Pressence Public Relations Pressence Newsletter Numer 183 / 1 listopada 2017
Wydawca: Bogusław Feliszek biuro@pressence.com.pl www.pressence.com.pl


PRESSENCE NEWSLETTER
Pomnażamy Twój kapitał komunikacyjny
© Pressence Public Relations


Liczba prenumeratorów – 688 osób


Otrzymujesz ten newsletter, ponieważ poprosiłeś/aś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej www.pressence.com.pl i zapisałeś/aś się na naszą listę subskrypcyjną.

Przekaż proszę nasz magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną sprzedawać więcej produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.

Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.

W przypadku znalezienia tej wiadomości w folderze ze *spamem*, będziemy wdzięczni za dodanie naszego adresu e-mail i domeny do bezpiecznych nadawców w ustawieniach konta pocztowego.

OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.





AUDYT PLANÓW KRYZYSOWYCH

Twoja firma jest dobrze przygotowana do zarządzania sytuacją kryzysową i ma plan komunikacji kryzysowej. Ale czy ten plan był sprawdzony w praktyce, na przykład na warsztacie kryzysowym? Kiedy go ostatnio aktualizowałeś? Jesteś pewien, że nie pominąłeś niczego ważnego?

Pressence Public Relations zrobi audyt Twoich planów kryzysowych i przedstawi rekomendacje co poprawić. Wszystko za rozsądną cenę.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.





MEDIA GAPA – LISTOPAD 2017

"Nie dostrzegam złych relacji prezydenta z szefem MON." – premier Beata Szydło. Defence24.pl, 9.10.2017.

Media Gapa to osoba, która zapomina, że powtarzanie w mediach fałszywych, negatywnych i niesprawiedliwych oskarżeń, komentarzy i spekulacji zwiększa ryzyko wprowadzenia ich do debaty publicznej oraz zmniejsza kontrolę nad tym, co się o niej mówi, jak się ją postrzega i jak to wpływa na jej reputację.





W numerze

  1. Bezcenny PR
  2. Masz strategię komunikacji z mediami?
  3. Dlaczego nie mamy planu komunikacji kryzysowej?
  4. Co robić kiedy krytycy próbują zniszczyć Cię słowami
  5. Tworzenie magnetycznych przekazów dla mediów
  6. Pamiętasz jak mam na imię?
  7. Czy telewizja jeszcze jest ważna?
  8. Blogerzy i reporterzy. Więcej ich różni czy łączy?
  9. Nie wiesz czy potrzebujesz szkolenia medialnego?
  10. Uśmiechnij się



1. Bezcenny PR

Bezcenny PR

Cena jest tym, co płacisz.
Wartość jest tym, co otrzymujesz.
– Warren Buffet

Jest taki żart: "Jeżeli cena i wartość znaczą to samo, dlaczego bezcenny i bezwartościowy znaczą coś zupełnie przeciwnego?"

Cenę ustala sprzedawca a wartość określa kupujący. Cenę kształtują różne warunki rynkowe. Na wartość duży wpływ ma marketing i PR.

W idealnej sytuacji klient chciałby korzystać z usług PR za darmo. Natomiast agencja PR chciałaby sprzedawać swoje usługi jak najdrożej. Czy to znaczy, że klient i agencja PR mają sprzeczne interesy?

Mogłoby się wydawać, że nikt w Polsce nie jest zainteresowany usługami niskiej jakości za żadną cenę (także tę najniższą). Niestety, jest inaczej. Nadal jest popyt na usługi PR niskiej jakości i – jak się można domyślać – za niską cenę.

"Dobra" cena jest wtedy kiedy ocena wartości usług agencji PR przez klienta jest wyższa od ceny. Wysoka cena jest wtedy kiedy ocena wartości usług agencji PR przez klienta jest niższa od ceny. Logiczne, prawda?

Wartości PR nie określa cena. Opisuje ją to jak ważny jest PR dla klienta. Im ważniejszy, tym większa wartość PR. Albo inaczej, tani PR nie wypracuje wartości jakiej potrzebuje ważny projekt.

Gdybym miał zrobić wykres porównujący cenę i wartość, obydwie linie rosłyby razem (im większa cena, tym większa wartość). Ale w pewnym punkcie zaczęłyby się rozchodzić. Za tym punktem możliwe są dwie sytuacje:

1. Cena nadal rośnie, ale wartość PR dla klienta się nie zmienia. Kiedy cena przewyższa wartość wchodzimy w świat luksusu lub ekstrawagancji ("Kupię to sobie jak wygram w lotto!").

2. Wartość wciąż rośnie, ale cena się nie zmienia. Od tego momentu możemy mówić o inwestycji. To optymalna sytuacja dla klienta i dobra dla agencji PR. Klient więcej myśli o tym, co zyskuje a mniej ile musi za to zapłacić.

Wspólnym celem klienta i agencji PR jest znalezienie punktu, w którym wartość jest co najmniej równa cenie. Od tego miejsca obydwie strony mogą już iść we wspólnym kierunku.

Największym wyzwaniem dla agencji PR jest pokazanie klientowi wartości swojej pracy. Największym wyzwaniem dla klienta jest zrozumienie wartości tej pracy dla sukcesu jego firmy.

Konkluzja

Nikomu nie można zabronić wyboru usług PR niskiej wartości, ale nikt kto ceni swoje pieniądze nie może sobie na to pozwolić. Bezcenne usługi PR plasują się gdzieś między bezpłatnymi i drogimi (rzadko pośrodku) i zawsze są opłacalną inwestycją w promocję wizerunku i reputacji marki.

