Twoim interesom jeżeli będą opublikowane. Korekta tych hipotez pomoże zmienić percepcję dziennikarza.

Po trzecie, jeżeli wierzysz w skuteczność krytykowania konkurencji, to wypowiedź pod jednym z tych rygorów umożliwi Ci pokazanie słabych stron konkurencyjnej organizacji.

Konkluzja

Kiedy budujesz relacje z konkretnym dziennikarzem dostarczanie mu informacji na kilku poziomach "szarości" czyni Ciebie bardziej atrakcyjnym i wartościowym partnerem od osoby, która hołduje strategii "bez komentarza" w czystej postaci.

Treningi medialne

Góra



8. Jak zaciekawić media

Rzecznik prasowy firmy państwowej pyta:

Od miesiąca jestem rzecznikiem prasowym dużej firmy państwowej. Jakie tematy mogą zaciekawić media?

Oto 10 tematów, które zwiększą szansę pozytywnego zaistnienia w prasie:

  1. Zdrowie. Ochrona zdrowia to absolutny przebój we wszystkich mediach. Jesteś dietetykiem, który opracował skuteczną metodę zrzucenia nadwagi bez rygorystycznej diety? Chirurgiem plastycznym stosującym nowe metody "poprawiania" urody? Masz do zaoferowania darmową próbkę "magicznego" kremu na zmarszczki?
  2. Dzieci. Ludzie uwielbiają czytać o dzieciach. Czy masz produkt, który zwiększa bezpieczeństwo dzieci? Nową zabawkę edukacyjną lub video? Jesteś rodzicem, który w wolnym czasie skonstruował oryginalną karuzelę?
  3. Zwierzęta. Ludzie przepadają za zwierzętami. Czy oferujesz nowy sposób tresury psów? Pozwalasz pracownikom przychodzić do pracy ze zwierzętami? Czy Twój pies ocalił komuś życie?
  4. Wakacje. Media zawsze potrzebują tematów, które komponują się z wakacjami. Czy oferujesz oryginalne techniki relaksacyjne? Czy jesteś terapeutą, którego usługi cieszą się największym wzięciem po sezonie urlopowym? Prowadzisz restaurację, która oferuje romantyczne menu dla zakochanych?
  5. Kontrowersja. Tutaj liczba okazji jest nieograniczona. Jeśli jesteś etykiem biznesu, możesz przedstawić swoją opinię na temat najnowszych malwersacji. Jesteś prawnikiem? Skomentuj głośny proces sądowy. To nieprawda, że nie można krytykować wyroków sądowych.
  6. Gwiazda. Lubimy poznawać szczegóły dotyczące życia słynnych ludzi. Czy popularna postać (sportowiec, aktor, piosenkarka) korzysta z Twojego produktu lub usługi (wystrój wnętrz, ubiór, finanse)? Czy gwiazda wspiera akcję charytatywną? Czy rzecznik prasowy jest osobą znaną w mediach?
  7. Pieniądze. Pieniądze rządzą światem i dlatego interesują też media. Czy jesteś doradcą finansowym, który znalazł lukę w prawie podatkowym? Jesteś pośrednikiem ubezpieczeniowym, który pomaga klientom szybko otrzymać odszkodowanie? Pomagasz rodzicom planować inwestycje w przyszłość ich dzieci?
  8. Nowe trendy. Media lubią łączyć tematy z trendami. Czy Twoja firma szkoleniowa ma w ofercie szkolenie "Etyczne decyzje w biznesie"? Czy firma budowlana specjalizuje się w budowaniu tanich domów? Czy oszczędzasz energię elektryczną?
  9. Dobroczynność. Wszystkie tematy podnoszące morale są znakomitym materiałem na pierwsze strony gazet. Czy przeznaczasz część swoich dochodów na walkę z rakiem piersi? Czy firma jest sponsorem lokalnej akcji charytatywnej? Czy kino oferuje darmowe bilety dzieciom z ubogich rodzin?
  10. A to ciekawe! Dziennikarze przepadają za ciekawymi historiami. Czy oferujesz wyjątkowy produkt? Czy pracujesz w ciekawym miejscu (na łódce żaglowej, w piwnicy, w stodole)? Czy jesteś byłym dyrektorem wielkiego banku, który teraz pracuje społecznie dla organizacji charytatywnej? Czy po przejściu na emeryturę zająłeś się organizowaniem lotów balonem?

Skupiając się na sprawdzonych naturalnych polach zainteresowania mediów zwiększysz szansę umieszczenia artykułu na temat Twojej organizacji w prasie.

Jazda PRóbna - symulowany wywiad z dziennikarzem

Góra



9. Zdrowy kamień węgielny

Dyrektor marketingu w prywatnej klinice pyta:

Na wiosnę kładziemy kamień węgielny pod nowy oddział w naszej klinice. Mogę oczywiście założyć naszym lekarzom kaski, dać do rąk łopaty i poprosić o uśmiech do kamery, ale to niezbyt oryginalne. Jak to wydarzenie wypromować medialnie?

Media rzeczywiście nie przepadają za ludźmi w kaskach i z łopatami, wdzięczącymi się do kamer. Ale przecież ci lekarze mają dzieci. Dzieciom lekarzy można założyć białe fartuchy i na szyjach powiesić stetoskopy. Kaski, łopaty i dziecięce uśmiechy. Podpis pod zdjęciem: "Nowa inwestycja w zdrowie naszego miasta".

Zawsze dobrze działa darmowa usługa. Bezpłatne badanie słuchu lub wzroku, kupony na bezpłatne badania specjalistyczne. Czy nowe skrzydło otrzyma imię znanej osoby? Sprawdź czy w historii miasta/regionu są sławni lekarze. Zorganizuj konkurs plastyczny dla dzieci. Najlepsze prace mogą ozdobić wnętrza nowych szpitalnych pomieszczeń.

Inne pomysły?

Przed uroczystością:

W czasie uroczystości:

Media:

Po uroczystości:

Góra



10. Uśmiechnij się

Lądowanie na twardo

Pilot wylądował wyjątkowo twardo, uderzając samolotem jak młotem o podłoże. Linia lotnicza wymagała, aby pilot stał w drzwiach i żegnał pasażerów uśmiechem i słowami: "Dziękujemy za lot liniami XYZ". Ciężko mu było patrzeć w oczy podróżnych chwilę po kiepskim lądowaniu.

Wyszli wszyscy z wyjątkiem starszej kobiety, wspierającej się na lasce. "Synku, czy mogę zadać pytanie?" "Ależ oczywiście," odpowiedział pilot. Starsza pani na to, "My wylądowaliśmy czy zostaliśmy zestrzeleni?"

Góra



Przeoczyłeś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.

Jeśli z ciekawością przeczytałeś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.





Zastrzeżenia prawne


1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.

2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.

3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.

4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.

5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).

6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.

7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.

Zastrzeżenia prawne




Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter odwiedź naszą witrynę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.

Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i mnie zasmucić) wyślij proszę na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.



Bogusław Feliszek
Pressence Public Relations
pl. Teatralny 10-11/33
45-056 Opole
tel. +48 77 441 40 14
WWW www.pressence.com.pl
e-mail: biuro@pressence.com.pl