Jak wybrać agencję PR

Zobacz też:

Góra



2. Masz strategię komunikacji z mediami?

Masz strategię komunikacji z mediami?

Bez względu na to jak świetna jest strategia,
zawsze powinieneś patrzeć na rezultaty
– Winston Churchill

Komunikacja firmy z mediami musi jasna, konkretna i przekonująca.

Proste zdanie, z którym trudno się nie zgodzić, prawda? Trudniej taką strategię przygotować i jeszcze trudniej stosować.

W niektórych firmach za przygotowanie i realizację strategii komunikacji odpowiada wewnętrzny dział PR. W innych zajmuje się tym dział marketingu. Robią to lepiej i gorzej w zależności od kompetencji, doświadczenia, wyobraźni i zaangażowania. Dlatego wiele dużych firm zleca przygotowanie strategii komunikacji agencjom PR. Korekta: wiele dużych i inteligentnych firm.

Wybierając agencję PR zapytaj o doświadczenie i dowiedz się kto konkretnie zajmie się opracowaniem strategii. Nie zgadzaj się na współpracę z anonimowymi żółtodziobami ("bo dzisiaj wszystko można robić przez Internet"), nawet jeśli szef agencji będzie Cię zapewniał, że będą to robić pod jego osobistym nadzorem. Nic z tych rzeczy.

Strategię komunikacji dla Twojej firmy ma zrobić doświadczony ekspert PR, którego znasz i do którego masz zaufanie, bo to Twoja reputacja i Twoja przyszłość.

Przygotowanie strategii należy rozpocząć od zestawienia silnych i słabych stron firmy oraz szans i zagrożeń. Następnie należy przygotować listę kluczowych czynników sukcesu dopasowaną do celów biznesowych firmy.

Strategia powinna być konkretna, ale także na tyle elastyczna, żeby można wprowadzać niezbędne korekty w trakcie realizacji.

Oto 10 przykładowych sytuacji kiedy warto poprosić agencję PR o współpracę w przygotowaniu strategii komunikacji:

1. Szef firmy nie jest zadowolony z tego jak jego firma jest postrzegana w mediach i co o niej mówią dziennikarze.

2. Szef firmy nie jest zadowolony z tego jak firma komunikuje się z głównymi interesariuszami.

3. Wewnętrzny dział PR nie może się porozumieć z działem marketingu.

4. Firma potrzebuje obiektywnej oceny tego jak komunikuje się z interesariuszami.

5. Szef firmy nie jest zadowolony ze współpracy swojego działu prawnego, finansowego i marketingu w opracowaniu przekazów dla mediów.

6. Ekspert techniczny unika wystąpień w mediach.

7. Szefa firmy czeka trudny wywiad dla mediów.

8. Firma szykuje się do premiery produktu.

9. Pracownicy wewnętrznego działu PR boją się rozmawiać szczerze i otwarcie z szefem firmy.

10. Firma otrzymała poufną i wiarygodną informację, że konkurencja zamierza oskarżyć ją o plagiat.

Przygotowanie lub aktualizacja strategii komunikacji wiąże się z regularnymi spotkaniami z ekspertem PR – raz w tygodniu, raz w miesiącu (rzadziej lub częściej zgodnie z potrzebami). Współpracę dobrze jest czasem rozpocząć od pobytu eksperta w firmie przez tydzień lub dwa. Ekspert powinien być także dostępny przez telefon, e-mail i Skype'a.

Jakie masz doświadczenia ze współpracy z ekspertami PR. Co cechuje tych najlepszych? Jak pomogli Twojej firmie poprawić komunikację? Napisz o tym do nas.

Zobacz też:

Góra



3. Dlaczego nie mamy planu komunikacji kryzysowej?

Dlaczego nie mamy planu komunikacji kryzysowej?

Jeśli chcesz osiągnąć wyższy poziom, działaj,
jakbyś już na nim był.
– William James

Kiedy analizujemy w Pressence Public Relations kryzysy, o których głośno w mediach widzimy dwie rzeczy: 1. firma lub instytucja uważała, że nie potrzebuje planu kryzysowego i nie musiała się przygotować do kryzysu i 2. za późno przystąpiła do rozwiązywania problemu i komunikowania efektów swojego działania.

Dlaczego tyle firm i instytucji nie ma planu kryzysowego, a te, które go mają wciąż są źle przygotowane do zarządzania kryzysem?

Zbyt wiele firm myśli tak: jeśli wydarzy się coś złego, to się tym zajmiemy. Damy radę, bo zawsze dawaliśmy sobie radę. A media i tak powiedzą co chcą. W ostateczności (jak już będzie bardzo źle) przekażemy jakąś pokaźną sumę na ważny cel społeczny. Zostaniemy sponsorem zawodów sportowych dla dzieci lub wspomożemy finansowo weteranów wojennych. Będziemy mieli z tego bezpłatną reklamę.

Niektórzy szefowie nie przygotowują planów kryzysowych, bo boją się odpowiedzialności. Plan zobowiązuje do konkretnych działań w konkretnym terminie. Ten kto tego nie zrobi, będzie się musiał tłumaczyć. Błąd tego myślenia polega na tym, że – z planem czy bez – każdy szef będzie musiał się tłumaczyć z tego, co zrobił w kryzysie.

Niektórzy nie kończą pracy nad planem, bo są perfekcjonistami. W ich ocenie, żaden plan nie jest wystarczająco dobry. Podobnie zachowują się ludzie, którzy nie potrafią podejmować decyzji w sytuacji kryzysowej. Bez końca zbierają informacje, ale zawsze im czegoś brakuje. Brak decyzji wywołuje kolejny kryzys. W zarządzaniu kryzysowym nie chodzi o perfekcję, ale o pragmatyzm.

Oto 5 typowych powodów dlaczego firmy nie przygotowują planów kryzysowych:

1. Nasza firma nie jest duża i media nie zainteresują się nią w sytuacji kryzysowej.

2. Nasz problem jest zbyt skomplikowany, żeby można było się do niego dobrze przygotować.

3. Nasza branża, firma lub instytucja ma tak złą reputację, że nie pomoże nam żaden plan kryzysowy.

4. Nasza branża, firma lub instytucja ma tak dobrą reputację, że nie potrzeba nam planu kryzysowego.

5. Nasz szef był kiedyś w podobnej sytuacji (rok lub 10 lat temu) i nic złego się stało. Problem sam zniknął.

Tak właśnie myśli dużo firm i instytucji. I wszystkie się mylą. Prawdziwe problemy nie znikają.

Nie można nie chodzić do lekarza z obawy, że odkryje jakąś chorobę. Kaszel może być oznaką przeziębienia. Może być też sygnałem większego problemu ze zdrowiem. Tylko lekarz ma wiedzę, żeby to ocenić.

Czy ktoś odważy się głośno nie zgodzić z szefem firmy, który uważa, że "takie rzeczy są u nas niemożliwe"? Ktoś powie, że nie ma racji? Przecież tak łatwo myśleć, że kryzysy zdarzają się tylko innym, na przykład konkurencji. Zabawne, że konkurencja myśli podobnie.

Chyba właśnie to samo myślenie towarzyszy politykom, którzy tak niechętnie popierają inicjatywy mające zapobiegać kryzysom. Zbudować zbiornik przeciwpowodziowy? Po co? Przecież nie będzie powodzi. Podnieść pensje młodych lekarzy? Po co? Oni nie będą strajkować. Stworzyć skuteczny system informacji o nagłych i niebezpiecznych zmianach pogody, na przykład wichurach, trąbach powietrznych i orkanach? Po co? To nie nasza strefa klimatyczna.

Skuteczne zapobieganie kryzysom nie daje miejsca na pierwszych stronach gazet. Bohaterami mediów zostają tylko ci, którzy dokonali bohaterskich czynów w dramatycznych sytuacjach kryzysowych. Im więcej takich sytuacji, tym więcej szans na zrobienie czegoś nadzwyczajnego i zdobycie podziwu i większego poparcia w wyborach.

Zbyt wielu polityków woli mówić o tym jak rozwiązali problem (bo to interesuje media) i zbyt mało chce mówić jak zapobiegli jego powstaniu (bo to mediów nie interesuje). Tak jest na przykład z kryzysem imigracyjnym w Europie. Tyle o politykach.

Plany komunikacji kryzysowej są jak polisy ubezpieczeniowe. Nikt ich nie kupuje, żeby uniknąć kryzysu, ale żeby zmniejszyć straty i szybciej wrócić do normalnej działalności. Nie chodzi o to, żeby wstawać rano z łóżka myśląc o najgorszym, ale żeby wiedzieć co zrobić i powiedzieć kiedy wydarzy się coś złego. Bo wydarzy się na pewno.

Nie ma firmy lub instytucji, która nie może wcześniej czy później znaleźć się w sytuacji kryzysowej. Zwykle wcześniej niż się wydaje. Czasu na przygotowanie nigdy nie ma za dużo (w sytuacji kryzysowej nie ma go wcale). Dlatego lepiej zacząć przygotowania do kryzysu już dzisiaj niż żałować jutro.

Zacznij od audytu komunikacji kryzysowej. Przygotuj listę największych i najbardziej prawdopodobnych zagrożeń. Najwięcej kryzysów bierze się z zaniedbanych problemów. Gdyby były wcześniej zauważone i na czas rozwiązane, nigdy by nie doszło do większego kryzysu.

W każdym planie powinny znaleźć się scenariusze typowych kryzysów, na przykład mobbing, przeciek do mediów tajnej informacji, kradzież danych osobowych klientów, wypadek pracownika, katastrofa naturalna, przemoc w pracy, atak terrorystyczny, wycofanie produktu, konflikt ze związkami zawodowymi, akcja organizacji ekologicznej i wygłup pracownika w mediach społecznościowych. Plus zdarzenia charakterystyczne dla firmy lub branży.

Przygotuj strategie działania w wybranych scenariuszach, wybierz członków zespołu kryzysowego i priorytety w komunikacji, opisz kluczowe grupy interesariuszy, zrób listę pytań jakie mogą zadać media i przećwicz odpowiedzi na te pytania. Opracuj kluczowe przekazy i pierwsze oświadczenie dla mediów. Daj je do zatwierdzenia prawnikowi. W sytuacji kryzysowej nie miałbyś na to tyle czasu ile masz teraz.

Sprawdź skuteczność planu komunikacji kryzysowej na warsztacie kryzysowym. Aktualizuj plan i testuj jego przydatność regularnie – co najmniej raz w roku.

Przyjrzyj się kulturze i standardom komunikacji wewnętrznej w swojej firmie. Czy pracownicy nie krępują się szczerze mówić co im się nie podoba? Czy proponują jak to poprawić? Co się dzieje z tymi propozycjami?

Kultura komunikacji, która zachęca pracowników do dzielenia się uwagami pomaga szybko wychwytywać potencjalne problemy i zmniejszyć ryzyko wystąpienia prawdziwego kryzysu.

Jeśli nie masz planu komunikacji kryzysowej i chcesz go mieć albo masz go i chcesz sprawdzić w działaniu, prosimy o kontakt. Chętnie pomożemy. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Zobacz też:

Góra






Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube




4. Co robić kiedy krytycy próbują zniszczyć Cię słowami

Co robić kiedy krytycy próbują zniszczyć Cię słowami

Ostre i szokujące słowa nie zabijają jak kule i bomby, ale mogą poważnie ranić. Wiedzą o tym Twoi wrogowie, przeciwnicy i rywale. Wiedzą także ci, którzy nie lubią Twojej firmy lub instytucji.

Napastliwe i jątrzące słowa w mediach i debacie publicznej mają nie tylko ranić. Często są narzędziem wywarcia presji, zdobycia przewagi, zmuszenia do pożądanego postępowania lub po prostu zwrócenia na siebie uwagi.

Odróżniajmy w komunikacji konstruktywną krytykę od destruktywnego ataku. W pierwszym przypadku chodzi o pomoc i wskazanie plusów i minusów. W drugim o poniżenie przeciwnika i zmuszenie do uległości. To drugie można osiągnąć poprzez negatywną stygmatyzację (naznaczenie i zaszufladkowanie) atakowanej osoby, firmy lub instytucji.

Celem stygmatyzacji jest nadanie komuś jakiejś cechy lub zestawu cech (zwykle opartych na negatywnym stereotypie i nieuzasadnionych uprzedzeniach) i przekonanie opinii publicznej, że to prawda. Chodzi wywołanie mocnego skojarzenia z negatywną wartością, zachowaniem lub symbolem. W efekcie ludzie tracą zaufanie do tej osoby, firmy lub instytucji – na przykład polityk traci poparcie, klienci przestają kupować produkty, partnerzy biznesowi rozwiązują umowy.

Oto 5 najczęściej stosowanych metod stygmatyzowania przeciwników:

1. Wartości. Jedną z najskuteczniejszych metod stygmatyzacji jest odwołanie się do wspólnych wartości (na przykład uczciwość, prawdomówność, przyjaźń) i pokazanie, że ich nie szanujesz, na przykład kłamiesz, kradniesz i zdradzasz przyjaciół.

Dbasz o przyrodę? Troszczysz się o zwierzęta? Oszczędzasz wodę? Krytycy będą chcieli udowodnić, że niszczysz przyrodę (na przykład wycinasz zdrowe drzewa w Puszczy Białowieskiej), nie lubisz zwierząt (na przykład nie masz w domu psa lub kota) i marnujesz wodę (na przykład nie masz w domu licznika poboru wody).

2. Metafory. Dzięki metaforom i porównaniom można wyjaśnić laikom (czyli większości ludzi) skomplikowane problemy. Jeśli krytycy zechcą pokazać, że nie troszczysz się o swoich pracowników, mogą odwołać się do metafory giganta gnębiącego "prostego człowieka". Taki obraz każdy zrozumie i zapamięta.

3. Dane statystyczne. Siła danych statystycznych bierze się z liczb a z liczbami się nie dyskutuje. Niestety, za pomocą danych statystycznych można udowodnić prawie każdą tezę. Wystarczy pominąć niewygodne szczegóły, inaczej je przedstawić i gotowe!

4. Rozwiązania. Opozycja krytykuje rząd. Rząd krytykuje opozycję. Obydwie strony przedstawiają różne propozycje rozwiązania problemu. Kto ma rację?

Klasycznym przykładem jest minimalna stawka za godzinę pracy. Kto nie chce zarabiać więcej? Kiedy pracodawcy mają podnieść minimalne wynagrodzenie, muszą znaleźć na to pieniądze. Jedynym wyjściem może być zmniejszenie zatrudnienia i obcięcie premii. A to oznacza mniej godzin z niższymi premiami po to, żeby mieć środki na wyższą stawkę godzinową.

W debacie o wyższych płacach nie mówi się, że podwyżki nie zwiększają automatycznie zysków ze sprzedaży, które pokryłyby nowe koszty. Jeśli właściciel sklepu musi podnieść ceny, żeby mieć pieniądze na wyższe płace, może stracić klientów, zmniejszyć zyski i mieć mniej pieniędzy na pensje. Innymi słowy, podwyżki płac zmuszają pracodawców do wydawania pieniędzy, których (jeszcze) nie mają.

W dyskusji o podwyżkach płac trzeba znaleźć słabe punkty w "rozwiązaniach" krytyków.

5. Opowieści. Ludzie uwielbiają historie. Zawsze tak było. Dlatego tak lubimy czytać książki i oglądać filmy. Przypomnij sobie swoje szkolne lata. Myślę, że nie pamiętasz ocen z przedmiotów na świadectwie maturalnym, ale na pewno zachowałeś w pamięci kilka historii o nauczycielach i rówieśnikach z klasy. Podobnie będzie ze studiami, rodziną i dziećmi.

Jak się bronić przed negatywną stygmatyzacją?

Po pierwsze, nie daj się zapędzić w kozi róg. Mów jasno i wyraźnie kim jesteś, jakie masz wartości, dokąd zmierzasz i jak to chcesz osiągnąć. Buduj sieć pozytywnych skojarzeń ze swoją marką. Przygotuj własny zestaw metafor, danych statystycznych i opowieści, które prawdziwie opisują co robisz i dlaczego to ważne. Zaproponuj rozwiązania, które przekonają ludzi, że to, co robisz jest słuszne i potrafisz to zrobić zgodnie z ich potrzebami i oczekiwaniami.

Konkluzja

Wrogowie wykorzystają każdy sposób, żeby Cię pognębić i poniżyć w oczach opinii publicznej. Odwołają się do negatywnych wartości, z którymi nie masz nic wspólnego i wmówią ludziom, że jesteś z nich dumny. Wybiorą dane statystyczne świadczące na Twoją niekorzyść. Zaproponują rozwiązania, która postawią Cię w sytuacji bez wyjścia. Opowiedzą historię, w której będziesz jedynym czarnym charakterem.

Jeśli chcesz wiedzieć co robić kiedy krytycy próbują Cię zniszczyć słowami, chętnie o tym porozmawiamy. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Zobacz też:

Góra



5. Tworzenie magnetycznych przekazów dla mediów

Tworzenie magnetycznych przekazów dla mediów

Od tego, co powiesz w mediach zależy czy ktoś to zapamięta czy w ogóle nie zwróci uwagi. Ale skuteczny przekaz to coś więcej niż garść faktów.

Czasem trudno mi zrozumieć jak niektóre duże firmy mogły zdobyć tak mocną pozycję na rynku z tak okropnymi przekazami. Równie trudno wyobrazić sobie jak mogą ją utrzymać.

Dobrze skonstruowane przesłanie jest logicznym wywodem przekonującym słuchaczy do Twojego punktu widzenia. Możesz je także łatwo dopasować w zależności od tego czy rozmawiasz z reporterem, robisz prezentację czy wygłaszasz przemówienie.

Praca nad kluczowymi przekazami wymaga wysiłku i wyobraźni. Na naszych szkoleniach medialnych praca nad kluczowymi komunikatami zajmuje czasem kilka godzin.

Przesłanie medialne powinno składać się z trzech głównych punktów. Jeśli chcesz sprawdzić wartość swojego przesłania, poproś największego sceptyka w swojej firmie lub instytucji o przeprowadzenie z Tobą krótkiego wywiadu. Jeśli w odpowiedziach użyłeś co najmniej jednego kluczowego komunikatu (i zabrzmiało to naturalnie i przekonująco), masz prawdopodobnie dobry (wystarczająco magnetyczny) zestaw komunikatów.

Teraz zdradzę mały sekret: większość firm i instytucji w ogóle nie ma kluczowych przekazów dla mediów. Wniosek? Żeby wygrać z konkurencją wystarczy przygotować kluczowe przekazy i konsekwentnie je wykorzystywać przy każdej okazji.

Oto kilka ważnych pytań, które pomogą przygotować magnetyczne przekazy dla mediów i opinii publicznej:

1. Jaki jest problem?

2. Jak można go rozwiązać?

3. Jak to przedstawić w kontekście zrozumiałym dla słuchaczy?

4. Jak ten problem wpływa na ich życie?

5. Dlaczego powinni posłuchać tego jak chcesz rozwiązać ten problem?

6. Jaką odniosą z tego korzyść?

7. Co powinni zrobić w związku z tą sprawą (problem i rozwiązanie)?

To nie jest pełna lista. Z łatwością dopiszesz więcej pytań, ale od czegoś trzeba zacząć. Chodzi tylko o pokazanie sposobu myślenia.

Słowa przelane na papier nie zamieniają się same w gorące przemówienie. Słowo mówione musi mieć rytm, kolor i temperaturę.

Najlepsi mówcy potrafią wykreować w umysłach słuchaczy sugestywne obrazy. Dzięki temu to, co mówią jest bardziej wyraziste i realne.

Oto kilka narzędzi, które ożywiają przekazy:

1. Opowieści, anegdoty i przykłady,

2. Analogie i porównania,

3. Liczby, ułamki i procenty,

4. Najlepszy, pierwszy, jedyny,

5. Studia przypadku,

6. Cytowanie opozycji,

7. Cytowanie uznanych autorytetów,

8. Tematy dnia,

9. Osobiste doświadczenia,

10. Szczypta dobrego humoru.

Konkluzja

Agencja PR, która nie potrafi opracować dla swojego klienta jasnych, mocnych i przekonujących przekazów dla mediów i opinii publicznej powinna zmienić profil działalności.

Niestety, większość firm i instytucji zaniedbuje pracę nad kluczowymi przekazami. Dobra wiadomość jest taka, że możesz łatwo wygrać z konkurencją, jeśli zabierzesz się do tego we właściwy sposób.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu kluczowego przesłania, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Zobacz też:

Góra



6. Pamiętasz jak mam na imię?

Pamiętasz jak mam na imię?

Imię. To najważniejsza informacja o nowo poznanej osobie. Imię jest w relacjach między ludźmi ważniejsze od nazwiska, bo nazwisko stwarza dystans a imię daje poczucie bliskości.

Jeśli zwracasz się do kogoś po imieniu, pokazujesz, że jest dla Ciebie ważny. Jeśli tego unikasz, pokazujesz, że ta osoba nie jest ważna. Jeśli przekręcisz lub pomylisz imię (na przykład Bogdan zamiast Bogusław), dajesz znak, że ta osoba zupełnie Cię nie interesuje.

Przesadzam? Na pewno nie, jeśli jesteś trenerem prezentacji i wystąpień publicznych.

Wiele lat temu prowadziłem jednodniowe szkolenie w dużym banku. Kilka miesięcy potem spotkał mnie na ulicy dyrektor tego banku. Nie tylko mnie poznał, ale także zwrócił się po imieniu. Byłem zaskoczony, że je zapamiętał. To była miła niespodzianka, bo przyszedł tylko na początek szkolenia, żeby mnie przedstawić grupie.

Trener, który pamięta imiona uczestników szkolenia, pokazuje, że są ważni dla niego nie tylko jako grupa, ale także jako indywidualne osoby. To tworzy dobrą atmosferę i zachęca do większości aktywności.

No tak, ale jak ma zapamiętać imiona ktoś kto nie ma pamięci do imion?

Powiem tak. Nie znam mężczyzny, który nie pamięta imienia kobiety, która go interesuje. Nie znam kobiety, która nie pamięta imienia mężczyzny, który ją interesuje. Nie ma ludzi, którzy nie mają pamięci do imion. Są tylko ludzie, których nie interesują inni ludzie.

Jak każdy mam dni kiedy nie pamiętam nawet swojego imienia. Dlatego przed szkoleniem poświęcam trochę czasu na poznanie i zapamiętanie imion uczestników. Oczywiście jeśli jest to dwugodzinne szkolenie dla pięćdziesięciu osób, nie ma sposobu, żeby nauczyć się wszystkich imion. Nawet tego nie próbuję.

Ale przed typowym szkoleniem (grupa do 12 osób) zawsze proszę o listę uczestników. Próbuję ułożyć ich imiona w jakieś logiczne związki. Ile imion zaczyna się od tej samej litery? Barbara, Bożena, Bolesław. Ile zaczyna się od kolejnych liter alfabetu? Cecylia, Dorota, Ewa, Franciszek. Czy z tych imion można stworzyć jakiś akronim? Zygmunt, Urszula, Sabina – jak ZUS.

Na tym etapie staram się oswoić z imionami i przygotować do pierwszego spotkania z grupą. Kiedy wszyscy usiądą dyskretnie zanotuję na kartce ich miejsca. Wiem, że tych miejsc nie zmienią, więc łatwo skojarzyć miejsce z imieniem. Gdyby się pozamieniali miejscami, miałbym kłopot. :-)

Możesz przygotować dla każdej osoby wizytówkę z imieniem, ale tak tylko pokażesz, że potrafisz czytać a nie, że ci ludzie są dla Ciebie wyjątkowi. Nic nie da lepszego efektu od nauczenia się na pamięć wszystkich imion przed szkoleniem.

Początek szkolenia to najlepszy moment na zrobienie dobrego wrażenia. Jeśli pokażesz, że znasz imiona uczestników, dobre wrażenie masz jak w banku.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu prezentacji, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Szkolenia z prezentacji i wystąpień publicznych

Zobacz też:

Góra






Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube




7. Czy telewizja jeszcze jest ważna?

Czy telewizja jeszcze jest ważna?

Kierownik marketingu w firmie informatycznej z Warszawy pyta:

Czy telewizja jeszcze jest ważna w komunikacji z mediami?

Krajobraz mediów informacyjnych bardzo się zmienił przez ostatnie dwie dekady. Największą nowości było pojawienie się całodobowych programów informacyjnych, na przykład TVN24. Dynamicznie rozwijają się media społecznościowe, serwisy internetowe i blogi.

Wszystko to wpływa na sposób wyboru i korzystania z informacyjnych mediów lokalnych, regionalnych, krajowych i zagranicznych – ogólnych i specjalistycznych.

Obserwacja zmian w mediach skłania do pytania czy tradycyjna telewizja nadal jest ważna. Odpowiedź: Oczywiście, że tak.

Główne programy informacyjne są nadal podstawowym źródłem informacji. Wieczorne wydania "Wiadomości", "Faktów" i "Wydarzeń" mają największą oglądalność. Codziennie ogląda je kilka milionów widzów. Dla wielu są jedynym źródłem informacji o tym, co się dzieje w Polsce i na świecie.

Jedną z największych bolączek mediów informacyjnych jest ostatnio zalew fałszywych informacji, tematów, artykułów i memów oraz tendencyjny dobór informacji i komentarzy na wielu portalach internetowych.

Ludzie zawsze woleli czytać informacje zgodne z ich poglądami (to takie miłe i poprawiające samoocenę), ale są też tacy (to mniejszość), którzy z ciekawości chcą poznać także z innych źródeł inne oceny tych samych wydarzeń. Na przykład mój znajomy słucha Radia Maryja i TOK FM. Mówi, że robi to dla "higieny umysłu".

Młodsza generacja (w wieku 18-25 lat) zaspokaja głód informacji na Twitterze i Facebooku. Wolny czas spędza na Instagramie i Snapczacie. Media informacyjne muszą się dostosować do tych upodobań jeśli nie chcą stracić kontaktu z tą grupą.

Wszystko to pokazuje, że nadal warto korzystać z okazji do wystąpień w mediach tradycyjnych, aby zwiększyć rozpoznawalność swojej marki i wzmocnić pozycję eksperta.

Telewizja się liczy, ale w telewizji najbardziej liczą się programy informacyjne. Każdy występ w mediach musi być nie tylko dobrze przemyślany, przygotowany i przećwiczony, ale także skoordynowany z innymi kanałami komunikacji, na przykład warto umieścić link do wypowiedzi lub wywiadu na firmowych profilach w mediach społecznościowych.

Przygotowanie do wywiadu w mediach informacyjnych jest tak samo ważne jak przygotowanie do ważnego spotkania biznesowego.

Zbierz informacje o reporterze, jego zainteresowaniach, stylu pracy i metodzie zadawania pytań. Opracuj trzy kluczowe komunikaty. Przećwicz odpowiedzi na najtrudniejsze pytania. Przygotuj informacje o najnowszych trendach i wydarzeniach w Twojej branży. Idź na wywiad wiedząc co chcesz powiedzieć i osiągnąć.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu się do wywiadu dla mediów, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Zobacz też:

Góra



8. Blogerzy i reporterzy. Więcej ich różni czy łączy?

Blogerzy i reporterzy. Więcej ich różni czy łączy?

Kierownik marketingu w firmie deweloperskiej z Lublina pyta:

Blogerzy i reporterzy. Więcej ich różni czy łączy?

Reporter piszący bloga nadal jest reporterem (obowiązują go wszystkie zasady pracy w mediach), ale bloger piszący bloga jest tylko blogerem (nie musi przestrzegać zasad pracy w mediach).

Jakie to zasady? Przede wszystkim zasada rzetelności i staranności w zbieraniu informacji. Reporter musi trzymać się faktów. Powinien weryfikować informacje w kilku niezależnych od siebie źródłach. Blogerzy mogą respektować te zasady (byłoby miło), ale nie muszą.

Świat mediów informacyjnych bardzo się zmienia. Najbardziej widać to w czasie kampanii wyborczych i kryzysowych wydarzeń, na przykład strajków, zbiorowych protestów i demonstracji. Media coraz częściej stają się stroną w sporze – są za albo przeciw.

Reporterzy coraz chętniej piszą blogi i korzystają z mediów społecznościowych. Blogerzy coraz częściej są cytowani w głównych mediach informacyjnych i publikują sensacyjne informacje podchwytywane przez prasę, radio i telewizję.

Kontakty z blogerami i reporterami

Kontaktując się z reporterem znasz profil redakcji, w której pracuje i wiesz kto czyta gazetę (jeśli jest to reporter prasowy). Blogerzy są niezależni, pracują samotnie i nie mają własnego zespołu redakcyjnego.

Wybór blogera do kontaktu opiera się na podstawie trzech kryteriów:

1. Kto go czyta? Czy to są Twoi klienci – obecni lub potencjalni?

2. Jaka jest jakość treści? Przeczytaj kilka artykułów opublikowanych na blogu – także tych starszych.

3. Czy bloger jest otwarty na kontakty? Czy odpowiada na pytania? Czy zależy mu na rzetelności i staranności?

Terminy w pracy blogera i reportera

Reporterzy są pod presją rygorystycznych terminów – czasem pracują jednocześnie nad kilkoma tematami. Lubią kiedy od razu odbierasz telefon. Oczekują szybkich odpowiedzi. Wybierają tematy, które mogą zainteresować ich czytelników.

Większość mediów tradycyjnych ma własne strony WWW, na których publikują najnowsze informacje i komentarze. Jeśli udzielisz wywiadu reporterowi gazety, krótki tekst prawdopodobnie ukaże się tego samego dnia w Internecie i nazajutrz w papierowym wydaniu w bardziej rozbudowanej formie.

Blogerzy mają więcej czasu na rozmowę i zebranie informacji. W wyborze tematów kierują się doświadczeniem (nie wszyscy mają go dużo) i intuicją. Na blogu mają zwykle zakładkę z opisem zasad współpracy.

Budowanie relacji z blogerami i reporterami

W kontaktach z reporterami najważniejsza jest dostępność zawsze kiedy potrzebują ciekawej informacji lub wypowiedzi – także wtedy kiedy nie masz z tego od razu bezpośredniej korzyści.

Blogerzy mają inne potrzeby. W swojej pracy są uzależnieni od mediów społecznościowych i liczby odwiedzin na blogu. Ich popularność w dużej mierze zależy od liczby komentarzy, polubień i udostępnień. Dlatego komentowanie artykułów i udostępnianie ich na swoich profilach w mediach społecznościowych buduje relacje przynoszące korzyści Tobie i blogerowi.

Konkluzja

Wpływ reportera bierze się głównie z medium, w którym pracuje. Wpływ blogera zależy głównie od jakości tego, co pisze. Te proporcje się zmieniają, ale różnice będą jeszcze bardzo długo.

Dobra wiadomość jest taka, że bez względu na to czy kontaktujesz się z reporterem czy blogerem zawsze musisz się dobrze przygotować do rozmowy. Opracuj i przećwicz kluczowe komunikaty i odpowiedzi na pytania jakie może zadać. Nic nie zastąpi przygotowania, praktyki i szkolenia medialnego.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu się do kontaktu z reporterem lub blogerem, prosimy o telefon. Nasz numer: 77 441 40 14.

Zobacz też:

Góra



9. Nie wiesz czy potrzebujesz szkolenia medialnego?

Nie wiesz czy potrzebujesz szkolenia medialnego?

Rzecznik prasowy w banku z Warszawy pyta:

Jak sprawdzić czy potrzebuję szkolenia medialnego?

Skuteczna komunikacja jest zaplanowana, angażująca i przekonująca. Ludzie muszą wiedzieć kto do nich mówi i rozumieć dlaczego jest to dla nich ważne. To, co mówią media buduje markę i reputację. Wspaniale kiedy buduje, fatalnie kiedy niszczy.

Klienci przychodzą na nasze szkolenia medialne z różnych powodów. Czasem chodzi o przygotowanie do premiery produktu. Czasem o poprawę relacji z mediami. Czasem o pomoc w wyborze rzecznika prasowego. Powodów jest naprawdę wiele.

Jako były dziennikarz potrafię też sam ocenić czy ktoś potrzebuje szkolenia medialnego – na długo przed pierwszym kontaktem z reporterem.

Oto 7 pytań, które pomogą Ci ocenić czy potrzebujesz szkolenia medialnego:

1. Czy chcesz powiedzieć mediom coś ważnego i ciekawego?

Jeśli tak, warto zrobić to w sposób wygodny dla mediów. Inne potrzeby ma prasa, inne radio i telewizja, ale wszyscy doceniają tematy z mocnym przesłaniem i barwnymi bohaterami.

2. Uważasz, że wszyscy reporterzy pracują tak samo?

Reporterzy należą do najbardziej zapracowanych ludzi na świecie. Nie mają dużo czasu na przygotowanie się do wywiadu. Ale są ciekawi świata, szybko się uczą i potrafią zadawać zaskakujące pytania. Warto poznać rodzaje pytań najczęściej zadawanych przez reporterów i nauczyć się jak na nie odpowiadać zwięźle, rzeczowo i przekonująco.

3. Boisz się trudnych pytań?

Szkolenie medialne przygotowuje do komunikacji z mediami w różnych sytuacjach – od krótkiej wypowiedzi do kamery przez wywiad na żywo po prowadzenie konferencji prasowej w sytuacji kryzysowej. Dzięki właściwemu przygotowaniu możesz przekonująco udawać kogoś całkowicie zaskoczonego "trudnym" pytaniem reportera – oczywiście pozytywnie zaskoczonego :-)

4. Uważasz, że to reporter kontroluje przebieg wywiadu?

Im bardziej zabiegany jest reporter, tym trudniej mu dobrze przygotować się do wywiadu i kontrolować jego przebieg. Oczywiście musisz odpowiedzieć na każde pytanie, ale dzięki przygotowaniu i wcześniejszemu przećwiczeniu przed kamerą swoich trzech komunikatów możesz więcej czasu poświęcić w wywiadzie na to, co dla Ciebie jest najważniejsze.

5. Unikasz sytuacji konfliktowych?

Jak sobie radzisz z krytyką w mediach? Wywiad nie powinien być bolesnym pojedynkiem na przykre słowa. Najlepszą reakcją na agresję reportera jest spokój i opanowanie. Im mocniejszy atak, tym większy spokój. Im lepsze przygotowanie, tym łatwiej o spokój.

6. Wierzysz, że ćwiczenie czyni mistrza?

Nie możesz przygotować się do wywiadu myśląc o tym, co chcesz powiedzieć. Musisz to powiedzieć na głos do kamery. Zrób listę pytań i przećwicz odpowiedzi. Jeśli nie masz kamery, nagraj je na smartfonie lub tablecie. Ćwicz aż będziesz zadowolony ze swoich odpowiedzi.

7. Potrzebujesz większej pewności siebie?

Wszystko to, co napisałem wyżej pomaga zwiększyć naturalność i pewność siebie. Niedawno właściciel start-upa z Warszawy poprosił nas o przygotowanie go do wywiadu dla telewizji internetowej. Podobał mu się program szkolenia, ale powiedział, że 3000 złotych netto za szkolenie to za dużo. Postanowił zaryzykować i postawił na improwizację. Widziałem ten wywiad. Nie był zły, ale rozmówcy brakowało naturalności i... pewności siebie.

Jeśli odpowiedziałeś TAK na większość tych pytań, prawdopodobnie potrzebujesz szkolenia medialnego.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o szkoleniach medialnych, kliknij tutaj.

Zobacz też:

Góra



10. Uśmiechnij się

U jubilera

Można?

Na dyskotece do dziewczyny podchodzi chłopak i pyta:

– Czy można?

A ona skromnie spuściwszy oczęta odpowiada:

– Można, ale najpierw chciałabym troszkę potańczyć...

Góra



Przeczytaj, oceń i skomentuj najnowsze artykuły na blogach: Media Gapa, Ekspert Medialny, Trener Medialny, Szkolenia medialne, 112 PR, Kryzys Online, Pressentacje i Feliszek PR.

Chcesz napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.

Przeoczyłeś/aś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.





PRESSENCE PR NA TWITTERZE

Wiesz, że mamy profil na Twitterze?

Zobacz o czym teraz piszemy. Może do nas dołączysz?


Tweety na temat @pressencepr







Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube





Zastrzeżenia prawne


1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.

2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.

3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.

4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.

5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).

6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.

7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.

Zastrzeżenia prawne




Jeśli z ciekawością przeczytałeś/aś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.

Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter, odwiedź naszą stronę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.

Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i nas zasmucić), wyślij proszę na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.



Bogusław Feliszek
Facebook
Google+
Pressence Public Relations
pl. Teatralny 10-11/33
45-056 Opole
WWW www.pressence.com.pl
e-mail: biuro@pressence.com.pl
tel. +48 77 441 40 14